martaanna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez martaanna
-
witajcie:) pozdrowienia dla wszystkich, zwłaszcza dawno nie widzianych Szkatułki i Bartusia :) oraz Holly - witamy ! A_guu, myślę że to bardzo indywidualna sprawa: samopoczucie fizyczne i psychiczne jest teraz bardzo ważne, a dziecko najważniejsze. A tak całkiem na marginesie np.u nas w pracy jest prawie regułą, że wcześniej lub później pracownica w ciąży odchodzi na zwolnienie lub też pracuje do końca jeśli tak postanowi; nikogo to nie dziwi, nikt nie chce ryzykować. Pracownice i zarządzające, które są matkami ( czasem po trudnej ciąży czy np. wieloletnich staraniach o dziecko ) generalnie rozumieją swoje ciężarne koleżanki z pracy....:)i ta babska solidarność jest tu jednak fajna;):) uściski
-
cześć o poranku:) martwię się o Kiedyś, bo przecież powinna się już odezwać cokolwiek by się nie działo, na pewno by nas uprzedziła żebyśmy nie czekały daremnie...a tu jak kamień w wodę... Dzięki, Miki. Staram się traktować samą siebie w tym stanie jakoś w miarę normalnie:);)pisałam już o brzuchu i o \"smakach\" więc nie jest tak, że idzie to całkowicie bezobjawowo;).Ogólnie jednak czuję się dobrze i staram się robić to co dotychczas. Może z wyjątkiem mycia okien, tu liczę na B.:) Oczywiście ma się już pewien niepokój o Malca, ale to już tak zostanie od teraz do końca życia;):) B.twierdzi że już mam inny brzuszek, więc pewnie lada chwila stanie się widoczny:)co zresztą utnie pewnie spekulacje w pracy: \"jest czy nie jest w ciąży ? \"szefowa już wie. Mam ogólnie intenesywny tydzień: wyjazd,spotkania,normalna praca,zajęcia dodatkowe(wzięłam się za włoski),zakupy...w weekend odwiedzą nas Teściowie(stresik:P)na \"proszony obiad\", no i tak to leci;) miłego piątku wszystkim Świeżynkom, Mężom i Maluchom
-
widać nam nie jest pisane spotkanie, może innym razem:) Mam nadzieję,że z Kiedyś wszystko w porządku (?) miłego popołudnia pa
-
ps.rozumiem, że z jakiegoś powodu proponowanego spotkania nie ma, bo do tej pory już powinno być ustalone ?
-
Miki,w czwartym miesiącu to już chyba jednak możliwe;):Dteraz coś się stało z Kiedyś -inicjatorką spotkania... dobrej nocy
-
Kiedyś nie daje żadnego znaku....(???)czyli nie ma spotkania ??? a swoją drogą może warto byłoby się spotkać latem w większym gronie, np. gdzieś w połowie drogi ?;) od Pomorza po Małoplskę i od zachodu po wschód mamy Świeżynki więc może....centrum Polski jako m-ce spotkania ?;) ale oczywiście zależy to od chęci nas wszystkich. Do omówienia. No i nic na siłę;):) może akurat ktoś woli póki co pozostać w sferze wirtualnej ?a może z czasem coś się wykluje \"samo\" ? jak myślicie ?? pozdrowienia, szczególne dla Szkatułki i Bartusia papa ps. u mnie zaczął się trzeci miech:) nie wierzę !!!:D;)
-
cześć Dziewczynki:) miałam wczoraj intensywny dzień, dziś zaglądam na kafe, a tu takie nowiny:)A_guu, witaj w gronie Mamuś:D:D Kurczę, to jest jednak cud, no słowo daję:D;)ja tam nie lubię się o tym rozwodzić, ale sama jestem w pozytywnym permanentnym zdumieniu...Co tu dużo gadać:P:) Souris, wysyłamy co nalepsze: dobre fluidy, ciepłe myśli, kciukasy i modlitwę !!!:):) Tmm, mam nadzieję, że dołek przejściowy i dezintegracja pozytywna;):) Validos, jestem gotowa się spotkać, choć nie wiem czy to nie jest nielojalne z mojej strony wobec pozostałych Świeżynek ...?najchętniej uczestniczyłoby się w spotkaniu ze wszystkimi...:):):)czy to realne ??? hmmm ? Tak czy owak czekam na wieści co z Wami. Kiedyś milczy na razie...U mnie bez zmian.:) ściskam
-
Krakowianki miłe ! trzymam ten czwartkowy termin jakby co ! no, ale jeśli coś którejś wypadnie będziemy musiały ewentualnie szukać kolejnego dnia:)
-
witajcie:)ostatni dzień wolnego+weekend, w poniedz. do pracy, brrrr :( ostatnio panuje tam taka atmosfera, że mnie zwija jak pomyślę o powrocie..... Mój przyjaciel (starszy o jakieś 20 lat) jest poważnie chory; weekend prawdopodobnie spedzę organizując wyjazd na Śląsk by Go odwiedzić. Mam nadzieję, że nieobecność kol. Szkatułki to efekt czegokolwiek innego, ale nie sygnał że mamy podstawy się martwić o Nią i Bartusia(???) Wspominała, że nas nie opuszcza, więc....Może nas teraz nie czyta, ale wysyłam pozdrowienia i ciepłe fluidki dla Nich obojga:):) papa
-
No, Tmm, Szczęściaro !:D trafił Ci się wpis o n-rze z trzema siódemkami;)a pamietasz nr 1000 ? daawne dzieje;)
-
ps. A-guu, Szkatułko, Tmm: pusto bez Was....:O
-
Emsy, zarąbiste życzenia:D dzięki !!! Kiedyś i Validos, dzięki także !:) Wszystkim drogim Kobiałkom Świeżynkowym wszelkich wspaniałości !!!!!!!! pa
-
cześć, Souris. Przed chwilą przeczytałam o Was...słowa są małe...jesteśmy z Tobą, z Wami. Wierzę, że miłość musi zwyciężyć, modlę się za Was i gorąco ściskam
-
Kiedysiu, jakoś wyregulujemy datę, by każdej odpowiadała tak na spokojnie:) don\'t worry;) miłego dnia wszystkim
-
*\"wszystko\" miało być:P
-
Miki, ja jestem spokojna o Szkatułkę, wiem, że udziela się też na innym forum, a poza tym życie poza netem też każdy przecie ma:P:D na pewno wsystko OK i się zjawi lada dzień:) ja nie mam szaleńczych zachcianek, u mnie to nie przechodzi bynajmniej w ilość, zgodnie z zasadą: dla dwojga, nie za dwoje;) a pizza zawsze:D ściskam
-
Souris, trzymamy kciuki za Was !!!!:) a spanie osobno to byłaby dla mnie największa kara:O;) nie wyobrażam sobie...ja po prostu ubóstwiam spać z moim B.:D spokojnie zasypiam w hałasie, przy muzyce, w świetle, a B. odwrotnie: w totalnej ciszy;)
-
wpływ hormonów na stan włosów, skóry, paznokci, jest w ogóle niepodważalny:)gołym okiem też to widać;)po ciąży też się to zmienia. Emsy zapowiada się ładny dzień, a mnie się wcale nie chce z domu ruszać:P wszystkim miłego dzionka !!!
-
( ps. właśnie przeczytałam, Miki, w \"M jak mama\", że efekt farbowania może być inny od oczekiwań, właśnie w związku z aktywnością hormonów:) pozdr. )
-
Kiedysiu, wersja z 1 łazienką i garderoba mnie by odpowiadała najbardziej:) Miki, trzymaj się, wiem jaka potrafi być młodzież:O ( męska zwłaszcza )tego typu jazdy spowodowały, że ja przestałam chcieć uczyć w pewnym momencie; wcale nie żałuję, choć jakiś tam sentyment do zawodu jednak pozostał...;)) Validos, Ty to taki dobry duszek jesteś: można od Ciebie czerpać ciepło garściami:D;) A ja idę dziś na kontrolę do internisty, nie miałabym nic przeciw dodatkowemu tygodniu zwolnienia na dojście do siebie, na razie idąc na badania związane z c. w ambulatorium zobaczyłam tłumy pacjentów i normalnie słabo mi się zrobiło:O....szkoda gadać udanego dnia
-
zmykam na razie, pa :)
-
cześć Miki:) no, nic nie ściemniam, ale odpukać czuję się OK:):):) pewnie atrakcje czekają w dalszych \"odcinkach\", takie typowe:P?? moja Mama znosiła dzielnie ciąże więc liczę na rodzinność sytuacji i oby tak było:)Na razie cieszę się ostrożnie:) Kawusia...:O.. piję jedną słabą dziennie, z mlekiem. Oczywiście to wyrzeczenie, ale jedno z paru:)Słyszę, że laski w c. piją najwyżej 1 lekką właśnie, ale czy to wyznacznik..? każdy sam musi ocenić. Iwonicz kojarzy mi się bardzo romantycznie, to nasze pierwsze swojskie polskie wakacje, a my jesteśmy tacy swojscy rodzinni właśnie;):Ppozdrówka
-
rosołek dla cierpliwych raczej:P ja go gotuję z 4 h:) mój B. jest wyznawcą rosołu, co tu kryć: uwielbia mój:) sushi nie miałam okazji, ale nie jestem zbytnio rybożerna ani frutti-di-mare-żerna więc pewnie też dlatego;)
-
Szkatułka, obyś miała rację;) wolałabym nie należeć do tych uroczych \"słonic\", którym ciężko zgubić kg po:D:P Souris, z tym rosołem to radzę się naprawdę odważyć:D;)nie taki rosołek straszny...;);)
-
Souris, \"świeżo upieczeni mężowie\", dooobre:D:D;)może któryś podchwyci ??;) a z tym ludzkim egoizmem to niestety święta prawda:Omój Małż się temu nie może nieodmienie nadziwić, że tak można...Pod tym względem ma absolutnie dobre podejście i zawsze wzgląd na innych:) Emsy, no, no !!! chylę czoła:D moje pierwsze gołąbki jeszcze przede mną:D Witaj, Szkatułko:) nasze odchudzanie za jakiś czas dopiero, nie??:) pozdrówka