Julia69

Aha, bond......... i może morze pozdrów ode mnie, przeważnie jeżdziłam do Łeby i Jastrzębiej, ale jeśli będziesz w Chałupach to nic nie szkodzi.

bond, mnie możesz jodu przywieść, dziękuję!:D

bond, ma wszystko oprócz punktu 5. Ola, podobno bardzo dobre, nie ma problemów z dostaniem się później na studia, są chyba trzy języki do wyboru obowiązkowe, basen, mundurki, no i .........modlitwa przed lekcjami, księża tę szkołę prowadzą. Opinie są bardzo wysokie.

Ja też nie lubię się dzielić, co najwyżej parówką lub kiełbachą.

kris, pokarz oczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No jaki kłamca, zadrgała Ci powieka, wydało się............... nie umiesz kłamać! Ola, W tamtym roku przyjmowali od 4,6 ale wszystko zależy od ilości chętnych, jeśli będzie dużo, średnią podwyższą. Na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiadomo.

Kris, i tak źle i tak nie dobrze z tym piciem........ Ola, jednemu nie staje a drugiemu wieszak można zawiesić, bo będzie pan ogier szukał co się rusza, to od kondycji zależy. Tak jak w tej reklamie gumy do żucia co mu sutki dęba stają!

Kris, w przeciwną jak już by Cię na sumieniu nie mieć....... nie chciałabym mieć doczynienia z TM, bo z tego co piszesz to ostra babeczka a ja tez, więc krwi by się dużo polało................ Ola, tak na marginesie, to wcale nie głupi pomysł, może latem jakiś wypad, np w sierpniu, bo lipiec już odpada. Po feriach nie chcę by dzieciaki szkołę zarywały, moja córa do Selezjanów zdaje i musi przysiąść do ostatniego półrocza, bo tam średnia się liczy.

Ola, napędziłaś nam stracha a strach ma wielkie oczy, ale dobrze, że już wszystko wiadomo, opłacało się trzymać kciuki, został mi przykurcz, haa,haaaa............ jaaaaaaaa gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MM nie pije alkoholu na takich imprezach, bo zawsze jest samochodem chyba, że impra jest kilku dniowa to wtedy grom go wie!!!

Ola, szczerze gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Napędziłaś mi wielkiego stracha i przez moment pomyślałam o zupełnie czym innym, że może jesteś w ...... no, wiesz i choć to piękna nowina to jednak szok zawsze towarzyszy.....a tu proszę...... sorry, ale takie miałam pierwsze skojarzenie.

Ola, spadłam z krzesła..................................... opowiadaj to i ja się uśmiechnę!:D

Żegnaj james bond

Trudno, Olu................... dzieci są dla mnie ważniejsze niż uganianie się za swoim chłopem.

Słuchajcie, nie wiem czy mówić tu o szczęściu czy o farcie, ale wszystkie ściemy do mnie docierają, najczęściej na końcu, ale zawsze. Także, jeśli ktoś ma ciągotki nie w tę stronę co trzeba to i tak to wyjdzie, bo w jego przypadku trudno to ukryć do końca, niby mistrz kamuflażu, ale i mistrz miewa potknięcia.

Nie mógł, bo razem zakreślaliśmy grafik urlopów, to wiem.

Ola, tzn, że nigdzie mam się nie ruszyć tylko pana pilnować, a dzieci w domu siedzieć przed tv, kompem i bąki zbijać, bo tatusia z oczu nie wolno spuścić, kurcze, chyba nie na tym polega, nie mogę być jego aniołem stróżem do jasnej cholery, do czego to doprowadzi?????????????? Bond, nie mam takiej osoby, która podjęła by się takiego zadania, a wiesz jak to jest wśród znajomych, zaraz sensacja, jak już to biuro detektywistyczne mu zafunduję na jego rachunek, jeśli będą powtarzać się niedopowiedzenia i same niewiadome.

to dla Was, że jesteście dzięki!

Ok, muszę sklecić jakiś obiad, głowa mnie od tego wszystkiego rozbolała, idę po mocną kawę..........

Zrobiłam to co miałam zrobić, ale nic nie zadzwoniło, podobno jedzie samochodem, ale nie słychać było żadnego szumu silnika. Powtórzę to później jeszcze raz. Ola, co się dzieje..............? Dzisiaj ciśnienie mi skacze, więc myślę, że nie chciałabyś mieć mnie na swoim sumieniu. Niewiadoma to istny wróg.

Ola, a kto by nie chciał wiedzieć, pisałam już, że gorsza w twarz prawda niż zabawa w kotka i myszkę, tego nie cierpię. Ja już jestem uodporniona na te wszystkie jego baby, żadna mnie nie powali, nie ma czym............

Bond, dzięki za wykład, pouczające............ i przydatne. kris, dla mnie horror.........

CZEKAM NA DOBRY MOMENT.

bond, jesteś w błędzie, mój pozwala na wyjścia nawet całonocne, więc w moim przypadku to nie działa. Ola, pomyślałam o tym samym, ale boję się, muszę się zebrać w sobie, nie lubię takich akcji, no ale, live is brutal!

babeczko, tak wszystko wiem, dlatego przyrzekłam przed samą sobą, że już się nie złamię, jeśli tylko się okaże jaki z niego zimny drań. Przy tym ostatnim razie, kazałam mu się wynieść i niestety nie chciał..... Ok, pożyjemy zobaczymy, jedno jest pewne, strasznie się męczę z tym człowiekiem psychicznie, ale jestem silna i dam radę nawet jeśli nastanie koniec świata. MUSZĘ!

kris, ale ja jestem radykalna i on o tym dobrze wie, że nie ma przelewek, wie że jakikolwiek wyskok z jego strony = out. Cały czas zastanawiam się jak to rozegrać, by się dowiedzieć czy są razem, dzwoniłam do jej domu i mamuśka chyba jej powiedział, że nie ma i nie wie kiedy będzie, no takk....... mam jeszcze komórkę do niej, ale trudno będzie cokolwiek się dowiedzieć.............. Najgorsze jest to, że nie wiem nic na bank, na odległość można ściemnić wiele, z resztą on w tych ściemach nie jest nowicjuszem, kłamie jak z nut bez mrugnięcia okiem dopóki gówno samo nie wylezie na wierzch.

dziękuję za ciepłe słowa, ale nie wiem jak to sprawdzić, dzisiaj wyjechał i dzisiaj wraca. Nie chodzi tutaj o zazdrość tylko o lojalność, chcę wiedzieć, by podjąć ostateczne kroki, dosyć zabawy, ale muszę mieć pewność.