

aniaania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaania
-
Kasik, znam skąś te minutówki:) ucałuj Bartusia!!!
-
Witajcie! Ostatni egzamin za mną, wyniki za tydzień, poczekamy, zobaczymy;) Nareszcie odejdzie mi nauka i będę mogła w pełni zająć się Małym i sobą. O 10 dzwonię do ginekolog, wczoraj wieczorem znów musiałam wziąć tabl, rano zresztą też, nie przestaje boeleć, ale przynajmniej troszkę łagodzi, powiem, że musi coś z tym zrobić i że nie chcę już czekać, mam nadzieje, że tym razem dotrze do Niej, że musimy coś z tym zrobić, jeśli nie to chyba muszę lekarza zmienić.... Lady - jeszcze troszkę, już tak niewiele Ci zostało...ale wiem, wiem, najgorszcze są te ostatnie dni i to czekanie... Joasiu! A u Was w szpitalu musisz mieć ciuszki dla dziecka? U nas były potrzebne tylko te na wyjście, resztę dawał szpital. Listka - czekamy na wieści!!!
-
Cześć dziewczynki! Miłego dzionka Wam życzę. Ja dziś mam ostatni egzamin. Dziś w ogóle cały dzień poza domem, najpierw obiad u jednej babci, a potem kawa u drugiej. Znów strasznie bolała mnie w nocy pierś, az wzięłam tabl przeciwbólową, jutro dzwonię do lekarki, że już nie mogę wytrzymać z bólu, już chyba wolę żeby mnie pocięli....klucha twarda jak była, nie ma żadnej poprawy, nie chcę tego przeciągać...
-
możliwe, koszty nie są ważne, najważniejsze by być zadowolonym:)
-
Witajcie! Mój Misio pobił dziś rekord - spał 7 godzin!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Potem nabombał się jak taki mały kałmuk - zjadł aż 180, a normalnie je 120 i znowu usnąl, obudził się o 8,30. Do teraz jestem w ciężkim szoku!!!!!!!! Lady! Straszne masz te bóle bidulko, wszystko przejdzie, gdy Mała wyjdzie:) Ja też myślę, że Listka juz urodziła, tym bardziej, że po tym jak ostatnio pisała wydawało mi się, że zaczęły odchodzić Jej wody - w szkole rodzenia mówili, że to wcale nie musi być chluśnięcie... Joasiu!Co do porodu to jestem tego samego zdania, nie warto oszczędzać, za położną faktycznie nie zapłaciłaś wiele. Jednak co do cen w Poznaniu to się nie zgodzę - za poród rodzinny - sama tak rodziłam - zapłaciliśmy 75 zł (normalnie płaci się 150, ale my chodziliśmy do szkoły rodzenia przy tym szpitalu, więc mieliśmy 50%zniżki). Dorotka, łap $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$ Dodałam nowe zdjęcia Misia na bobasach, więc zapraszam do oglądania:)
-
Dziewczyny - dziękuję za słowa otuchy. Mały jest dziś wyjątkowo grzeczny, pewnie czuł, że mama jest troszkę podłamana i nie chce mnie dobijać, kochane dziecko:) Doth_s przykro mi Listka - czyżbyś pojechała rodzić???Zawsze tu byłaś do tej godziny.... Lady! Sprzęcior super:) kolory też fajowe, ja mam fotelik maxi cosi, mieliśmy go już wcześniej i tez pasuje do x-landera:) Joasiu - jeszcze raz powtarzam - będzie dobrze, trzymaj się:) Dorotka - troszkę wirusków####################################################################################################################################################################### Madziu - całusy dla Oleńki od wirtualnej cioci:) oczywiście dla Bartusia i Konradka też!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
mój Mały chwilowo usnął, ja powinnam się uczyć, ale po prostu nei chce mi się masakrycznie, myślałam, że może z kimś pogadam a tu pustki........
-
Joasiu - będzie dobrze, nie martw się. Co do saba zwiększylam ilość do 15 kropli 3 razy dziennie jak mówiaś, już się pogodziłam z tym, że sab czasem po prostu nie działa i wiem, że nie jestem z tym sama, na forum majówek jest kilka dziewczyn, które podobnie jak ja muszą chyba przeczekać aż te kolki miną...żal tylko tego maluszka, gdy widzisz, że się skręca, a nie można Mu pomóc...
-
a jedna nie byłam pierwsza - Dorotka
-
Widzę, że dziś jestem pierwsza. Joasiu! Ni epanikuj i nie denerwuj się przede wszystkim, tak jak powiedziała któraś z dziewczyn, trzeba powtórzyć badania przede wszystkim!!! Kasik - nic mi nie mówz tym przysznicem na czas, mój Mały wciąż niestety ma te cholerne kolki i jest bardzo marudny, czasem brakuje mi już sił... Lady, Listka - która będzie pierwsza, ciekawe... Dziewczyny, a mnie znów dręczy problem piersi. Wczoraj była położna, obejrzal i powiedziała, że pierś jest bardzo brzydka i że jeśli w ciągu 3 dni klucha nie zmięknie to mam iść do lekarza. Od razu po Jej wyjściu zadzwoniłam do lekarki, a Ona, że mam być cierpliwa, że to wymaga czasu, że mam masować i że powinno zmięknąć i że to moze trwać nawet 2-3 tygodnie...tyle, że ja momentami z bólu nie mogę wytrzymać, tak mnie rwie, a gdy Mały fika rączkami albo nóżkami to już brak mi pomysłów na trzymanie Go by mnie nie uderzył - każdy dotyk sprawia mi ból...masaże zresztą też, staram się je robić, zaciskam zęby, ale nie ma żadnych efektów!!To już trwa 3 tygodnie!!!Klucha jest właściwie na pół piersi, twarda jak kamlot..co ja mam robić?? wczoraj przyszedł leżaczek bujaczek, mam nadzieję, że choć troszkę mnie odciąży od noszenia Michasia...
-
Listka! Jak ten czas leci, już 38 tydzień!!!To szykuj się mamuska, bo myslę, że to juz bardzo niedługo;) Czekam na ta położą, kurde, mam nadzieje, że powie, że jeszcze jest szansa by to jakos zniknęło tylko tak z drugiej strony - na logikę - przecież nie wyparuje, a nie dociągam już, bo mleka nie mam, to gdzie znajdzie ujście??Coś czuję, że i tak skończy się cięciem, a wtedy w przyszłości pewnie już nigdy się nie zdecyduję na karmienie.... A co do godzenia to pewnie, że jest miłe, coraz częściej wraca mi myśl o seksiku:) myślę, że niedługo sprawdzimy jak to jest po porodzie, ginekolog powiedziała, że już jest ok, więc czekam tylko aż inne problemy się skończą:)
-
Witajcie! Dzię skolejna noc na kanapie - jakoś nie mogliśmy wczoraj dojść do porozumienia...myślę, że dziś już będzie lepiej, choćby to jak moje kochanie się pożegnało, gdy wychodziło do pracy na to wskazuje. Bo wczoraj powiedział na razie nawet na mnie nie patrząc - a dziś podszedł, wycałował mi całą szyję, twarz i powiedział, że mnie kocha:) od razu mi lepiej nie mówiłam Wam, że już trzeci dzień mam na górnej wardze ogromną febrę - pewnie ze zmęczenia:( boli:( aha i kluchy w piersi wciąż są, dziś przychodzi położna to ją podpytam jak Ona to widzi, niech pomaca, w końcu się zna to mi powie czy jest szansa by się rozeszło... Co za fatalna pogoda, mam nadzieję, że w ciagu dnia troszkę się przejasni to zabiore Aniołka troszkę na spacer, muszę też robić jakieś zakupy...może jakiś dobry obiad zrobię?Jeśli Michu oczywiście pozwoli....pozdrowionka
-
Dziś miałam ciężką noc - nie przez dziecko, bo Michaś spał bardzo ładnie z przerwami na jedzonko i pieluchę oczywiście. Całą noc spędziłam na kanapie pod kocem....dlaczego? Wczoraj wieczorem prosiłam męża by pomasował mi pierś, powinien wiedzieć jakie to ważne i że trzeba to robić, a On do mnie, że nie umie, ja - że też nie umiem, ale że trzeba to robić, piłeczkę odbił mówiąc że nie umie i że jak zwykle jestem uparta. Nawet nie wiecie jak mi się przykro zrobiło, oczywiście się poryczałam, wzięłam poduszkę i poszłam do drugiego pokoju, Jego to nie wzruszyło...czy ja jestem jakaś nienormalna???Gdyby coś Mu było i mogłabym Mu jakoś pomóc nawet minuty bym się nie zastanawiał, ale On ma mnie w nosie...po prostu super:( no to mamy poważne pierwsze spięcie w naszym jakże krótkim małżeństwie, mam nadzieję, że to przemyśli...
-
Dorotko - też bym chciała żeby się rozeszło, ale od poczatku nie ma w tej kwestii żadnej poprawy, dlatego tak wątpię.............a z tymi Twoimi starankami to może fktycznie przystopuj dopóki sie nie przebadasz.... Doth_s - widzę, ze sytuacja coraz cięższa, kurcze nie wiem co napisać, może jeszcze się ułoży? Jęlsi nie to cóż powiedzieć- czasem tak bywa...ja jestem drugą żoną mojego męża, tamta też ma drugiego, widocznie tak musiało być...
-
Dorotka - na razie się obeszło, ale lekarka powiedziała wyraźnie, że jeśli się nie rozejdzie to operacja - tak to nazwała:(
-
stworzyłam Michasiowi stronkę na bobasach:)
-
Witam! Dzwoniłam do lekarki - z piersią na razie nie podejmujemy żadnych drastycznych kroków, zdajemy się na czas i masaże, licząc, że jeszcze się rozejdzie, jeśli nie - zabieg.
-
Dobry wieczór! Dziś cały dzień spędziliśmy u moich rodziców- chcieliśmy zrobić Im niespodziankę i wpaść z Małym na kawkę - oczywiście wcześniej Ich nie uprzedzając. Zostaliśmy w końcu cały dzień, w międzyczasie pojechaliśmy kupić pstrągi i mój mąż przyrządził pyszne w piekrniku, mniam:) Dziś były wyniki jednego z egzaminu i znów do przodu - hurra:) jeszcze brakują wyniki jednego i za tydzień ostatni:) Pierś boli, ale dziś jakby mniej, jutro zadzwonię do lekarki co robimy dalej, pomału oswoiłam się już z myślą, że będę cięta, boję sie tego strasznie, ale na razie robię wszystko by odwrócić swoją uwagę od tego... Zamowiliśmy dla Małego leżaczek, zdecydowaliśmy się na ten: http://www.allegro.pl/item210367171_lezaczek_bujaczek_fisher_price_do_18_kg.html Ldy, Listka - dopiero byłyby jaja gdybyście urodziły w tym samym dniu;) Joasiu Czekamy na relację z wesela:) Dorotka+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ Wica, Kasik, Justynka, Doth_s, Madzia mama nadzieję, że niekogo nie pominęłam:)
-
Listka - bóle pleców mogą być zwiastunami i ta szalejąca macica....Mała szykuje się pewnie pomału do wyjścia...
-
Listka - bóle pleców moga być zwiastunami i ta szalejąca macica....Mała szykuje się pewnie pomału do wyjścia...
-
Pocieszcie mnie, bo zaraz zwariuję. Znów boli mnie pierś. Nie wiem o co chodzi, wciąż biorę antybiotyk - w poniedziałek się skończy, bromergon na zatrzymanie laktacji mam rozpisany do środy i mleka owszem jest mniej - odciągam właściwie raz dziennie, no max 2, czyli rano i wieczorem, małe ilości - z obydwóch np 60. Klucha wciąż się nie rozbiła i właściwie tracę nadzieję, że to się stanie... dziś pierś zaczęła mnie tak jakby ciągnąć....mam podły nastrój:(
-
aha - w tym 31 tygodniu lekarka nie miała zastrzeżeń do wagi, dopiero na samym końcu ciąży
-
Lady! Dodam jeszcze, że w 39 tygodniu leżałam i jadłam, bo lekarka kazała mi tuczyć dziecko, w 38 tc wg usg waga wychodziła ok 2500, dopiero jak minął 40-sty tydzień zaczęłam się bardziej ruszać, bo wiadomo, że się niecierpliwiłam...ale tą wagą to bym się nie przejmowała, bo Mały w końcu ważył 2930:)
-
Lady, 41+1 tc pewnie nie ucieszy Cię ta wiadomość...sparwdziła się mniej więcej data wg usg - był dzień różnicy- ale ostatniego, bo wcześniej na usg wciąż wychodził idealnie termin wg miesiączki, tylko wg ostatniego usg termin wyszedł na 27 maja
-
Witajcie!!! I po egzaminie, wyniki dopiero 11 lipca, ale myslę, że powinnam zdać, facet biegał jak wściekły, więc o ściąganiu nie było mowy, ale trafiłam w sumie w 2 pytania na 5, które umiałam idealnie, a z reszty na każde cś napisałam, więc chyba powinno być ok? Dobrze, że rodzice zostali z Misiem i że tak pomagają, bo inaczej mowy by nie było o szkole... Listka! Widzę po fotkach, ze przygotowana już jesteś, tylko zacząć rodzić....super pościel:) Lady! Tylko nie my za dużo tych okien, bo jeszcze poród wywołasz;) co do wagi to włąśnie sprawdzałam, że mój Mały w 31 tygodniu - dokładnie 22 marca ważył 1669, BPD 83,8, AC 260,1, WIĘC BARDZO PODOBNIE:) Joasiu! Mimo wszystko udanej zabawy:) Kasik! Bartuś przesliczny po prostu:)