

Angel_81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Angel_81
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 171
-
ps. ten Karpacz to ostatnio chyba jakos modny wsrod rodzicow. Moi tam byli w pazdzierniku :D
-
hellooooooo :) u mnie ostatnio troche wzglednego spokoju - pewnie to chwilowe ;) , ale musze przyznac, ze zusy i podatki juz chyba mam opanowane :D . Okaze sie to najpewniej przy pierwszej kontroli z US , co pewnie nastapi na poczatku przyszlego roku, bo bedziemy sie starac o zwrot vat, a troche tego bedzie ze wzgledu na ostatni firmowy zakup :P. A poza tym bez wiekszych zmian. A jak wszystko pojdzie dobrze, to w grudniu tez wyjade na kilka dni , ale to sie okaze pewnie za jakies dwa tyg. :) Mialam ambitne plany pokupowac prezenty gwiazdkowe juz, ale jakos na planach narazie zostalo... Musze sie ogarnac :P
-
no to uff, bo myslalam, ze to z moim mysleniem jest cos nie tak ... Wiem tylko ,ze on ma 11 lat , nie wiem do ktorej klasy chodzi ? Mniejsza z tym :) . Ide na spacer z Zuzka, potem zrobie se obiad i dzis juz chyba koniec pracy ... Dzis w ogole jakas laba, rano (do poludnia znaczy sie) bylam w Zusie i na poczcie, potem badania techniczne auta i lenia dalej mam ;) . A co :P . R. daleko to korzystam :D
-
a co do prezentow, to zbieram poki co ... Na Mikolajki dla R. juz mam ;) , inni chyba nic nie dostana , moze po czekoladowym Mikolaju ;) No i dla Taty mam juz prezent pod choinke - replike broni , a ze to pasjonat myslistwa, to pewnie mu sie spodoba :) Powoli tez mysle nad reszta prezentow, moze mi sie uda kupic jeszcze w listopadzie ... ? O ile wpadne na jakies sensowne pomysly... :P
-
sprobuje dzis cos napisac :) Ja na cmentarzu bylam w sobote, nie lubie ostatnio tlumow ;) . Nawet na zakupy staram sie jezdzic do poludnia :P . Ostatnio jednak nie szaleje z zakupami , chodze za to pilnie na laser (zabiegi na dana czesc ciala sa powtarzane co 6-8 tyg. ) i musze powiedziec ze boli jak cholera,ale (odpukac) dziala . Ciekawe tylko czy o paru latach te wlosy nie odrosna :O :P . Poza tym praca praca praca. Odpoczywam troche jak R, wyjezdza, bo wtedy moge udac, ze nie slysze tel, czy nie widzialam smsa z nowymi zadaniami do wykonania ;) . Zartuje oczywiscie , da sie jakos pracowac razem (poki co) :) . Poza tym bez zmian wiekszych , czekam z niecierpliwoscia na moje urodziny ,bo w tym roku zupelnie nie wiem,czego sie moge spodziewac ... Mam tylko nadzieje ze cokolwiek dostane, bo ostatnio (po moich szalenstwach zakupowych) zapowiedziano mi ,ze narazie mam przystopowac z wydatkami (nie liczac lasera, bo to trzeba robic systematycznie) :D, no ale urodziny to urodziny nie ? ;) . Mam mu przypomniec ze trzy dni przed, bo R. ma wieksza skleroze niz ja ... :P. Pytanie takie mam ,bo zastanawia mnie to . Moja "znajoma" , nawet nie wiem jak ja nazwac, ma 11 -letniego syna. Od 14-15 do 19 bylby sam w domu, bo jej sie zmieniaja godziny pracy i chce zatrudnic opiekunke . Co Wy na to ? Bo ja uwazam ,ze to chyba lekka nadopiekunczosc... A zreszta ,niewazne , nie mam dzieci, wiec moze nie powinnam w ogole zabierac w tym temacie glosu... Ciekawe czy sie uda wyslac ten post ? :d
-
pusto, bo jak cos pisze, to mnie wywala ...:O
-
Kawka, i jak Mama ? :)
-
Kawka, a moze niech ją ktos inny zbada ? Nie mozecie zalatwic jakiegos innego specjalisty ? Skoro Ci ze szpitala nie wiedza co robic ? Gozdzik, tyle ze "prawie" robi wielka roznice ... ps. wyslalam Wam troche fotek z wyjazdu :)
-
wrocilam :d ale jestem tak zmasakrowana przez ten urlop, ze przydalby sie drugi - jako kwarantanna :D No wiec tak , najpierw Octoberfest w Monachium , pozniej Innsbruck (ogladalismy m.in.skocznie) - to juz Austria , potem pojechalismy do Lucerny w Szwajcarii ,no i Bazylei (bo w tych miastach wtedy nie bylismy :) ) . Zmeczona na maxa jeszcze jestem ... a juz jest w planach kolejny wyjazd. Oby nie "zaraz" ,bo musze jeszcze po tym odpoczac :D Kilometry przechodzone, przejezdzone kolejka gorska, itp. Jak sie ogarne (pewnie mi sie zejdzie do weekendu) ,to wrzuce fotki . A wczoraj (wrocilismy w niedziele) bylismy jeszcze w Poznaniu . Sorki Gozdzik,ze nie dalam znac, ale bylismy w sumie 3 godzinki na spotkaniu sluzbowym . Na ul.Baraniaka . Pozniej krotki spacerek nad Malta i do domu :) . Postaram sie wpadac czesciej ,ale kurde nie myslalam, ze praca bedzie mi zajmowac tyle czasu :O No to buzka ;)
-
wzajemnie :D ja w koncu juz od jutrzejszego wieczora (bo musze pare spraw jeszcze jutro pozalatwiac) mam urlopik :D Dzis dostalam pierwsza nagane (bez wpisu do akt) :P . Zapomnialam wziac ze soba PASZPORTU do ambasady (wszystko inne wzielam- zdjecia, wniosek, polise itp. ) :D :D :D Dobrze ze rano dostalam perfumy ;) - Hugo Boss Intense (w zamian za te co mi R. stlukl) ,bo inaczej pewnie dlugo bym ich nie zobaczyla ... ;)
-
OJ trzeba bylo sie nie hamowac ;) ja na dzis juz skonczylam ... jutro caly dzien na miescie , a w srode moze troche odsapne... Chyba musze ponegocjowac ta moja umowe o prace :D ;) Jeszcze tylko pare dni i tydzien wolnego...
-
ja tez byla przekonana ze przy laserowym usuwaniu to nie boli... :O no ale... BOLI ... A ile powtorzen ? Zalezy to od wlosow,ale im ciemniejsze i grubsze,to jest ich mniej (tu plus dla mnie ;) ) - srednio 3-4 na jedna czesc ciala... Narazie zrobilam se lydki, jeszcze czuje troche gdzieniegdzie... No i oczywiscie o sukience dzis moge zapomniec ;) ,ale to normalne, bo pare dni nawet trzyma sie zaczerwienienie i obrzek ... A bedziesz miala fotki przed i po ? :) Dzis "latanie" po miescie , wieczorem znow sprzatanie (porzadkowanie pudel R. z bylej pracy) ,jutro Wroclaw , a pojutrze R. wylatuje do Rosji na pare dni...Chwila spokoju :D ;) :P .
-
o kurwa :O ale ten laser BOLI...Jesli jest tak samo skuteczny jak bolesny ,to bedzie dobrze... acha- to byl laser diodowy z radiacja czy z czyms jakims takim czyms ;) Nastepna wizyta - na poczatku pazdziernika, bo za tydzien wyjezdzam i mnie "ominie" . Oczywiscie robi to facet...ale naprawde bylo juz mi wszystko jedno ... po pierwszym "strzale" . No , to tyle ;) Gozdzik, a co Ty tam remontujesz ? Ja doczekalam sie nowej komody ,ale pewnie postoi jeszcze jakis czas nierozpakowana, bo wiadomo jak to jest ..musi nabrac mocy urzedowej ;)
-
no czesc ;) pracy ciag dalszy :O cale szczescie dzis mam wolne :D Poza tym wczoraj bylismy we Wroclawiu i przez przypadek zalapalam sie na promocyjny makijaz L'oreala :D . O matko, zebym potrafila to powtorzyc sama .... No a poza tym 20.09 jedziemy na tydzien na urlop . Wyjazd z soboty na niedziele - 2 dni Octoberfest w Monachium , a pozniej chyba skoczymy znow na pare dni nad jez. Bodenskie ;) Fajnie tam bylo :) . Kawka, trzymam kciuki za przedluzenie umowy :) . Mam nadzieje ze dostaniesz juz "normalna' umowe ,zebys nie musiala sie dalej martwic ... Gozdzik, jak mala uczennica ? :)
-
kur........pisalam i mnie wywalilo :O Ciagle mam duzo pracy (nie pamietam ,zeby kiedykolwiek tak bylo :P ) i jestem juz chyba troche zmeczona.... Pocieszam sie jedynie wizja tego ,ze za 2,5 - 3 tyg jedziemy na Octoberfest do Monachium a pozniej moze jeszcze gdzies na kilka dni ... Gozdzik, no czas leci. Za "chwile" uslyszysz: "mamo, nie czekaj na mnie, wroce rano" :D
-
hehe, nie jestem samotna, tylko bywam :P , jak R. se poleci (a to byla paczka dla niego) . Uzylam jednak swojego uroku i kurier mi to jakos wtargal na gore. Wiesz to nie byla dostawa z jakiegos sklepu czy cos, tylko przesylka kurierska DHL, wiec adresem dostawy jest mieszkanie, a nie chodnik pod blokiem ... Ale pamietam ,ze jak urzadzalam mieszkanie, to jak przywiezli mi kafelki, to zostawili je wlasnie pod blokiem :O .
-
A ja Wam powiem, ze moze od przyszlego roku pojde na studia :D ale to jeszcze odlegle plany ... :) poza tym slonko swieci , zdazylam se zafarbowac wloski i czekam na kuriera, ktory juz mnie ostrzegl ,ze paczka wazy 50 kg, i chyba sam jej nie wniesie... hmm wydawalo mi sie zawsze ,ze kurier dorecza paczki pod drzwi ,a jak sa ciezkie, to jezdza we dwoch... i sama nie wiem co mam z nim zrobic teraz ...
-
eee dzis mam po prostu dzien marudzenia ;) spoko, wszystko w normie :D
-
Ja na pewno bede odpoczywac ;) , bo troche tez mialam (i mam) pracy w tym tygodniu... Dzis pogoda byle jaka - rano byla burza (obudzila mnie na chwile) ,a teraz pada drobniutki deszczyk... chyba jesien juz coraz blizej...
-
ps. dzis byli rodzice u mnie, inspekcja zakonczyla sie pozytywnie :P Przywiezli mi Zuze , jakos odwyklam od spacerow ehhh :D
-
oby tak dalej,,, 3 tyg szybko zleca... ale tak na marginesie , co to za firma/kierowniczka, która pozwala na to ,zeby pracownik szedl na 3 tyg urlop, w czasie tak duzego nasilenia pracy ? :O Cos czuje ze ja niedlugo bede musiala skoczyc na jakis urlop, bo hmm tez bywa ciezko ;) . No ale cos za cos :D .
-
helloooo :D mialam baaaaaaaaaaardzo mega zapchany i zalatany tydzien i weekend ... w niedziele (zeszla) kupowalismy mebelki do biura i rozne takie pierdoly. Zeby nie placic za transport wypozyczylismy busa z firmy mojego taty ;) i tak se jezdzilismy w ta i z powrotem :O i tak do srody , w miedzyczasie oczywiscie zalatwianie jakichs wiz, robienie raportow itp. w srode tez musialam kolejny raz jechac do rodzicow - tym razem z Zuza, bo sie okazalo ,ze w czwartek jedziemy do Wilna ...(tylko 500 km z Wawy wiec R. zabral mnie ze soba i pojechalismy samochodem ) . W pracy byl tylko 2 h jednego dnia,wiec reszte mielismy na zwiedzanie i dla siebie :) . M.IN. starowke (5 razy chyba obeszlismy, w tym zaliczona kolacja w uroczej restauracyjce ) , cmentarz na Rossie i zamek w Trokach (ok. 20 km od Wilna) . W sobote wieczorem wrocilismy ,a dzis sprzatalam caly dzien, bo we wtorek inspekcja rodzicow :P - przyjezdzaja do Wawy i na pewno wpadna ... ;) Jutro tez zapowiada sie pracowity dzien ...ehhh ,a tak narzekalam na nicnierobienie :P ;) .
-
ps. na zakupy tez bym poszla, ale po ostatnim "prezencie" , czyli nowym komputerku, narazie chyba sie powstrzymam nieco ...
-
ja juz nie pamietam kiedy ostatnio sprzatalam w domu ...porazka na maxa ;) :P Ale teraz to i tak nie ma sensu ,bo narazie probujemy urzadzic jeden pokoj na "biuro" i narazie czekamy na szafe , a takze na wolny czas,zeby jechac po moje wybrane biurko (moje obecne jest za male na ten caly interes) ,wiec wszedzie stoja jakies pudla, pudelka, segregatory i inne ... i powiem ,ze powoli zaczyna mnie ten nielad wkurzac... Moj "szef" ma czas do konca miesiaca. Jak nic z tym sie nie zrobi- wszystkie te graty laduja w piwnicy :P ;) . A poza tym jest grzeczny...w miare. Za prezent podziekowal w kazdym badz razie . Ale zauwazylam pewna ciekawostke. Jak dlugo R. jest w Polsce i razem pracujemy (a nie zdalnie) i jestesmy ze soba prawie ze non stop , to po paru dniach zaczynam marzyc, zeby trafil mu sie jakis dluzszy wyjazd :D . Chyba w koncu zaczelam normalniec :D ;) .
-
okna bedziesz myc ? hmm ciekawa sprawa ;) :P ja ide zaraz do wanny :D bo nie mam sily na nic wiecej poki co...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 171