Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julia69

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julia69

  1. Miło Was \"widzieć\" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro idę do fryzjera, trochę obawiam się tej radykalnej przemiany. Włosy mam do połowy pleców i trochę mi ich szkoda, ale może nie będzie tak źle..............
  2. Kurcze, pewnie zastrzeliłam Was swoją wypowiedzią. Smutne to co piszę, ale prawdziwe i sama nie mogę uwierzyć, że jeszcze nie zwariowałam i trzymam się. Nawet żartuję, śmieję się, jestem pogodna na codzień, uwielbiam ludzi i wychodzę na przeciw nim. Dziękuję wszystkim, którzy mi towarzyszą w tej przygnębiającej drodze do odrodzenia za wsparcie, miłe słowo, otuchę, smaczne drinki i oczywiście pyszną kawę. Dzięki! Pozdrawiam!
  3. O drugim romansie wie tylko teściowa i jego siostra z rodziny. Moi starzy w ogóle nie mają pojęcia co się wydarzyło. Kiedy mnie widzieli i pytali się co mi jest, bo tak żle wyglądam, odpowiadałam, że mam kłopoty zdrowotne, robię badania i martwię się o siebie. Czekałam tylko kiedy sobie pójdą, bo nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Wybaczyli mu wszyscy i dali kredyt zaufania, zaprosili w swoje progi i nie wspominają tego feralnego dnia. A on ponownie zawiódł. Gdyby się dowiedzieli, zamknęliby przed nim wszystkie drzwi niezależnie od mojej decyzji. Wiem to, bo i tak ciężko im przyszło podanie mu ręki. A on? Pewnie dalej nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji.
  4. Babeczko Nie ufam ani jemu ani sobie, nikomu. Zabił to we mnie. Przepraszam za te słowa. Ola muszę zdobyc się na odwagę by wyjść z cienia i spotkać się z Tobą, jeśli będziesz jeszcze chciała. Czas i jeszcze raz czas może zmienić moje uczucia.
  5. O pierwszym romansie dowiedzieli się wszyscy z rodziny. Chodziłam jak struta i te spojrzenia całej rodzinki. Jedni współczuli szczerze, inni kiwali głowami, dla innych była to super sensacja i było o czym pogadać. A ja kupowałam sobie alkohol by zagłuszyc rozpacz, wylałam morze łez, tak ocean łez, myślałam o targnięciu się na swoje życie, ale dzieci, tęściowa i moi rodzice wspierali mnie jak mogli i razem ze mną płakali. Jestem im wdzieczna bardzo za te chwile, że mnije nie opuścili. Schudłam makabrycznie, tylko piłam wódkę. Dziećmi zajmowala się kochana teściowa, bo nie robiłam żadnych zakupów. Szłam do sklepu z czerwonymi oczami w czarnych okularach i ledwo wyduszałam z siebie najpotrzebniejsze rzeczy. Tak wódka i papierosy to były najczęściej kupowane. Ręce trzęsły mi się jak jakiejś starej babie i tak wegetowałam 2 tygodnie. To był taki wstrząs dla mnie, że pamiętam go w najdrobniejszych szczegółach. Załamałam się totalnie. Ten drugi romans powalił mnie i do dzisiaj nie potrafię pozbierać się do kupy w pełni. On nie poniósł żadnej kary to jest fakt, żadnej. Ma to co zawsze. A ja mam się zadowolic tą padliną i nie poruszać drażliwych i niewyjaśnionych tematów. Jasne............................
  6. Macie dziewczyny rację, ze wszystkim. Wychodzę tyle ile mogę, w sobotę idę sama na imprezę. Chodzę do fryzjera, dbam o siebie dla siebie, ale jest to tylko powierzchowne odczucie. Wiecie, ta druga sprawa jest do końca nie wyjaśniona, moje pytania pozostały bez odpowiedzi do dzisiaj i pewnie nigdy się nie dowiem co takiego się wydarzyło. Wg niego nie było zdrady, bo nie spał z nią i koniec. A dla mnie jest zdrada i tu wcale nie chodzi o to czy się bzykał. Dla mnie to, że za moimi plecami uwawiali się, pisali do siebie sms-y , spotykali się w trakcie pracy na kawie poza biurem, nie obchodziły go nasze sprawy, nie dawał mi nic od siebie to dla mnie jest zdrada. Bo jeśli robię coś co chcę ukryć to juz jest nie w porządki wobec drugiej osoby z którą dzielę życie. A to co napisałaś Olu o braku obietnic potwierdza tylko fakt, by zaasekurować się na przyszłość w razie trzeciej wpadki.Najłatwiej i najbezpieczniej tak się zabezpieczyć i cóż jak się stanie to trudno, tak? Znowu biednemu się coś przydaży a on na to pozwoli, bo jest fajnie, bo jest miło, bo ma się dreszcze, motylki w brzuchu. A potem przepraszam i koniec. Nie, stop! Znienawidziłabymn chyba siebie gdybym dała trzecią szansę, pogrzebałabym swoją godność i tak nie potrafię się zrozumiec dlaczego tak mocno kocham. Te kajdany ciążą bardzo i boję się każdego jutra, bo nie wiem jaką atrakcją poczęstuje mnie życie jeszcze. Czasem nie mogę spojrzeć w lustro, bo brzydzę się sobą, że złamałam się dla kogoś kto nie jest moich uczuć wart. Na diabła mi chodzenie po lesie, płacz w garażu, w imię czego???? Chorej miłości?
  7. Pisałam na drugim topiku, przepraszam, że czekałyście. Już odpowiadam......
  8. Wiesz Olu czrgo obawiam się najbardziej, tego, że to się powtórzy tylko kwestia czasu, tak myślę. Po tych słowach jakie usłyszałam od niego nie mam żadnej gwarancji. Powiedział mi, ze niczego już mi nie będzie obiecywać, bo już raz obiecał po pierwszym wyskoku i........ nie wyszło, więc chodzą za mną te zwidy jak cień od którego nie potrafię się uwolnić a kiedy uwalniam się znowu wali prosto we mnie grom. Ciężko to wszystko poukładać w jedną całość i udawać, że wszystko gra............ Święta Bożego Narodzenia przypominają mi tamte chwile i prezent jaki przygotował dla mnie mój własny mąż.
  9. Olcia, dzięki za wsparcie, nie wiesz dopóki nie zaznasz. Czego oczywiście nikomu z Was nie życzę. Ja wcześniej nie wyobrażałam sobie takiej sytuacji. Kiedyś ze znajomą rozmawiałyśmy i jednocześnie stwierdziłyśmy, że nigdy, ale to przenigdy nie wybaczyłybyśmy drugiej osobie takiego błędu a jednak............. Dlatego przestałam mówić nigdy, bo nigdy nie wiesz jakie przyjdzie jutro. Miałam odpisać Mariannie, zastrzeli mnie dziewczyna, no, ale Wy jesteście mi tacy bliscy, że trudno opuścić chociaż na chwilę tak zgraną paczkę.
  10. Dzięki drogie dziewczyny za poczęstunek, ale dobrze babeczko, że to ciacho to tak na niby, bo przy was schudnąć jest ciężko, same dobre rzeczy podstawiacie. Oj, świątecznie, świątecznie, aż za bardzo, wchodzę sobie do sklepu mojego ulubionego a tu kolendy lecą , chciałam życzyć ekspedientkom wesołych świąt, ale w porę ugryzłam się w język.
  11. zboZa, o matko ...................!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. Parzcie kawe dla mnie a ja tylko odpisze na sasiednim topiku. Nie wchodza mi znaki, co jest.............
  13. Juz jestem, 3 zborza poprosze a kawa zaparzona dla mnie?
  14. Będę ok 13tej, zaparzcie kawę dla mnie. pa.
  15. Czytałyście to, właśnie przeczytałam. Nic dodać nic ująć, a niech to................................... Tylko humor mi się pogorszył. U mojego przycichły imprezy, ale nie mówię tego głośno, bo zapeszę.
  16. Izka, kochana, chcę abyś pielęgnowała i szanowała to co jest Ci najdroższe i najcenniejsze na świecie. Łatwo przegapić ten moment, ale staraj się by nie mieć wyrzutów sumienia wobec siebie samej, że coś zaniedbałaś. Tutaj czasami się zbytnio nakręcamy, ale nie przekładaj tego na swoje życie rodzinne. Wiesz jak to jest, ktoś coś powie o jedno słowo za dużo a w głowie juz scenariusz gotowy. Oczywiście każdy popełnia błędy, ale w Twoim przypadku dyskretna obserwacja i czujność niezaszkodzi. Pij kawkę!
  17. izka, przykro mi jest z powodu Twoich bliskich, ale masz dla kogo żyć i to jest teraz najważniejsze. Poproś kogoś o pomoc w przygotowywaniu świąt, podziel prace, jedni to, drudzy coś innego. Przy takim maluszku nie wyrobisz sama, chyba, że jesteś babeczka huragan a w pamięci zachowaj najpiękniejsze wspomnienia i pielęgnuj tradycję z myślą o dzieciach ku pamięci najbliższych osób, które odeszły, ale dodają Ci sił i wiary.
  18. Grzyby wymoczyć kilka razy w zimnej wodzie, wodę za każdym razem wymienić oczywiście na świerzą. Potem do garnka, zalać wodą i zagotować kilka minut. Ponownie odcedzić, przepłukać bierzącą wodą. Na patelni rozpuścić masło i na małym ogniu pod przykryciem dusić aż do miękkości, dodać do smaku pieprz, sól. W trakcie duszenia dodawać masła by się nie przypaliły. Do duszenia pokroić je w paseczki, ale nie za drobno, by nie wyszła breja. Na koniec dodaję jeszcze zrumienioną cebulkę na osobnej patelni. Ja duszę ok godziny, półtorej, potem jak wystygną do specjalnego pojemnika i do zamrażarki wrzucam i koniec. W innej wersji można dodać drobno pokrojoną kiełbaskę, ale ten dodatek należy wykluczyć na Wigilię. Smacznego.
  19. Grzyby wymoczyć kilka razy w zimnej wodzie, wodę za każdym razem wymienić oczywiście na świerzą. Potem do garnka, zalać wodą i zagotować kilka minut. Ponownie odcedzić, przepłukać bierzącą wodą. Na patelni rozpuścić masło i na małym ogniu pod przykryciem dusić aż do miękkości, dodać do smaku pieprz, sól. W trakcie duszenia dodawać masła by się nie przypaliły. Ja duszę ok godziny, półtorej, potem jak wystygną do specjalnego pojemnika i do zamrażarki wrzucam i koniec.
  20. Jak to sama przycinasz? I nie jest krzywo? Wnioskuję, że masz długie włosy, bo krótkie wymagają dużej precyzji. Izka, a Ty kochana gdzie???????????????????????????? Daj spokój tej szmatce, niech odpocznie przed wielkimi porządkami świątecznymi. Super_babeczko, Kris.................. co z Wami???????????????????????
  21. Wiesz co, kiedyś wyjechaliśmy na całe święta do Zakopanego łącznie z Sylwestrem. Niby było fajnie, baztrosko, ominęły mnie wszystkie zakupy, przygotowywania, bieganie, sprzątanie, ale kiedy nadszedł ten czas wigilii, czułam się nieswojo, tak dziwnie mimo, że klimat w górach jest bajkowy, ale to chyba nie to.
×