aniaania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaania
-
odpowiem za Maagdę - bo myślę, że tak zrobiła - kupiła rozmiar 2. ja na razie mam jedną paczkę tych najmniejszych, chcę też kupić jeną paczkę właśnie dwójek, nigdy nie wiadomo jak duże urodzi się dziecko. Będziemy kupować jak będą potrzebne. a słyszałam o promocji w realu, tylko jakoś nie miałam okazji tam pojechać. dziś śniło mi się, że urodziłam:) wiem, że dziewczynkę i że oczywiście miała na imię Julia, że mąż musiał dojechać na porodówkę,bo nie było Go w domu, dziecka (tzn wyglądu) niestety nie pamiętam....
-
co do farbowania to tez wstrzymałabym się do końca pierwszego trymestru, a potem farbowałabym - tak robilam w poprzedniej ciąży, aktualnie nie farbuje id oszłam już chyba do swojego koloru po ostatnim przycięciu. ja o mutsy moge powiedzieć tyle (z cudzego doświadczenia)- świetnie się prowadzi i składa, super wygląda, ma baaardzo mały koszyk na zakupy i jest nieestety drogi.
-
cześć dziewczyny:) u nas coraz bardziej świątecznie, choinka stoi i pachnie, pierniki upieczone, kiełbasa zrobiona i mnóstwo rzeczy zostało - a miałam leżeć i pachnieć.............. Agi - przede wszysttkim nie martw się na zapas i myśl pozytywnie!!! Specjaliści się Tobą zajmą, ustalą dietę i będzie ok. I nie czytaj w necie, bo tylko się więćej nastresujesz. Witam nowe koleżanki. Magdzia - w 68 noworodek się utopi, no chyba, że jakiegoś giganta urodzisz! a kombinezon na następny rok na pewno będziesz musiała kupić nowy, nie ma szans żeby wystarczył jeden.
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
czy mało? nie powiedziałabym, mam już jakieś 12 kg na plusie...ale fakt, że jak na razie chyba wszystko w brzuchu, który jest ogromny....a jak u Ciebie z wagą? -
10 luty - widzę, ze już stop klatka odpowiedziała, ja też chciałam wkleić link: http://www.strefalekow.pl/product/details/ciaza/tantum-rosa-saszetki.html ja dziś mam wieczór w samotności, tzn z synkiemi Julką w brzuchu, ale jakoś tak mi dziwnie bez męża, a On coś kręcił, chyba po prezent dla mnie jechał....chociaż może się mylę. Czekam w każdym razie aż wróci, zawsze raźniej jak jest z nami:)
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
obejrzałam zdjęcia - ale Patryśka urosła! super zdjęcia z przedszkola i wspaniały tort urodzinowy!!!!i jaka fajna imprezka:D -
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
kulam się, kulam, szyjka wciąż taka sama - krótka, mniej niż 1cm, ale rozwarcia nie ma, jestem na etapie prania i prasowania ciuszków dla Małej - chcę być przygotowana i nie zostawiac wszystkiego na ostatnią chwilę. -
ale słodki temat - ciasteczka, schrupałoby się..ja to w ogóle ostatnio wciąż głodna jestem i jak tak dalej pójdzie to będę wyglądac jak wieloryb............ u nas czkawka to takie jakby pukanie w jednym miejscu - tak myślę, że to właśnie czkawka;) dziś poprasowałam kolejną partię ciuszków, a teraz suszą się pościele, chcę mieć wszystko uszykowane wcześniej, bo nie wiem jak to z ta moją szyjką będzie... a w ogóle to czuję się taka niedotleniona, brakuje mi spacerów i słońca...ale jak tu spacerować jak taki mróz na dworze, ciężko się chodzi, nie mówiąć już o tym, że mój trzylatek woli zdecydowanie bieganie....więc pozostaje nam siedzenie w domu....
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misiowa - czyżbyś się rozpakowała? odezwij się! -
kasiula - nie martw się tak bardzo tą szyjką, odpoczywaj, dużo leż i będzie ok, ja juz od dawna mam szyjke krótsza niż cm;)
-
aha i do szpitala koniecznie majtki jednorazowe - na obchód trzeba zdjąć, bo teoretycznie ma się tam cały czas wietrzyć:)
-
dopiero nadrobiłam - tyle naskrobałyście, ale to dobrze! ja do szpitala też zabuieram tylko rzeczy na wyjście dla maluszka - tzn bodziak, na to pajac bawełniany i na to welurkowy cieplejszy, oczywiscie kombinezon, czapka, krem na każdą pogodę - nivea, poza tym w szpitalu trzeba mieć swoje tylko chusteczki nawilż, reszte - pieluchy, ciuszki (sprane, ale czyste, nie narzekałam ostatnim razem), koszulę dla mamy, podkłady poporodowe - gwarantuje szpital. ciuszki będę prasować, ale głównie dlatego, żeby nie były wygniecione. a wyprawkę juz właściwie mam całą, kupiłam już nawet paczkę pampersów i chusteczki nawilżone (pampersa były w promocyjnej cenie w rossmanie). Mleka modyfikowanego nie kupuję, w każdej aptece, markecie 24h można dostać,w ięć jeśli będzie potrzeba to ktoś podjedzie i kupi.
-
wkleję Wam, bo strasznie mnie to dziś rozśmieszyło :D:D:D Kochasz zimę ? To poczytaj................. 2 sierpnia Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Karkonoszach. Jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem. 4 października Karkonosze są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone.Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba. 11 listopada Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Karkonosze. 12 grudnia Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce. 19 grudnia Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzony pług. 22 grudnia Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdowa -sk**wysyn 25 grudnia Wesołych, Pie**olonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten sk**wiel od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję ch*ja. Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno. 27 grudnia Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej j**anej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu. 28 grudnia J**any meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Ja pie**ole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten ch*j przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpie**oliłem o jego zakuty, góralski łeb. 4 stycznia Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten poj**any zwierz z rogami narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym ch*jem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te sk**wysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie. 3 maja Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej j**anej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozj**any łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za ch*ja siedzieć. 18 maja Sprzedałem tą zgnitą ruderę w Karkonoszach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi ch*j zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi ch*j wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Karkonoszach. :D
-
proponuję nie oglądać filmów z porodu, nie ma coś się niepotrzebnie nakręcać....a o mężów nie ma co się martwić, mój sprawdził się ostatnio i teraz też wierzę, że będzie ze mną do konca, zawsze to raźniej, a jaki był dumny jak przecinał pępowinę:) położna zrobiła Mu nawet zdjęcie, szkoda tylko, że głowę ucięła....hehe, ale ja wiem, że to ręce mojego męża:) ja tez ociężała jestem i takie małe kulotko czasami, najgorzej wygrzebać się z łóżka, ale jeszcze troszkę wytrzymamy;) latem dochodzi jeszcze puchnięcie nóg w czasie upałów, więc trzeba się cieszyć, że jest jak jest. a co do bólu to mi ostatnio mała też na jakiś nerw chyba uciskała, ale po kilku dniach przeszło, ostatnio coraz bardziej Ją widać, czasem całą głowę (czy pupę albo ramię - coś dużego) prezentuje gdzieś z boku:)
-
ja niedawno wróciłam z zakupów, kupiłam butelkę dla Małej (tommee tippee - ostatnio wiele złego słyszałam o avencie i sama tez przy ostatniej chyba butelce zakupionej dla synka byłam zawiedziona, więc tym razem zmieniłam firmę)), smoczki (tej samej firmy), pieluchy tetrowe i flanelowe, majtki jednorazowe, chciałam kupić pościel, ale nie było nic ciekawego. u nas do porodu - koszula szpitalna i w ogóle przez cały pobyt w szpitalu, nie warto było brudzić swojej, tam dawali w miarę potrzeby, a po porodzie właśnie super są majtki jednorazowe i takie duże podkłady - u nas w szpitalu są dostępne za darmo, a potem kupiłam jakieś większe podpaski i było ok. Radosna - pościel bardzo ładna, ale strasznie dużo ma tych elementów!! ja zamawiam zwykłą 3 el., tylko jeszcze wzoru nie znalazłam odpowiedniego... mam jeszcze pościele po synku, więc je wykorzystam:)
-
pięknie piszecie o swoich uczuciach do dzieci:) co do nacinania - robione jest w czasie skurczu, ja nawet się nie zorientowałam kiedy było zrobione, mąż mi potem powiedział, że widział i wierzcie mi - absolutnie sie tego nie czuje i na pewno lepsze to niż pęknięcie. Tylko gojenie nieprzyjemne - szwy się ciągną i ja miałam problem z siadaniem, sposób na to - zwinięty w rulon gruby ręcznik ułożony w kszałcie podkowy, są też gotowe takie kółka poporodowe. GBS - pierwszy raz o takim czymś słyszę! a ubranka radze prać z godnie z tym co jest napisane na metce;) bo później może być dobre tylko na lalkę barbie;)o kolorach nie wspomnę;) u nas dziś słonecznie, ale dość zimno. miłego dnia!
-
Ninka - ja mam takie podejście jak Ty i pewnie porównywalnie bolesne doświadczenia, u mnie skończyło się ropniem, operacją, 4 dni w szpitalu i blizny na całe życie. Dlatego teraz podobnie jak Ty - spróbuję. ale nic na siłę. A Wy dziewczynki się nie stresujcie tym co my tu piszemy, bo takie rzeczy się zdarzają, ale zazwyczaj wszystko idzie dużo łatwiej i mamy mają miłe wpomnienia z karmienia piersią. ale nas dziś zasypało!!!!!!!szok!!!śniegu po pachy. rano by lam na bad krwi, a po południu idę do mojej lekarki. a z ruchami różnie, czasem Julka aż nadpobudliwa, a czasem ma spokojniejszy dzień ;)
-
hej dziewczyny:) ja z wyprawki część już mam - mi łatwiej, bo te większe rzeczy typu wózek, łóżeczko i cześć ubranek mam po synku, ale dokupiłam też kombinezon i kilka typowo dziewczęcych rzeczy, w przyszłym tyg planuję zamówić fotelik. A myślę, ze warto choć troszkę wcześniej zakupic, bo nigdy nie wiadomo jak będziemy się czuły pod koniec ciąży.... nie polecam zakupów dużej ilości małych ubranek, dzieci szybko rosną i naprawdę niektórych nie zdążycie założyć. na rozstępy polecam fissan, choć taka stara prawda mói,ze jak ktoś już ma je miec to nic nie pomoże. a wagą się dziewczyny nie stresujcie tak bardzo, potem będzimey się wspólnie odchudzać;) pozdrawiam i miłego dnia życzę! a jutro ide do lekarza to się dowiem co nowego u naszej Julki słychać.
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej:) Misiowa - popraw się, zdjęć brak;) ja za to wstawiłam kilka, chetnych zapraszam:) byłam na zakupach i znalazłam w koncu piękny kombinezon,w przyszłym tyg zamawiam fotelik, rzeczy po Misiu przejrzałam, coś dokupiłam, wreszcie jestem spokojniejsza;) -
hej:) a ja dziś wreszcie coś dla siebie zrobiłam - u fryzjera byłam i potem jeszcze paznockie na czerwono wymalowałam, a co! po południu idziemy do tesciowej na imieniny to muszę jakoś wyglądać:) chwalcie sie udanymi zakupami na allegro!!!podrzucajcie lini, może ktoś jeszcze skorzysta. my np kupujemy fotelik http://allegro.pl/maxi-cosi-citi-enzo-z-wysylka-gratis-od-g-7-i1325043868.html sprzedawca sprawdzony, bo już jeden fotelik u Niego kupowaliśmy, a i fotelik dobry, bo w rankingach wysoko, a synek tez mial maxi cosi, tyle, że cabrio, służył potem kolejnemu dziecku w rodzinie. radosna - też polecam nakładki na sutki, mi niestety nikt ich nie poradził i w ogóle miałam przygody z piersiami,a le nie chcę pisac i Was straszyć, w każdym razie nakładki bardzo pomogły mojej kuzynce. co do biustonosza to różnie - jeśli pokarmu jest mało to go nie nosimy, jeśłi dużo to wręcz trzeba nosić!
-
hej:) wczoraj robiłam wielki przegląd rzeczy po synku i już wiem, że część na pewno będe mogła wykorzystać. Aż się nie chce wierzyć,z ę był taki malutki i że znowu w naszym domu będzie takie małe dziecko i to już tak niedługo........... Radosna - ja też mam obawy, martwię się jak sobie poradzę z dwójką maluchów, nie chciałabym żeby synek poczuł się odtrącony, a wiem, że koło noworodka wciąz jest coś do zrobienia - przynajmniej tak było z moim synkiem. Z drugiej strony chciałabym żeby już było po, bo brzuch duży i mam wrażenie,że zaczynam się kulać.... a wizyta juz neidługo, bo 2 grudnia, więc dowiem się co u mojej Małej słychać. a sprawach macierzyńskiego nei pomogę, bo się nie znam, ale pzry okazji zapytam, jeśli mamy na forum kadrową, nie ma znaczenia, że dziecko jest kolejnym urodzonym? kiedyś pamiętam tak było, no chyba, że coś mylę. bo normalnie to wiem, że przysługuje 20tyg +2 dodatkowe, ale trzeba złożyć pismo zeby je otrzymać.
-
oj mnie tez ta pogoda dobija, szaro, buro, zimno i jeszcze pada...brrrr a i humorami potrafię się popisać........ macie już całe wyprawki dla maluszków? Ja wczoraj byłam w takiej wielkiej znanej galerii i się załamałam, bo np żadnego kobinezonu nie mogłam wybrać i w ogóle towar jakiś taki wykupiony, pustki!!!!!!!!! a myślałam, że teraz - sporo przed świętami uda mi się coś fajnego kupić. Teraz muszę się naprawdę poważnie za to zabrać i przejrzeć wreszcie to co mi zostało po Michale. pozdrawiam ciepło!!!!!
-
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
i gdzie zdjęcia z pasowania Patrysi? -
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Misiowa - a ja wczoraj byłam w takiej wielkiej znanej galerii i się załamałam, bo np żadnego kobinezonu nie mogłam wybrać i w ogóle towar jakiś taki wykupiony, pustki!!!!!!!!! a myślałam, że teraz - sporo przed świętami uda mi się coś fajnego kupić. Teraz musze się naprawdę poważnie za to zabrać i przejrzeć wreszcie to co mi zostało po MIchale. a na kiedy Ty masz term, bo juz zapomniałam, a kojarzyłam, że jakoś na styczeń - na początek? -
Dzieckonajwiększe szczęściepogaduchy mam 2007 i nie tylko!
aniaania odpisał joannaz na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
my już po przeprowadzce:) Misiek choć na początku wystraszony, teraz świetnie zaaklimatyzował się w nowym mieszkaniu:) a nam przydałby się jakiś odpoczynek, bo ciągle latanie na razie....i gdzie tu czas na odpoczynek????? Listka - zdrówka dla Was!!!! zdjecia z przedszkola świetne!!!!! Misiowa - gromadzisz już wyprawkę? wczoraj do spzitala pojechała znajoma, odeszły Jej wody, term ma na 24 grudnia (bliźniaki) i na razie powstrzymują akcję porodową. I tak się wystraszyłam,ze muszę zacząć w końcu jakieś zakupy robić, bo jeszcze nic nie mam dla Małej.