Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aniaania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aniaania

  1. aniaania

    LUTY 2011

    na początek gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mamusiek:) czym to zwalczyć - super wieści:) dobrze, że to sprawdziliście - teraz możesz spokojnie czekać na rozwiązanie:)
  2. aniaania

    LUTY 2011

    czym to zwalczyć - moim zdaniem dobrze, że o tym wiesz, będzie można w porę zareagować! i dobrze, że skonsultujesz z drugim lekarzem, trzymam kciuki! a w necie faktycznie lepiej nie czytać, choć jak wiadomo każdy chce się dowiedzieć i siłą rzeczy zagląda na różne strony. napisz koniecznie copowiedział drugi lekarz.
  3. aniaania

    LUTY 2011

    radosna - u lekarza wszystko ok, zwróciłam lekarce uwagę, że Mała ciągle jakby miała katar - położna od razu to zauważyła jak u nas była - ale lekarka Ją osluchała i powiedziała, że jest czysto i prawdopodobnie to od kaloryferów - mamy za sucho w mieszkaniu. Poza tym psikam Jej do noska marimerem i odciągam fridą - ale się wścieka, zresztą nic dziwnego, bo do przyjemności to na pewno nie należy...!Julia na badanie bioderek jest już zapisana na 11 marca, a 15 prawdopodobnie pójdziemy na szczepienie. Zdecyduje się prawdopodobnie na szczepionkę skojarzoną 5w1 - taką samą dostawał synek.
  4. aniaania

    LUTY 2011

    abi - kochana - przytulam z całych sił i mocno trzymam kciuki za Twoją córcię!!!! wierzę,ze wszystko się ułoży i niedługo razem będziecie w domu! A Ty wracaj do zrowia, dbaj o siebie,musisz mieć siły jak Juleńka będzie już z Tobą! agnik - to sie namęczyłaś biedulko, ale najwazniejsze, ze już po wszystkim ,gratulacje! sansei - oj zazdroszczę Ci tego spokoju!! my byliśmy dziś na pierwszej wizycie u lekarza, Mała waży 4180, czyli ładnie przybiera. Za 3 dni możemy wyjśc na krótki spacer.
  5. aniaania

    LUTY 2011

    sansei - gratuluję, ale Ci poszło!! Maagdaa pisała,ze dziś dobrze się czuje i jeśli Tomek nie dostanie żółtaczki to jutro wyjdą do domu. Radosna - my jutro mamy pierwszą wizytę u lekarza, zobaczymy co powie. Ze spaniem u nas wciąż bardzo słabo, moje dzieckow ogóle mało śpi, przysypia na kilka minut, potem budzi się i krzyczy, nie jest o kwestia jedzenia tylko właściwie nie wiadomoczego....ciężko jest...
  6. hej:) moje karmienie to już historia - widocznie nie jestem do tego stworzona. W jednej piersi znowu zrobił się zastój, którego nie szło ruszyć. Tym razem byłam mądrzejsza, pojechałam na izbę z papierami odnośnie zabiegów, kt były na niej przeprowadzane (podczas karmienia M) i dostałam bromergon na zatrzymanie. Prawdopodobnie kanaliki są tam źle zbudowane albo są zrosty po zabiegu i mleko nie chce lecieć. Mała dostaje bebiko. Poza tym jest złośnicą. W nocy potrafi nie spać po 2 godz i się awanturować. Michaś zazdrosny, ciężko z dwójką w domu, dobrze, że na razie mam pomoc, codziennie ktoś przyjeżdża choć na kilka godz i mi pomaga. jak u Was?
  7. aniaania

    LUTY 2011

    dodałam właśnie nowe zdjęcia moich dzieci, chętnych zapraszam;) i też potwierdzę, ze po badaniu przez kilka dni miałam taką wydzielinę - nie miało to związku z porodem, bo urodziłam po 11 dniach od badania;) Radosna - a jak u Was na spacerach? Mała lubi jeździć w wózku? my wczoraj przeprowadzaliśmy pierwsze werandowanie.
  8. aniaania

    LUTY 2011

    Dziewczyny!! Maadzia napisała, że ma już Tomeczka!!!!Ważył 4300g, ale nie widać, bo jest drobniutki:) jest już po pierwszym karmieniu:) jest przeszczęśliwa!
  9. aniaania

    LUTY 2011

    Sylwunia, dziewczynka - ogromne gratulacje!!!!!!!!!! Aguśka - 5200 -WOW- a ja myślałam, że mam duże dziecko...i to poród sn?niewiarygodne! dziś była położna. stwierdziła, że Mała ma coś w nosie, kazała robić solą morską i odciągac fridą, oprócz tego smarować maścią majerankową...ale to mogą być jeszcze wody płodowe albo jakiś śluz...po odciągnięciu faktycznie lepiej oddycha...wcześniej w szpitalu tak było cały czas i nikt na to nie zwrócił uwagi. Mam tylko nadzieję, ze to nie żaden katar, bo jeszcze tylko tego by mi brakowało....poza tym oglądała moje zduszone piersi i powiedziała, że jest ok, tzn wciąż mam chodzić związana - jeszcze z tydzien przynajmniej, ale już nie są takie masakrycznie twarde...
  10. aniaania

    LUTY 2011

    radosna - czyli rozumiesz co to znaczy rozbrajający uśmiech o 2 w nocy i oczy wielkie jak złotówki?????????? i nawet nie ma człowiek sił się złościć na tą kruszynkę:D
  11. aniaania

    LUTY 2011

    agi - gratuluję!!!!! z terminem wywoływania to mi lekarka kazała się zgłosić do szpitala 2 tyg po terminie. korzystam z okazji, że Mała zasnęła, nie wiadomo jak długo to potrwa.... noc taka sobie, ale chba zaczynam się przyzwyczajac do mniejszej ilości snu.... u nas dziś piękne słońce, aż chciałoby się wyjść na spacerek.... a wiecie tak sobie rozmawiałam z mężem, że na świecie to jednak nie ma przypadków, nasza Mała urodziła się dokładnie w dniu, w którym moja ś.p. babcia obchodziłaby 70 urodziny - dodam, że babcia zmarła kilka miesięcy przed moim urodzeniem i mam po Niej drugie imię - ciekawe co?
  12. aniaania

    LUTY 2011

    kijevna - dzięki za odpowiedź, ja na razie próbuję;) na razie wydaje się, ze 75 to dla Niej ok. Twoja Bianka cudna i wciąż zachwycam się imieniem!!! Mi strasznie podoba się i Bianka i Blanka, niestety nie miałam poparcia;) Kasiula - tak, na polnej. Wchodzisz na izbę i od razu wyrywasz do drzwi, przed całytmni papierami idziesz na badanie, jeśli jest rozwarcie i skurcze to dają koszulę i na to podomke - koszula kusa, ale do porodu nie jest Ci inna potrzebna, ale podomka długa, zawiązywana, więc nic Ci nie wystaje. Potem wychodzisz przebrana i załatwiasz papiery. Mnie później posadzili na krzesełku, podłączyli ktg, w międzyczasie różne pytania zadawali, w rękę wbili wenflon i czekałam na salę. po porodzie zostajesz przebrana w czystą koszulę, studentki Ci pomogą (tzn u mnei tak było), umyją Cię, przechodzisz na salę poporodową i tam jesteś jakiś czas razem z dzieckiem i mężem (jeśłi rodziliście razem, a nawet widziałam, zę do niektórych już rodzina przychodziła. Mierzą ciśnienie, temp, mi przynieśli kolację. Potem dla siebie nie potzrebujesz w sumie nic, tzn mozesz oczywiście przebrać się w swoją koszulę, ale nie musisz, podkłady są, pampersy dla dziecka są, kaftaniki dla dziecka są, potzrebujesz tylko chusteczki nawilż i zabierz sobie przyn ajmniej dwie butelk wody mineralnej na początek, a potem Ci doniosą. 10 luty - trzymam kciuki!
  13. Julka ma już założoną stronkę, chętnych zapraszam;)
  14. aniaania

    LUTY 2011

    sprawdzam stopkę, dodałam zdjęcia Julii www.aniaania3.bobasy.pl zapraszam:)
  15. aniaania

    LUTY 2011

    agnik - zdarzało się, że przy skurczach Mała się wyginała, różnie to było;)
  16. aniaania

    LUTY 2011

    proszę dodac nas do tablelki Julia, ur. 31.01.1011 o godz 15,21 waga 3870, 56 cm dodałam kilka zdjęć na bobasy Michałka, w wolnej chwili zrobię stronkę, zapraszam;)
  17. na razie dodałam kilka zdjęć na bobasy Misia, w wlnym czasie zrobię stronkę
  18. Witajcie Kochane:) jesteśmy od wczoraj w domu, ale mamznowu problemy z karmieniem, więc nawet nie miałam czasu napisać. Najpierw pokarmu nie było, drugiej nocy raz Ja dokarmiłam, potem niby się pojawił i dobę była na cycku, nawet przybrała, więc kazali karmić. A od wczoraj Ona ciągnie po max 5 min i zasypia - jakby nie miała dalej siły...oczywiście budzi się po poł godz głodna szuka i nie może uciągnać...a mi ta moja pierś (co miałam ropień i cięcia) zrobiła się z jednej str twarda..odciągacz nie chce odciągnąć, Mała też jakby nie ma siły, robię kompresy i jeśli nic to nie da to po południu jade n aizbę, niech mi tą laktację zatrzymają...nie dam się znowu pokroić.... a poród...hmm..bolało, ale nie byłam naciąta, więc teraz jest luz...wększość czasu przesiedziałam na krzesełku i czekałam aż się zwolni sala, od początku móiwli,z ę silne skrcze i że zaraz dostanę znieczulenie..i tak minęy 3 godz na tym krzesełku, ja już się skręcałam, jak weszliśy na salę (z mężem) było już 8cm, położna przyszła, powiedziała, ze spróbujemy bez nacięcia (ważne jest to,ze przed porodem robili usg i miała ważyć 3100-3300, jakby powiedzieli, ze 3870 to chyba nie dałabym rady)...położna dała mi jeszcze kroplówke na podkręcenie skurczy - myślałam,ze Ją zabiję - i jak tylko zaczęło kapać to zaczęła się jazda - w ciągu 10 min Mała była na świecie. 3870, 56 cm, 10 puntków, zaraz zrobię stronę na bobasach ze zdjeciami, które przed chwilą zrobiłam, wcześniejsze mam w rugim aparacie, ale mąż zabrał do pracy - później uzupełnię. dzięki za gratulacje i za wszystkie kciuki sorka jeśli bez ładu, nie spałam od pon....
  19. aniaania

    LUTY 2011

    Witajcie Kochan:) jesteśmy od wczoraj w domu, ale mamznowu problemy z karmieniem, więc nawet nie miałam czasu napisać. Najpierw pokarmu nie było, drugiej nocy raz Ja dokarmiłam, potem niby się pojawił i dobę była na cycku, nawet przybrała, więc kazali karmić. A od wczoraj Ona ciągnie po max 5 min i zasypia - jakby nie miała dalej siły...oczywiście budzi się po poł godz głodna szuka i nie może uciągnać...a mi ta moja pierś (co miałam ropień i cięcia) zrobiła się z jednej str twarda..odciągacz nie chce odciągnąć, Mała też jakby nie ma siły, robię kompresy i jeśli nic to nie da to po południu jade n aizbę, niech mi tą laktację zatrzymają...nie dam się znowu pokroić.... a poród...hmm..bolało, ale nie byłam naciąta, więc teraz jest luz...wększość czasu przesiedziałam na krzesełku i czekałam aż się zwolni sala, od początku móiwli,z ę silne skrcze i że zaraz dostanę znieczulenie..i tak minęy 3 godz na tym krzesełku, ja już się skręcałam, jak weszliśy na salę (z mężem) było już 8cm, położna przyszła, powiedziała, ze spróbujemy bez nacięcia (ważne jest to,ze przed porodem robili usg i miała ważyć 3100-3300, jakby powiedzieli, ze 3870 to chyba nie dałabym rady)...położna dała mi jeszcze kroplówke na podkręcenie skurczy - myślałam,ze Ją zabiję - i jak tylko zaczęło kapać to zaczęła się jazda - w ciągu 10 min Mała była na świecie. 3870, 56 cm, 10 puntków, zaraz zrobię stronę na bobasach ze zdjeciami, które przed chwilą zrobiłam, wcześniejsze mam w rugim aparacie, ale mąż zabrał do pracy - później uzupełnię. dzięki za gratulacje i za wszystkie kciuki sorka jeśli napisane bez ładu, ale zmęczona jestem....
  20. aniaania

    LUTY 2011

    pamiętacie, że od dziś w lidlu są pampersy w promocji? jumbo pack za 39,90 - dobra cena!
  21. aniaania

    LUTY 2011

    Magdziulka - gratuluję syneczka!! piękne imię wybrałaś:)
  22. aniaania

    LUTY 2011

    to już zacznę meldunek jako pierwsza dotrzymałam do terminu - bo wypada dokładnie na dziś:) pierwszy lekarz jak mi wyliczył to wychodziło 1 luty i tak wpisałam, ale potem okazało się, że właściwy jest na 31st i to dziś;) ciekawe czy moja córcia chce być ze stycznia - ma coraz mniej czasu czy jednak zaczeka na luty...jutro taka ładna data....
  23. aniaania

    LUTY 2011

    Radosna - po karmieniu smaruj brodawkę mlekiem, dobry jest też bepanthen - maść, gdyby było cieplej radziłabym też wietrzyć, nie dopuść do zastoju pokarmu! wiem, że boli, mam nadzieję, że sobie z tym poradzisz. A nocka faktycznie imponująca, wow!! gdzie takie grzeczne dzieci są?
  24. aniaania

    LUTY 2011

    wstawać!!! Izulka - dobrze, że poszłaś do tego lekarza. kijevna - oby Twoje obserwacje u mnie się nie sprawdził- synkej huragan w brzuchu i do teraz baaardzo żywy, a Mała też nieźle daje popalić i mimo połowy ciąży na relanium dawała radę nieźle pokopać mamę;)
  25. aniaania

    LUTY 2011

    Izulka - a te skurcze to na pewno od tego kaszlu, troszkę masz jeszcze czasu, więc warto iść do lekarza żeby coś na ten kaszel przepisał i żeby Cię osłuchał.
×