Roma77
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
4 Neutral-
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Roma77 odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Każdy patrzy ze swojej perspektywy. Ja podzielę się swoją perspektywą apropo tego czy 1 czy 2 zarodki. Nie wzięłabym już nigdy dwóch zarodków bo po pierwsze to nie ma żadnych dowodów , że przyjmują się łatwiej jak są 2 , po drugie ciąża bliźniacza to zawsze ( niezależnie od wieku) ciąża podwyższonego ryzyka a po trzecie gdy coś złego dzieje się z jednym dzieckiem - drugie tez jest automatycznie zagrożone. Nie piszę po to kogoś straszyć ale sama miałam in vitro z podaniem 2 zarodków. Oba się przyjęły , ciąża bliźniacza ale jak ktoś tu mądrze napisał to dopiero początek drogi. Do 26 tc było Ok. W 26 Przestało bić jedno serduszko. Tragedia. Udało się dotrzymać ciąże do 33 tygodnia ( 7 tygodni w szpitalu i przerażeniem co będzie z drugim dzieckiem, 7 najgorszych tygodni w moim życiu). Urodziłam wcześniaka, na szczęście ( odpukać) po rehabilitacjach teraz wszystko jest dobrze. Ciąże i poród wspominam jako największa traumę w swoim życiu. Wiem, ze to nie zadarza się często ale jednak się zadarza. Jeśli macie wybór - bierzcie po jednym zarodku. To lepsze dla dziecka, dla Was , dla wszystkich. Powodzenia Wam życzę i dużo cierpliwości i wytrwałości bo warto. -
Daj znać po szczęśliwym rozwiązaniu.
-
Psycholodzy na zewnątrz mają niestety nikłe pojęcie/doświadczenie w tym temacie. Nawet w klinikach niepłodności są lepsi i gorsi. Dlatego raczej szukać w klinikach i poczytać opinie w necie. Czasami wystarczy jedna wizyta czasami więcej a czasami nie ma potrzeby korzystać - wszystko zależy od człowieka. W każdym razie jeśli są wątpliwości lepiej spróbować zmierzyć się z nimi przed podjęciem decyzji o transferze. Trafnych decyzji życzę.
-
Vitro, Przykro mi naprawdę bo wiem jak to jest - może faktycznie kluczem jest immunologia. Trzeba sprawdzić bo szkoda, żeby znowu się nie udał. Zuza, A co u Ciebie? Podchodziłaś do transferu? czy będziesz dopiero podchodzić? Karolka, Niech dzieciaczek zdrowo rośnie. Pozdrowienia dla wszystkich Kadetek.
-
Kamka, Tak jestem w Salve. x Dziewczyny, Dziękuję za każde dobre słowo. Pewnie, że zawsze jest nadzieja przy podejściu a wiadomo, że jeśli się nie uda to smutek i pytanie co mogłam zrobić lepiej, inaczej, może coś pominęłam. Mam nadzieję, że następny transfer będzie szczęśliwy i że faktycznie uda mi się już w następnym cyklu. Mam nadzieję, że następne testujące czyli Karolka i Kamka powrócą na drogę pozytywnych bet.
-
Kamka, Jeśli jakoś inaczej odczuwasz niż zwykle to tylko dobry objaw ale nie wczuwaj się za bardzo bo tutaj oprócz tego co odczuwasz pracuj***ardzo głowa i grają emocje. Trzeba czekać i tyle. Ja podobnie jak Karolka stwierdziłam - co ma być to będzie bo noszenie dziecka to naprawdę trudno nazwać oszczędzaniem się. Pocieszam się tylko, że tu na forum było przed nami kilka mam z małymi dziećmi i jakoś im się udało więc... czekam do sb. x Pepe, Ciekawa sprawa u Ciebie z tymi dzieciaczkami. Chyba faktycznie trzeba poczekać aż będzie pewna płeć i wtedy się okaże jak jest. Jeśli jeden zarodek to pewnie pomyłka w określeniu płci - to akurat częste całkiem - szczególnie jak są dwa dzieciaczki. Natomiast trzeba też uważać na lekarzy. Ja byłam świadkiem przyjęcia dziewczyny do szpitala w ciąży bliźniaczej w celu badań kontrolnych a głównie ustaleniu czy to jest ciąża dwu czy jednoowodniowa (była już w 35 czy 36 tc). Wyobraźcie sobie, że dowiedziała się o ciąży bliźniaczej na USG połówkowym (chyba 22 tc) i wcale nie dlatego, że nie robiła badań. Pierwsze USG genetyczne miała zrobione tylko lekarz widział jedno dziecko. Masakra - i to w 21 wieku pod Warszawą.
-
Gość Aga, A czemu jeszcze jedno USG w pn? Endo ładne jak powiedziała One. Ja ostatnio dopytałam się co z tym endo bo mam problem w drugą stronę (co prawda w 11 dc miałam 8mm ale nie zadowoliło to dr). Tak więc endo rośnie do momentu wzięcia progesteronu a potem zaczyna się kolejna faza cyklu i pewnie potencjalnie może jeszcze rosnąć zanim zacznie działać ten progesteron ale raczej na to nie liczą. Ja też bałam się, że przerośnie ale takie wyjaśnienie otrzymałam.
-
Karolka, W sobotę - i dobrze bo mam już trochę dość. Ciągle tylko sprawdzam czy nie przyszedł okres. Zaczyna się powoli nerwówka. x Pepe, Cieszę się, że u Ciebie dobrze. mam nadzieję, że wiesz już czy to ciąża jedno czy dwuowodniowa bo jak ktoś wcześniej zauważył potem trudno to ustalić a to jedna z podstawowych informacji przy ciązy bliźniaczej. Trzymaj się dzielnie. x Gość Aga, Nigdy nikt mi nie precyzował tak szczegółowo opisu endo więc nie mogę Ci pomóc. Kto Cię prowadzi w Salve? Rozumiem, że transfer w środę :-).
-
Kamka, Pisałam, że dla mnie to najgorszy czas - to oczekiwanie na betę. Niestety to mój już któryś nasty transfer więc wiem, że to różnie bywa a wręcz w olbrzymiej większości miałam zerową betę - dlatego może jakoś to znoszę. Wcale nie tak dobrze ale znoszę - jeśli Kamka masz fundusze to nie załamuj się zaraz po pierwszych potencjalnych niepowodzeniach. Bo tak naprawdę to przecież możesz być w ciąży a myślisz tak pesymistycznie. Głowa do góry !
-
Vitro, Bardzo mi przykro - miałam wielką nadzieję, że się uda. Tak jak piszą dziewczyny - masz rację z tym TSH - warto obniżyć. Co do podawania 2 zarodków to ja akurat jestem zdecydowaną przeciwniczką. Gdybym w swoim czasie miała podawane po 1 to miałabym najprawdopodobniej dziecko ze swoich komórek no ale było minęło. Oczywiście zrobisz jak zechcesz ale ciąże bliźniacze mogą być naprawdę trudne. W każdym razie walcz dalej. Ja staram się nie myśleć o testowaniu bo jak zaczynam to raczej mam pesymistyczne przeczucia. x Karolka, Super, że już po transferze - życzę spokojnego na ile to możliwe oczekiwania na betę. x Kamka, Dobrze, że są 2 zarodki - zawsze mi powtarzali, że nie ilość się liczy tylko jakość. Kto wie może oba są z wielkim potencjałem czego bardzo Ci życzę. O piciu wody po transferze nie słyszałam więc nie mogę się wypowiedzieć. Spokojnego oczekiwania na betę a jazda samochodem nie musi przeszkodzić implantacji. x One Wish, Bardzo mi przykro, że również ten transfer zakończył się niepowodzeniem. W pewnym momencie człowiek już nie wie co można zrobić i czy w ogóle ma na cokolwiek wpływ - też tak miałam. Nie składajcie broni i spróbujcie z AZ. Będziecie wspaniałymi Rodzicami. x Pozdrawiam wszystkich.
-
KadetkaElżbietka, Ależ ja jestem daleka od twierdzenia, że nie jest dobrym specjalistą. Uważam tylko, że nie ma co raczej liczyć na indywidualne podejście i tyle. Być może mam wygórowane oczekiwania bo niestety mam bogaty bagaż doświadczeń w klinikach leczenia niepłodności no ale tak mam. A czuję się całkiem normalnie, pobolewają mnie jajniki ale tak mam niestety na okres więc sama nie wiem co o tym myśleć. Muszę jakoś wytrwać do soboty. A Ty też jesteś w trakcie prób? piszesz, że pierwsza była nieudana. Kiedy następna ? W Invimedzie to pewnie na mrożonych komórkach czy też mają opcję świeżych? Vitro, Kciuki zaciśnięte nadal - dawaj znać jak będziesz miała wyniki bety. Mam dobre przeczucie jeśli chodzi o Ciebie.
-
Vitro, Nerwówka z reguły ogarnia przy końcówce czekania na betę więc wszystko przede mną:-) x Zuza, Ja miałam przecież transfer tydzień po Vitro więc wcześniejsze testowanie nie ma sensu. x Tadzik, Może zaskoczy tym razem - trzeba wierzyć, że ten zarodek czeka gdzieś na nas. No i cierpliwie do niego dążyć. Pozdrowionka dla wszystkich Kadetek
-
Vitro, No i nie rób oczywiście sikańca ani jutro, ani w weekend - ten to dopiero może Ci zepsuć humor. Żadnych sikańców !!!!
-
Zuza, Skarpety zimą to u mnie podstawa:-). Mam nadzieję, że szybko opanujesz tą tarczycę ale też nie potrafię Ci doradzić. x Vitro, Ja będę testowała w sobotę. Myślę, że jutro już byłoby coś widać bo to były przecież 5 dniowe zarodki. x Kamka, To teraz kciuki za fajne zarodki - myślę, że 5 to byłby bardzo wynik czego bardzo Ci życzę. x Tadzik, No to aby ten cykl nie poszedł na marne - niech się dzieje i transferuj - masz przecież sporo zarodków. x No i ja niestety tak jak Karolka słabo z tym oszczędzaniem się po transferze. Już dzisiaj wróciłam na cały etat do swojego 11 kg Słoneczka :-). Dobrze, że już chodzi to tylko wkładam i wykładam z łóżeczka/wózka/krzesełka . Jednak jak przypomnę sobie poprzedni transfer i jak bałam się cokolwiek cięższego podnieść to nie wiem jak to będzie teraz. Oby było dobrze. W końcu nie ja pierwsza jestem w takiej sytuacji.
-
Widzę, że trwa wymiana opinii nt klinik. Nie spodziewajcie się dziewczyny w żadnej klinice in vitro indywidualnego podejścia. Im dłużej jesteście w jednej tym bardziej widać rutynowe podejście do pacjenta. Dlatego jeśli się nie udaje - nie trzymajcie się kurczowo jednej kliniki. Nawet jeśli wydaje się Wam, że jest najlepsza. Maszeńka - zrobiłaś świetnie, że zmieniłaś klinikę i udało się. A czy Invimed jest lepszy od Salve, Novum czy innych - nie sądzę. Raczej oprócz tego co napisałam ważne są takie rzeczy jak czas oczekiwania na komórkę, dojazd, dostęp do lekarza i pewnie wiele innych rzeczy. Jeśli chodzi o Invimed - ja tam zaczynałam walkę na swoich komórkach sporo lat temu - właśnie u dr Dworniaka, potem zmieniłam go na inną dr, która już tam nie pracuje. Czy jest dobrym lekarzem ? Myślę, że jednym z wielu i mnie nie zapisał się jako jakiś wybitny ale ważne jest to , że Maszeńce się tam udało. Ja zrozumiałam to trochę późno - ale lepiej późno niż wcale i dlatego zmieniłam klinikę po niepowodzeniach na Salve (to była moja 3 klinika) i udało się. Dlatego powodzenia w wyborach dla wszystkich !!!