Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Basia313

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Witam Kochane dziewczyny. Jestem mamą anioła...Malwinka nie wygrała walki z obrzękiem i umarła 11 listopada 2013 roku w 33 tygodniu ciąży...nigdy o niej nie zapomnę. Po ciężkiej żałobie teraz jej mały grób na cmentarzu jest dla mnie miejscem gdzie odpoczywam i nabieram sił, wiem że ona na mnie patrzy i muszę się starać żeby tam w niebie się za mnie nie wstydziła. Od 5 miesięcy jetem szczęśliwa mamą małej Lenki, martwię się o jej każdy dzień chociaż jest zdrowa i dokazuje już sporo to strach o dziecko jest dla mnie nie do pokonania. Jestem bardzo szczęśliwa ale nie ma dnia żebym nie myślała o Malwince. Jednak życie się kręci i trzeba iść do przodu z podniesioną głową! I tego wam życzę: Głowy do góry i niech się spełnią Wasze plany i marzenia! ściskam i pozdrawiam wszystkie forumowiczki.
  2. Nie można się też skupiać na sobie, wiem trzeba pomagać innym jeśli się tylko da...ja się też boję że to się powtórzy i narzazie pasuję w tym temacie, nie mam okazji porozmawiać z lekarka która mnie prowadziła w Warszawie.... za daleko ale to co tam robią z takimi przypadkami ja mój to naprawdę szok ( w dobrym znaczeniu) był to szpital Bielański polecam
  3. Własnie sie zalogowalm...teraz moge pisac....trudno mi pogodzic si ze moja księzniczka nie żyje...trudno mi zniesc to ze nie znamy przyczyny tego obrzeku. Ale będàc w szpitalu w tym czsie byla też dziewczyna ktorej coreczka miała obrzęk i przeżyła....więc kazdy przypadek inny
×