Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julia69

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julia69

  1. Ha, ja też robiłam to z moim obecnym w maluchu, a było to 13 lat temu i nogę miałam wtedy w gipsie, było ciężko, ale udało się, ha! witaj jolly!!!!!!!!!!!!!!!! cmok!
  2. Mam nadzieję, że dzisiaj też będzie małe co nie co............ jak wczoraj, najwyżej sama sobie wezmę, ha haaa....
  3. Izka, spadłaś z nieba, kris czeka na to ciacho od samego rana......!!!
  4. Ola, u mnie wczoraj też był seksik, ha, ha............
  5. Ola, baw się dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kris, głodnemu chleb na myśli, ej wy to o jednym tylko, ehhhh ci faceci........
  6. Ola, to zwykle tak się zaczyna, a małz wie, że masz dzisiaj miłe wychodne............????????????????????????????????
  7. Tak od razu? Jeśli wróci i nic nie zaproponuje to wtedy wyjdę, chociaż na spacer. Olka, mam nadzieję, że wiesz co robisz................. pewnie wpuszczasz nas w kanał, jak z małżem to buziak!
  8. Nie, ja dzisiaj niczego nie przygotowywuję ot zwykły dzień, mam dosyć wiecznego skakania, więc pewnie minie jak każdy inny, bo nie sądzę by wpadł na pomysł wyjścia, z resztą nie będzie mu się nawet chciało skoro wróci wieczorem. Ok, zmieńmy temat, w końcu rocznica nie jest najważniejsza, żadna okrągła cyfra.
  9. Ok, Olu, tylko czy to ja mam go zaprosić, bo pewnie wróci z pracy jak zwykle i............. zwykły obiad będzie czekał na niego i tyle, więc......???
  10. Cześć kris! jak to powinniście, może tym razem to jego inicjatywa powinna być, dzisiaj mam lenia i nie wyspałam się, więc nie chce mi się myśleć. Kawkę mogę Ci zaparzyć, ale ciacha nie mam, przykro mi, chyba, że izka lub Ola wyczarują coś słodkiego specjalnie dla Ciebie.
  11. Fajnie izka, że masz okazję iść razem z małżem, to miło z jego strony, że Cię zaprosił, doceń to!
  12. Powiem szczerze, że nie chce mi się nic organizować, żadnych kolacyjek tymbardziej w domu, więc zdam się na niego, rano złożył mi życzenia, kurcze 13 lat razem, szmat czasu i ile wzlotów i upadków, aż przechodzą mnie dreszcze co mi jest pisane w kolejnych latach wspólnego pożycia, ehhhh..................
  13. Cześć izka! Hm, to zależy jak bardzo zdrobniale, a niby skąd się znają, a jej małż jak się do ciebie zwraca, izuniu? Co do ubrania, na pewno musisz dobrać coś eleganckiego do swojej figury, ale bardzo kobiecego, nie wiem jaką masz figurę i w czym się czujesz najlepiej, bo to ważne, by czuć się zarazem swobodnie i sexy.
  14. Witaj Olu! Strzelimy sobie kawkę na początek dnia?
  15. Dzień dobry! Co u Was?????????????????? My dzisiaj mamy 13 rocznicę ślubu, ale nic szczególnego nie przygotowywuję, tak jakby był to zwykły dzień, czy dobrze robię?
  16. aha nie jest typem dusi grosza. a Wasze połowy?
  17. Izka, z tego co wiem to raczej matki karmiące nie powinny chodzić na solarium, także na wszelki wypadek raczej się jeszcze wstrzymaj, karnację mam ciemniejszą, więc szybko mnie chwyta i efekt jest wręcz natychmiastowy, w zasadzie niczym szczególnym się te lampy na pierwszy rzut oka nie różnią, różnica polega na tym, ze opalasz się od razu na brązowy kolor ( szybkość zależy od karnacji) a na zwykłym turbo czy awangardzie na czerwono w pierwszej fazie. Co do zalet MM to: bardzo pracowity wręcz pracoholik w miarę bezkonfliktowy uosobienie dyplomacji i cierpliwości bardzo kocha dzieci i zwierzęta (lgną do niego) przeważnie pogodny uczynny aż za bardzo a co za tym idzie w parze to naiwność ogólnie miły i sympatyczny lubi sex Chyba wszystko.
  18. Aha, na poprawienie humoru, byłam dzisiaj na lampach czekoladowych , ciekawiło mnie czy jest różnica między zwykłym turbo np. Przesyłam wam trochę sztucznego słoneczka!!!!!!
  19. Dziewczyny, wiem, że smęcę i nie wierzę w dobrą gwiazdę w tym związku, ponieważ kiedy człowiek przyrzeka na kolanach, błaga, płacze, prosi i w końcu dostaje to na czym niby mu zależy a potem o tym wszystkim zapomina i wchodzi ponownie do rwącej rzeki to w jaki sposób można widzieć pozytywy tego pożycia. W obecnej chwili jest ok a nawet powiedziałabym, że prawie super, ale przecież wiadomo, że w nieskończoność nie może być ekscytująco tylko jak w życiu raz lepiej raz gorzej, ale na jednym poziomie. A on funduje nam huśtawki, raz jestesmy na górze pod niebo a kiedy indziej ryjemy ziemię. Chciałabym żyć w harmonii, by za wczasu walczyć ze złem, które się co raz wkrada, ale wiedzieć, że pomimo zakrętów razem możemy sobie pomóc, za wczasu a nie tak jak w obu przypadkach, po fakcie. Myślałam, że to jest jasne dla niego, tymbardziej, że obiecał mi w kościele, że jeśli pojawi się taka sytuacja będzie ze mną szczery i wspólnie będziemy rozwiązywać problemy albo odejdzie z honorem jak na prawdziwego mężczyznę przystało bez usprawiedliwień. Wybór jest jasno nakreślowny. I co mogę myśleć, że znowu zamydli mi oczy a potem wywinie następny numer, dlatego boję się nawet tej obecnej sielanki, nie jestem już tą beztroską Julką, którą poślubił 13 lat temu. Masz rację jolly, że praca może odmienić mój stan ducha i wzmocnić mnie na każdej linii, czego sobie bardzo życzę.
  20. Odpiszę ok 14tej, bo teraz wychodzę, pa, mam nadzieję, że będziesz.
  21. izka, po prostu należy nabrać dystansu, tego trzeba się nauczyć by nie wykorkować na serce, mnie powoli dopada znieczulica, co ma być to będzie, plus tego taki, że szybciej zmienię swoje zycie na nowe. Taką znalazłam sobie receptę na ten smutny mój los a najważniejsze, że lubię siebie i akceptuję w sensie moich zasad i sumienia. Dlatego jeszcze trochę pewności w sobie noszę.
  22. jolly, a huk go tam wie....................... powiem Ci, że zdarza mi się myśleć o przyszłości w której jego już niema, np wczoraj sniło mi się moje, ale nowe mieszkanie, byli tam wszyscy oprócz niego i byłam w tym śnie bardzo zadowolona i uśmiechnięta, więc .......... czas pokaże czy jest nam dane być razem do końca, bo ja wątpię w to.... zawiódł mnie tak dobitnie, że przestałam juz wierzyć w opowieści dziwnej treści, ten MM ma niestabilną psychikę, można nim łatwo manipulować, więc dużą sztuką będzie dla niego obronienie się przed ewentualną pokusą, tak sądzę, w końcu znam go trochę chyba.....
  23. Aha, zdjęcia też mam z tej jego imprezki, oczywiście on uśmiechnięty siedzący przy stoliku w środku a dookoła niego trzy rozchachane kozy. Tak, ten to wie, że żyje........................ Także izka wyluzuj, takie jest dzisiaj życie.............
  24. Czesc jolly! Eeee, to ja wam opowiem lepszą historię. Kilka lat temu MM był jak zwykle na jakiejś imprezce firmowej w knajpie na Foksal. Po powrocie opowiadał jakie to nudy były, był jakiś striptis, no, ale on oczywiście nic nie widział, ponieważ jego stolik był tak usytuowany, że filar mu zasłaniał, więc głupio było się pewnie wychylać. Po pewnym czasie razem z moją znajomą, której mąż równiez pracował z moim wstąpiłyśmy tam i co się okazało,ha, haa, że żadnego filaru nie było, salka bez żadnych słupów itp za to cała w kur....ej czerwieni wymoalowana, kotary, dywany, wszystko czerwień, tak, tak ......firma jak widać dbała o doznania swych pracowników by klimat i atmosfera sprzyjała pełnemu relaksowi. Bleeeeeeee. Ściema na maxa!!!
  25. Cześć izka! Nie możesz ich po prostu gdzieś upchnąć w takie miejsce gdzie diabeł mówi dobranoc albo spal je, jeśli możesz oczywiście... hmm???? I przestań o tym myśleć, lepiej napisz mi o czymś miłym dla Ciebie, jakieś może plany na ten rok konkretne???? Kawkę wypijmy razem!
×