aniaania
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez aniaania
-
staram się nie przejmować, ale jeszcze bardziej się denerwuję:(
-
Witam Kobietki! Wczoraj wieczorem postanowilam, że dziś pójdę prywatnie do lekarza, wybrałam takiego u którego już kiedyś raz przypadkiem byłam, a gabinet jest niedaleko mnie, poza tym podobało mi się w środku. I co? Chcę się zarejestrować i przy okazji zapytać czy to nie jest za wcześnie na usg, tam automatyczna sekretarka mowi, że gabinet jest czynny w poniedziałki, wtorki i czwartki..........................to trzeba miec pecha, ale jutro pójdę - to postanowione......no chyba, że znów napotkam jakieś przeszkody............ a do tego mój Ukochany, który tak czeka na opinię lekarza, mówi, że chce już się naprawdę cieszyć, a tak nie jest pewny czy ma z czego......bo oprócz braku okresu, no i wyniku testu objawów brak:(
-
Dorotka! A nie jesteś przypadkiem z Poznania??;) Witaj Sopot:)
-
muszę się na kogoś zdecydować, tylko denewuje mnie to wszystko
-
tylko moja będzie najwczesniej w listopadzie:( jeśli w ogóle.....no i ja chodzę do poradni onkologicznej, więc to jakby trochę nie w tym kierunku................................
-
On przy tym wszystkim był bardzo miły, po prostu stanowczo odmowił mi badania, powiedzial, że w tej pracowni nie badają ciężarnych..............nie wiem co teraz, nie wiem do jakiego lekarza sie udać, nie wiem czy czekać, nic nie wiem.............
-
tylko dziwi mnie Jego podejście, ja nawet liczyłam, że On zaproponuje mi wizytę w Jego prywatnym gabinecie, ale nic z tego , wyraźnie chciał się mnie pozbyć. A swoją drogą to i tak pójdę do Niego prywatnie, bo uważam, że to dobry specjalista, a poza tym będzie znał całą moją historię, no i teraz się mnie nie pozbędzie tak łatwo:)
-
Jestem i niczego się nie dowiedziałam :(!!!!!!!!!!!!!! Z uwagi na to, że nie było mojej lekarki i dłuższy czas nie będzie udałam sie do kogoś innego, do którego też chodziłam, gdy miałam troszkę problemów, a lekarz mi na to po co ja to w ogóle przyszłam!!!!!!!!! I że On nie może badać ciężarnych i że muszę iść - tu mnie wysłał powiedzmy do troszkę innego działu - ginekologiczno-położniczego(wcześniej chodziłam na onkologię, gdyż kiedyś miałam zle wyniki), a tam pani w rejestracji zaatakowała mnie pytaniem w którym tygodniu ciąży jestem i że jeśli to nie jest przynajmniej 6 tydzień to niepotrzebnie przyszłam, bo i tak nic nie będzie widać, nawet na usg. A poza tym dziś to i tak jest już za późno na rejestrację...i że mam przyjść jak minie te 6 tyg, najlepiej już z usg...czy Wy coś z tego rozumiecie???Myślałam, że zacznę ryczeć...pójdę oczywiście do lekarza prywatnie, bo państwowa służba zdrowia mnie rozbraja, ale po pierwsze nie wiem jeszcze do kogo się udać, po drugie czy to faktycznie jeszcze nic nie widać.... nie chcę Was zanudzać, więc może już skończę te wywody i przepraszam jeśli było chaotycznie
-
oj Joasiu, Joasiu!!! Przestań tak obsesyjnie myśleć!!!!!!!!!Wyluzuj troszkę, a na pewno się uda!!!!!!!!!
-
Właśnie przeczytałam o Twoich objawach i mój Ukochany też stwierdził, że mam huśtawkę....poza brakiem okresu i bólami brzucha (może wyimaginowanymi) brak objawów....
-
Hej!! Cóż to za pustki????? Ja już myślami jestem jutro u lekarza, ciekawe co mi powie, najgorsze jest to, że mojej lekarki nie ma i nie będzie przez dłuższy czas, do tego co prawda też chodziłam, ale to nie to samo....muszę więc jeszcze znaleźć odpowiedniego lekarza do opieki nad nami...o ile oczywiscie gin potwierdzi to co pokazał test i faktycznie nie jestem już sama...poczekamy, zobaczymy:)
-
aha! Wstąpiłam jeszcze na moment by coś Wam opowiedzieć. Siostra mojej koleżanki od paru miesiecy starała się o dziecko. Lekarz zalecił Jej zmianę klimatu w okresie owulacji, wyjechała nad morze i od razu się udało...może warto spróbować???? Zresztą ja moje maleństwo - z tego co myślę - też przywiozłam z wakacji:)
-
Witam Dziewczyny!! Myślalam, że jak mnie nie będzie przez cały weekend to będę miała mnóstwo do przeczytania, a tu przeciwnie - pustki...pewnie rozkręcicie się jutro - w pracy:) Weekend spędziłam nad naszym pięknym morzem, nawdychałam się jodu i złapałam słoneczka:) Przez cały czas myślę o fasolce i oczywiście mam mnóstwo obaw...jak to będzie, czy sobie poradzę, czy to odpowiedni moment i że ogólnie to był szalony pomysł by teraz decydować się na dziecko...czekam do wtorku by potwierdzić i poinformować świat. Joasiu-przykro mi z powodu dwóch kresek, ale nie łam się, będzie lepiej, w końcu musi!!!! Co u Was Kobietki???????????????Piszcie!!!!!!!!!!
-
jeszcze raz dzięki
-
to czekam do wtorku. Pozdrawiam:)
-
Dzień dobry!! Przede wszystki dziękuję za gratulacje!!!! Wica!!! Musiałaś się poczuć strasznie, ale dobrze, że wszystko w porządku. Dziewczyny mam pytanie! Po jakim czasie od zapłodnienia lekarz zauważy ciążę gołym okiem??? Myślę, że nasza fasolka powstała 23 lub 25 sierpnia, czy lekarz już stwierdzi ciążę? Muszę mieć pewność zanim ogloszę tą wiadomość reszcie świata...
-
Witajcie dziewczyny!!!!!!! Kasik! U mnie objawów nie ma, ale z tego co myślę to zacząl się dopiero trzeci tydzień, mam tylko podobnie jak Ty pełny brzuch... A tatuś? To od dawna było Jego marzenie i strasznie się cieszy, nie widziałam Go chyba takiego szczęsliwego:) Teraz czekam na wizytę u lekarza by potwierdzić ten wynik:) I pozdrowionka dla calej reszty!! Bierzcie się do roboty!!!
-
kasik, wica!!jak tam ciężarówki? jak się czujecie? czy macie jakieś objawy????
-
jejku!!!!!!!!! Tak mi przykro, że płaczesz.... życzę Ci z całego serca tego samego i wiem, że się uda
-
Tylko bez ryków mi tu!!!!!!!!!!! Nastepna będziesz Ty!!!! Wciąż nie wierzę, że to może być prawda, boję się...nie myślalam, że to będzie już- teraz....
-
Witam wszystkie starajace się! Dziś rano zrobiłam test. Wyszły dwie kreski, co prawda jedna ciut jaśniejsza, ale dwie!!!!!!! Jestem troszkę przerażona i oszołomiona, nie spodziewałam się, że tak szybko może nam się udać....za tydzień idę do lekarza- już wcześniej miałam umówioną wizytę i dowiem się więcej. Pozdrawiam i życzę tego samego!!!!!!!!!!
-
Joasiu!!! wynik poznasz dopiero po południu, wtedy będę miala dostep do neta...mamy gościa, który śpi akurat w pokoju z komputerem i rano mogłabym Go obudzić...że też w tej pracy nie mam neta................... tylko jakoś czuję, że nie zobaczę tych dwóch kresek.........za dużo chyba myślę
-
o każdej porze dnia i nocy kurcze, że nie wiedziałam tego przed chwilą, byłam siusiu, teraz musze czekać, ale i tak chyba zrobię to rano, dziś mamy gościa i szykuje się mała impreza...
-
dobrze, zajrzę później, bo zaraz zwariuję z podniecenia....
-
żadnej z Was nie ma???????????????????