martaanna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez martaanna
-
wiecie co, dopiero zajarzyłam skąd nick \"Agital\", bo jakoś z ...agitacją/agitowaniem automatycznie kojarzyłam hehehehe :D:D:D zastanawia mnie też \"Zabulina\" ...od \"zabulić\" ??? chyba nie :D:P sory za głupie skojarzenia ;) mój przy Waszych jest śmiesznie oczywisty ;) przyniósł mi szczęście, pod nim poznałam B. :) całuski
-
Emsy
-
...a ja myślę że Wisia mogła być niepocieszona :O ;):) dobrego dnia wszystkim a gdzie A_guu ??
-
Zabu pisała, że w necie można poznać prawdziwe skarby...i ja się zgadzam. Tyle się mówi o rozczarowaniach, pułapkach takich znajomości, ale osobiście mam tylko fajne doświadczenia. Może nawet gorzej z tym znajomościami z realu ;) Przez net poznałam B., poznałam też Was...:):):) myślę sobie nieraz ostatnio, że choć my tu \"różnimy się pięknie\" ( co oczywiste i jak najbardziej OK ) to w jakiś przedziwny sposób jesteśmy też podobne, mamy podobną wrażliwość, poczucie humoru, postrzeganie świata. Tak mi się nauwa spostrzeżenie, że to jakie osoby tworzą topik i się przyłączają lub nie, nie jest bez znaczenia... dobranoc
-
ps. a tak w ogóle to gdzie jesteście ? pewnie oddajecie się - szeroko pojetym - walentynkowym przyjemnościom ??? ja miałam gości w postaci rodziców i teściowej, a potem mam nadzieję dalszy ciag mięcia koszuli...mężowskiej ;):D hihi
-
\"klub @\" - doobre ;):D nawiązując do tego co pisałyście niedawno o ubieraniu się naszych Walentych ;) - dzisiaj mój ubrał niewyprasowaną koszulę, która wisiała nieopodal wyprasowanych. Zaglądam rano do szafy po Jego wyjściu...no tak :O a tak dbam o te koszule, tak pieczołowicie prasuję, dobieram krawaty...ech :D:D mówię Mu przez telefon - noo, będą w związku z tą koszulą spekulacje jak to państwo B. oddawali się walentynkowym rozkoszom tuż przed wyjściem pana B. do pracy :P:D ha haha pozdrawiam ( łeb mi dziś pęka...:( )
-
witam i przesyłam walentynkowe serdeczności :):):):) mój Największy Miłosny Skarb juz poszedł do pracy gdy jeszcze spaliśmy z Lesinkiem, ale prawdopodobnie szykuje się \"najazd\" moich Rodziców z dzisiejszej okazji ;):) trochę sztuczne to całe święto no ale niech bedzie :P:P;) wstałam jak na złość lewą nogą, czuję się średnio :( idę robić kawę POZDRAWIAM paaaaaa
-
dobranoc :)
-
z tego co wiem Emsy zdaje sobie sprawę z tej mądrości natury; jest w tym istotnie pewne, jeśli tak można rzec ... ukojenie... pozdrowienia dla wszystkich
-
Emsy, bardzo współczuję i podziwiam za dojrzałość z jaką to wydarzenie racjonalizujesz i starasz się je przyjąć. Choć ból trudno sobie wyobrazić... jest mi od wczoraj bardzo ciężko. Późnym wieczorem dowiedziałam się od Miki, ale obie czekałyśmy na Ciebie. Nie obawiaj się o drugą ciążę, będzie wszystko dobrze. przytulam
-
racja - cokolwiek się dzieje powinna wiedzieć, że z Nią teraz jesteśmy myślami, sercem, modlitwą
-
ta niepewność jest straszna...chcę wierzyć, że nie stało się nic poważnego....jestem półprzytomna ze zmartwienia pozdrawiam wszystkich
-
ścierpła mi skóra
-
Emsy...................... Kiedysiu, super wyglądacie wszyscy troje :) ale Piotr urósł ! dzięki za fotki i pozdrawiam
-
byłam wczoraj i jak na odpędzenie smętnych myśli w sam raz filmik :) niezamaco i też pozdrawiam
-
myślę, że pewien ( nie przesadny ) strach przed nieznanym jest jednak dość powszechnym uczuciem, a przecież dla większości z nas jest to jednak "nieznane";)
-
Zuzula - jeśli za cudownego mężczyznę to już bardzo dobra wiadomość :) Życzę Ci szczęścia i spokoju ducha cokolwiek postanowisz :) pozdrawiam !
-
noo Zabu, mnie też razi owo \"pomaganie\" żonie :P:P;) ale i z drugiej strony wszelkiej maści pisma i poradniki, gdzie trafić na tekst skierowany do taty dzidziusia albo chociaż fotkę taty z berbeciem ( a osobiście uwielbiam takie :) ) też nie jest aż tak łatwo :O:O taż się zastanawiam po cholerę niektórzy faceci płodzą dzieci jeśli \"nie mają czasu\" z nimi pobyć, albo np. zostawiają ich matkę samą z trójką dzieci a sami jadą ze znajomymi na sylwestra :(:( to przykłady z życia moich przyjaciółek :( nie wiem gdzie jesteśmy, ale to raczej nie jest XXI wiek :P Zabu widziałam sesję intymną :) Jeśli mam szczerze, to 1000 razy bardziej wolę ślubną fotografię w Waszym wykonaniu. Nie wiem czemu, bo ta modelka przecie i ładna i seksowna;):) no ale to takie moje skromne odczucie. pozdrawiam i przetrzepuje skrzynkę bo ani od Zabu, ani od Kiedysia nic....jak na razie;) miłej niedzieli ( u nas szaro - buro )
-
Zaręczona, myślę że tak, o ile nie towarzyszą temu inne objawy a ból jest umiarkowany...ale wiadomo: jeśli ma się większe obawy trzeba już z lekarzem rozwiewać, dla pewności i spokoju ducha ;) Validosku, fajnie że wyniki dobre; na razie skup się na sobie i dochodzeniu do formy, to priorytet. No i dobrze się baw u kumpeli i na stoku :) dziękuję Bogu, że mam męża, który chętnie partycypuje w zajęciach przy Małym, ( z przerażeniem stwierdziłam niedawno że to wcale nie taka znów \"oczywista - oczywistość\", że chłop pomaga :O z relacji różnych osób ) tym bardziej, że Leszek stał się bardziej absorbujący niż dotąd :) dzisiaj wyskoczę do kina żeby się nieco zregenerować ;) Czytałam niedawno artykuł gdzie sławne mamy mówiły o swoich pociechach - płaczących dzień i noc, histeryzujących na spacerach i o ogólnej bezsilności i przemożnym zmęczeniu z tym związanym ( patrz słynny artykuł Chylińskiej np. :P ) echhh, chyba jeszcze w tej skali nie jest z moim Malcem tak najgorzej, pomyślałam sobie :P odpukać !!! :D uściski
-
mnie pobolewał jak na @ Miki napisz jaki wybór. Zapędzona jestem...pa ! pozdrawiam !
-
jestem, Ala, ale nie mam weny ;) u mnie nic nowego, macierzyństwo czuję w kościach, ale cenię każdy dzień z moim Maluchem, bo kto wie ile nam ich zostało ? a gdzie \"inne kobiety\" ( fajne określenie :) ) - nie mam pojęcia :) pozdrawiam wszystkich
-
dla Validoska
-
Validosku, Kochanie.... nie trać ducha, ale uzbrój się w wielką cierpliwość - pamietasz, że o tym pisałam kilka stron dalej ? że CIERPLIWOŚĆ to program dla Ciebie teraz ? będę się za Was modlić. Nadzieja jest nieodzowna !!! :) uściski cieplutkie !
-
A_guuś, wierzymy, że już Aneta nie cierpi....... :) a z tą \"dewastacją\" organizmu po ciąży to ja całkiem serio...:O na szczęście włosy mi już nie wylatują, ale szycie czułam dość długo, no i ten brzuch...:(:(
-
ahaaa, jak się robi takie fajne te...nooo... przy tej stopce ? ;) dobrego dnia