Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kajka030

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kajka030

  1. u mnie oboje się sprawdza właśnie NAN najpierw było HA teraz już zwykłe. Nie wiem skąd u waszych maluchów nie chęć do mleka, moje dzieciaki od urodzenia poznały smak mm, syn i córa dostały kilka godzin po urodzeniu po 10ml, potem porcję 90ml w 2-3 miesiącu pomimo że miałam/mam na piersi i teraz mała dostaje gluten na mm. Zajada ślicznie.
  2. kinia1711 - nie pamiętam na kiedy masz termin, bo ja rodziłam w marcu i lutym to brałam i kocyk i rożek. Z rożka dużo korzystałam w szpitalu w domu za to kilka razy, lepiej dzieciaka owinąć ciasno jak to mówią lepiej się czuje. Tylko pamiętaj aby mieć przynajmniej 2 szt. bo jak ci uleje zsiusia a zdarzało się u nas często taka niespodzianka. Później się wycwaniłam i pod główkę podkładałam pieluchę to tylko pieluszka szła do wymiany a nie cały rożek. W kocyk też możesz owinąć, ale w rożku masz dziecko stabilniejsze, nie wiem jaki kontakt miałaś do tej pory z noworodkami, ale ja czułam się pewniej jak dzieciaka podnosiłam w rożku na początku tzn. kwestia kilka pierwszych podniesień :). Dla podpowiedzi : na salę porodową dla dzieciaka przygotuj sobie taki zestaw aby nie szukać później, napiszę ci co ja miałam i co chcieli aby dać: pielucha flanelowa (tetrowa) ręcznik (kocyk), czapeczka (najlepiej nie wiązana), to potrzebujesz w pierwszej kolejności aby owineli dzieciaka jak go już powycierają, potem ubranko, niedrapki i rożek. Nie wiem jak ty ale ja miałam lekką obsesję i jeszcze na materacyk na którym dzidzia mi spała to położyłam sobie pieluszkę a można położyć i podkład. Na pocieszenie dodam że sąsiadka rodziła 2 miesiące temu i też bardzo sobie chwaliła, z tym że już mają większy ruch bo na salach było po 2 osoby. Co do godzin jak tam podjechać nie wiele pomogę bo nie korzystałam, ja kilka godzin przed porodem zdecydowałam się na ten szpital :) bo miałam blisko i w razie jakby trzeba było coś dowieźć to szybko :). Ale podejrzewam ze po obchodach itp. czyli po 12 pewnie. Aha no i nie zapomnij sobie zabrać sztućcy i kubka, jak zapomnisz to ci dadzą jednorazówki. Przymomnij mi na kiedy masz termin?
  3. kinia 1711 - od siebie powiem ci tylko abyś się nie zamartwiała tak, tam normalni ludzie są :). Ja miałam taką sytuację że za każdym razem w przychodni gubili moje wyniki i cyrki się zaczęły przy grupie krwi, ale wydali mi wydruk (nie orginał) chyba ich pytałam z 50 razy czy nie będzie problemu bo wiedziałam że szpitale orginał wymagają zapewnili że taki wynik uznają. Zajeżdżam na IP dałam papiery a pani mnie pyta czy nie mam orginału grupy bo muszą mieć, więc jej tłumaczę - i nie robiła problemu tylko stwierdziła że musi iść lekarza dopytać i nie było problemu. Jedynie oczywiście jak przy każdym przyjęciu zadają mnustwo pytań, ja pamiętam że miałam takie bóle że nic tylko chciałam urodzić a tu jeszcze musiałam myśleć he :)
  4. OFMama - rozumie nie ma co jej obarczać sprzątaniem, jedynie co mogę się podzielić że jak ja swojego tak puszczałam to niestety nie miałam efektów zadawalających. Teraz widzę po prostu jaki błąd przy nim popełniałam a kolejna sprawa to to że też starszy. Poza tym masz chłopaków i to dwóch więc sprzątania siuśków będziesz miała dużo, mój teraz próbuje opanować sikanie na stojaka, co trafi do nocnika to trafi ale reszta niestety jest wszędzie wokół. jednak nie latam za nim i go nie wyręczam niech się uczy dla mnie będzie lżej jak opanuje dwie rzeczy jednocześnie :). A chłopaki nadal w osobnych pokojach ? I jak ulewania ustąpiły?
  5. mała rybka - a możesz jakieś namiary dać na tą kwaterę nad morzem bo też się wybieramy ale jeszcze nie wiemy gdzie nad morzem zlądujemy :) bo póki co nic interesującego nie znaleźliśmy a wiem że teraz to pewnie i tak ciężko będzie
  6. małarybka - no to nieźle się ksiądz zachował, porażka. Widzę że ja to miałam szczęście albo normalną parafię. Za pierwszym razem to i kościół miałam przystrojony na ślub i po ślubie był odrazu chrzest, drugi raz chrzest i nic nie chcieli. A nocnikiem się nie przejmuj to taki etap, kilka tygodni pewnie takich będzie, mój jak miał taki czas to odpuściłam nocnik chyba że sam chciał usiąść ale "po tym odpoczynku" go sadzałam kilka pierwszych razy "na siłę" potem sam siadał bez problemu. A teraz mogę się pochwalić jeszcze mamy postęp, już drugą noc z rzędu budzi się z suchą pieluchą :) jedynie po przebudzeniu nie pamięta aby iść na nocnik więc go zaprowadzam ale stan zużytych pieluch 0. Teraz to pewnie już kwestia doskonalenia więc za jakiś niedługi czas będę próbowała na spacery go już bez pieluchy zabierać, bo też mi już często na dworze woła :)
  7. kinia 1711 - ja te badania miałam robione jakoś w 3 miesiącu i też tylko raz, a na IP nie chcieli nic więcej. Karta ciąży, wynik GBS i orginał grupy krwi.
  8. Spróbowałam jeszcze groszek jej podać, ale robię 2 tygodnie przerwy, patrząc po tym jak ona sobie nie radzi i cały czas wypluwa i się krzywi to sądzę że nie jest jeszcze na to gotowa. Mam dwoj***ardzo różnych dzieci synek jadł przed skończeniem 4 miesiąca a po skończonym stał na nóżkach i próbował dreptać trzymany, a córcia ani jeść ani chodzić , chociaż jak się podciągnie do siadu to próbuje na nóżki stanąć, a jak ją spionizuje to ładnie już porusza nóżkami do chodzenia. machońka - jak to wygląda tak źle to może zamiast się męczyć to zabierz małą do ginekologa, w końcu takie małe dzieciaczki też chodzą. Szkoda abyś ty się zamartwiała i żeby malutka cierpiała. Jak nie próbowałaś robić nasiadówek z szałwi to jeszcze to spróbuj tak z 15 minut mała żeby posiedziała, ale jak nie pomoże to idź do lekarza. OFMama - ja też pomyślałam że to efekt czegoś co jesz. A czy nie pomyślałaś że może mieć problem z kupką właśnie przez te produkty które go uczulają, albo raczej jeszcze nie toleruje, spróbuj wykluczyć na miesiąc pełny nabiał, i zobaczysz może będzie poprawa, nabiał to oczywiście nie tylko jogurty ale i masła domieszki serwatki, wołowina itd. Rozumie że ciężko ci zrezygnować ale na pewno sobie poradzisz :). Jogurty możesz sobie zastąpić jogurtami z mleka koziego które mniej alergizuje, są i serki topione i twarożki z tego więc jakoś się przemęczysz, jak nie będzie poprawy to wrócisz do tego. A piszę dlatego abyś dała sobie miesiąc bo przez pierwsze 2 tygodnie będzie ci się pozbywał organizm tego co do tej pory spożywałaś. Chloe - mała rośnie, jest w takim okresie że zaczynają ujawniać się uczulenia. Po obserwacji okazuje się że nie toleruje truskawek bo ją wysypuje, po marchwi też ją wysypało no i ulewania doszły. Pewnie minie jej to ale cóż dwa razy to samo przerabiam tylko z innymi produktami. Obraca mi się na brzuszek na obie strony, leżąc na plecach próbuje wstawć tzn.głowę bardzo wysoko podnosi, bardzo towarzyska jest bo gada i uśmiecha się do każdego.
  9. Odnośnie jeszcze tego ulewania to lekarz mi polecił podniesienie łóżeczka bardziej niż ten klin ale nie wiem dlaczego. Wiem tyle że miało być wysoko nawet mi pokazywał jak bardzo. Gość - co do odbijania wiem że zalecane jest trzymanie dziecka na ramieniu, ale jak ja go tak brałam to jest ucisk na brzuszek i mi wtedy właśnie ulewał, więc go tylko pionowałam i teraz z córą mam to samo z tym że ona nawet w połowie nie przypomina ulewań syna. Pytasz czemu nie kłaść na brzuchu - tego mi nikt nie zalecał tylko moja obserwacja dziecka, po karmieniu mi nie zasypiali odrazu tylko jeszcze leżeli i się wiercili iwłaśnie miałam efekt ulewania, a jak już główkę podnosił / a to dla mnie to jest niebezpieczne bo uleje i dziecko kręci głową poza tym jak się zdarzają chlustające czy zwykłe to potrafią nosem iść, ja układałam na boku syna i sprawa załatwiona. Z córką mam problem bo ona na boku nie chce leżeć tylko zaraz na plecy się przekręca, a i zdarza się że na brzuch się przekręci i wtedy zaczyna mi płakać. Ale tak jak pisałam ona już mi mało ulewa poza tym co teraz się dzieje bo teraz to coś przez jedzenie, tylko jeszcze nie wiem czy moje czy jej marchewka. Przy synu miałam tak złą sytuację że byłam na chlebie z dźemem bo to miałam sprawdzone i wiedziałam że to toleruje i krupnik jeszcze i tak dwa tygodnie aby się "odtruć" potem za każdym razem dodawałam jeden składnik i tak doszłam do tego czego nie tolerował. Jak jest skaza to warto sprawdzić uszy bo dużo mówią ja niestety mam dwóch skazowców, z tym że syn już może jeść nabiał
  10. kinia 1711 - to chyba jak wszędzie oddział bezmajtkowy, ja sobie nie wyobrażałam więc latałam w siateczkowych wielorazowych, jedynie przed wizytą ściągałam. I jak coś to warto je mieć, ja nawet w domu w nich chodziłam szybciej się goiło, jestem po dwóch porodach i pierwszy kilka dni i zagojone, drugi goiłam się miesiąc bo mi szew się rozszedł (na własne życzenie) i jak zakładałam zwykłe majtki to z godzinę wytrzymywałam i był ból nie do zniesienia bo uciskały a przy siateczkach tego nie masz. Chociaż 2 pary myślę że warto mieć. A i powiem ci że wizyty są dziwne wg. mnie, na cały pobyt 2 razy mnie oglądali a tak to pytanie jak się czuję itp. I Jak miałam gości w trakcie wizyty to sobie odpuszczali tylko zapytali czy wszystko wporządku. Ale nie wiem czy tylko u mnie tak czy u wszystkich, bo sale są 2-osobowe ale i tak na sali jesteś sama, bynajmniej jak ja rodziłam to jeszcze takiego oblężenia nie mieli a rodziłam w lutym.
  11. kinia1711 - rodzisz w swojej koszuli. Ja ubranek miałam za dużo, urodziłam w piątek a w niedzielę nas już wypuścili, więc mnie by starczyły 3 komplety, ale zawsze warto mieć jakiś zapas bo nie wiadomo czy dzidzia nie będzie ulewała, czy pielucha nie przecieknie. Zależy jaka pogoda będzie, ale ja bym chyba wzieła jakiegoś pajaca, półśpiochy i body z krótkim i jakaś bluzeczka i z 6 kompletów. Ręczniczka nie potrzeba bo po kąpieli dzieciaka wycierali swoją tetrą. Do pepka fakt octenisept polecają, malutka butelka ci wystarczy, ja miałam taką bo została mi po synku więc i córa skorzystała a i jeszcze mi została. Z tym dokarmaniem to chyba też nie ma problemu, bo jak małej nie mogłam "ogarnąć" to pielęgniarka od razu przyszła z butlą i ją nakarmiła, stosują bebiko. Ale na temat dokarmiania nie do końca jestem zorientowana bo nie interesowałam się tematem szerzej bo karmiłam piersią i nie miałam z tym problemu poza tym jednym razem, ale tylko widziałam jak latały do jednego dzieciaka z butlami co chwilę :). Pewnie lepiej podjechać zobaczyć, żeby się tym później nie stresować. Tym bardziej że tam jest tak że położnictwo jest w osobnym budynku. Co do porodu rodzinnego to tam jest tak że jest jedna sala z 3 stanowiskami oddzielonymi murkami oczywiście i jedna sala a właściwie pokój świetnie do tego przystosowany. Ja akurat jak byłam przyjmowana to tylko ja rodziłam rodzinnie więc dostaliśmy ten pokój bo to tak bardziej intymnie.
  12. Karolinka 13 - ja synka dźwigałam na początku normalnie do 30tc albo 32tc później już się bardzo oszczędzałam ale to dlatego że po większym wysiłku dostawałam skurczy i było prawdopodobieństwo przedwczesnego porodu, ale jak skończyłam 38tc to wszystko wróciło do normy chociaż już mniej bo tak jakby się oduczył. Za każdym razem jak chciał na rączki to albo z nim siadałam, ale i tłumaczyłam czemu nie mogę. A też bardzo mamusiowy. Jak zaszłam w ciążę miał 14 miesięcy wtedy jakieś 10kg ważył może trochę więcej bo dziś nadal lekki bo 11kg
  13. OFMama - na to bym nie wpadła, jak coś to będę mogła wypróbować jak nie załapie, ostatnio się nauczyła smoczka bo tak to też go wypluwała. A mam jeszcze pytanie czy któreś dzidzia ssała palce jako niemowlak, bo moja robi to notorycznie jak idzie spać i boję się że później będzie problem, smoczek nie zawsze jest akceptowany. Dziś wziełam się za odpieluchowanie syna zobaczymy jak pójdzie.
  14. chloe - mamy marchewkę za sobą, i bardzo jej nie smakowała, nie wiem jak u ciebie ale moja ma spory problem z tym jak to ma zjeść i większość wypluwa. Zastanawiam się tylko czy to nie jest za wcześnie dla niej. Spróbuję jej podać jeszcze coś i jak nadal będę widziała że sobie nie radzi to chyba poczekam jeszcze
  15. 28marzec - ja się nie zgadzam z tym że przed 18 msc nie zaczynać nocnikowania, ja swojego syna zaczęłam sadzać jak miał 13 miesięcy po pewnym czasie zaczął rozumieć o co chodzi i nawet wołać zaczynał, ale niestety zaszłam w ciążę i odpuściłam temat bo tak się źle czułam na początku potem jak chciałam wrócić do nauki to już był i jest problem. Mogę stwierdzić że przegapiłam ten moment. Teraz zaczynam wszystko od początku tylko jest ciężej bo nie zawsze chce usiąść "bo nie ma na to czasu" zabawa go wzywa.
  16. 28marzec - dla mnie to tylko niezrozumiałe, ale tak naprawdę nie neguję takich prób karmienia bo to nie moja sprawa. Wg mojego poglądu to dziecko powinno wiedzieć że w danym momencie je i co je, bo sądzę że im dalej tym może być gorzej gdyż małego dziecka uwagę da się odciągnąć łatwo a starszego już gorzej. Nie wiem może jestem w błędzie ale ja tak praktykuję, i swojemu staram się urozmaicać ale czasem bywały dni że tylko mleko i nic innego, cieszę się z tego że u nas pory obiadowe nie są już "wojną" o każdą łyżeczkę. I mam nadzieję tylko że z córką będę miała łatwiej :)
  17. dziewczyny rozumię to wasze zamartwianie nie jedzeniem czy tymi papkami, ale myszka ja sama nie rozumię jak można takie cuda przy jedzeniu odstawiać. Sama mam synka niejadka i może kilka razy mi się zdarzyło odciągać jego uwagę od jedzenia ale starałam się tego nie robić bo dla mnie ważne jest to aby dziecko wiedziało że w tej chwili je. Czasem długo trwało aby zjadł, a czasem zjadał po 3 łyżeczki brakowało mi sił i pomysłów na gotowanie ale nie zmuszałam i nie kombinowałam. Teraz nadal mało je, ale w końcu dorósł do tego aby jeść sam i przynajmniej zjada więcej. Co do jedzenia kawałków to u nas nie było problemu, ale może jakieś chrupki do rączki czy bułka, marchewka aby dzieciak sam mógł spróbować. A może w obiadkach wszystko miksować a zostawiać jakiś jeden składnik w kawałeczkach. Ja tak robiłam że np. blendowałam zupe a marcheweczkę drobno kroiłam ale ona była taka lekko rozgotowana mieszałam i tak dawałam. U nas była marchwka bo była ulubiona
  18. MalaRybkA - ojj chciałabym bezobjawowego ząbkowania :) syn takie miał, więc nie liczę na powtórkę u córy ale cichą nadzieję mam. A w domu wolę mieć pod ręką jakiś lek jakby się zaczęło niż całej nocy nie przespać gdyby jej doskwierało :) myszka1125 - ojjj wiem jak ci smutno, ale nie przejmuj się z wiekiem coraz bardziej będą się od nas odrywać, mój mały też tylko tata jak jest w domu a jak się jakaś ciocia fajna pojawi to też mama mu nie potrzebna. Widzę że już mniej mnie potrzebuje ale cóż tak to jest
  19. napiszcie co stosujecie przy ząbkowaniu, bo tak sobie myślę że pewnie nie długo się zacznie i lepiej być gotowym :).
  20. gość - ja miałam poród po terminie (luty), typowego wywołania nie miałam, bo miałam skurcze ale słabe i nie bardzo chciały się rozkręcić więc na podkręcenie akcji dostałam oxy. Ogólnie sobie poród i opiekę chwalę.
  21. dziewczyny czy możecie mi polecić jakąś dobrą restaurację, na wyprawienie chrzcin :) I jeszcze was podpytam z tym szczepieniem, bo teraz mnie łapie to przeziębienie mała nadal zdrowa, i nie wiem bo na tego rota to do któregoś tygodnia można zaszczepić. Raczej nie będę ryzykowała z tym szczepieniem ale nie wiem jak to jest jak będzie już po tym określonym czasie wiecie coś? No i oczywiście czy ja mogę coś wziąć aby mi się to choróbsko nie rozwinęło? bo przy karmieniu to przecież nic nie można:(
  22. OlgierdaMama - ja swojemu też smakowe podaję, a z naturalnym wcale nie jest tak prosto jak ci się wydaje :). Fakt że zrobienie to kilka minut, ale jeszcze aby dziecko chciało to zjeść, ja zanim podałam smakowy to zaczełam od naturalnego, potem dodawałam owoce i w kawałkach i musy efekt taki że mogłam sobie samo to zjeść. Jemu to nie smakowało więc po xxx próbie dałam spokój i poszłam w smakowe.
  23. chloe - z tą asymetrią to ja się nie znam ale moja nie tylko upodobała sobie prawą stronę ale lekko ją wygina w takie jakby C. Co do postępów to jak leży na brzuchu to bardzo mocno już głowę utrzymuje i wysoko podnosi. Czasem uda jej się w rączkę coś złapać jak jej daję i macha grzechotkami. I chyba odkryła własne rączki bo ostatnio tak się im przyglądała i oglądała :). Mata leży nie używana jeszcze brak zainteresowania więc sobie darowałam. Co do spacerów to ja chyba z butelką będę chodziła bo dałam jej dziś i cicho siedziała tylko musze wymyślić co zrobić aby jej nie wypadała :) a zwykłego smoczka nie chce pluje nim i się zastanawiam czy poprostu jej go przestać dawać bo więcej nim pluje niż trzyma. A jak wogóle laktacja u ciebie ? No mały sporo waży 8,5 kg to raczej na 7 miesięczne dziecko. Ale on ci tak dużo i często je czy co że tak przybiera mocno. Nie wiem ile moja teraz ale za tydzień szczepienie więc się przekonam. Dziewczyny powiedzcie mi jeszcze jak to jest ze zmianą przychodni? Kiedy można ją zmienić bo dziś wróciłam na takim nerwie ładnie mówiąc.
  24. chloe - fakt twój jeszcze mały. A co do przewrotów to ma czas jeszcze, moja też jeszcze nie przewraca się od czasu do czasu jak jej się nie podoba to potrafi się odwrócić a jak ją położę na podłodze to kręci się w koło na brzuchu bo podłoga śliska OlgierdaMama - a jak u was bo już starszy twój :)
  25. Chloe - właśnie myślałam gdzie się podziewasz:) Chociaż ja sama nie miałam czasu nawet nic napisać. Z kupami bez zmian, 7-11dni póki co są ale wspomagam ją soczkiem a teraz stwierdziłam że może lepiej dać jej kompot i czekam na efekt. W dobrym momencie pytasz o tą asymetrię bo ostatnio właśnie zauważyłam że mała układa mi się w jedną stronę, lekko się przechyla, ale nie wiem czy to przejdzie czy coś z tym robić już trzeba. Poza tym potrzebuję waszej rady może któraś mama ma doświadczenie, bo moja córa to histeryczka i ja mam dość, każde wyjście z domu to jeden wielki ryk, dla mnie koszmar na dworze się nie uspokoi, nie chce spać, wystarczy że przekroczymy próg domu i spokój. Do tego jeszcze ma alergię na czapkę (nie wiem czy to nie winowajca tego wycia) jeszcze dobrze jej nie założę a ta już wyje jakby ją obdzierali i rzuca się, dopóki nie zdejmę to wyje. Myślałam że może opaska przejdzie ale to samo. Jak myślicie czy ja mogę ją bez czapki wyciągnąć z domu? Myślę że nie ale może przesadzam. Na dworze na rękach jedynie się uspakaja, ale nie mogę jej nosić i biegać za dwulatkiem, chusta też się nie sprawdza bo 10 min. posiedzi i beczy:(. I jeszcze jedno kiedy wprowadza się gluten ?
×