Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Julia69

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Julia69

  1. Sygryda córka wikingów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szkoda, że zabierasz głos w temacie, którego nie chciało ci się przeczytać całościowo. Otóż, nie piszemy o zdradzie na imprezie integracyjnej tylko o wpływie takich imprez w przełożeniu na życie osobiste. Po drugie, sodoma i gomora, o której tu mowa nie dotyczy wszystkich imprez czego Ty właśnie jesteś przykładem. I dobrze!!! Ale jak widać po wypowiadających się, jesteś w miejszości, a bardzo chciałabym by bylo odwrotnie czyli bez sodomy i gomory. Wierz mi. Proszę o dokładne czytanie treści a potem wypowiadanie się. Pozdrawiam.
  2. Sygryda córka wikingów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Szkoda, że zabierasz głos w temacie, którego nie chciało ci się przeczytać całościowo. Otóż, nie piszemy o zdradzie na imprezie integracyjnej tylko o wpływie takich imprez w przełożeniu na życie osobiste. Po drugie, sodoma i gomora, o której tu mowa nie dotyczy wszystkich imprez czego Ty właśnie jesteś przykładem. I dobrze!!! Ale jak widać po wypowiadających się, jesteś w miejszości, a bardzo chciałabym by bylo odwrotnie czyli bez sodomy i gomory. Wierz mi. Proszę o dokładne czytanie treści a potem wypowiadanie się. Pozdrawiam.
  3. Do mam własną firmę!!! Cieszę się, że jesteś pracodawcą odpowiedzialnym i kierującym się wartościami o których inni nie pamiętają. Szkoda, że to tylko niewielki procent. Pozdro.
  4. Do Amanta Wszech Cz....... !!! To wszystko zależy jakie ma się zasady w życiu. Ja ich zawsze przestrzegałam czy byłam wolną kobietą czy też zamężną. Nikomu nigdy nie wlazłam z buciorami w życie. Zawsze wystrzegałam się osób i nimi gardziłam, które pchały się na trzeciego. To się po prostu ma lub nie.
  5. Witam!!! Przepraszam Was, że tak nagle musiałam opuścić ten topik, ale mój wrócił niespodziewanie wcześnie tj 24.38 (jak na żonatego to nie źle, prawda?). Nawet przed przyjazdem nie zadzwonił ani nie wysłał sms-a. Jeśli ktoś z Was pomyśli, że chciał mi zrobić niespodziankę, to niestety jest w błędzie. Otóż, dopadła go infekcja i źle się czuł (a to pech! ha, ha). Teraz się kuruje na poniedziałek do pracy, właśnie chrapie i sapie cały dzień w łóżku. Najgorsze, że i mnie zaczyna coś rozbierać i drapać w gardle coraz bardziej. Jestem okropna, wiem, ale cieszę się,że przez złe somopoczucie, imprezka do końca się nie udała a i co niektóre panie się rozczarowały. Chciałabym zapytać się Was, czy zastanawiałyście się jak"przygotowywać się" do nadchodzącej, mężowskiej imprezy? Jak zadbać o to, by chętnie i szybko wracał do domu a nie bawił do samego rana? Czy to wogóle jest realne w dzisiejszych czasach?
  6. Wiecie co dziewczyny, po tej ostatnim romansiku mojego, poszłam do psychologa aby dowiedzieć się przyczyny i co mam robić. Odpowiedź brzmiała paraliżująco. Odpiszę w inny dzień. Właśnie przyjechał. sorry, odezwę się, buziaki, na razie pa, pa.
  7. Strasznie mi przykro, życie jest okrutne. Dlaczego tylko, dla ludzi, którzy żyją według zasad i fair?????????????????????????????????????
  8. Ditusia! Jestem załamana tym co przeczytałam, choć nie powinnam. Jesteś z nim?
  9. Do slepota! Przykro mi, że tak się zakończył Twój związek. Chyba muszę przygotować się na najgorsze. Ja mogę co najwyżej sobie pogadać, na razie. Boję się przyszłości.
  10. A ja z Warszawy. Miło mi. U Ciebie nie może tak być jak u mnie. Staraj się mieć kontrolę. Na początku jak sobie przypomnę to również przyjeżdżałam po niego lub wychodził z firmowej imprezy i jechaliśmy do znajomych albo tak gdzieś się zabawić. A teraz rozbestwił się i tyle.
  11. Słuchaj a może oni na tej samej imprezce się bawią. Skąd jesteś?
  12. Ditusia!!! Tak są przyczyną dużych nieporozumień i rozpadów!!!!!!!!! A przy tym jeszcze dzieci. Oczywiście kto pilnuje,kąpię, da jeść i położy spać......... ten kto w domu siedzi, w koncu mąż na przymusowej imprezie do rana i .... ma siłę, szkoda tylko, że ze mną na imprezce u znajomych tak długo nie wytrzymuje, tylko biegiem do domu mu się spieszy. Tak to jest moje zasrane życie!
  13. Ditusia! Jestem tym zmęczona i jak tak dalej będzie to chyba go zostawię, bo nie mogę tak żyć. On twierdzi, że to nie od niego zależy. Po części ma rację, ale chyba dobrze się bawi , bo już 23.35 a on jeszcze nawet nie zadzwonił. SUPER!!!!!!!!! Cholera by to wszystko!!!!!!!!!!!!!
  14. o matko!!! Ja byłam na kilku takich imprezach w poprzedniej, wstrętnej firmie. Nazywają to integracja ze szkoleniem. Istna sodoma i gomora. Byłam świadkiem jak mężatka, ale z innego miasta ( tzw zjazd integracyjno-szkoleniowy) poznawała się z żonatym pracownikiem też z innego miasta. Przy stole na początku kolacji mówili sobie per pani per pan, a potem jak sobie wszyscy popili i zaczęła się dyskoteka to wręcz przeciwnie, wszyscy zadowoleni i otwarci jak na integrację przystało, zabawiali się, aż bez skrępowanie. Po północy spotkałam ich w windzie objętych i wysiadających na tym samym piętrze............ Zapewne ten sam pokój, bo nie dało się tego ukryć. Ale coż z dala od domów, więc widocznie można iść na całość. Bez obrazy, oczywiście.
  15. I jak tu normalnie żyć i nie zwariować!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  16. Słuchajcie, to jest ogromny problem ludzi, którzy żyją w związkach. W poprzedniej firmie również były co chwila imprezki aż po 9 latach mój mąż zdradził mnie ze swoją szefową tak się integrowali. Chciałam odejść, ale nie pozwolił, błagał, prosił, aż w końcu \'\'przebaczyłam\'\', bo kochałam i nadal kocham. Teraz pracuje w innej firmie i znowu zaczyna się to samo. Wspomnę, że jedna obecna mężatka z tej firmy wyznała mojemu miłość. Cyt.: Kocham Cię nad życie, nie mogę bez Ciebie żyć, bądźmy w końcu razem i zamieszkajmy, bo pragnę tego: Wspomnę, że w tej chwili jest również na imprezce ....... Paranoja!!!
  17. Listek! To co powinno to niestety nie idzie nigdy w parze z tym jak powinno być. Myślę, że nie miałaś dotyczenia ( i dobrze) z firmami, które nagminnie organizują tego typu zabawy. Integrują się pracownicy a nie mąż z żoną , po co to komu..
  18. Listku! Ciesz się tym co masz, bo życie jest strasznie brutalne. Życzę Ci abyś nigdy nie przeżywała tego co ja. Na początku było super, rozumieliśmy się bez słów, ale czas mijał przyszły na świat dzieci a z tym problemy małe i duże przy tym praca gonitwa za kasą itd. Wiesz początki są najpiękniejsze dlatego cieszę się z Tobą chociaż moje życie nie jest takie proste.
  19. Listku!!! Mój mąż nic nie wspomniał o osobie towarzyszącej a ja się nie pytam, z resztą wcześniej wspominał, że jest to tylko dla pracowników firmy.
  20. Witam!!!!!!!!!!! To masz szczęście, bo niewielu jest takich chętnych, szczególnie po kilku latach małżeństwa.............
×