Ladybird76
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ladybird76
-
Dorotka --- tak tak co tam nadmiar skórki hmmm tylko nie zawsze ją można stracić no i niestety u mnie po pierwszej ciąży taki brzuszek lekko odstający i miękki został a jak pojadłam to śmiesznie wyglądałam i wiecznie na wdechu musiałam chodzić :)) Lepiej być przezornym i na wszystko ubezpieczonym! Dziecko się odchowa a Ja co z łatką na brzuchu będę latała ? :)) Buziolki idę do wyrka na godzinkę
-
aniuaniu --- postaraj się popołudniu drzemać od czasu do czasu z małym tzn on w łóżeczku swoim a Ty swoim ! Złap troszkę sił kobieto bo dzieciątka małe chociaż kochane to niestety dają popalić na samym początku a jak wiadomo depresję poporodową można szybciutko załapać! Nie zapomnij tez o odzywianiu dobrym chociaz lekkostrawnym ale takim, które doda Ci sił ...... no i jeśli nie musisz jeszcze to go nie noś na rękach.... poczekaj jeszcze aż Ty złapiesz siłę :)) Idę się położyć - słoneczka dzisiaj nie ma a i pogoda taka dobijająca. Ja zwykle znowu dzisiaj latałam co chwilę w nocy do kibelka na siusiu czyli jedyneczkę :)) no i kiedy rano miałam ochotę spać to niestety musiałam się szykować bo umówiłam się na 10 ze znajomą :)) Jestem KO
-
no tak sama nie jestem bo mam w sobie Juleczkę ale brzusio Tobie szybciej zniknie ten z obżarstwa niż mi :)) i co Ja potem zrobię z tym nadmiarem skórki :))
-
martuś spokojnie Ja też opycham sie wafelkami bo leci SKAZANY NA śMIERć ::)) no i sama w domku jestem więc co mi innego pozostaje! Dodatkowo wypiłam herbatkę z melisą i gruszką :)) i w lajcikowym nastawieniu patrzę :))
-
Joasiu --- z babciami to tak jest! Młodzi ludzie uważają, ze ciężarne to rzecz normalna i wszędzie dadzą sobie radę! Nawet w sklepie nie zrobią wyjątku! Starsze kobiety jednak zwracają na to uwagę i potrafią zrobić zamieszanie w kolejce aby ciężarna została szybciutko obsłużona! W tramwaju też sie spotkałam, że osoby starsze szybciej miejsca ustąpią niż młodzi ludzie! Pisząc starsze osoby mam na myśli kobiety! Faceci choćby im człowiek brzuchem po nosie jeździł nie zejdzie i nie ustąpi!
-
Kasik --- mam nadzieję, że w tej ciąży z wagą nie będzie tak źle bo jak na razie przybyło mi ( może i dużo ) 14 kg no i do lipca jeszcze coś wskoczy, ale nie jest to waga tak jak z pierwszej ciąży - ponad 30 :)) i nie wyglądam jak hipopotam :)) Obym tylko nie poleciała za dużo z wagi bo co Ja z tymi flaczkami obwisłymi zrobię wrrr biust mój najwięcej cierpi na tym :(( Co do nerwów hmmm chciałabym mieć gładkie plecy i mieć wszystko w d......... niestety nie potrafię! Czasami wychodzą zaszłości z przesżłości, które jak sobie przypomną doporwadzają mnie do tego stanu! Mam wielką nadzieję, że moje nerwy i łzy nie wpłyną źle na Julkę!
-
aniaania to pewnie hormony tak działają ale one przez całą ciąże u mnie jakieś takie negatywne są! Jak Ja wpadam już w złość to na całego a potem nie mogę się uspokoić z płaczem! taka już jestem.... ryczę i ryczę aż się zanoszę jak dziecko! Stara baba :)) aniu dbaj o to zdrubienie na piersi i okładaj jak ci przykazano! i w miarę staraj się przystawiać maleństwo do tej piersi o ile możesz!
-
Anu --- pytaj o wszystko co możesz położną! Mały powolutu się ustabilizuje z nockami - jeszcze troszkę daj mu czasu :)) Dorotka -- samopoczucie u mnie wczoraj było do bani bo jak nie opuchlizna to nastroje kiepskie! Nieźle się popstykałam z M i ryczałam jak idiotka! Brzuch mnie bolal, oczy zapuchnięte - to chyba też za sprawą hormonów :)) Nocka niestety nieprzespana tzn spałam ale z przerwami - co chwilę lądowałam na kibleku siusiu hmmmm woda chyba z całego organizmu mi spłynęła :)) aż byłam w szoku! Może to wina truskawek, których się najadłam bez opamiętania wieczorem! Były takie kwaśne, że nie mogłam się opanować :)) Właśnie odnośnie truskawek one są jak na razie strasznie kwaśne a wyglądają tak pięknie i zdrowo i apetycznie :)) zjadam codziennie koszych tych owoców i do tej pory nie delektowalam się ich słodkim smakiem :))
-
To jakiś pechowy dzisiaj dla mnie dzień - tyle złego a na dodatek mąż się wcale nie przejmuje tym co się ze mną dzieje! Ryczeć mi się chce i tyle..... Dodatkowo opryszczka mnie dopadła wrrr i z nerwów źle mi się oddycha! Cesarskie cięcie Podczas porodu metodą cesarskiego cięcia lekarz dokonuje rozcięcia powłok brzusznych i macicy i wyjmuje dziecko. Jest to typowy zabieg chirurgiczny przeprowadzany w znieczuleniu lub po podaniu narkozy. Zwykle tzw. cesarkę wykonuje się na wyraźne zalecenie lekarza, między innymi w sytuacji, kiedy kobieta ma zbyt wąską macicę, choruje na padaczkę, cukrzycę lub cierpi na silną krótkowzroczność czy jej ciążą to ciąża mnoga. Jednak większość kobiet, po ustaleniu tego ze swoim ginekologiem, świadomie i bez wyraźnych wskazań medycznych decyduje się na poród poprzez cesarskie cięcie, którego datę i godzinę może na długo przed porodem wpisać do kalendarza. Tego rodzaju poród ma jednak znacznie więcej minusów, które głównie dotykają samej kobiety. Mimo, iż poród jest praktycznie bezbolesny, nie wyczerpuje sił matki i trwa znacznie krócej, to jednak do pełnej aktywności i formy kobieta wraca znacznie dłużej niż po porodzie naturalnym – bo nawet po czterech miesiącach. Najważniejsze jest bowiem właściwe zagojenie się rany na brzuchu, po której blizna jest pamiątką, z którą kobieta już nigdy się nie rozstanie. Ranę początkowo osłania opatrunek, którego nie wolno moczyć, zaś do momentu zdjęcia szwów z rany kobieta powinna unikać kąpieli w wannie czy pod prysznicem, myjąc się w tym czasie wilgotną gąbką. Jednocześnie matka po porodzie poprzez cesarskie cięcie jeszcze przez dwa miesiące musi uważać na siebie, nie forsować się, nie przemęczać i co najważniejsze, nie dźwigać ciężarów, by w bliźnie nie powstała przepuklina. Cesarskie cięcie, jak każdy zabieg chirurgiczny, niesie ze sobą również pewne ryzyko powikłań – zakażeń bakteryjnych czy krwotoków. Dodatkowo, zaraz po porodzie, kobieta musi szczególnie uważać podczas karmienia niemowlaka i układać go w takiej pozycji, by dziecko nie leżało na obolałym brzuchu matki i nie stykało się ze świeżą jeszcze raną. źródło http://kobieta.wp.pl/kat,26333,wid,8714382,wiadomosc.html?P%5Bpage%5D=1
-
Joasiu nie gniewaj się ale troszkę dramatyzujesz odnośnie porodu! długo się starałaś zajść w ciążę i miałaś problemy więc teraz powinnaś przyjąć każdą formę porodu! W ostateczności to Twoja sprawa jak będziesz rodziła ale jeśli nie ma potrzeby na CC to po jakie licho pchać się do ingerencji skalpela? Nie rodziłaś jeszcze więc nie możesz powiedzieć czy będzie cię bolało czy też nie a chyba bez sensu mówienie na zapas Do końca nie wierzę, że wszystkie Twoje znajome wspominają źle poród! Oczywiście, że go nie wspominamy z uśmiechem ale za to niech ci opowiedzą jak po naturalnym porodzie szybko wracają do sił! Siedzę sobie na forum 28dni i czytam różne opinie lasek a w odniesieniu do CC nie doczytałam się jeszcze karmienia dziecka piersią! Więc tutaj też mogę się doszukać czegoś na minus tzn: 1. Nie każda kobieta po cc karmi piersią ( nie rozumię dlaczego ) 2. ingerencja skalpela na ciało 3. możliwość popękania rany po cc i długi czas gojenia ( każda koibieta przeciez jest inna ) PO ostatniej mojej wizycie cieszę się, że moja Julka odwrócona jest główką do dołu bo bardziej bałam się ułożenia pośladkowego ( nie zawsze takie ułożenie kwalifikuje się do CC ) W razie gdyby poród nie przebiegał w miarę normalnie i \"lekko\" dopytałam się Gina mojego o znieczulenie ZZO i jeśli zaistnieje taka potrzeba skkorzystam z tej formy przynoszenia złagodzenia bólu tak samo jak z wanny :)) a jak nie to będę się wyżywała na M :)) a niech go tez poboli :))
-
Joasia Ja bym się z tobą nie zgodziła z tym, że lekarze polecają CC! Niestety u mnie jest inaczej w mieście i nawet mój ginek - ordynator poleca siłami natury! CC to ostateczność! Zresztą niedawno znajoma rodziła 1,5 godzinki i poród był lekki, koleżanka z rocznika chociaz chuda jak nie wiem co urodziła bez problemu dwójkę dzieci i dobrze wspomina poród! CC ostatnie opisała znajoma - żona Naszego pracownika i pomiesięczne skutki - Ja dziękuję!
-
Dorotko Ja już też dzisiaj wymiękam bo jestem padnięta jak nie wiem co! a do tego jakaś rozdrażniona no i boli mnie brzuszek tzn dół brzuszka! Rodzinka jednak mnie nie oszczędza oni leżą na łóżku a Ja siedżę kołkiem na stołu - bezmózgowce jak nie wiem co wrrr ale jestem dzisiaj zła
-
a cha i dodam, że jest już przeszło miesiąc po porodzie...... bo rodziła coś w połowie kwietnia!
-
Niestety Ja pierwszego swojego porodu nie wspominam mile ale wiem, że ten ból da się przeżyć i jeśli Ja go przeżyłam w wieku 18 lat to Joasia da sobie radę :)) Właśnie rozmawiałam wczoraj ze znajomą we firmie teściów, która jest po cesarce ze względu na to, że ona nie może rodzić siłami natury - astma czy coś podobnego! Wiem z opowiadania, że następnego dnia po porodzie kiedy zakaszlała, bo akurat była chora porozrywało jej szwy. Wczoraj jednak powiedziała, że coś ma nie tak z raną gdyż nie chce się goić i się otwiera fuuuuj! Była u lekarza i przepisał jej jakieś maści no i oczywiście nie może nic nosić aby się to całkowicie nie otwarło! Jak to słyszałam to mogę powiedzieć tylko jedno: Boże uchowaj mnie od CC! Będę parła i się darła ile się da ale chcę siłami natury!
-
Ja to mam ostatnio jakiegoś wielkiego lenia i nic a nic mi się nie chce! Nawet wychodzenie z domu jest dla mnie czymś wielkim i robię to tylko pod kątem aby się ruszać a nie siedzieć w czterech kątach! hmmm Ja też bym potrzebowała fryzjera i jakoś tak się do niego przymierzam ale nie wiem czy coś z tego będzie! Troszkę kasiorki brakuje a zakupy dla Julki trzeba jeszcze porobić w tym miesiącu.... Dzisiaj oglądałam wózek x-landera czterokołowego i oglądałam łóżeczko! Może uda mi się w poniedziałek po nie podjechać i znowu 400 złociszy z głowy! Idę do łóżeczka bo jakaś taka zajechana jestem na maksa ! Od rana na nogach i mam dość!
-
aniaania podobno karmi pobudza laktację :)) Dokarmiając malca pamiętaj o odciąganiu pokarmu bo w innym wypadku samoistnie zaniknie! Z drugiej strony nie wiem czy jest na to reguła! Ja odciągałam a pokarm mi zanikł i nic nie dało się zrobić! Taka moja widać natura. Ciekawa jestem jak będzie z drugim dzieckiem! Joasia --- babo odwróci się zobaczysz! Nie życzę Ci ale Ja na Twoim etapie też miałam ułożenie miedniczkowe a tu teraz na wizycie okazuje się, że jest już główka w dole a pupka w górze he he he Wczoraj mąż właśnie w pupkę całował Nasze maleństwo :))
-
Joasia --- los płata figle i czasami jest inaczej niż tego byśmy chcieli! Moja niunia cieszę się, że bryknęła główką na dół! Postaram się znieść ten ból u boku mojego Męża, który wybiera się ze mną na porodówkę :)) Ukojeniem mojego bólu będzie krzyk dzieciątka a potem wieść o jego stanie zdrowia :)) Boję się jak cholera ale z drugiej strony wiem, że będzie dobrze :)) Zamieszczam raz jeszcze link do strony gdzie znajduje się zdjęcie pączuszka mojej Niuni! Może coś tam zauwazycie hi hi hi http://forum.28dni.pl/discussion/241/30/galeria-nasze-brzuszki-i-na-usg-maluszki/#Item_38
-
taaa tu możecie wejść a linka nie zamieściłam he he he http://forum.28dni.pl/discussion/241/30/galeria-nasze-brzuszki-i-na-usg-maluszki/#Item_38
-
tu możecie sobie wejść i zobaczyć zdjątko pączusia mojej małej hi hi hi ale nie wiem czy coś zauwazycie :)) Ja to się cieszę, że Julka odwrócona jest już główką u dołu bo Ja dziękuję za CC wolę siłami natury! Rozmawiałam już nawet o znieczuleniu ZZO i nie ma problemu z tą różnicą, że muszę mieć wcześniej zrobione badania z krwi.... Joasiu odwróci się jeszcze zobaczysz! jeszcze niedawno miałam ułożenie miedniczkowe a teraz po 2 tygodniach jest już główka w dole a pupcia u góry :))
-
a to link do foteczki z USG odnośnie płci! Kiepska jakość i gdyby nie to kółeczko zrobione przez gina nie weidziałabym co to takiego a to pączuszek Julki mojej! http://img466.imageshack.us/img466/695/dsc08690nc6.jpg
-
wczoraj miałam wizytę u gina! Było robione jak zwykle USG! Ginek dał mi na pamiątkę te z określeniem płci! Trzeci raz wyszła niunia :)) Będzie JULKA :)) Nie znam jedynie wagi mojej pociechy no i jeśli kolejny termin mam dopiero na 12 lipca to znaczy, że z dzieciątkiem wszystko OK :)) Mam taką wielką nadzieję :)) Przy okazji dopytałam się o znieczulenie zzo, poród rodzinny i takie tam inne.... teraz nie pozostaje mi nic innego jak przygotować się do porodu! Jedyne co mnie troszkę niepokoi to fakt taki, że przy porodzie moze nie być mojego prowadzącego gina! Będzie ten, który w danym dniu ma dyżur no i jak znam życie będę miała pecha wrrrrr, no chyba, że rano będę rodziła to zmienia postać rzeczy :)) bo są wszyscy :)
-
oj aniuaniu --- widzę, że nie masz ciekawie jak na tę chwilę! Znam te nocki nieprzespane bo sama tak kiedyś miałam z moją córą! Darła się w niebogłosy a Ja nie wiedziałam co robić! Czasami zasypiałam z nią w łóżku kiedy ona była przyklejona do mojego cyca, innym razem kiedy myślałam, że już śpi odrywałam ją od cyca a ta zaczynała lament mąż nosił na rękach i usypiał. Były też momenty kiedy pozwalałam jej się wypłakać! ale tu też trzeba uważać na przepuklinkę! Aniu z pewnością niebawem to minie i będzie wsio OK ale Ty się nie poddawaj! Wierzę, że jest ci ciężko ale musisz wytrzymać a zobaczysz jak się niebawem wszystko pozmienia .... Straj się spać popołudniami jak dzidzia śpi będziesz mniej zmęczona w nocy i miała więcej sił! Wykorzystuj każdą chwilę na sen! W mieszkanu nich Ci MM pomaga!
-
Dorotko--- tak u mnie od wczoraj chłodno :)) więc żyć się normalnie da a i opuchlizny prawie wcale nie widać ale nie ukrywam, że jest :(( chyba taka już moja natura do puchnięcia i całkowicie tego nie zwalczę! Co prawda mam przepisany Detralex i wcinam go dwa razy dziennie ale nie wiem czy on coś daje czy też nie....
-
a Ja coś czuję, że to będize kolejna kiepska noc dla mnie! Od jakiegoś czasu codziennie się budzę w nocy i nie mogę zasnąć a dodatkowo męczy mnie katar wrrrrr, który zatyka mi nos i ciężko mi się oddycha :((
-
Ja tez niedawno wróciłam do domku z rodzinką w komplecie. Zjedliśmy obiadek! Dałam sie skusić na wątróbeczkę.... i jestem senna - to chyba niskie ciśnienie w związku z ochłodzeniem jakie przyszło! dla mnie tak by mogło zostać aż do porodu hmmm no parę stopni w górę ale nie chę już takich uapłów jak wcześniej - opuchlizna też prawie znikoma :))