Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kajka030

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kajka030

  1. OlgierdaMama - dzięki wielkie za wyjaśnienie, chociaż tyle dobrego. Niestety od dziś mam diagnozę co jeszcze może jej dolegać, a właściwie mam 99% pewności, kolejny alergik w domu :( bo wymiotuje mi od wieczora, i buzię jej obsypuje, więc ma skazę. A mnie czeka zaś dieta :(. Dziewczyny jak macie jakieś przepisy, albo dobre strony na ten temat to podzielcie się bo ja już nie pamiętam jak to się żywiłam. I zaś perspektywa chleba, dżemu i krupniku :(
  2. 28marzec - ja bym lepiej dodała 1 miarkę kleiku (bynajmniej tak robiłam) zanim się nauczyłam to też miałam problem ze smoczkiem bo nie chciało lecieć:) w końcu doszłam do tego że jak zrobiłam to na zbyt chłodną wodę to nie chciał się dobrze rozmieszać, a smoczek używałam 3 i 4 Avent
  3. Wydaje mi się że ona właśnie potrzebuje bliskości, zainteresowania, i że ciekawa świata jest, bo chwilę posiedzi na rękach albo poleży na kanapie i domaga się zmiany pozycji tak jakby coś jeszcze mogła zobaczyć albo nie wygodnie by jej było. OlgierdaMama - a możesz się podzielić jak u was te kolki wyglądały? bo ja doświadczenia w tej kwestii nie mam i po prostu nie potrafię tego rozpoznać. Bo ona nie płacze mi non stop tylko zapłacze aż ją wezmnę na ręce i cisza, czy zmienię jej pozycję i cisza. A noszenie jej na rękach czy w chuście niestety nie da rady, bo przy synu miałam problem, na rękach niby mogłam go nosić a w chuście nie dawałam rady a teraz po córce to co najwyżej 15 minut mi kręgosłup wytrzyma takiego noszenia, więc zazwyczaj z nią siedzę i nią "żongluję"
  4. Dziewczyny a ja się pochwalę :) córa jutro będzie miała 3 tygodnie a dziś odwróciła mi się z brzuszka na plecy :) A oprócz dobrych wieści potrzbuję waszej porady, bo codziennie o tych samych porach przez 3 h mi marudzi i popłakuje dopóki jej na ręce nie wezmnę, nie chcę jej przyzwyczajać do noszenia tym bardziej że długo nie mogę bo mi kręgosłup nawalił w ciąży, albo by wisiała mi na cycu , macie jakiś sposób
  5. mój gin jak usłyszał że chcę przestać karmić to zaraz mi jakieś tabletki przepisał i kazał piersi ściskać-wiązać aby laktację powstrzymać, ale nie wiem czy to działa czy nie bo ja nic z tych rzeczy nie stosowałam, i można powiedzieć że szybko samo się zatrzymało,.
  6. październiczku - z facetami tak jest, siedzenie na kanapie potrafi ich wykończyć :). Mój został z synkiem 3 dni i jak wróciłam to obraz nędzy i rozpaczy ujrzałam, chłop wycieńczony jakby z miesiąc ciężko tyrał, w domu syf, a co zrobił jak tylko przekroczyłam próg z noworodkiem wyłączył swój mózg i zajął się kanapą i TV. Więc aby nie robić wszystkiego sama musiałam rozwinąć palec wskazujący i wzmocnić głos w gardle :). Ogólnie to syn koło niego stał, mówił do niego a ten zero reakcji - w końcu się zwróciłam mu uwagę że może by zauważył dziecko. No ale cóż 3 dni sam w domu to męczarnia, ale jak on to mówi że on mnie docenia i podziwia haha, ale jak proszę o pomoc to słychać ojj tu go boli, coś mu się stało, jaki to on ciężki tydzień miał no bo ja to leżę całymi dniami
  7. OlgierdaMama - jaka będzie różnica wieku między dzieciaczkami ? A może też któraś mama ma dzieciaki z taką różnicą jak ja bo jestem ciekawa jak rozwiązałyście problem spacerów. Bo się zastanawiam czy wymienić wózek czy może dostawka się sprawdza. Czasem poprostu trzeba szybko gdzieś przejść a dwulatek nie da rady i często pewnie usłyszę że bolą go nóżki. I nie wiem co by było lepsze.
  8. Miałam was pytać i zapomniałam. Czym mogę smarować małą bo strasznie pęka jej skóra szczególnie na stopach i rączkach a i na brzuszku ma bardzo suchą. Oliwka sobie nie radzi. No i nie myję jej codziennie jeszcze więc do wody preparaty odpadają.
  9. A powiem wam jeszcze o moich przemyśleniach na temat szpitala : gdyby się tak udało połaczyć lekarzy od dorosłych z parkitki i pielęgniarki opiekę nad maluchami z blachowni i jeszcze dołączyli by do tego dobrzy pediatrzy to mielibyśmy w częstochowie szpital idealny :)
  10. myszka - ja jak na parkitce rodziłam to też miałam dodatni gbs - i po porodzie małemu też robili crp i antybiotykoterapię miał - i tydzień w szpitalu, dlatego byłam zaskoczona że córci na blachowni nic nie robią Eliza - ja coś wiedziałam po pierwszej ciąży, ale jakoś nie pomyślałam że lekarze wypiszą nas bez sprawdzenia wszystkiego, przy trzecim to sobie zrobię nie tylko listę do szpitala, ale listę badań jakie trzeba wykonać. Jeśli by się trafiło trzecie ale nie planuję wiecej :). A z tym kroczem przejdę się jeszcze do swojej lekarki ale dopiero za tydzień niestety bo nie mam z kim dzieciaków zostawić ale to racja wolę aby jeszcze ktoś na to spojrzał. myszka 1125 - a po tych antybiotykach też macie co rok badanie słuchu ? chloe - ja nie wiem jak tam moja macica, ale wydaje mi się że się obkurczała bo po porodzie miałam skurcze no i kilka dni później też mnie łapały najbardziej przy karmieniu odczówalne były. Teraz muszę pomyśleć o pobudzeniu laktacji bo mała ma coraz większe potrzeby i coś mi się cyce słabo napełniają przez te 2h przerwy a czasem potrafi wołać o żarcie po 40 minutach. Więc moje drogie panie słucham porad jak ją pobudzić :), przy pierwszym stosowałam Karmi i teraz pewnie też do tego wrócę :)
  11. eliza - rana wygląda tak że jak jest rozcieta skóra i łapiesz z jednej i drugiej strony żeby się zeszła na ok4cm i wszędzie te boki skór dochodzą a w jednym miejscu są rozchylone i widać taka jakby dziurkę z narastającą nowa skóra. jak się okazało przy przyjęciu nie miałam zrobionego gbs , dostałam anttybiotyk w tym odpowiednim czasie. ale jej badań nie zrobili trochę mnie to dziwiło ale myślałam że wiedzą co robią, eh najlepiej to być jeszcze lekarzem. a cyc trochę tkliwy ale chyba najgorsze minęlo ale z drugim coś zaczyna się dziać więc odraxu z nim też działam
  12. A dziewczyny które chcą rodzić na Blachowni to tak jak wam pisałam większych zastrzeżeń nie mam, ale teraz jestem po pierwszej wizycie patronażowej i jestem trochę mądrzejsza. Małej w szpitalu powinni zrobić badanie CRP i co nie zrobili, więc jeśli któraś nie będzie miała badania GBS albo zły wynik, a by dziecku nie zobili tego badania to poproście o nie, a nawet za nie zapłaćcie, bo gdybym wiedziała to bym tak zrobiła. U nas o tyle dobrze wyszło że teraz jej zrobiłam to i wynik wyszedł ok, ale gdyby był zły to byśmy wylądowały w szpitalu. Więc jakby nie było to każdy szpital nie jest idealny.
  13. Podjechałam dziś do szpitala z tymi szwami i co i stwierdzili że jest zagojone i szyć nie trzeba tylko faktycznie skóra się rozchyliła w jednym miejscu ale się goi. No i dr. stwierdził że będę miała w tym miejscu taką nie estetyczną -zgrubioną bliznę. Jak dla mnie to spartolili robotę a ja cierpieć teraz muszę, bo gdybym jeszcze jakieś dziwne rzeczy robiła czy gimnastyki to rozumię że się rozwali ale ja nic nie kombinowałam. I prawdę powiedziawszy to jestem tu trochę zła na to. Nie wiem chyba że to jakieś trudne miejsce że się tak zrobiło.
  14. chloe jak twoje cyce? u mnie następuje poprawa po moich eksperumentach :). A dokładnie robię tak że: ciepły prysznic i tam jeszcze lekki masaż i jeszcze pod prysznicem odciągam trochę mleka i widzę że chyba się odblokouje bo lepiej tryska, potem przystawiam małą, i jak cyc jest pusty to obkładam te bolące miejsca chłodna kapustą owijam pieluchą i tak na jakąś 1h potem zostawiam tylko pieluchę na tych bolących miejscach i na dzień dzisiejszy tak bardzo nie boli. A jak masz z karmieniem - co ile ? U nas nadal co 2-3h ale już wisi dużej, a do tego ma takie chwile że wisi mi 2h na cycu i ciumka, już myślałam że nie leci a tam ładnie leci jej cały czas bo i tak słyszę że łyka. Ale ja coś mam pecha po tym porodzie bo z jednego wychodzę to drugie się psuje - puściły mi szwy i się nie goi i boli przy chodzeniu siadaniu :( muszę iść do ginki ale nie mam jak teraz bo nie mam z kim dzieciaków zostawić :(. I nie wiem czy lekarze w takiej sytuacji mogą coś zrobić czy to da się poprawić , może któraś mama coś takiego przechodziła i się podzieli.
  15. przy problemach z piersiami znalazłam taki artykuł http://www.ekorodzice.pl/cieple-i-zimne-oklady-na-piersi,40,533,755.html
  16. chloe - u mnie temperatura rośnie do 38 w nocy, w dzień jest spokój, do lekarza nie poszłam, a pierś też boli coraz ciężej mi nawet ręką ruszyć, najgorzej mam w nocy bo ból się mocno nasila i czasem też boją się małą wziąć aby jej nie upuścić. A masaży silnych nie stosuję bo sobie tylko pogorszyłam (bo mam pół cyca teraz w tych zgrubieniach bolących), jedynie co to włażę pod ciepły prysznic i delikatnie rozcieram cyc tymi kolistymi ******* (ale to takie bardziej głaskanie) i trochę ściągam pod prysznicem potem małą przystawiam i ładnie leci. Ale nie odblokowuje się to na tyle aby przestało boleć, a na noc robię okłady z tej kapuchy po ściągnięciu pokarmu i jakoś wytrzymuję,
  17. chloe - a u ciebie to nie ta sama pierś co teraz "chorowała", bo ja mam nawrót w tej samej co przy synu :(. A tak się starałam aby się tego ustrzec. W ogóle to ja z tą piersią nawet przed ciążą miała problem - to tak jakby to już nie była ta sama. A wczoraj miałam też temperaturę 38,3, dreszcze - takie niby grypowe, i ja wiem że u mnie to na pewno jest zapalenie. Małą wczoraj prawie cały czas do niej przystawiałam ile jej się udało to pociągła i te guzki jakby schodziły trochę ale do następnego miałam to samo, a dziś pół piersi miałam tak jakby z takim wielkim guzem więc wziełam goracy prysznic rozmasowałam i od razu ją przystawiłam ładnie poleciało ale problemu nie rozwiązało, tak jakby nie chciał się całkiem odblokować. A w ogóle to jak u was z kupką, kolek nie macie? i powiedz mi czy ulewa ci jeszcze ?
  18. chloe - jeszcze raz dziękuję i konsultowałam to dziś z lekarką i powiedziała mi aby faktycznie ciepłe okłady stosować tak ok. 5min i potem ściągać
  19. chloe - dzięki na pewno spróbuję masaży, a z tym ciepłym okładem to muszę lekarki chyba podpytać bo chyba u mnie się nie sprawdzi bo cyc mam bardzo gorący od pachy właśnie, i ogólnie z cyców leci normalnie tylko w tym jednym miejscu przy długiej przerwie (2h) robi się taki jakby guzek.
  20. ewa 1990 - to że jest tam mało kobiet, a właściwie codziennie są przyjęcia jakieś, to pielęgniarki mają czas dla ciebie. Mnie się zdarzyło że jak sobie w nocy smacznie spałam to pielęgniarka przyszła i zmieniła pieluchę małej - a ja nawet nie zauważyłam :)
  21. Ewa1990 - to prawda że nie ma dużego obłożenia, ale jak dla mnie tak lepiej bo podchodzą bardziej indywidualnie, i jest czas na tłumaczenia czy nawet pogadanki. Sale są podwójne ale faktycznie na sali jest się samemu. I nie musisz się bać tego jak czegoś nie będziesz wiedziała, albo będziesz powoli robiła - po prostu pytaj, albo poproś niech Ci pokażą naprawdę nie ma z tym problemu. Ja pomimo że mam już doświadczenie to jak zmieniałam pieluchę czy ubierałam małą to czułam się i robiłam to tak wolno jakby to był mój pierwszy raz, akurat położna wtedy wpadła sprawdzić co u nas ale nikt nie patrzył krzywo czy nie pośpieszał.
  22. Chloe - powiedz mi jak możesz ty jak byłaś z tymi piersiami w szpitalu to powiedzieli Ci może co robić aby uniknąć takich sytuacji, i czy są na to jakieś masaże, bo mnie od wczoraj wieczór tak boli zaś że ręką ledwo ruszam i pewnie znowu mam to cholerne zapalenie, a chciałam tego uniknąć i jak mała nie dojadła to ściągałam i zaś mam to samo tylko o wiele szybciej :(. I dziś w ruch okłady pójdą ale może są jeszcze jakieś metody aby się tego wystrzec, ale też boję się czy to nie coś gorszego i czy przy pierwszyn napewno było doleczone, póki co nie mam przy tym temperatury ale to może być kwestia czasu
  23. Marcik 28 - ja uważam że jeśli ma ktoś ci pomóż to to zrobi, bez dostawania w łapę, ja pierwsze rodziłam na Parkitce i też nic nie dałam a położna tak się starała aby mi pomóc że ja do dziś jestem zdumiona bo jej bardziej zależało na tym abym urodziła niż mnie samej. Uważam że to kwestia człowieka i podejścia. Jak wybrałaś Blachownię to uważam że nie masz co się bać i nie myśleć o dawaniu, lepiej wydaj te pieniądze na dzidzię, ja miałam tu kontakt z kilkoma położnymi i naprawdę nie mam się gdzie przyczepić.
  24. chloe - u nas cycuś dopiero się normuje, bo w pierwszej dobie moja mogła nie jeść a i ciężko było ją dobudzić na cyca, a od wczoraj jakoś wypada co 2-3h. Ale w dzień więcej woła, a w nocy woli pospać tylko ja mam już nawał i musiałam odciągać więc jakieś 300ml w loduwce czeka na gorsze czasy
  25. Marcik 28 - nikomu nic nie dawałam, całą robotę odwala położna lekarza to widziałam tylko przy rodzeniu łożyska i szyciu. Osobiście uważam że dawanie koperty to nie najlepsze rozwiązanie, jak już bardzo chcesz to lepiej podziękować jak już będzie po. Mnie ta położna naprawdę dobrze traktowała, pomagała a i później jak była na zmianie to wpadła zapytać jak się czuję i jak mała się ma. Przede mną rodziła z nią inna i słyszałam jak do niej podchodzi i u mnie było to samo niebyło że jedną lepiej a drugą gorzej traktują, chyba podejście "to moja praca i wykonują ją jak najlepiej" i ogólnie miałam wrażenie że cały personel tak działa. Co do rzeczy to musisz mieć ubrania dla siebie i dziecka. czyli: koszule, kapcie, kosmetyki, ręcznik, podkłady na łóżko(ale gdybyś nie miała to mogą ci dać bo mnie proponowali), podpaski. Jedynie co to oddział bezmajtkowy ale to chyba w każdym szpitalu, ja latałam w majtkach a przed wizytą ściągałam :). dla dziecka: ubranka to wybierz takie które będzie ci wygonie zakładać, ja miałam kaftaniki, półśpiochy, śpiochy, body rozpinane kopertowo, niedrapki, czapeczki (najlepiej nie wiązane), rożek, pieluszki tetrowe czy flanelowe, pampersy i chustki do pupy. Do kąpieli nie musisz mieć nic dla dziecka bo kosmetyki i ręczniczki (tetry) mają, uzywają oscenisept. Pewnie będą ci pokazywać jak kąpać dzidzię, bo mnie chcieli ale ja nie skorzystałam bo obyta w tym jestem :). Ubranka to weź sobie przynajmniej 2 komplety na dzień, u mnie tak szły bo ulała i do przebrania. Dla siebie proponuję majtki siateczkowe bo są wygodne a i lepszy przewiew.
×