

Angel_81
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Angel_81
-
Panterka- nawet NIE MYSL o takim wyjezdzie. Mily i inteligentny pan moze okazac sie seryjnym morderca albo gwalcicielem albo jeszcze Bog wie kim :O Kawka - co do R. to na wylacznosc bede go miala chyba jedynie jak go sobie przykuje kajdankami do siebie :D ;) . Ale mozna powiedziec ,ze jestesmy razem (poki co, chyba ze \"pojde dalej\", jak to mowi Metaxa, bo np. nie dostane pierscionka w odpowiednim momencie ;) :D ) Gozdzik, daj te foty :) . a dzis mam wolne od poludnia jak widac , R. pojechal do mamusi ;) (jutro wraca) , ja zdazylam isc na paznokcie i posiedziec pare h nad zdjeciami (ponad 1700 szt ) - takze sprawdze @ ;) . wczoraj tez mialam wolne , ale od poniedzialku do pracy :O , w tym tyg. pracowalam tylko we wtorek, wiec 5 dni robocze chyba mnie zabiją :P ;)
-
dostalam dzis list z sadu biskupiego II instancji. W koncu rusza proces (bedzie krocej trwal niz I) , tylko kaza sobie zaplacic za to 500 pln :O , masakra jakas . No dobra, milego dnia jutro i czwartku . No i reszty tyg, bo nie wiem czy pracuje czy nie. A Wy pracujecie ?
-
lepiej se kup hustawke taka co kiedys tu wklejalam, tez zreszta ogrodową
-
no wlasnie :O , tylko ze ja tego wcale NIE CHCE ;) a co u Ciebie ? :) ,bo czytam ,ze Kawka tez miala udany urlop :)
-
kiedys sie zbiore ;) ,a raczej R. ,bo te zdjecia byly sukcesywnie zrzucane na jego lapka ;) ale naprawde zal mi bylo wracac i mialam racje , bo teraz proza zycia- pranie, sprzatanie , a w Boze cialo musze jeszcze Zuze odebrac (wczoraj nie dalam rady) . W piatek nie wiem czy pracuje , mam nadzieje ze nie :P ;) Nie kupowalam sobie jakichs tam pamiatek ,tylko bralismy po pare sztuk alkoholu z kazdego kraju (limit parokrotnie przekroczony :P :D , schowane byly pod podloga bagaznika ;) )) i jakies dzwoneczki (dla mojej i jego mamusi) czy inne drobiazgi . Kase wydawalismy tez oczywiscie na zwiedzanie , czy wjazd kolejka linowa na jakas gore i tam kolacje (very romantik ;) ) .
-
Melduje sie :D ;) net mi wcielo po wyjezdzie z Austrii juz, a ze wczoraj po poludniu dopiero wrocilam, to pisze teraz :D ok. Po wyjezdzie z Austrii pojechalismy do Liechtensteinu - Vaduz . Miasto oblecielismy w 3 h ,wiec dojechalismy tego samego dnia jeszcze do Szwajcarii - do Zurychu. Rano zwiedzanie miasta i jazda do Bern (czyli stolicy) . Kolejnego dnia przepiekny zamek Chillon i Genewa i na tym skonczyla sie Szwajcaria :) . W poniedzialek 01.06 bylismy w Bordeaux, tam pogoda niesamowita, codziennie kolo 30 st. Blisko hotelu jezioro (Lac du Bordeaux) oraz w drugim kierunku starowka . W Bordeaux bylismy do piatku. Po poludniu w piatek pojechalismy jeszczde nad ocean i na slynne wydmy do Arcachon. No a wieczorem trzeba bylo ruszyc troche w droge. W sobote wiczorem bylismy jeszcze w Luksemburgu :D ;) ,i zajechalismy na nocleg do niemieckigo mistaeczka Heildelberg (tam kiedys R. juz byl i chcial mi pokazac to miasto). Tam oczywiscie zwiedzanie (a raczej lazenie po starowce i zamku). A stamtad powoli do domu. Zmeczona jestem na maxa , ale wyjazd byl po prostu boski . Zdjecia nie wiem kiedy beda, bo mamy ich strasznie duzo i narazie nie mam czasu (serio) sie tym zajac ;) .
-
masz przynajmniej relacje na biezaco ;) . Dzis R. konczy szkolenie kolo 12-13 (ostatni dzien) ,wiec ja sie wyleguje :D i czekam, bo pozniej razem gdzies pojedziemy :) A i chyba narazie skoncza sie moje wpisy, bo w Szwajcarii (jutro rano stad ruszamy i jedziemy przez Liechtenstein ) nie bedzie na to czasu (a dwa,ze R. bedzie caly czas ze mna) . A i nie wiem jak we Francji bedzie...to zalezy czy net bedzie czy nie. Tak wiec trzymaj sie Gozdzik , zdjec mam juz mnostwo,wiec bedzie co ogladac , a to dopiero pare dni minelo ;) . \\ -
-
Wlasnie wrocilam do pokoju. Ruin zamku nie obejrzalam :P, bo ...jak juz doszlam na ta gore,to czekala na mnie niespodzianka . Ale od poczatku. Szlam przez las (wejscie na trase niedaleko hotelu jest) jakies 2 km pod gore ,oczywiscie droga jak to lesna droga, pelno kamieni, drzew , jaszczurek (mam zdjecie jak sie przytulaja do siebie :D ;) ) i slimakow ;) . Z dala bylo slychac jakies dzwonki. Jak juz doszlam na sama gore, okazalo sie ze droga jest zamknieta. Przeszlam jakos pod ogrodzeniem :D i wyszlam na polane. Za polana juz bylo widac mury zamku, lecz niestety tam nie doszlam ......bo te dzwonki to wisialy sobie na szyjach bykow,ktore sie pasly na tej polanie :D . No to odwrot i do lasu spowrotem ;) . Teraz czekam na Roberta, wroci kolo 16 i gdzies razem ruszymy :) .
-
no i pogoda troche sie popsula :/ wczoraj nawet byla burza wieczorem ... a dzis niebo zachmurzone ,ale i tak za jakas godzine wychodze (czekam az mi wlosy wyschna ;) ) i ide szukac tych ruin zamku :D . Co do reszty plan narazie bez zmian, tylko musimy gdzies jeszcze wcisnac muzeum Rolls-Royce\'a ,bo se znalazlam w necie niedaleko . A co u Ciebie ? milego dnia :D
-
heloooooooooo padam :D , tu jest tak goraco ,ze szok :P wczoraj to w sumie zwiedzilismy (samochodem, bo bylismy zmeczeni) okoliczne wioski i gory (serio ,to wyglada tak, jakbysmy sie przeniesli do jakiejs alpejskiej wioski , no jak z obrazka wszystko :D , tylko sie rozgladalam ,czy jakas Heidi nie wyskoczy zza krzaka :d ;) ) Dzis wybralam sie sama do Bregenz (tu moglabym zamieszkac, serio , pieknego i urokliwego miasteczka nad j.Bodenskim. Wjechalam kolejka na gore (super widoki) .Jak R wroci ze szkolenia = jedziemy na druga kolejke ;) . Jutro w planach wycieczka do ruin jakiegos zamku,a po poludniu jedziemy na wyspe Lindau (niemiecka, tu jest blisko granicy) . W czwartek najprawdopodobniej rejs statkiem ;). To narazie tyle . Odezwe sie jeszcze , buzka ps. jak pogoda ? bo tu jest 28-30 st. w cieni i zaluje ze nie wzielam bikini :D ;)
-
no to do ;) odezwe sie - pewnie we wtorek albo srode ;) :)
-
hmm ja to nie wiem czy sie zmieszcze w jedna walizke :O ;) , dobrze ze on jak zwykle malo rzeczy wezmie, to ja to nadrobie :D ;) a co do spokoju , powiem tak - uspokoil sie :D , po tym jak go rozdraznilam w srode ;) jak wrocil (no samo tak wyszlo :P ) , wczoraj bylo juz ok , a dzis juz mysle ,ze zapomnial o prawie wszystkim. W kazdym badz razie ja staram sie nie draznic lwa ;) . No chyba ze juz bedziemy w drodze powrotnej do domu :P .
-
taa, w niektorych hotelach ten net to masakra, te 10e/h to chyba max byl, bo byl tez np. 5-6 e/h czy 2e/24h :D ;) ale net nie byl najwazniejszym czynnikiem , tylko odleglosc od centrum ,odleglosc od miejsca szkolen , itp. co do fot na biezaco to zobacze :P bo z tej Austrii to pewnie duzo nie bedzie , co tam ,tylko gory i jezioro ;)
-
noooooooooo :D , tylko sie okazalo nagle, ze jakos malo czasu zostalo i ledwo co sie wyrobie ;) bede sie odzywac - na pewno do piatku ,bo w Austrii mam bezplatny net, a wezme laptopa R. :P , w Szwajcarii - to nie mam pojecia jeszcze jaki hotel gdzie i za ile ;) . A we Francji jakos tak dziwnie napisali i wiem jedynie ze net bezprzewodowy jest, ale nie wiem ,czy jest platny ? a wiesz ze w innych hotelach bylo nawet kolo 10e/h ?,wiec troche drogo :O . A ze wyjazd mam calkowicie bezplatny (all inclusive :D ;) ) ,to nie chce tez naciagac go na wszystko ;) .
-
eee z wyjadem zwiazane sa tylko hotele, ktore ja wybieram, bo on i tak bedzie na szkoleniu. Ambasada Syryjska byla "przypadkiem" . A reszta spraw jest moich , bank - bo musze wplacic kase, filtr - do samochodu ojca , prezent dla mamy - mojej , klapki - dla mnie :D itp. Nie mam sily jakos dzis... a jeszcze musimy usiasc i zastanowic sie nad ta Szwajcaria , bo nie wszystko da sie zobaczyc ;) a mi jest ciezko wybrac...
-
jestem, tylko bylam w Ambasadzie Syryjskiej (pytali sie mnie,czy nie mam przypadkiem korzeni tam :D ;) ) ...potem do banku, jeszcze musze cos mamie kupic na Dzien Matki , filtr przeciwpylkowy do klimy, i 1000 innych spraw musze zalatwic (m,in psa odwiezc do rodzicow, MOZE kupic klapki etc.) no a dzis jeszcze prawie normalnie pracuje ;) . Acha - sprzatam biurko powoli tez :O A teraz nie moge sie zdecydowac na hotel w Bordeaux. Bo to oczywiscie ja wybieram ;)
-
no na pewno powalajaca kwota wyszla , oczywiscie piszesz w serii \"duzo\" , a nie ze \"malo\" ;) ? start wycieczki w niedziele :D ale sie ciesze tylko musze zmienic o jeden dzien rezerwacje hotelu w Austrii ,a dzis jak tam dzwonilam , to nie bylo osoby,ktora by mowila po angielsku. Facet po niemiecku, ja po angielsku, ale jakos dogadalismy sie ,ze mam zadzwonic jutro o 8 rano , i wtedy bede mogla z kims porozmawiac :D ;) . aaaaaaaa wyszlo na to ze w Austrii szkolenie konczy sie w czwartek , a w Bordeaux zaczyna sie we wtorek, wiec mamy 4 dni \"wolne\" (ja to w ogole mam wszystkie wolne ;) ) . No i najpierw myslelismy ,zeby se skoczyc do Paryza (poszukac Prezentu :P ) ,ale ostatecznie zahaczymy o Szwajcarie (bo w Paryzu oboje juz bylismy ) . Co prawda ten wyjazd to nie Kenia ...ale i tak sie ciesze :) :D . A tak na serio - to dopiero zaczyna do mnie docierac, ze czeka mnie fajny wyjazd. Bo jeszcze do niedawna tak troche niedowierzalam ,ze sie uda ;) .
-
nie mialam kiedy ;o ;) jesli zdaze ,to moze w sobote podjade, zeby miec na wyjazd :D ;) jesli nie , to trudno ... jakos przezyje :) zieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeewam dzis :) a siedze tu do 16 :O :O :O
-
no raczej i u nas wyjdzie ;) najwyzej wroce wczesniej , samoloty lataja codziennie :P :D a co tam u Ciebie ?
-
najpierw na tydzien do Hohenems (Austria) nad jezioro Bodenskie, a pozniej (prosto z Austrii) do Bordeaux ,do Francji . I uroczyscie oswiadczam, ze jak cos nie wyjdzie z tym wyjazdem , to na swiecie zmniejszy sie liczba ludnosci ;) . Przynajmniej o jedna osobe :P .
-
noooooooooooooo , tego chcialam :) Gozdzik, sliczna ta Twoja Ola :) , Ty tez super wygladalas w tej sukience :) ,no i masz przystojniaka w domu :D ;) . U mnie juz ok (prawie) , wyjazd bedzie na 99% :D ,tylko nie znam dokladnie daty wyjazdu - czy niedziela, czy poniedzialek ;) . Ale 2 tyg. spokoju , bo w sluzbowej kom nie mam roamingu :D :D :D :D
-
Kawka, chyba nie tylko Twoj facet ma dzis dar do wkurwiania innych :O scenka z przed godziny. Jade se do domu z pracy ,R. dzwoni . Jest na lotnisku juz (leci na jeden dzien) i wszedl wlasnie do sklepu i oglada perfumy i pyta jakie sprawdzic (cenowo) . No to ja se pomyslalam ,ze dzwoni,zeby wybadac jakie mi kupic (Nic bardziej mylnego :O ) No to mu mowie, zeby sprawdzil czy sa Sensi Armaniego. Szukal z 15 minut,nie mogl znalezc, no to podaje mu inne - Woman H.Bossa . Te byly . No i on sie pyta, a co chcialabys ? No to mu mowie, ze perfum nigdy za wiele ;) . I wiesz co mi powiedzial ? Ze widzial w lazience, ze mam jeszcze pol buteleczki, i ze moze kupi mi innym razem . No to sie go pytam po co (po chuj ) w ogole zaczyna ten temat i po co wchodzi do sklepu jak widzial ,ze jeszcze mam (i wg niego mozna kupic perfumy tylko wtedy jak sie skoncza) i skoro on tez ma jeszcze swoich pol butelki ? :P .No to stwierdzil,ze sie go czepiam :O Moze i troche ostro zareagowalam, ale juz wczesniej mnie wkurzyl, bo jego plan dnia na czwartek mi nie pasuje , a to ja sie kurwa musze dostosowywac prawie zawsze . i wiecie co jeszcze napisze ? :D ;) ze ja mam chyba pms tydzien po okresie ,a nie przed :P (juz ktorys raz z kolei to widze)
-
nie mam zdjec ....hmmmmmmmmm dawaj foty !!!!!!!
-
za chwile wchodze na poczte i mam tam widziec zdjecia Gozdzik - Oli i Twoje rzecz jasna :d ;) Kawka, wez z nim pogadaj , bo za chwile naprawde nic tylko zmarnujesz sobie urlop , a szkoda by bylo ...
-
Kawka , skad ja to znam ? :D to czekanie, i fakt ,ze nie da sie nic zaplanowac ? :O masakra z tymi facetami ;) Ty nie masz lotu ani hotelu ,a ja mam juz hotel zarezerwowany ,tylko jeszcze nie wiem kiedy i czy pojedziemy ;) . Ale hotel musialam wziac ,bo pozniej tez nie wiadomo co i jak z miejscami ... ehhh Jutro mam ostatecznie wiedziec ...ciekawe , bo czwartek to ostatni dzien, kiedy moge zmienic lub anulowac rezerwacje :P i ponawiam pytanie Gozdzik, zyjesz ? :D