martaanna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez martaanna
-
no chyba nikoguśko nie pominęłaś, także naszej zagubionej już dawno TMM :(:(:( [też usta w podkówkę i zaczyna beczeć równo z Miki] wiesz, jak pisałaś pierwszy raz o niani, to też miałam wtedy przeczucie, że to ktoś OK. Cieszę się, że ten pierwszy kontakt i wrażenia zdają się to potwierdzać :):):) \"trick z wodą\" zastosujemy dzisiejszej nocy, zobaczymy co będzie...;) dobranoc
-
Validosku, 30 \"swoich\", no no no ! :D:D Miki, nie wiem jak z piersią ale butelkowym zaleca się nocne podawanie np. zwykłej przegotowanej wody, tak usłyszałam od doświadczonych i wyczytałam w znalezionym przez B. artykule. W kazdym razie jest jak piszesz: ciężko, bo człek myślał, że to już przeszłość :P;) Zabu :) dla mnie tam najważniejsza jest atmosfera domu i poczucie, że jest on przyjazną przystanią i azylem :):);) to bardziej dusza niż ściany i meble ;) a gabaryty jednak mają dla mnie znaczenie choćby zwyczajnie z racji dziecka/dzieci ;)... no ale to melodia przyszłości...:):):):):):) pozdrowionka
-
no, trafiłaś Agital :):) śpioch ----> to adekwatne określenie przynajmniej jak na mnie dzisiaj...Lesio nam się znów budzi w nocy na papu od kilku dni...chodzę i śpię...:O ;) super wiadomości, że Wasza chatka się powoli \"krystalizuje\" :):) powodzenia w tym ważnym dziele ! ;):) nam na razie wystarcza niewielkie ale własne m.... powiadam - na razie ;) co bedzie potem czas pokaże. Czeka nas remont kuchni niebawem. Ja to w ogóle jestem trochę taki harcerz - skaut, w namiocie też mogłabym mieszkać, na ognisku gotować i byłabym happy ;) niby jestem wrażliwa na piękne rzeczy i estetyczne wnętrza, a z drugiej strony nie mam ciśnienia ze coś tam muszę mieć, urządzone ad hoc jak w pudełeczku...;) achh Twoja suknia...:):):) świetnie, że posłuży jeszcze jakiejś pannie mlodej ! Ta sukienka jest cudna, choć nie wiem jak wygląda nie na Tobie - trudno mi sobie wyobrazić :) idę lulu pa
-
to są zwykłe różnice zdań, każdy ma prawo do odmiennych poglądów i do ich uzasadniania, jesteśmy dojrzałe i to, że ktoś ma inne zdanie nie podnosi nam chyba ciśnienia ? ;):) aaa !!! skoro mówisz Zabu, że n-k śmiga to ja tam lecę :D:D;) paaa
-
właśnie Zabka, Kiedysiek Ci mądrze radzi i przestań się truć niepotrzebnie, a teraz pokaż lepiej te cudne kolczyki ;):):)
-
zgadzam się Kiedysiu: badania badaniami, przeciwciała przeciwciałami, trata tata...;) :) ale jakoś życie nie zawsze chce to potwierdzić... :D:D;) i jak pisała wcześniej Validos bywa naprawdę różnie, a dzieci sztucznie karmione, o paradoksie, wychodzą zdrowotnie niejednokrotnie( nie twierdzę że zawsze ! ) lepiej od piersiowych. Pisze to wyhodowana na piersi, która całe dzieciństwo przechorowała na zapalenie oskrzeli :O ;)
-
miło, że tak popieracie sprawę ;):):) myślę właśnie tak jak Ty, Agital: Lesin jako +/- dwulatek ( tak byłoby optymalnie dla nas ) gdy rodzi się drugi...synek :D pożyjemy, zobaczymy....:) Validos, no właśnie: \"po\" może jakieś zdjątko Twego nowego looku ? :) \" całkiem nowa fryzurka \" - brzmi intrygująco... :) Zaba, zdrowiej ! :) oj, tak też sobie z Rodzicami i Teściami wspominaliśmy jak to było gdy Oni mieli maluszki...i jak się wiele zmieniło do dziś. Czytałyście może coś Marcina Szczygielskiego ? ( życiowy partner T. Raczka ) właśnie zaczęłam jedną z jego książek i całkiem niezłe pisarstwo ;) uściski
-
sama mam brata niemal równolatka i drugiego młodszego o naście :):) - dwie zupełnie różne \"sprawy\", z racji różnicy wieku takiej a nie innej relacje były inne jakościowo, co nie znaczy gorsze :) każdy z układów ma swoje minusy i plusy ;) ale na szczęście dobre relacje nie zależą od wieku :) pozdro dla Miszy :D hau hau
-
jeszcze nic postanowionego, ale raczej nie myślimy o jedynaku, chcemy by dzieci miały siebie nawzajem jako rodzeństwo, po drugie to co piszesz - nie za długa przerwa jest dla nich korzystna: wspólne zabawy, lepszy kontakt, po trzecie skoro już jesteśmy w tym \"słodkim kieracie\"...;) warto to jeszcze pociągnąć :) po czwarte - nie bardzo mam czas by odczekiwać np. 5 czy 6 lat - jestem już za sędziwa :D:D:P no ale mówię - na razie marzenia...:) jak nam Lesio da w kość to może się nam szybciutko odwidzi ?? ;):P a niektórzy nas straszą, że jak panna zodiakalna to się da we znaki ;) jak się miewa Misza ?? jeju, ja już po 3 kawach chyba....uff.. no ale pozytyw tej aury: Lesinek śpiunia bosko i daje mamie pożyć;):D
-
wiecie co, odbiło mi, zaczynam marzyć o rodzeństwie dla Leszka ;):D:D u Was też tak szaro ??? ciepłe pozdro dla Was wszystkich
-
nasz mały Flaszkowiec ;) też nawet katarku nie miał ( odpukać ), a Jego dalszy kuzynek piersiowiec( też z września )już był w szpitalu pod kroplówką, na płuca czy oskrzela... także jemy już obiadki i deserki od miesiąca, no i faktycznie robią furorę ! :):):):) dobranoc
-
Zabu, nie denerwuj się już, bo to niespecjalnie ma sens - jak musztarda po obiedzie....chyba szkoda energii. ;):) idę na \"Ranczo\" moje kochane :) paa
-
ps. mam nadzieję, że Kiedyś i A_guu oraz inne Mamusie karmiące swe Skarby butelką nie wystraszą się, ja osobiście widzę w życiu przypadki "odwrotnej zależności" także ;):P - a więc sytuacja wcale nie jest z góry przesądzona :):);) Zabusia, zdrowiej i trzymaj się ciepło I nie rozpamiętuj już niemowlęcej przeszłości ;):) miłego wieczoru wszystkim
-
Misza - przepiękne stworzenie dzięki Ala
-
heh, piszę z Lesinem na kolanach...ciężko zobaczę zdjęcia jak się tylko uda ;) paa:)
-
hmm... Zabu, to rzeczywiście osobliwe \"zalecenie\" lekarskie..:( a miała chociaz jakieś \"powody\" ? ( sobie wiadome ;) ) z tą odpornością nie jest chyba do końca taka prosta zleżność pierś -zdrowe, butelka - chorowite ;) ja byłam piersiowa, a w dzieciństwie często zapadałam na oskrzela... ( pomogło bardzo morze :) )
-
Ala, ale fajnie :) zapodaj foteczkę kiedyś :) niech żyją psy ! ( stosowny okrzyk w dniu kota :P;) ) nie idziemy jednak nigdzie, padamy na noski, nie nadajemy się \"między ludzi\". A_guu... gdzieżeś TY ??
-
hahahaha ja też mam brata, ale tu już raczej Mu nikogo nie znajdę, a szkoda :D:D:D;)
-
ps. ahaa jutro dzień kota, daj znać Zabu jak tam wystawa :)
-
Emsy, wiemy, wiemy, że Zabulinka jest fajna babka :):):):):):) Powiem więcej - każda z Was jest super :):):):):):) Walczymy z B. ze zmęczeniem dzisiaj ( uf uf ), jutro obiadek u teściów, a poza tym nic specjalnie nowego ;) całuski !!!! Szkatułko, 3mam kciuki, odezwij się czasem aa i obiecałaś fotkę Bartusia ! ;)
-
hmm faktycznie nie bardzo wiadomo co lekarz miał na myśli, bo równie dobrze może to być pierwszy jak i drugi czy ostatni dzień ósmego tygodnia, nie ? czy ósmy tydzień był \"w toku\" czy był akurat skończony tego dnia ? i od jutra miał być już pierwszy dzień dziewiątego ? będąc w ciąży obliczałam wiek ciąży wg stronki Haczewskiego, polecam : http://dziecko.haczewski.pl/ no ale tam znana musi być data ostatniej @ oraz średnia długość cyklu, a i tak wiek wychodzi względnie dokładny;) w kązdym razie warto zajrzeć by poznać sposób liczenia dni, tygodni oraz miesięcy ciąży. miłej soboty
-
.....czyżby coś z koloru...nutellopodobnego ? ;) ....może spuśćmy zasłonę milczenia :D:D zmykam wietrzyć dzida, papapa
-
dokładnie, Agital :)
-
fajne rysunki, Zaba :):) i o mnie niektórzy mówili, że potrafię nieźle rysować ;) no, ale nie praktykuję... :P natomiast Lesio jak odziedziczy cosik po Prababci - malarce to nie będę mieć nic \"naprzeciw\" :D ściana na radosną twórczość już wydzielona, nie wiem jak to zniesie mój czyścioszek B. :P bo pewnie zacznie się od smarowania nutellą na przykład hehehe, gdzie popadnie :)
-
tak przypuszczałam; a do mojego Małego też nieraz mówię m.in. "moja żabulinko" :) a Zabulon to Neftalego "kumpel", nie ? ;);) Validosek to od zdrowia i witalności zdaje się, nomen omen :) ciekawe, że B. występował w necie też pod nickiem = swoim imieniem. Po prostu :)