Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julia69

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julia69

  1. Pielęgnuj to co najważniejsze i ciesz się tym co masz. A moj temat jest przytłaczający, nie chcę aby udzielił Ci się zły nastrój. Wypowiedzi są przeróżne, więc po co budzić wyobraźnię.
  2. Jasne, rozumiem. Więc, jutro wieczorkiem zapraszam Cię tutaj na drinka, na lepszy humorek. Mój jutro wyjeżdża służbowo, więc mogę z Tobą pogadać jeśli będziesz miała taką ochotę. I nie martw się już, będzie ok.
  3. Najsmutniejsze jest to, że nadal ze sobą pracują, a jej mąż o niczym się nie dowiedział.
  4. Do osoby bez nicka! Nie chcę Cię straszyć, ale po pierwszej zdradzie i wybaczeniu, obiecał, że już nic nie spartoli a ........ jednak............... Mam nadzieję, że Twój partner jest bardziej odpowiedzialny.
  5. Tak na marginesie to on nie lubi tańczyć, ale na imprezce musi chcieć chyba, skoro tańczy. Paradoks totalny.
  6. Marcellus Wallace! Zgadzam się z tym co napisałeś. Wiesz co, ja ze swoim mężem tańczyłam jakieś ładne parę lat wstecz, może 5 może 6 lat temu. Natomiast inne panie mają większą okazję zatańczyć z moim facetem a szczególnie taka jedna................ Trochę smutne, ale taka dzisiaj szara rzeczywistość.
  7. Ok, skoro nikogo nie ma, to idę smażyć naleśniki.
  8. Nie pisałam, że jestem nauczycielką. Te wyrazy przez ciebie podkreślone, oczywiście są żle napisane, jeśli to ja tak napisałam to sorki. Poprawię się na przyszłość. Wiesz, czasem człowiek szybko pisze aby nie zapomnieć ważnie skonstruowanej myśli.
  9. I gdzie tu wtedy swoboda na szaleństwo? Katastrofa i porażka. Tyczy się nie wszystkich, oczywiście. Piszę zawsze o konkretnych przypadkach.
  10. Widziałam już ten obraz smętnych min niektórych pań jak byłam na imprezie ze swoim jakiś czas temu. Panowie z żonami na dystans, a panowie bez żonek porywani w rytmie czaczy, chętnie.
  11. GretaBe! Pozdrawiam ciepło................................ Wpadaj częściej......
  12. Z kim przystajemy takimi się stajemy. Coś w tym jest.............................. Nie wszystkich to dotyczy oczywiście......, ale ten kto ma słaby charakter w końcu na białe powie czarne. Po co kusić los??? Dzisiaj imprezy integracyjne są przyczyną wielu kłopotów. To moje zdanie i mój skromny małżonek to sam potwierdził, że specyficzna, bajkowa atmosferka działa na nie jednego.
  13. Czarna oliwko! Ja wybrałam człowieka, który był zupełnie inny aniżeli teraz. Dopóki nie zasmakował złudnego czaru, było normalnie, naturalnie bez kłopotów,wszystko było poukładane. To ja mam większy temperament i to mnie należało niekiedy poskromić. On, cichy, spokojny,urodzony dyplomata, zawsze z dystansem. I tak by pewnie było, gdyby nie wpadł w sidła tej firmy. Z biegiem lat, przeobrażał się w coraz to pewnego siebie,napąknę, że zarobki wraz z nim i tak rósł przez całą karierę i piął się do góry przez 9 lat. Aż pękł, jak wyjechał służbowo ze swoją szefową (znał ją 9 lat) za granicę............... Przez tamte 9 lat, przewinęło się 180tys imprez, wyjazdów służbowych dzięki którym np nauczył się tańczyć, chociaż nie lubi a polubił. I tak z wieloma innymi rzeczami. Świat rozpusty niechaj sobie będzie, ale nie mieszajmy tego z pracą. A pracodawcy coraz częściej zachęcają do miłych integracji, bo liczy się tylko KASKA. PS. 1.Przed kompem siedzę, bo trenuję szybkie pisanie na klawiaturze (cel-praca) 2.tj mój drugi świat, gdzie mogę wymienić poglądy i poznać fajnych ludzi jak: stara_baba,Marcellus Wallace,Sygryda i wiele innych 3. lepiej siedzieć przed kompem niż się włuczyć na siłę 4. męża nie zaniedbuję,klikam wtedy kiedy go nie ma.
  14. Piękny mamy dzisiaj dzień tylko życie nie zbyt piękne dla mnie. A wam bez wyjątku, życzę samych pięknych dni i słonecznych taki jaki mamy dzisiaj 13 piątek. Buziaczki.....................
  15. Jestem w takim punkcie swojego życia, że dojrzałam do odejścia na zawsze. Trzeciej szansy nie dostanie. Znienawidziłabym siebie, gdyby taką otrzymał trzeci raz. Dałam mu drugą szansę, której nie wykorzystał. I czuję się z tym okropnie, że tak mnie ma głęboko, te moje szansy....................Chociaż raz uszanuje moją decyzję. Będzie musiał. Cała rodzina będzie musiała i cały świat. Nie mam zamiaru pół życia spędzić na jakiś terapiach u psychologa. Idę zapalić.......................
  16. A jak wiadomo o pracę dzisiaj ciężko a ja nie pracuję i nie wiem kiedy ją podejmę. Wg mnie to albo on w końcu dorośnie i zmądrzeje albo wda się za jakiś czas znowu w jakieś gówno i wtedy już z nim zastanie. Bo ja jestem bardzo tolerancyjna, ale granice moje są nad wyraz już i tak naprężone dostatecznie. A czy on mnie kocha, tego nie mówi mi wprost. Wczoraj mi tylko napisał, że mnie kocha, ale dla mnie nie ma takiej już powagi tych słów. Poza tym później nic nie wspomniał o tym sms-ie,tak jakby nic nie miało miejsca. A ja czy go kocham? Chyba tak, chociaż miesza mi się to z nienawiścią. Już dawno takich słów do niego nie wypowiedziałam. Robią to za mnie inne, które szybko wkręcają się na moje miejsce. Więc, co mam mówić.......... Kocham cię mój mężu??? Te słowa lepiej chyba brzmią z ust kobiety jeszcze nie skonsumowanej. Czyż nie????????????????
  17. dziękuję za wszystkie wypowiedzi! Stara_baba...... co to zmieni, że on zmieni pracę..tamten romans był w innej firmie a ten w innej, więc w następnej też może być.
  18. Jeszcze zanim się dowiedziałam to na jakiejś imprezce integracyjnej jakiś czas temu, długo nie wracał, więc dzwoniłam do niego kilka krotnie aż w końcu nie wiem jak, włączył mu się tel tak jakby ktoś odebrał i słyszałam, że tańczą ze sobą i o pierdołach jakiś gadają. A ja tak z tą słuchawką siedziałam przy uchu i słuchałam dobre pół godziny, aż w końcu się wyłaczyłam. Przez cały ten czas (kilka dobrych utworów) tańczył tylko z nią. DUPEK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  19. Cześć słoneczko! Ja też mam lekkiego kacyka, ale fajnie spędziłam z Wami czas wczoraj. Dzięki!!! Tak dobrze zrozumiałaś, miał 2 razy. Przy czym ten drugi, nie wiem czy skończył się w łóżku, po takim wyznaniu......................... z jej strony to ........... cholera ich wie. Ale dla mnie zdrada jest, bo kręcił na boku i tyle. pozdro.
  20. Boję się przed nim otworzyć, bo mu nie ufam i pewne rzeczy jak pisałam wcześniej, nie zostały do końca wyjaśnione. W związku dwojga ludzi, wg mnie musi być poczucie bezpieczeństwa, poczucie stabilizacji, to jest bardzo ważne aby czuć się pewnie. Kiedy po pierwszej zdradzie, po długim czasie, w końcu osiągnęłam ponownie grunt pod nogami i lekko się rozluźniłam to dostałam znowu w gębę cały stek, paraliżujących informacji, które rozłożyły mnie na łopatki. Fajne jest to życie, nie oszczędza tylko po mordzie leje. Mam do siebie żal, że jestem taka głupia i naiwna, mimo 30 paru lat.
×