martaanna

witam:) Szkatułko, Kiedyś dobrze to ujęła - tu nie oaza ślepej szczęśliwości;) jesteśmy optymistkami ale i realistkami, nie żyjemy pod kloszem, dlatego nie masz się co obawiać:):):):)a Dziewczyny \"leczą\":D Przepraszam, że nie włączam się do świeżych tematów z wczoraj i dziś, ale na razie nie dam rady poczytać w skupieniu:)nadrobię jak tylko się uda;)ściskamy z Leszkiem

dziekuję:) to po ojcu:D;) Kiedyś się chciałam tam osiedlić, ale \"los\" chciał inaczej;)zazdroszczę pobytu, ja może za rok;)

co tam w Lublinie, Agital ? (kocham to miasto:))

Dobrego dnia:):):):):):) Szkatułko

:( ale chyba nie choroba jest powodem że nie pisze z nami...?? Szkatułko, u nas Dziewczyny mają tyle ciepła w sobie, że można nabrać sił do walki:) powodzenia !

witajcie w słoneczną niedzielę:) Tmm, witamy!!! i czekamy na opowieści;):)o ile pamiętam fot nie robiliście, czy tak ? Validosku, Emsy - dzięki za dobre słowo;):):) Emsy, tak jak Miki \"nie radzę sobie\"- po prostu przechodzę nad niewyspaniem do porządku dziennego:D nie sposób tego tak naprawdę nadrobić ani na zaś, ani po;):) jest tej dreptaniny, człowiek zapomina o bólu który codziennnie towarzyszy, o własnych potrzebach, które częstokroć schodzą na dalszy plan...:):) ale to jest właśnie moje szczęście:) Wczoraj z Lesiem słuchaliśmy sobie muzy dla poprawy nastroju, bo miał gorszy dzień.Już się nie mogę doczekać kiedy poprosi starą matkę do tańca, a ja dam się porwać;):):) Od 20 tyg.ciąży puszczałam Mu jedną melodię przez brzuszek, na słuchawkach. Wciąż ten sam kawałek Jamesa Lasta.Teraz kiedy jest już na świecie też tego słuchamy i wierzcie, ma wtedy minę kogoś kto \"wie o czym mowa\", skupiona mina, zasłuchany - pamięta !...a mnie trudno pohamować łzy. Ta piosenka zawsze będzie dla mnie wspomnieniem magicznych czasów oczekiwania na Synka. niedzieli pełnej słońca i relaksu życzę pa

hello:) Madusia, wspaniała sprawa, że dzieciaki tak Cię kochają:):):)one rozpoznają dobre serca Trzymam kciuki za Was obie z Validos a propos cyklu. Zaręczona, dla mnie jest to oczywiście spora rewolucja.Zawsze byłam niezleżna, ceniłam wolność, teraz moją wolnością zarządza Synek ale słodkie są to rządy:)chodzę jeszcze obolała, codziennie odczuwam, bywam padnięta, ale jestem szczęśliwa. Wczoraj na wizycie powiedziano nam, że z dzieckiem wszystko OK, powinien tylko przybywać na wadze teraz. Trochę się martwię jak to będzie.Zjada mało a często. Mam nadzieję że to się okaże wystarczające dla wzrostu wagi. Mam wrażenie, że dopiero się \"rozpędza\" z apetytem. Od narodzin towarzyszy nam tata Małego, wziął całoroczny urlop i jesteśmy sobie razem:):):):)dzisiaj B. wyjechał na cały dzień i po raz pierwszy będziemy z Lesinkiem sami tak długo. Kiedy zaśnie nie wiem za co się chwycić, czy odsypiać, czy prasować, czy poczytać, czy wyskoczyć na godzinkę z domu, czy...;) A najlepiej po prostu patrzeć jak śpi, chłonąć każdą chwilę, bo żadna się nie powtórzy, czas szybko upłynie, Lesław uczyni mnie babcią:P a ja będę z nostalgią wspominać czasy gdy był taki \"mały jak muszelka\".Całkowicie zdany na nas i taki ufny udanego weekendu, trzymajcie się zdrowo i wesoło

:):) Kiedyśku, doobre:D:P;) naprawdę mogę jeszcze nieraz zaskoczyć;):D a serio mówiąc pozwolę sobie wysłać Ci te namiary mailem, moj nr gg jest w stopce jakby co - żeby tu nie \"zaśmiecać\" za bardzo;) Madusia witaj w gronie 30+:):D z tym ślubem to chyba też nie zakumałam specjalnie...:P sorki, ale może coś mi uciekło;) Idziemy dziś z Młodym na przegląd do pediatry:)mam nadzieję że jest wszystko oki. miłego dnia

Validosku, Kiedysiu, Alu - zdrowia duuuuuuuuuuuuużo:)przeziębienia precz !!! Madziu, uff wielki dzień, wielkie emocje...ale będzie dobrze, myślimy o Tobie i 3maj się ciepło Kiedysiu, gratuluję i powodzenia w sprawach naukowych co do zakupów to ja też wolę powąchać, dotknąć, zobaczyć szczegóły;) w ostatnich tygodniach z upodobaniem chodziłam po sklepach, oglądałam, porównywałam ceny ( mam nawet jakieś notatki:P)Jakby co moge podać Ci namiary na sklepy i troszkę spostrżeżeń:)trochę unikatowych ciuszków złowiłam w secondach, np. garniturek aksamitny (obłędny:D) w komisie. Większość rzeczy mam jednak nowych w tym momencie, a mam cosik też dostać na dalsze m-ce od syna kuzynki. Mikicałuski dla Zofii:) Dzięki za miłe słowa:):):):):) matka ma pełne prawo być nieobiektywna, ale.........coś w tym jest co mówicie;):P:D Lesin przy całej naturalnej \"dzidzisusiowatości\" ma też pięknie widoczne męskie cechy wyglądu:)co się będę tu wiele rozwodzić: jakem spokojna raczej babka, tak już trzeba mi szykować się do roli zazdrosnej przyszłej teściowej:D:D:D:P:P:Phihii całujemy mocno

witam o poranku:):):):) zaraz sobie zrobię kawusię i Was poczytam:) Masz rację Validos, czekamy teraz na kolejne Maluchy:D Dziękuję z serca za wszystkie życzenia i gratulacje Tmm, udanego urlopu bo chyba to teraz właśnie?daj znać jak było. Fotki już poszły do Was !:) dobrego dnia

Mój Syn mnie wzywa:) na razie

Dwaj lekarze i dwie położne niezależnie od siebie stwierdzili, że dobrze się w sumie stało, że Synek wybrał wcześniejszy termin:) (zresztą kto tam dokładnie wie kiedy było poczęcie, może tuż po okresie ?) w każdym razie Mały nie wymagał żadnych interwencji wspomagających:) trudno mi sobie wyobrazić jaki byłby poród w październiku,skoro teraz było nacięcie i dodatkowo pęknięcie:O Mąż był bardzo dzielny, asystował mi i wykazał dużo zimnej krwi:) sama nie wiem czy bym zniosła takie towarzyszenie komuś przy porodzie... a akcja zaczęła się tamtej niedzieli o trzeciej nad ranem, gdy Wam pisałam że mam bóle. I tak trwało to do wieczora non stop. Ok. 21.00. byliśmy już na Kopernika, gdzie okazało się że mamy już rozwarcie na 4 cm i sporą część porodu za sobą, spędzoną w domu:)

:) po tych pięknych ciążowych miesiącach przypomniałam sobie dziś czym jest ból głowy;):P moi mężczyźni śpią słodko, ja przeglądam fotki i dziś coś Wam powysyłam. A prospos ciąż mnogich: byłam w sali z dwiema mamami trojaczków !:D:D Dziewczyny w sali były super, podobnie lekarze i położna przy porodzie:):):):) najniefajniej wspominam pielęgniarki:P Jednak zrezygnowaliśmy już w trakcie akcji z Ujastka na rzecz kliniki na Kopernika, gdzie jest najlepsza neonatologia w tej cześci kraju - Mały skończył właśnie 35 tyg. i woleliśmy nie ryzykować:)

Dobry wieczór:):) Lesinek przesyła całuski wszystkim Świeżynkom, pamięta Was dobrze jeszcze z czasów Tamtej Strony Brzucha;) trochę jest speszony, bo jest jedynym na razie facetem w tym kobiecym gronie:D;) no ale czeka na pojawienie się po Tej Stronie Brzucha Boryska i Piotrusia. Szczególne pozdrowionka śle Zosi i Jej Rodzicom:) odezwiemy się jutro, spokojnej nocy wszystkim, pa

:) moi dwaj faceci jeszcze w łóżeczku ( spanie było dziś rodzinne;):) ) a ja pomału Was czytam:) tymczasem dziękuję za dobre myśli i słowa:) Zabu, dzięki i pozdrawiam

ps.piszę klęcząc przed kompem hihihi:P ale dla Was wszystko:);):)

:)

Kochane Babeczki ! :):):):) pamięta mnie tu jeszcze kto ??????????;) ( ja o Was tak, w tych dniach także ! ) uf:) będę pisać \"w odcinkach\", jesteśmy w domq od trzeciej dopiero. Syn Lesław Stanisław waga: 2775 g, wzrost: 51 cm, ur. 10.09.2007, o godz. 0.28., siłami natury przy asyście szczęśliwego Taty:):):) Mama zakochana w Synu:D:D:):):) Bardzo serdecznie sciskam każdą z Was, będę odrabiać zaległości w czytaniu sukcesywnie. Ufam, że miewacie się jak najlepiej:):) a zatem nara

Miki szczęsliwie wróciła, przesyła wszystkim buziaki i pewnie niebawem się odezwie gdy znajdzie czas:):) pozdrawiam

Validosku, jeden Bóg wie co teraz się zdarzy, to już taki zaawansowany etap, że nie mogę nic niestety obiecać:) Dziś od 3 rano bóle/skurcze. Po pięciu godzinach takiego stanu, po ósmej, postanawiamy jechać do Ujastka.Właśnie wróciliśmy upewnieni, że to jeszcze nie akcja , a z Dzidzią wszystko OK. No ale z bólami zmagam się nadal... Pierwsza próba \"jazdy\" za nami:D:D spokojnej niedzieli

uwaga: fajny film o ciąży na tvp2 !!!:) teraz cz. I bodaj

hejka:):):) ja tam w sumie nie mam jakiegoś ( nomen omen) parcia by urodzić dokładnie w dacie i wiem, że tak się nie stanie:) do terminu dolicza się wszak \"puste\" 2 tyg. ( od daty om ) kiedy się w ciąży de facto nie było. Niektórzy uważają za ciążę donoszoną już nawet 36-37 tydz., tak rodziła np. moja przyjaciółka - ma zdrową i śliczną Karolcię:):) A więc nie ma reguły, ważne że na tym etapie dziecko jest już bezpieczne i może sobie poradzić poza ciałem mamy;) no ale nie mnie decydować kiedy to nastąpi:D i to też jest w tym wszystkim fajne;) Kiedysiek, z tą \"dziedzicznością\" to kto wie jak jest, przydałyby się jakieś badania, bo to ciekawe. Mój Mamut jest dziwnie pewny, że ze mną będzie podobnie, a intuicję to Ona ma;) no, zobaczymy.... Oczywiście trzymamy za Miki i Zosię i czekamy na pierwsze relacje:):):) Agitalku, miłej imprezy ! napisz conieco jak było. Ja mam dzisiaj lenia od rana, zresztą B nie pozwala mi na zbytnią aktywność, no ale nie mogę i nie chcę Go zostawić samego ze wszystkim: praniem, gotowaniem, sprzątaniem i prasowaniem, a i jeszcze zakupami:P pozdrawiam i miłej soboty

juz miałam iść lulu a tu sms od Miki, pisze że z każdym dniem jest coraz lepiej, wracają w niedzielę:) co ważne: prosi nas nadal o kciuki i modlitwę:) nasze słynne kciuki...:);) dobranoc

Kasiaku, wspaniała wiadomość, serdecznie gratuluję ! :D:D:D

Udanego weekendu Babeczki:):):):) Madusia z Validos: miłego spotkania ( na pewno takie będzie:D to już jutro czy za tydzień ? ) ciekawe kiedy Miki wraca do domku...chyba zaesemesuję do Niej;)