Gronkowiec złocisty
Gronkowiec złocisty to podła bestia. Męczyłem się z nią ponad 4 lata. U mnie bakteria powodowała ogromne czyraki na ciele. Głównie od pasa w dół, choć na szyi też miałem. Nie pomagały antybiotyki. Wziąłem chyba wszystkie dostępne na polskim rynku. To bardzo przebiegła bakteria i szybko uodparnia się na kolejne. Autoszczepionka też nie pomogła. Robiłem w KRK z wymazu z ropy. O innych metodach nie będę wspomniał i zanudzał. Co pomogło ? Wit.B3 - nicyna razem z antybiotykiem. Wit. B3 podbija skuteczność antybiotyku 1000 krotnie przeciw bakteriom gronkowca. Dowiedziałem się tego z Pubmedu ( tylko po ang. ). Lekarze nie znają tego bo to nowe odkrycie. Dawkę ustalcie z lekarzem, bo witamina B3 może obniżać ciśnienie krwi. U mnie się tak nie działo, więc brałem do każdej dawki i jeszcze po zakończeniu antybiotyku przez jakieś 2 tygodnie. Kolejnym ważnym elementem jeśli chodzi o skórę bo tam bytowała bakteria jest suplement diety Laktoferyna. Powoduje ona "zabranie żelaza ze skóry do wnętrza organizmu przez co gronkowiec umiera, bo nie ma dla niego " pożywienia" ( gronkowiec walczy o tlen i żelazo). Doradzono mi też picie pokrzywy, ale nie wiem czy to miało wpływ. Wypiłem tylko jedną butlkę.
Próbowałem też liposomalną witaminę C, ale witamina C znacznie zwiększa wchłanianie żelaza do organizmu ( ps. dobra przy anemii ) i to moim zdaniem nie jest korzystne przy gronkowcu bo wtedy on ma co jeść. Mam nadzieję, że to pomoże choć jednej osobie. Ja od 7 miesięcy nic.
