

aniaania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaania
-
10 luty - jesteśmy z Tobą, najważniejsze, ze teraz poważnie się tym zajmą, trzymam kciuki!! Izulka - sto lat na urodzinki!
-
abi - u mnie te skurcze nei były aż tak bolesne na początku, po prostu były regularne, a że był już 41+1tc to pojechaliśmy do szpitala, a tam przebili pęcherz i skurcze zaczęły być silniejsze i bardziej bolesne. Suszi - ale akcja, no ale moze faktycznie to znak,że już naprawdę blisko. Poruszyłyście kilka spraw, które "przerobiłam" na sobie, wiec mogę opowiedzieć, pierwsza sprawa - nacinanie krocza - robione w czasie skurczu, naprawdę nic się nie czuje, a podobno zawsze lepsze to niż pęknięcie. Jak już są szwy to ciągnie i po prostu boli wszystko, ale kochane - da się przeżyć;) no i wyciskanie dziecka - też tak miałam, w pewnym moemencie położna prawie położyła się na mnie z boku - sama nie wiedziałam wtedy co Ona robi - ja odczułam to jako pomoc, bo Misiek od razu wyskoczył i nie czułam żadnego dyskomfortu z tego powodu - dodatkowego bólu czy coś..... za to kuzynka miała vacum i to jest podobno straszne....ale nie ma co się schizować na zapas, trzeba miec nadzieję,że wszystkie ładnie się rozciągiemy i nie będzie trzeba dodatkowo nacinać, a dziecko pięknie samo wyskoczy;)
-
to zaczynam meldowanie:) 10 luty - na pewno poznasz, że to te właścwe skurcze (łatwo mi pisać, a sama się martwię czy będę wiedzieć kiedy to), przede wszystkim muszą się powtarzać..w każdym razie jak pierwszy raz rodziłam to od razu wiedziałam, że to już;)
-
a co do spania - przecież Misiek był diabłem, który nie chciał spać, więc Julka musi byc aniołkiem? hehe - trzeba się łudzić przynajmniej:)
-
zarezerwowałam bilety, więc jeśli nie urodzę to idziemy w sob:)
-
Sylwia - mamusiu, ogromne gratulacje!!!!!! Maagdaa - 12.02.2011 - ładna data:) mam nadzieję, że zdążę Cię wyprzedzić - nastawiam się na przyszły tydzień:) a w sobotę chcę iśc jeszcze na tego Karola do kina - warto?
-
jestem! Sylwia - trzymam kciuki, będzie dobrze, MUSI!!!! Ninka - z tych dwóch co podałaś zdecydowanie Alan. Poza tym podoba mi się jeszcze Dominik. Abi - z tego samego powodu miałam dylematy nad Julią i chyba do tej pory je mam, choć już wszyscy się przyzwyczaili i do brzucha mówią Julka właśnie. Trzeba podejść do tego tak, że przecież Twoja Julia będzie wyjątkowa i jedyna ;)
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
nic mi nie mów Misiowa - oszaleć można z tym czekaniem, czuję się jak słonica....... wczoraj wysprzątałam mieszkanie, ale oprócz bólu pleców i właściwie całego ciała nic się nie zmieniło........... -
Maagdaa - jak tak dalej pójdzie to Ty będziesz miała wcześniej cesarkę niż ja urodzę......jak sobie pomyślę, że od połowy ciąży lekarka straszyła mnie,że będzie wcześniej...natury nie da się oszukać, dziecko zadecyduje samo... Kijevna - napisz jak sobie radzicie! Bianka - przepiękne imię!!!! Suszi - ja myślę, że nie ma sensu nakłanianie męża, jeśli ten nie czuje się na siłach, bo tak jak piszesz - tylko nieszczęście może z tego być. Mój od początku chciał być przy porodzie - i był przy pierwszym (wcześniej razem chodziliśmy do szkoły rodzenia) i teraz właściwie było oczywiste, że też będzie (sam chce i twierdzi,z ę jest taka adrenalina, że ani przez chwilę nie myślał zeby zemdleć). A moze masz jakąś dobrą koleżankę? a najlepsza byłaby właśnie siostra, oby tylko wyzdrowiała.
-
Sylwia - najważniejsze, że już jesteś i z Hanusią wszystko dobrze, jeszcze troszkę i będziesz Ją tulić:)
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
u mnie wciąz nic....czekamy, choć denerwujące jest to strasznie... -
10 luty - no szok! jakiś niepoważny ten lekarz... a może powinnaś skonsutować u kogoś innego - tak na wszelki wypadek? Sylwia!!!!!!
-
suszi- na pocieszenie powiem Ci, ze niedawno znajomym urodziły się bliźniaczki, od samego początku ciąża była zagrożona do tego stopnia, że powiedzieli,że nie mają się wcale nastawiać (wcześniej znajoma poroniła), właściwie całą ciążę leżała i niedawno - w 35 tyg urodziła dwie dośc duże 2200 i 2400 śliczne dziewczynki. więc moze i u Twojej kuzynki wszystko dobrze się ułoży, czego z całego serca życzę! Sylwia - jeśli nie ma Cię w szpitalu to dlaczego się nie odzywasz? My tu się wszystkie zamartwiamy, no i ciekawe oczywiście jesteśmy;) radosna - spróbuj na razie domowych sposobów - tak jak dziewczyny piszą czosnek, cebula, miód i cytryna i mam nadzieję,że Ci pomogą.
-
melduję się z rana;) co u Was ciężaróweczki? u mnie od dziś został dokładnie tydzień do terminu...ale to przeleciało.....
-
hej:) my tradycyjnie w niedzielę zabiegani, jak zwykle wyszliśmy po śniadaniu i wróciliśmy dopiero teraz. Misiek wyszalał się u dziadków. Myszka - gratulacje mamusiu która nastepna - czyżby nasza Sylwia? Maagdaa - jak film? dziś rodzice stwierdzili, że brzuch mi się obniżył - widzieli mnie w czwartek, więc mają porównanie, ale czy to coś zmienia? jutro zaczynam 39tc;)
-
jestem, jestem, żeby nie było, że zaczęłam akcję rozpakowywania;) Sylwia - dobrze, że wczoraj pojechałaś, daj znac jak dzisiejsze badanie. 10 luty - będzie dobrze, MUSI!! trzymam kciuki! abi - ja stawiałbym od razu na pościel w rozmiarze 100x135, choć z Michałem na początku kupiłam ten mniejszy rozmiar, zawiozłam ją później do rodziców i czasem jak Michał zaśnie - ma już niedługo 4 lata to można Go nią spokojnie przykryć - to teraz od razu kupowałam większą. a wanienkę nawet nie wiem czy my mamy większą czy mniejszą - to też jest po Michale, nie pamiętam jaką wybraliśmy. Ale myślę, że warto zasugerowac się tym czy masz w domu wannę czy prysznic - jeśli wannę to szybko możesz zacząć kąpać w dużej wannie, a jeśli nie to zawsze wygodniej w wanience na stelażu niż pod prysznicem (chyba, że brodzik jest głęboki) - oczywiście to moja opinia.
-
10 luty - przede wszystkim spokojnie!!! wiem, zę łatwo mi mówic, ale dzidziuś wszystko czuje, a On jest najważniejszy! poza tym co to za lekarz, który prowadzi Twoją ciążę? jak mógł Cię zostawić samą z tym problemem? przecież to On powinien wskazać Ci odpwoedni szpital kliniczny i ze spokojem wszystko wyjaśnić. Powtórzę za dziewczynami - staraj się nie czytać na forach, bo każdy przypadek jest inny. Trzymam kciuki i przytulam z całych sił!!!! Sylwia -koniecznie daj znać!!!!!! ja miałam taki przestój w niedz i poniedziałek, ale Mała co pewien czas dawała delikatne sygnały. Może Hanusia tylko bardziej senna jest, będzie dobrze! a ja jeszcze nie urodziłam i chyba nie zdążę zrobić babciom prezentu....chociaż mam wrażenie jakby czop mi odchodził, ale nie jestem pewna, bo z Michałem tego nie miałam, a od wczoraj plamię po tym badaniu i sama nie wiem czy to czop czy nie?
-
na początek dla wszystkich naszych solenizantek Agnieszek i najlepsze życzenia:) Suszi - u nas w szpitalu jest tak jak napisała Maagdaa, wieczorem panie położne zabierają dziecko do kąpieli, oczywiście możesz patrzeć, ale sama tego nie robisz. Na pewno Ci pomogą, nie martw się na zapas;) ja wciąż w dwupaku, obolała, ale skurczy brak.
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misiowa - jestem, jestem - wciąz 2w1! wczoraj byłam u lekarza, wydusiła mnie starsznie, cała jestem obolała, mam 2 cm rozwarcia i czekam...ale równie dobrze mogę z tym rozwarciem przenosić... jak Adaś? śpi ładnie? -
ja po wizycie, wyduszona...bolało jak diabli...są 2 cm rozwrcia, główka twarda, bardzo nisko, naciska, łóżysko gotowe. Mała się tak zwinęła, że nie szło Jej dokładnie zmierzyć i określić wagę, wyszło w każdym razie ok 3kg.....w każdej chwili może sie zacząc, ale mogę też spokojnei przenosić z tym rozwarciem..... a Miśkowi w ciągu dnia jakby się polepszyło, w cągu dnia nie musiałam zbijać gorączki, bo było ok 37,3. Teraz też jeszcze nie śpi - jest rześki i żadnych objawów choroby nie widać....oby to jednak było coś od żółądla i już się strawiło.... straszne z tą grypą...i odwiedzinami, też jestem przeciwna tabunom ludzi.....no chyba, że ma się jednoosobową salę - ale tak to tylko chyba w filmach jest....
-
miało być, że urodził się 8 dni po terminie...
-
a z tym, ze dziewczynki nie pchają sięna świat - na to chyba nie ma reguły, mój Michał urodził się po terminie z OM....nie spieszyło Mu się, a może czekał żeby mamie zrobić niespodziankę? dziś moja mama dzwoniła i mówi, że może Julka zrobi Jej niespodziankę na dzień babci? a z kolei moja siostra ma jutro urodziny i też chce prezent;) i kogo tu zadowolić?
-
to niesprawiedliwe, ja już mogę rodzić i zero skurczy, a Wy macie jeszcze czas i się niepotrzebnie stresujecie....... Izulka - trzymaj się, sprawdzaj co ile taki skurcz występuje.
-
Sylwia - źle przeczytałam, pytałaś o matę do przewijania. Są takie jednorazowe podkłady bella happy, bardzo fajnie się sprawdzają, ja nie miałam nic więcej.
-
ja akurat mam torbę tej samej firmy co wózek, chwaliłam ją sobie, bo jest bardzo fajnei pomyślana jeśli chodzi o kieszonki a karuzelę mamy taką zwykła nakręcaną z melodyjką matę edukacyjną Michał dostał tiny love - super gatunkowo, można prać i w ogóle, później pożyczyłam chrześniakowi i mam dla Małej. Dodam tylko, że dosyć dużo kosztowała iże raczej krótko z niej korzystaliśmy, bo Michał jka skończył 7 mies zaczął pełzać i uciekał z maty;)