Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aniaania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aniaania

  1. aniaania

    LUTY 2011

    jaki ruch się zrobił, widzę, że ktoś chce ruszyć topik, jak miło........;) a Tobie pomarańczko radzę po prostu nie zaglądać jeśli Ci się to nie podoba, po co masz się stresować? u nas jedzenie wygląda tak: ok 5 - 135-150 mleka ok 8 - sinlac 30 wody+czubata łyżka ok 10 - 135 mleka ok 13 - pół słoiczka obiadku (jeśli się uda, bo praktukujemy dopiero od kilku dni) ok 15 - 135 mleka ok 18- 135 mleka ok 22- 135 mleka mleko nie zawsze jest wypijane w takiej ilości, tyle szykuję, ale rzadko wypija całość, od dzis planuję włączyć jeszcze deserek w godzinach popołudniowych, bo do tej pory eksperymentujemy i raz był obiadek, a raz deserek dziś mąż ma urodziny, więc będą rodzice na kawce, musze troszkę ogarnąć, a potem iśc na zakupy, kupić jakieś owoce do deseru lodowego. miłego dnia życzę!
  2. aniaania

    LUTY 2011

    u nas stopy też są w centrum uwagi:) skarpety na okragło mokre:) Julia w ogóle jest małym dzikusem, z maty wciąż ucieka, przewraca się z pleców na brzuch i odwrotnie, nie wiem jak to robi, ale wciąż zanjduję Ją poza matą.........poza tym jak się Ją chwyci to prostuje nogi jakby chciała chodzic i uwielbia odbijać się, jakby skakać:) wciąż rozszerzam dietę, ale z marnymi rezultatami, uwielbia pluć, bawić się łyżką, wkładać nogi i ręce do buzi chwilę po tym jak coś tam włożyłam....no i zamiast otwierać buzie to zaciska usta, a do tego wciąga wargi, wygląda to komicznie. Kasiula - co u Was?
  3. aniaania

    LUTY 2011

    pogoda barowa................. dziewczynka - gwiazda w kolczykach - po prostu wow!!! super wygląda i te długie włosy, nie mogę się naoglądać:) moja słabiej je, mniej mleka wypija, słoiczkami gardzi, wypluwa ile może, dziś próbowałam dać Jej sinlac, ale też Jej nie smakuje, edyne co w miarę je to słoiczkowe brzoskwinie i jabłka.
  4. aniaania

    LUTY 2011

    radosna - dobrze, że się wykurowaliście:) wczoraj byliśmy z mężem w pracy i przy okazji zwiedziliśmy Gdańsk;) szkoda tylko, że pogoda nie dopisała, nastawiałam się na słońce, które wyszło dopiero jak wyjeżdżaliśmy do domu...........ale moi mali podróżnicy dzielnie znieśli drogę:) a Niunia ma już schowaną gondolę. W spacerówce ok - oczywiście na razie jest w pozycji leżącej, ale przynajmniej nie może się kulać, bo Ja pasy przytrzymują, więc jestem spokojniejsza.
  5. aniaania

    LUTY 2011

    i również proszę o zdjęcie pierwszej naszej zakolczykowanej panny:)
  6. aniaania

    LUTY 2011

    agnik - dobrze,z ę podróż już za Wami, teraz życzę spokojnych i udanych wakacji!
  7. aniaania

    LUTY 2011

    i tak naprawdę po tym obiadku czy deserku to dostaje mleko, bo wiadomo, ze się nie naje
  8. aniaania

    LUTY 2011

    sansei - u mnie na razie to samo, "zjada" po ok 3 łyżeczki, teraz można juz powiedzieć, że "zjada", ale tak naprawdę pluje, bawi się rękami, łapie łyżeczkę i robi wszystko żeby nie połknąć...ale trzeba próbować, innego sposobu nie ma.
  9. aniaania

    LUTY 2011

    i co do wzroztu - u nas nie mierzą dzieci, tylko ważą, wic w sumei nei wiem ile Julka urosła od urdzenia, ubranka nosi na 68.
  10. aniaania

    LUTY 2011

    hej wesele było super, wybawiśmy się na maxa, jeszcze bolą mnie nogi... poza tym w sobotę Julia spadła z łóżka i ma pięknego guza na czole..... mnie tylko chwilę nie było w domu....mąż był w łazience, a Jula z Michałem leżała na łóżku- Ona od strony sciany - jak ich zostawiał- a potem Michał stwierdził,ze Mu z tej strony niewygodnie, a Julka nasza dzikusa zaczeła się obkręcać i wylądowała na ziemi, mało zawału nie dostałam jak wróciłam do domu....na szczęście skończyło sie tylko guzem i nauczką dla nas, żadnego zostawiania z MIchałem, musi leżeć łózeczku albu przypięta do leżaka....od wczoraj też ma spuszczone łózeczko, bo tak się podnosiła, ze już wolałam nie ryzykować. do tego ślini się jak ślinianka jakaś, wciąz trzeba Ja przebierać, a zębów oczywiscie nie widać.
  11. aniaania

    LUTY 2011

    agnik - spokojnej podróży i udanych wakacji życzę!!!! u mnie dziś po południu jakeś oberwanie chmury było i zapowiadają deszcz na najbliższe dni...jak ja nie lubię siedzieć w domu....a jak będzie taka pogoda to własnie taki sposób spędzania czasu mnie czeka............. Julce też wyszło coś na buźce - nie wiem czy to od marczewki, która jadła ostatnio, odstawiłam i spróbuję znowu jak wysypka zejdzie.
  12. aniaania

    LUTY 2011

    cześć u mnie dziś upał, zabieram zaraz dzieciaki na plac zabaw. Kasiula - nie poddawaj się kochana i wypluj te słowa, kiedyś będziesz to ze śmiechem wspominać!!! choć wyobrażam sobie jak musi Ci być ciężko. trzymaj się!
  13. aniaania

    LUTY 2011

    ja tylko na chwilę, dokładnie poczytam jak będę w domu, ale z tego co mi się "rzuciło": sansei - oklepuj Małą! najpierw musisz zakroplić nosek np marimerem, potem połóż Ja sobie na kolanach, głowa troszkę w dół i oklepuj, katar super wyłazi i wydzielina się nie przykleja, kładź dużo na brzuszku, zdrówka!!! na wakacjach super:) pogoda nie jest zła, wczoraj troszkę padało, ale tylko rano - potem było słońce, dziś też chwilkę deszcz, a teraz ładnie. Dzieci grzeczne, bieszczady super, szkoda, ze jutro już wracamy.....dziś zapowiada się głośna noc, bo w hotelu, w którym śpimy są 2 wesela:) może być wesoło:) pozdrawiam, miłego weekendu!
  14. aniaania

    LUTY 2011

    dojechaliśmy:) podróż spokojna, dzieci grzeczne. całuję Was mocno, odpoczęliśmy i jedziemy do Soliny!
  15. aniaania

    LUTY 2011

    papa:) 11 - czyli opiekunów dla Niuńki i obrońców masz super:) zawsze chciałam mieć starszego brata:) a mam siostrę i to młodszą:) dobra, idę;) dobranoc!
  16. aniaania

    LUTY 2011

    mąż wstał, trzeba zacząć się zbierać.....
  17. aniaania

    LUTY 2011

    no tak, to troszkę wcześniej:) jeden ma 9 a drugi? pewnie pisałaś, ale wiesz jak jest - starość, skleroza..........
  18. aniaania

    LUTY 2011

    lekarstw oczywiście...
  19. aniaania

    LUTY 2011

    lekarst mam cała małą torbę, po tym jak Michał szybko rozkłądał się jak był mały - pobyt w szpitalu, zapalenia płuc, itep, zawsze zabieram taki niebędnik;) a Wy to chyba na dach!!!bo miejsca już w aucie nie ma, jak jeszcze coś dołożę to chyab mąż mnie zostawi w domu hahaha
  20. aniaania

    LUTY 2011

    dziewczynka - ile lat ma ten Twój synuś, ze jeszcze nie śpi?
  21. aniaania

    LUTY 2011

    Agula - mam taką mała listę rzezcy o których mialam nie zapomnieć i te rzeczy spakowałam........ co tam, najwyżej czegoś nie będzimey mieć.......... tak jak ostatnio piżam...co akurat wcale nam nie przeszkadzalo:D
  22. aniaania

    LUTY 2011

    oczywiscie kosmetyki dzieci miało być...już mi ise palce plączą
×