Angel_81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Angel_81
-
pewnie w tym ,co masz w szafie (i tego nie widzisz) :P ;) mi sie marzy fajny plaszczyk , widzialam w Promodzie ... , szkoda tylko ze nie ma \"przedsprzedazy\" przed sezonem (w odniesieniu do wyprzedazy ;) po )
-
w radiu cos maja nieaktualne wiadomosci, ja bylam chora 2 tyg temu ;) gripex, czosnek , aspiryna , witaminki i jakos przeszlo :)
-
Kawka, jak nie oddzwaniaja po tygodniu (chyba ze mowia ze zadzwonia w ciagu 2 tyg) , to ja dzwonie i sie dopytuje. A jak u Ciebie ? jakis odzew jest ? :) Gozdzik, a co planujesz na ta niespodzianke ? , powiedz, nie wygadam Twojej coruni ;)
-
chcialam sie usprawiedliwic za wczoraj , ale zostalam porwana do Wieliczki ;) . tzn. na poczatku jechalismy do Sosnowca, ale plany po drodze sie zmienily ...wiec odbilismy troche ;) . I troche chyba sie nie wyspalam . Poza tym musialam odwolac poranna rozmowe kwalifikacyjna, ale nie dalabym rady po prostu siedziec na niej prosto :O . No i dostalam telefon, ze dziekuja mi za udzial w piatkowej rozmowie, ale wybrali kogos innego .
-
u nas tez dzis pustki ;) u nas , znaczy sie na forum :)
-
bilet w jedna strone na Marsa a propo ;) firma R. (wieelka amerykanska korporacja) przechodzi reorganizacje (tzn. nie cala firma, ale dzial ,gdzie on pracuje , \"odlacza sie\" i bedzie to oddzielna spolka) , i R. ma do wyboru 3 wyjscia : 1. nie podpisuje nowego kontraktu i placa mu (odprawe) rownowartosc rocznych dochodow (zmiana wlasciciela firmy) 2. przechodzi do tej nowej spolki , ale narazie nie wiadomo na jakich warunkach 3. przechodzi do innego dzialu za lepsza kase i wiecej obowiazkow ...w Waszyngtonie ;) PS. pamietacie ze prezent wyjechala do Paryza ? .... :P :D ;)
-
no ja dzis juz nie w japonkach, bo wczoraj w nich zmarzlam ;)
-
wlasnie se sprawdzilam ... mam jeszcze 27 dni urlopu :D na ten rok (ze wzgledu na to ,ze mialam 11 dni z tamtego roku ;) ) chyba musze odpoczac.... troche :) , szkoda tylko ze pewnie nigdzie nie wyjade ... bo kasy brak ...ehh .
-
Kawka , z jednej strony masz dobrze - bo nie musisz "ukrywac" ze czegos szukasz ... ani kombinowac z godzinami rozmow . Ja o rozmowie o godz. 14 to se moge pomarzyc . A nie kazdy chce sie umawiac 8-9 lub po 16.30 :O
-
no , ciagle .... szukam czegos SENSOWNEGO !!!!! :O
-
hehehe , no niby tak...ale chyba nie o to chodzilo Metaxie ;) kurcze... spac mi sie chce troszke , nie dosc ze wczoraj sie zasiedzielismy u rodzicow, to jeszcze dzis bylam rano na rozmowie kwalifikacyjnej ... trzymajcie kciuki :) (ile mozna chodzic na rozmowy ? , czasami juz mam dosc :P )
-
no wiesz , ile mozna pic ? :D ;)
-
gozdzik, chyba zostaniesz dzis sama ;) , wychodze za pol h :) , musze zalatwic jedna sprawe sluzbowa jeszcze na miescie i pozniej prosto na obiad do mamusi ;)
-
dobrze ze zolw i kot sa w innym mieszkaniu ;) , inaczej chyba bym zwariowala (kot by \"bawil\" sie z psem ; jest od niego dwa razy wiekszy :D , a zolw by stukal w szklane terrarium, nie patrzac ktora godzina :P ) a jak ze zdrowiem Twojego przyszlego tescia ? :) wiesz, wolalam jednak przedstawic swoj punkt widzenia w paru sprawach i na koniec napisalam ,ze wiecej komentowac juz tego nie bede ... , narazie jest cisza ;)
-
Kawka, tu bylo spokojnie :) , ale na innym topiku po prostu jeden temat byl walkowany na kilku stronach ... i nie dalo sie niektorych przekonac do niektorych spraw... No coz, ale niektorzy ludzie uwazaja ,ze znaja Cie lepiej niz Ty sama :D . I wiedza jak bylo w danych sytuacjach ;) . Mozna sie bylo ciekawych spraw o sobie dowiedziec ;) (i nie tylko o sobie) A to ktos bliski ? :( ten pogrzeb ? Ja dostalam wczoraj klucze do mieszkania siostry , mam dokarmiac kota i zolwia do niedzieli ;) . Siostra jest w sanatorium z moim siostrzencem (maly choruje na astme :/ ) , a wczoraj w nocy pojechal do nich szwagier , wiec ... mam caly zwierzyniec juz prawie pod swoja opieka ;) A dzis wybieram(y) sie do moich rodzicow :P
-
Hej Metaxa ;) Pozdrow wiadomo kogo :D ;) Wiesz... jak ktos ma swoich fanow ,ktorzy chodza za nim na kazdy topik (bo nie maja swojego zycia) , na ktorym cos pisze , a pozniej przyczepiaja sie (of course na pomaranczowo) do kazdego slowa lub sytuacji sprzed 2 lat ;) ,to czlowiek zaczyna sie zastanawiac ... czy warto ? a tak jest spokojniej ;) , chociaz czasami mozna zrobic jakas prowokacje ;)
-
o Pulawskiej akurat nic nie wiem (rzadko jestem w tamtych rejonach - a jesli juz , to jezdze zazwyczaj rownolegla ulica - AL.Niepodleglosci ) , ale za to remontuja/ modernizuja "trase AK" i wiele innych ulic , ogolnie po wakacjach jest PORAZKA . korki korki korki :O
-
dobre :D
-
Kawka, na strongmanow czy roze Europy ? ;)
-
no niewazne , sprawa toczyla sie na innym topiku , napisalam tam dwa slowa za duzo najwidoczniej ;) , zostalam posadzona o cuda,wianki itp. , a ze komus zal dupe sciska, to juz nie moja broszka
-
oczywiscie ze to bylo celowe :) po pewnej ostatniej akcji wydaje mi sie to wlasciwe...
-
wiem, wiem , dziecko niczemu winne itp . Tylko ze mi sie w ogole nie chce tam jechac . A tylko do kosciola to mam troche daleko :O (marudyzm mi sie wczoraj wlaczyl , dzis nadal aktualny :P ) . kurde , nie trafiam z ta pogoda . Wczoraj spodniczka i topik i troche zmarzlam , a dzis jeansy i bluzka z dlugim rekawem - no i okazalo sie ze dzis w miare cieplo ...
-
wiesz Kawka, to nie chodzi o wydatki ... tylko o cos innego. Jakis czas temu ta moja kuzynka rozmawiala z inna (i stad wlasnie wiem o calej sprawie) , i poprosila ja o to zeby byla chrzesna dla jej dziecka (a ona ma juz 2 chrzesniakow) , bo (cytuje) \"nie ma nikogo innego zeby poprosic ...\" (dodam ,ze ja nie mam zadnych chrzesniakow, ale jestem rozwodka, a to przynosi opodobno pecha :O, wiec zostalam skreslona z listy kandydatow ) Najpierw chrzesna miala byc bratowa tej kuzynki, ale ze jest w ciazy (kolejny zabobon) ,to nie bedzie .... i dlatego mam srednie checi na pojscie na ta impreze , chociaz R. mnie podkusil, zeby jego wziac (zdazylam sie mu juz dzis pouzalac ,ze jestem \"czarna owca\" w rodzinie ;) ) , to zaprowadzi porzadek ... :P ;)
-
ja sie wczoraj dowiedzialam ,ze 28.09 jestem zaproszona na chrzciny ... (kuzynka byla u rodzicow i zostawila tam zaproszenie ... i nawet nie zadzwonila :O , zadzwonila za to moja mama ) ale za specjalnie nie chce mi sie tam isc ...
-
"jak ktos dwa lata czeka na zakonczenie sprawy a tu dopiero bedzie ta druga instancja no to jakos strasznie dlugo !!! to to sie wlecze i wlecze ! strasznie ! no to wspolczuje ..... " moja sprawa ciagnie sie od listopada 2006 , od maja 2008 czekam na wyrok I instancji ... :O