Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julia69

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julia69

  1. Cześć Kris!!!!! Przepraszam, że nie wpadłam w piątek na piwko, ale mój miał wypadek samochodowy, więc nie miałam głowy do niczego. Na szczęście nic poważnego, ale jednak............... Ja też mam filiżankę, więc pijmy kawkę razem! Reszta olała nas totalnie chyba????????????????????????????? Nikt nie wpada, chyba zapomnieli o nieszczęśliwej Julce na amen!
  2. kris, tak, masz rację w tym co piszesz, ale mam chwile zwątpienia jak ta. Właśnie dzwonił mój małż coś mi tłumaczył, że dzisiaj będzie dużo później. Ucięłam krótko tę rozmowę, by nie tłumaczył mi się dosadnie. Na koniec dodał suche cześć. Tak, wiem kiedy dzwoni z pracy, zawsze oficjalny, dyplomatyczny, rozmawia ze mną tak jakby rozmawiał z kimś kogo zna z widzenia. To przykre. W takiej chwili jak ta, gdybym pracowała pewnie olałabym tę jego gatkę i poszła sobie na piwko z koleżankami a tak siedzę z dziećmi w domu i bóg wie czy mnie teraz oszukuje. To jest już schiza. izka- miło, że w końcu się pojawiłaś, cieszę się bardzo! buziaki!!!!!!!!!!!
  3. Wiem, że moja wypowiedź brzmi bardzo pesymistycznie, a to dlatego, że po pierwszym jego romansie, poczułam jak bardzo mu zależy, jak starał się w późniejszym czasie wynagrodzić mi te złe chwile, był blisko i uśpił mnie tymi zapewnieniami, powróciła w miarę równowaga wewnętrzna, poczucie bezpieczeństwa i nagle od tak otworzył jej nasze drzwi za moimi plecami. Runęła wiara we wszystko co budowałam przez 3 lata, najwidoczniej zapomniał co przeszliśmy skoro zaczął kolejny, nowy związek ze zwykłą, przysadzistą koleżaneczką z pracy. Paradoks, ale to ja poniosłam karę a on otrzymał kolejną nagrodę bycia z rodziną. Na mojej wielkiej, bezgranicznej miłości zbudował sobie swoją prywatną osadę i czerpie ze mnie energię jak pasożyt a ja nie potrafię postawić kropki nad i. Moja historia nie jest owiana nutką optymizmu, więc nie powinnam tu więcej pisać a modlić się by Pan Bóg zlitował się nad głupią i beznadziejnie zakochaną Julką, która mimo wszystko bardzo kocha swojego męża. I jak tu zyc? To jest moja ostatnia wypowiedz na sasiednim temacie. kris, ile razy mozna zaczynac od poczatku, pozwolilam na to, wiec masz racje. dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  4. Jeśli ktoś po przeczytaniu stwierdzi, że jestem beznadziejnie głupia to ja się pod tym tylko podpiszę obiema rękami i mogę tylko powiedzieć: tak jestem beznadziejnie naiwna i głupia.
  5. Tak, skupienie się na sobie dobrze robi tylko źle kiedy druga osoba nie jest z tobą szczera lub boi się szczerości, ucieka przed nią. Niby fajnie, ale nie do końca. Wiesz, ja uważam, że w takim przypadku kiedy dostajesz ponowną szansę, obliguje cię do szczerości to nie są przelewki i jakieś błahostki. Nic w życiu nie ma za darmo, trzeba wcześniej lub później za to zapłacić. A ja czuję się tak, że ja dałam szansę, ale nic w zamian, żadnych wyjaśnień. Czy tak wygląda partnerstwo dwojga dorosłych ludzi? Czy może ja jestem przesadnie naiwna baba licząca na uczciwość?
  6. i tak trzymajcie chociaż do nowego roku...................... Co to za małżeństwo co się w ogóle nie kłoci, ha, haa......... U mnie, hmm..... chyba jest ok, ja staram się nie drażnić lwa, staram się być zadowolona chociaż czasem ciężko a on pewnie też zadowolony, że niczym go nie atakuję (na razie!) i nawet wcześniej wraca do domu, pomaga i od czasu mojej imprezy codziennie się pyta czy czasem ktoś z byłej klasy do mnie nie dzwonił i sam sobie odpowiada, że pewnie dzwonił, ale ja nie powiem, ha, ha..... Wiesz co mnie wkurza najbardziej u niego, że nigdy sam nie powiedział o niej od tak i jej komórki nie ma w spisie a reszta jakoś jawnie istnieje. Chyba, że pod nowym hasłem, ale to jest dla mnie nie zrozumiałe by taką tajemnicę robić a przez to są podteksty w mojej głowie. Dziwny facet z niego, czasem mam wrażenie, że jest mi zupełnie obcym człowiekiem, bo ze szczerością u niego jest na bakier a to droga do nikąd, więc zobaczymy jakie kwiatki będę zbierać w przyszłości. Tu jest cały pies pogrzebany.
  7. Chodziło mi o to, że lubicie mieszanie w kompie, mój również coś ustawia, wyrzuca, ściąga, instaluje i tak w kółko. Tzw porządki! W garażu ciągle coś przestawia z kąta w kąt, a w sklepie wiecznie przy śrubkach, wiertarkach stoi i może tak dobrą godzinę a mnie się dziwi, że tyle czasu wybieram jakąś głupotkę, ha haaa.............
  8. Sorry, pisałam na sąsiednim temacie. Ach, Ci faceci................ Często Twoja żona wyjeżdża służbowo, lubisz samotne wieczory??????
  9. Ola, już tęsknimy i wracaj szybko. Miłej zabawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O spotkaniu pisałam kilka postów wstecz, pożyjemy - zobaczymy. We wtorek czekamy z kawą na Ciebie, nie zapomnij, pa!!!!!!!!!!!!!!! Czerwień spakowana???? Kris, muszę skoczyć po kawę, zaczekaj chwilę i zaraz parzymy. No to fajowo masz, laba dzisiaj z młodą............ Hej!!!!!!!!! A reszta chyba zapomniała o nas??????????????????????????? Izka? Babeczka? Gayaa? Marcellus?
  10. Hej!!!!!!!!!!!!!!! A ja mam ekspress!!!!!!!!!!!!!!!!! Kto ma kawę???????????????????????????????
  11. Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. Kris, aha, mam nadzieję, że prezent na Mikołajki dla żony ocieplił atmosferę wczoraj... Wpadnę ok 16tej, pa, paaaa.........................
  13. Cześć Kris! Pociesz się, że to dwa ostatnie dni tego tygodnia, jakoś zleci........... Moja znajoma dzisiaj do mnie wpada, więc skoro i tak nikogo niema, nie będę wam i Tobie Kris zawracać głowy pierdułkami. Miłego dnia, mimo kupy roboty!!!
  14. Cześć Wam! Przepraszam, ale nie udało mi się wczoraj wpaść do was, ponieważ późno wróciłam. Rozmowa przebiegła w miarę sympatycznie, ale przeraziła mnie ilość osób oczekujących na swoją kolej. Najbardziej obawiałam się pytania : gdzie pani ostatnio pracowała i oczywiście padło. Pozostaje mi teraz czekać na info. Po rozmowie umówiłam się ze znajomą i dla rozluźnienia obleciałyśmy dom handlowy wzdłuż i wszerz. Dzięki, że trzymaliście kciuki za mnie, jestem bardzo wdzięczna. Dzisiaj muszę kupić prezent na niedzielę dla swojej teściowej na zaległe imieniny. Napiszcie jakieś propozycje, które się sprawdzają... Ok, kto dzisiaj zamawia u mnie kawę z ekspressu???????????????????? Czekam na filiżanki, kubki...............
  15. Nie dziękuję, później pogadamy, pa.......................... Miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. No to faktycznie, będzie trochę pod górkę, więc trochę odpuść swojej żonie. Poskrom swój egoizm i spróbuj czasem pójść w jej stronę. O 11.30 wychodzę na rozmowę kwalifikacyjną, trzymajcie kciuki, może tym razem marzenia się spełnią. Później wpadnę. Marcellus nie zostawiaj Krisa samego, bo ja muszę lecieć. Pa.
  17. Poza tym żyjemy w czasach które przytłaczają gonitwą za lepszym bytem, by przetrwać i pochłaniają dużo energii, której nie starcza na własne relacje a sprzyja nerwowości i zmęczeniu. Marcellus, dlaczego milczysz.................???????????????????? Napisz, masz doświadczenie....
  18. I na tym polega problem, że każdy w swoją stronę. Dlaczego nie w jedną tą samą? Ponieważ docieracie się jeszcze i jest to próba sił. Musicie to sobie uzmysłowić, że jeden kierunek to kompromis i partnerstwo.
  19. Hej, jesteście czy znikneliście bez słowa???????????????????????????????
  20. Taka przewrotność, dlatego często ludzie dobierają się na zasadzie przewrotności charakterów, zawsze ktoś bardziej dominuje w związku, jest silniejszy, bardziej zdecydowany... Jeśli Wy macie podobne charaktery, wydaję mi się, że czasem może być ciężko, bo każdy chce postawić na swoim i trudno ulec, ale z czasem sytuacja się wyklaruje, nie może być przecież dwóch dowodzących, to jest jak na wojnie. Poza tym pojawiła się na świecie młoda, więc dotychczasowe życie musiało ulec zmianie i należy przystosować się do nowych ról a to zajmuje trochę czasu zanim każdy znajdzie właściwe dla siebie miejsce. Więcej obowiązków przytłacza i brakuje czasu dla siebie, to oczywiste, pojawiają się nowe problemy i należy jak najszybciej znaleźć drogę by się nie oddalać od siebie, bo łatwo się pogubić i zagubić. Nie bierz tych słów zbyt dosłownie, bo nie jestem upowarzniona do takich wywodów w Twoim przypadku, ale jest to moje zdanie na ten temat.
  21. Z tego co obserwuję i czego doświadczyłam, często bywa tak, że jedno ze współmałonków bardziej zabiega, bardziej pamięta, bardziej jest odpowiedzialne i bardziej kocha. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale przeważnie jedna ze stron ciągnie to życie do przodu.
  22. Kris, to jest życie, raz z wiatrem, raz pod wiatr, ale najważniejsze by pamiętać co jest bezcenne, jeśli o tym nie zapomnicie będzie co wspominać za kilka lat i będziecie dumni, że w tak pokręcownych czasach udało się wam utrzymać to co ważne i nie przegapić swojej miłości. Tylko jest jedno "ale"......................
  23. Gayaa, co narozrabiałaś znowu???? Przyjdzie, przyjdzie, musisz być cierpliwa................ Marcellus, nadrobiłeś zaległości? Co U Ciebie?
  24. A Wy dostaliście już prezenciki? Kris, żona i młoda zadowolona????????????????????
×