Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Angel_81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Angel_81

  1. u mnie wygladalo to tak ,ze ksiadz zadawal mi pytania , wpisywal odpowiedzi do komputera. Tylko on byl w tym pokoju . Trwalo to ok. 1,5 h Dasz sobie rade :)
  2. czesc no czasami jeszcze ktos tu zaglada ;) u nas tez sloneczko :D
  3. mirage - moje malzenstwo tez tak jakos trwalo , kolo 2,5 roku, ale to raczej nie ma wplywu na tempo procesu. To bardziej zalezy od stopnia skomplikowania i od oblozenia sadow. Dzieci nie mialam .
  4. nie oczekuje od R. zeby sie okreslil czy ja jestem \"ta jedyna\" . Nie chce mi sie opisywac calej tej sytuacji . Chodzi o cos innego. zmiana tematu sie chyba przyda ;) co tam u Was ?
  5. Kawka , nie , to zaczelo sie troche wczesniej . Metaxa , nie wiem czy jestem pewna . W tej chwili nie jestem pewna niczego :O . i naprawde chce sie cieszyc tym wspolnie spedzanym czasem... chociaz ostatnio jest go tak niewiele ... tylko ,ze czasami nerwy mi puszczaja niestety . to jeszcze nie wiesz kiedy wyjezdzasz ? w Wawie spadlo mnoooooostwo sniegu
  6. ehhh , nie wiem jak jest naprawde tak sobie przesledzilam moje wpisy na forum , odkad go poznalam, i wyszlo na to ,ze to sie zaczelo jakos na poczatku lutego... kolo polowy moze ...
  7. hmm trudno odpowiedziec na to pytanie gozdziku drugi :) Po prostu chcialabym ,zeby nadal bylo tak , jak przez pierwsze pare miesiecy. Chce tylko (a moze "az" ? ) zeby to wrocilo... Wiem, zwiazek sie zmienia w czasie. Ale raczej nie ze skrajnosci w skrajnosc... Ja sie nie zmienilam (przynajmniej tego nie widze) , on jednak chyba sam nie wie do konca czego chce. I dlatego to mnie dziwi. Bylo dobrze . I nagle "pstryk" . Zmiana zachowania. Jego. Chce sie wycofac ? Przeciez go nie trzymam na sile. Nie wie czego chce ? to niech sie dowie . i podejmie w koncu jakas decyzje/ jakies dzialania. Albo w jedna albo w druga strone. Bo teraz niby jestesmy razem, ale nie jestesmy do konca. Wiem - jestesmy krotko ze soba . Ale to on narzucil to tempo . I jest tego swiadomy.
  8. a kiedy chcesz pic ? ;) zazdrosc ..hmm chyba to nie pomoze ;) , nieraz mu mowie ,ze dzwonil Michal , czy cos ... troche sie wtedy ozywia ,ale wie, ze ja nic nie zrobie.
  9. zastanawialam sie po prostu nad sensem zwiazku . Mojego i R. Temat walkowany juz po tysiackroc , ale ciagle nie daje mi to spokoju. Bo to chyba nie jest jednak TO , o czym marzylam . U mnie nic sie nie zmienilo. Jednak on - jak juz wiecie - ma dosc "dziwny" (jak dla mnie) okres w zyciu. Wg niego wszystko jest ok, tylko potrzebuje czasu. Tylko na co ? Na zastanowienie sie czy chce ze mna byc ? Chce- ok. Nie chce - droga wolna . Odejsc mialby latwo - nic nas nie laczy . W sensie mieszkanie itp. A on trwa w jakims cholernym zawieszeniu . Pytalam sie go kiedys , czy czasami nie zachowuje sie tak specjalnie, zebym ja odeszla ...Mowi ze nie. Zreszta kiedys juz uslyszal ode mnie "jesli chcesz odejsc , zrob to teraz " . Powiedzial jedynie ,ze jak bedzie chcial odejsc, to sie pierwsza o tym dowiem . I ze na pewno nie bedzie tego rozwlekal w czasie. Tylko po prostu powie, ze odchodzi... i ze na pewno nie bedzie tak ,ze bede musiala sie tego domyslac... Acha - nie rozmawialam z nim o tym teraz . Tylko przez te swieta jakos mialam za duzo czasu na myslenie. Ja juz odpuscilam wszelkie rozmowy na ten temat. Teraz postanowilam w koncu zajac sie soba. On potrzebuje czasu - prosze bardzo. Nauczyl mnie cierpliwosci juz... Ale jesli nic sie nie zmieni przez jakis , to bede musiala cos zrobic. Cos na co teraz nie mam sily ...ani odwagi . Wiem tez, ze pewnie macie dosc mojego marudzenia.. ale mi to pomaga , wiec od czasu do czasu niestety bede pisac o tym. No chyba ze cos sie zmieni ;) (na plus ,czy na minus)
  10. tez okien nie umylam :D hmm a spowiedz tak naprawde nie dotyczyla swiat ... po prostu chcialam "wyrzucic" troche z siebie emocji ... kafeteria jednak nie chciala tego przyjac, wiec wyzalilam sie kolezance na gg . Final jest taki, ze prawdopodobnie w piatek pijemy ;)
  11. a co w koncu kupilas na chrzciny ?
  12. tu byla moja poswiateczna \"spowiedz\" ;) ale jak to bywa na kafeterii, wywalilo mnie z forum chyba to znak, zeby sie nie uzewnetrzniac ;)
  13. wzielas sie za calowanie ? :D ;)
  14. ps. i zajrze tu dopiero po Swietach ...pewnie juz od siebie z domu albo z pracy :) paaaaaaaaaaa
  15. wszystkiego naj naj naj ;) smacznego jajka i suchego dyngusa (zimno ;) ) :D to moje ostatnie podrygi przed kompem, bo okazalo sie ,ze musze jeszcze jechac po brata na dworzec pkp . A juz mialam nadzieje na powrot do domu i kocyk przed tv ...
  16. i znow zostalysmy same ;) mi zostala jeszcze godzina \"pracy\" ... i ide do domu ...
  17. Spotykają się dwie przyjaciółki. - Wiesz, mój Krzysiek jest impotentem. - Nie wiedziałaś tego przed ślubem? - Mówił że ma jakąś nieruchomość, ale myślałam że chodzi o domek nad jeziorem. ** Facetowi żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Rysiek... Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i facet szybko doszedł do takiego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał,że wychodzi do pracy i schował się w szafie. Patrzy, a tu żona idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo. Facet w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Rysiek jest niezły, ma klasę!". Rysiek zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie. Facet w szafie myśli: "Szlag, ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek kończy się rozbierać od pasa w górę, a tu na brzuchu mięśnie krateczka -kaloryfer, wysportowany. Facet w szafie myśli: "Ten Rysiek, to ekstra gość!". Rysiek zdejmuje super - trendy bokserki, a tu penis - pierwsza klasa. Facet w szafie myśli: "O żesz ty, Rysiek jest rewelacyjny" W tym momencie żona zdejmuje koszulę nocną i pojawia się ciało z cellulitisem, obwisłe piersi, rozstępy... Facet w szafie myśli: "Ja pie.....! Ale wstyd przed Ryśkiem --
  18. na pewno juz to wklejalam ,ale zawsze mnie to smieszy ;) Świąteczny dziennik z Bieszczad Sierpień Wreszcie przeprowadziłem się do nowego domu, Boże jak tu pęknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. Październik Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka wilków. Jakie wspaniale! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba. Listopad Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić cos tak wspaniałego, jak wilk. Mam nadzieje, że wreszcie zacznie padać śnieg. Grudzień Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszedłem na zewnątrz, odgarnąłem śnieg ze schodów i odśnieżyłem drogę dojazdowa. Zjadłem sute śniadanie, a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musiałem odśnieżyć drogę dojazdowa. Kocham Bieszczady. Grudzień Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdowa. Po prostu kocham to miejsce. Grudzień Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny. Grudzień Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn! Grudzień Wesołych Pierdolonych Świat! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego...przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to cholerstwo. Grudzień Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu? Grudzień Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb. Styczeń Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny wilk i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie! Maj Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej soli, którą posypują drogi. Maj Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach. :D ** Rozbił się okręt. Na bezludnej wyspie wylądowało 50 facetów i 1 kobieta. Po miesiącu kobieta mówi: - Dosyć tych świństw! - i popełniła samobójstwo. Po trzydziestu dniach zebrali się faceci i zadecydowali: - Dosyć tych świństw! Trzeba ją pochować. Mija następne 30 dni. Faceci podejmują decyzje: - Dosyć tych świństw! Wykopujemy ją z powrotem. ** Matka miała trzy córki i za każdym razem na ślubie prosiła każdą z nich, żeby napisały do niej o ich życiu płciowym (bo wścibską była). Pierwsza z córek napisała list na drugi dzień po ślubie. W liście było tylko jedno słowo: “Nescafe”. Zdziwiona matka w końcu znalazła reklamę w gazecie: “Nescafe - satysfakcja do ostatniej kropli…” I była szczęśliwa, że córka tak wspaniale trafiła.Druga z córek napisała list dopiero tydzień po ślubie. W liście było słowo: Marlboro. Matka nauczona doświadczeniem poszukała reklamy w gazecie. Znalazła zdanie: “Marlboro - Extra Long, King Size”. I znowu matka była szczęśliwa. Trzeciej córce zabrało 4 tygodnie by napisać do domu. W liscie było: British Airways. Matka przeglądała gazety nie mogąc się doczekać poznania prawdziwej treści listu, aż w końcu znalazła. W reklamie było napisane: “British Airways -TRZY RAZY DZIENNIE, SIEDEM DNI W TYGODNIU, W OBIE STRONY” Matka zemdlała. ;)
  19. ej no , nie myslalam o 30 letnich starszych paniach :D (bo 30 -letnie i starsze panie wzajemnie sie wykluczaja ;) ) co do siwych wlosow na skroniach to ja juz dawno takie mam ...
  20. jakim malolatom ? niektore starsze panie tez uwielbiaja rewie :P
  21. hmm kubek ? chyba raczej nie ... zreszta i tak on nie zabiera kubkow jak wyjezdza ;) jeszcze mam troche czasu ... pomysle
  22. u nas za oknem termometr pokazuje 4 stopnie :O jak na koniec marca, to troche zimnawo ...
×