aniaania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaania
-
Witajcie! Na początek dziękuję wszystkim za gratulacje, przesłałam już na skrzynki pierwsze fotki Michałka. Od wczoraj jesteśmy w domu. Mały urodził się o 9,54 w dzień matki, skurcze zaczęły się krótko po północy, były nieregularne, ale zdecydowalismy się jechać, gdyż coraz bardziej zaczynałam je czuć...gdy zajechaliśmy okazało się, że jest tlko 1 cm rozwarcia, lekarka stwierdziła, ze podłączy mnie pod ktg i jesli wyjdą regularnie to zostaję, inaczej - jedziemy do domu. Na szczęście pojawiły się w czasie badania, a po zapisie rozwarcie było 2 cm, więc lekarka stwierdziła, że zostajemy. No i się zaczęło, nie będę czarować, ze nie bolało, bo bolało jak cholera, w dodatku rodziłam bez znieczulenia...więcej napiszę potem bo Mały się obudził... i jeszcze parę słów do każdej z osobna - Kustynka 0 nie martw się tymi pomiarami, maszyny czasem się myla, mi też na usg mówili, że Michaś będzie malutki, ale urodził się z całkiem ładna wagą... Dorotka! Ty to masz nosa Joasiu - gdy wreszcie to maleństwo wyjdzie z Ciebie naprawdę zapominasz o tym bólu, to jest naprawdę cud, dasz radę..pamiętasz, ja też mówiłam, że bez znieczulenia sobie ne wyobrażam, następnym razem postaram się napisać Ci dlaczego nie dostałam. Martuśa - życzę powodzenia w starankach i wierzę, ze będziesz następna:) Lady - biedulko, wyobrażam sobie jak Ci źle w tym upale, trzymaj się Wica, Kasik i cała reszta - buziaki, muszę uciekać
-
Martuśa! Grunt to pozytywne myślenie i nie załamywanie się przede wszystkim. Jajwiększa pewsymistka z tego forum - Joasia jest już w ciąży, więc jak Jej się udało to chyba każdej się uda.... Wica! Dzięki za pocieszenie, jestem już zmęczona tym czekaniem...ucałuj Małego Miałam wieczorem kryzys, ryczałam w łazience, choć nie miałam w sumie powodu, za dużo hormonów chyba...teraz już dobrze, pijemy sobie z mężem drineczki - woda mineralna, cytryna i lód:)
-
Joasiu! Współczuję tego rozstania, ale na pewno szybko przeleci, a potem już będziecie razem:)
-
Martuśa! Przykro mi...następnym razem na pewno się uda..przesyłam ciążowe wiruski *********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************** dla Ciebie Dortko również&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Siostra już pojechała, teraz czeka mnie standardowe czekanie na męża, będzie za jakieś dwie godziny, ostatnio moje życie jest strasznie monotonne...
-
tak zrobię. Właśnie dzwonila moja siostra, ma dziś wolne i do mnie wpadnie, cieszę się, bo przynajmniej nie będę siedzieć sama i wciąż myśleć:)
-
niby tak, ale ja jakoś przestałam się łudzić i bardziej liczę na dzień dziecka...
-
ja jestem co prawda pierwszym dzieckiem, ale jak najbardziej dziewczyną i urodziłam się 16 dni po terminie!!!!!
-
Wzięłam się za sprzątanie, w międzyczasie wciąż czytam o porodach, karmieniu, przewijaniu i wszystkim co tyczy się tego małego człowieka. Głowa mi już pęka!!! Nie chce mi się wierzyć, ze minął już tydzień od terminu porodu, jeśli przez weekend nic się nie wydarzy to w poniedziałek dzwonię do mojej lekarki co dalej robimy z tym fantem...chyba się nie spodziewała, że tak długo pociągnę... Wica!! Wiem, wiem, staram się zawczasu jeść truskawki, kalafior i wszystko czego trzeba unikać po porodzie, gdy się karmi. Dorotka! A z tym bólem to niedobrze, miejmy nadzieję, ze przestaną strajkować i będziesz mogł iść ze spokojem to skonsultować...
-
Martuśa! To jak najbardziej może być jeden z pierwszych objawów, mnie przez jakieś 6 pierwszych tygodni pobolewało podbrzusze, życzę powodzenia!!!
-
Lady!! Nie przemęczaj się za dużo!!!! Wiem, że remont i porządki są bardzo zajmujące, ale pamiętaj żeby się nie obciążać!! a co do Joaśki to od początku pomysł wydał mi się postrzelony, ale mam nadzieję, że nasza mamuśka będzie bardzo uważać...najważniejsze, że skonsultowała to z lekarzem i nie ma przeciwskazań, tylko bez szaleństw proszę!!!
-
Dzien dobry! To znów ja i znów 2w1... Wica! To już miesiąc??Ale ten czas leci....ukochaj Maluszka Joasiu! Z tego co się orientuję to dziś są Twoje imieninki, dlatego też: Z okazji imienin życzę Ci: - marzeń (żeby się spałniały) -przyjaciół (żeby pamietali) -życia (żeby było kolorowe) -miłości (żeby przyszła - to już masz, oby trwała) -szczęścia (żeby nie opuszczało) -okularów (żeby były różowe) -wakacji (by mogły trwać wiecznie) oczywiście do tego bardzo lekkiego porodu i wszystkiego naj, naj, naj Dorotka! Nie chcę nic mówić, ale w początkowych tygodniach ciąży bolało mnie właśnie podbrzusze...więc może? Trzymam kciuki!!
-
Joasiu! I bardzo dobrze, że nie zaniedbujesz, chyba umarłabym z nudów w tym pustym domu.... Dorotka!! Chyba faktycznie nasze dziewczyny gdzieś wywiało... U mnie też upał, roletki spuszczone, wiatrak chodzi, więc jak słyszę o tych nawałnicach to nie chce mi się wierzyć!!!
-
jakie tu pustki.......dziewczynki nie zaniedbujcie naszego topiku!!!!
-
Melduję się. Wciąż nic się nie zmieniło...ale stwierdzam, ze nie ma co za dużo myśleć, On sam dobrze wie kiedy ma wyjść, nic na siłę. Czekam ze spokojem. Joasiu! Tylko nie szalej z tym rowerem. Martuśa - trzymam kciuki, żę @ nie przyjdzie :) Justynka! Wpadaj do nas częściej!!!! Dorotka Tobie tradycyjnie ******************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************** dużo wirusków ciążowych i pozdrowionka dla całej reszty!!!!
-
Joaśka! Nie żartuj, że na rowerze będziesz jeździć??????? Może ja też wsiądę i szybciej urodzę..........
-
Lady! Minęły dopiero 4 dni od terminu, więc na razie nie warto siać paniki... A upały się zapowiadają, faktycznie - wizja jeszcze dwóch miesięcy jest przytłaczająca, ale przeleci...
-
KLUB MAMUŚ Z POZNANIA
aniaania odpisał julia. na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ale tu ostatnio pustki...pewnie wszystkie mamusie wychodzą na spacerki ze swoimi pociechami...ale Wam zazdroszczę...u mnie wciąż nic, Małemu nie bardzo się spieszy... Mam takie pytanie - chodzi o poród na Polnej - jak to jest z lewatywą? Bo słyszałam różne opinie? Przede wszystkim robią czy nie robią i jak się do tego odnieść?? Proszę o w miarę szybką odpowiedź, bo nie wiem ile jeszcze mam czasu... -
Już nie wiem co mam Wam pisać - wciąż jestem nierozpakowana...nie pozostaje mi nic innego jak czekać... Joasiu! Już trzeci trymestr?? Ale to przeleciało, a dopiero co dowiedziałaś się, ze jesteś w ciąży.... Lady! Ja też troszkę sceptycznie podchodzę do tych wszystkich przyspieszaczy, z moim szczęściem to Mały nie wyjdzie, a ja się pochoruję...chyba wolę nie ryzykować i cierpliwie czekać... Dorotka********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************* Kasik, Wica, Madzia i buziaczki dla Maluszków!!
-
Ale dziś pogoda!!! Pewnie powiecie, że jakas zboczona jestem, ale ja po prostu uwielbiam jak jest ciepło.......co prawda teraz jest mi troszkę ciężko przez ten ogromny brzuch, ale oby tak już zostało.... Wszyscy naokoło pytają co i jak, a my wciąż czekamy....dziś Mały wyjątkowo zaczął szaleć i to po dwóch dniach osłabionych kopniaków, Mąż mówi, że może w końcu się szykuje. Miłego wieczoru:) Wica! Ucałuj Aniołka!!
-
A aniaania wciąż nic...... Joasiu! Super pomysł z tymi kąpielami, tym bardziej, że ja lubię gorące kąpiele, tyle, że jest jeden problem - NIE MAM WANNY!!!:( mogłabym ewentualnie pojechać do rodziców, ale tata chyba dostałby zawału gdyby usłyszał co robię....co do olejku to mam mieszane uczucia, sporo o tym czytałam i słyszałam, że można sobie zaszkodzić, więc chyba nie będę ryzykować...zostaje jeszcze skakanie - tego nie próbowałam, ale jedno zrobiłam - seksik rano zaliczyłam:) mam super humorek i wciąż czekam:) Pogoda dziś piękna, gdyby nie to, że jestem w ciąży już dawno grzałabym się na słońcu..po prostu uwielbiam się opalać, a właściwie prażyć jak to mówi moja mama.......
-
Donosze tylko, że byłam na topiku dla majówek, a tam wieści, ze Magda urodziła!!!!!!!!! Kopiuję: GRATULACJE DLA MADI R !!!! OLA JUZ SIE URODIŁA!!! WAGA 3150 I 53 CM HUUUURA!!!! Madziu! Serdecznie gratuluję i napisz koniecznie jak wrócisz!! Ucałuj Oleńkę!!!
-
Witajcie! Z porodówki nici....chociaż się staram - wczoraj moje Kochanie spełniło swój małżeński obowiązek, było bardzo przyjemnie, ale porodem niestety sie nie skończyło... Dziś zrobiliśmy sobie wycieczkę do Lichenia, 100 km w aucie, dużo czasu na nogach, może coś z tego będzie.......... Teraz znowu coś mnie wzięło na seks..nie wiem czy kobiety w 9-tym miesiącu, a właściwie w 10-tym tak mają?? Ale nawet nie próbuję, bo boję się, że się rozczaruję.... Madziu!! Czyżby u Ciebie się zaczęło?????
-
Dzień dobry!!! Magda!! Gratulacje!!! Teraz to już możesz rodzić ze spokojem!!! Lady! A może po prostu Twoja Niunia jest bardzo spokojnym dzieckim, mój kuzyn taki był, lekarz stwierdził, że po prostu jest leniuszkiem, ale były tego plusy - gdy się urodził również był bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem. Z Mężem jakoś się ułożyło, najpierw do wieczora była taka cisza, że aż się zdenerwowałam i poszłam sama na spacer, ale jak wróciłam i zobaczyłam jak słodko śpi...podeszłam, dałam buziaczka w czółko i już wiedziałam, że jest ok... dziś od rana jakby chciał nadrobić, niby przypadkiem mnie zaczepia, ale na razie sama nie wiem czy seks z tego będzie....może??? Na razie stwierdzam, ze muszę troche połazić, mozę jakiś długi spacer pogoni tego Małego do wyjścia????? Kasik!! Powodzenia u lekarza, pisz do nas częściej o Waszym małym mężczyźnie, ucałuj Go od wirtualnej ciotki!!! Dorotka - jak zwykle porcja ***************************************************************************************************************************************************************************** Joasiu! Ja też jak widzę małe ciuszki nie mogę się opanować, ale na razie się staram, bo boję się po prostu, że połowy z tego co już mamy nie zdążę wykorzystać Miłego dzionka Wam życzę!! U mnie przepiękne słońce:)
-
Lady! Dzięki za pocieszenie, daj znać co tam z Twoją córcią, podyskutuj z Nią troszkę, ja tak zawsze robiłam, gdy mój Mały nie chciał się ruszać. A co do facetów to straszni egoiści niestety..... nie mam ochoty dziś na porodówkę, bo chyba ze złości nawet nie poinformowałabym męża......jestem rozżalona i przykro mi.......
-
Mam dziś fatalny nastrój - wczoraj pół wieczoru przepłakałam. Powód - może wyda się błahy, może ja za bardzo reaguje, nie wiem, w każdym razie chciałam wywoływać poród - tzn pokochać się z moim mężem i co - On odmówił - bez wyjaśnienia i zdziwiony o co mi w ogóle chodzi. Noc spędziłam nieruchomo, nie musnęłam Go nawet stopą, a dziś oprócz cześć na do widzenia nie dostałam nawet całusa i znowu ryczę.......już nie wiem czy to stres związany z porodem czy co, ale wszystkiego mi się odechciało :( a w dodatku nie mogę się uspokoić....