mamaniemama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamaniemama
-
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej! Eska- uf, jak dobrze, że wszystko się dobrze skończyło! Gratulacje :) ja póki co melduję się jako ciężarówka dojeżdżająca do mety & Eweelka- GRATULACJE! & Nessaja- no w końcu doczekałaś się końca remontu. Prasowanie jeszcze teraz Cię cieszy, ale pomyśl, że to już będzie regularne działanie :P ja w ogóle się nie stresuję. Już nie mogę się doczekać. Najchętniej urodziłabym w przyszłym tygodniu. Januśka waży już 3.5 kg według ostatniego badania Nemezis- nie trać nadziei, w końcu kreska musi się pojawić! & Desire- no w końcu zmieniasz myślenie na pozytywne. Zobacz jak czas szybko leci, nie obejrzysz się a będziesz tulić maleństwo :) & Wiolcia- Twój dzień nadchodzi wielkimi krokami, na pewno wszystko będzie pięknie i cudownie, trzymamy kciuki & kasiaa12- jak odetchniesz to napisz koniecznie jak się chrzciny udały :) & Tynka- jak tam, powtarzałaś test? dawaj znać! czekamy z niecierpliwością -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Nemezis- fajnie, że wróciłaś do nas i do starań. Trzymam kciuki! :) mój pierwszy test wyglądał podobnie i.. niedługo rodzę :D coś się potwierdziło? aj kurde właśnie doczytałam o @. Ale szkoda :( no ale obyś musiała wykorzystać jak najmniej tych testów owulacyjnych i obyś niedługo zobaczyła dwie konkretne kreski na ciążowym :) & Malaiza- jak się czujesz? robiłaś kolejny test czy @ przyszła? & Wiolcia- jak tam czas chwilowej rozłąki z przyszłym mężem? nie marnuj czasu na tęsknotę, lada moment i będzie Twój na zawsze :) Jak przygotowania do wielkiego dnia? :) wszystko gotowe?? no i gratulacje obrony!!!!! Zuch dziewczyna! & Margaret- jak tam? odetchnęłaś już trochę od mdłości? & Kasia12- jak tam Twój maluch? oby antybiotyk pomógł. No niestety, leki do tanich nie należą, ale weź i nie kup leku, który ma pomóc dziecku... Widzisz, zdążyłam przed wywołaniem :) myślę, że jeszcze jakieś 2 tygodnie dwupaku mnie czekają :) termin porodu na usg zawsze był inny i waha się od 18 do 28 kwietnia. Sama nie wiem na ile mam być pewna, bo po zeszłorocznym porodzie miałam tylko dwa cykle i to różnej długości, więc nawet ciężko określić kiedy była ta trafiona owulacja. Do tego mała na początku spóźniała się rozmiarowo o jakieś 2 tygodnie według terminu z om, a później zaczęła nadganiać i przegoniła o ponad tydzień. Więc sama do końca nie wiem kiedy będzie chciała wyjść na świat, ale mam nadzieję, że w połowie kwietnia a nie na koniec :P & Tynka- dajesz sobie czas do września? eeee tam, do wakacji dasz nam znać, że jesteś w ciąży! :) & Desire- widzisz kochana, kolejna wizyta i wszystko dobrze. Mam nadzieję, że niedługo odetchniesz i uwierzysz w to, że to co złe już masz za sobą :) & Maćkowa- torby spakowane i czekają tylko na sygnał :D odliczam dni i nie mogę się doczekać. Mała śni nam się po nocach i co kilka dni tylko sobie sny opowiadamy. Wszystko przygotowane, wszystko czeka, a Janka w najlepsze rozpycha się po moim brzuchu. Uwielbiam te jej tańce i rozkopywanie. Plecy w ogóle mnie nie bolą. Mam nadzieję, że w tym roku ominą mnie bóle krzyżowe (poród Tymka to były tak mocne bóle krzyżowe, że w ogóle nie czułam bólu w podbrzuszu, po prostu rozrywało mi plecy). Teraz staram się zasypiać na lewym boku, a w nocy np budzę się na plecach i okazuje się, że na plecach jest mi najwygodniej :P w sumie mogłabym urodzić nawet za tydzień, to byłaby końcówka 38 tygodnia. Oby w święta trochę odsapnąć i zjeść świąteczne smakołyki, a później niech się dzieje co chce :) czuję się już trochę taka ociężała, najgorzej jest wstawać w nocy do toalety. Ale z rana jak się rozchodzę to normalnie funkcjonuję i o brzuchu sobie przypominam jak muszę włożyć skarpetki albo włożyć buty. O proszę, to można powiedzieć, że Maciek wywołał małą na świat :) co tam, najwyżej następna będzie Madzią:D no chyba, że Maciek znów postawi jakieś warunki :P & DOBREGO DNIA WSZYSTKIM! :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Desire, czekam jak na szpilkach! :) & Malaiza- co się stało? -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
a co do przesłanych zdjęć też się zgadzam. Kasia, Twój Skarb normalnie do schrupania!!!!!!!!!! A Ty Wiola, no normalnie gwiazda! Ślicznie! :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
jestem tego samego zdania co Wiola- niech mail należy tylko do nas. Za dużo wchodzi tu hien forumowych. Po co nam ktoś taki. Wysłałam Wam maila z małą propozycją zapoznawczą :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Desire- ja jestem więcej niż pewna odnośnie tego snu! Sama widzisz jak wszystko się błyskawicznie ułożyło. Sama przyznałaś, że poczułaś wtedy taki spokój. Może właśnie to było potrzebne. A Twój synek nie jest żadnym aniołkiem, to święty Dominik :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej! Wiolcia, dopiero co pisałaś, że jesteś w ciąży a tu proszę, już drugi trymestr :) ja z kolei jak pomyślę, że u mnie już 8 miesiąc to też nie wiem kiedy to minęło :P co do brzucha to faktycznie coś w tym musi być, że w pierwszej ciąży dosyć późno wyskakuje. U mnie tak naprawdę dopiero 5-6 miesiąc wyglądał na ciążę, a wcześniej na najedzenie :P a teraz już w 4 miałam brzuch zaokrąglony :) && Desire- super wieści! No o ile kreska na teście może być słaba i niepewna, to wynik bety jest nie do podważenia :) Ale się cieszę. W zeszłym roku przeżyłyśmy podobne smutne historie, a w tym obie przeżyjemy największe szczęście!! Ale kurde, taka lista leków? Ja brałam tylko żelazo+kwas foliowy, a u Ciebie takie wymysły :( Ale głowa do góry, niech to nie odbierze Ci radości. A to, że nie widziałaś jeszcze nic ciekawego na USG to raczej normalne na tym etapie. Kilka tygodni i zobaczysz to na co czekasz. Wszystko MUSI być dobrze! Ale się cieszę, no nawet sobie nie wyobrażasz :) buziaki :* && Maćkowa, mamuśko a jak tam u Ciebie? Oliwka już zaraz dwa miesiące będzie miała, kiedy to minęło? Jak tam malutka? && Tynka- witaj i powodzenia :) obyś zaraz i Ty załapała trochę ciążowych wirusów. && Zdesperowana, a co więcej u Ciebie? nie trać nadziei. Myślisz, że Twój M ot tak zdecyduje się na pracę w Norwegii? :( -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiolcia- no to zazdroszczę umiejętności. Ja czasem sobie wyobrażam, jak coś mogłoby wyglądać, ale w rzeczywistości wychodzi coś zupełnie innego. Też sobie wyobrażałam swoje zaproszenia ślubne, ale brak czasu i świadomość tego, że raczej nic sensownego z tego nie wyjdzie, szybko sprowadziły mnie na ziemię :P o jakim sporcie mówisz? Strzelam- koszykówka? Ostatni tydzień panieński spędzisz bez niego, ale skoro tam ciągle jesteście razem, to może faktycznie chwila odpoczynku się przyda. Nadrobisz trochę rodzinę i znajomych, a później znów tylko H. :) & Desire- ;* no śniadanie było dosyć szybko. Spałam jakieś 5 godzin, kolejną godzinę już tylko czuwałam i walałam się z boku na bok i w końcu wstałam. Ale cały dzień taki rozbity. Później jeszcze na trochę położyło mnie na drzemkę. Ale spoko dam radę, mam przecież dużo czasu na odpoczynek :) Trzymam kciuki za tabelkę, obyś jak najszybciej wskoczyła do ciężarówek. & Jovanko- no 100 razy bardziej lubię wesela znajomych niż w rodzinie :P co Ty Kochana, jasna sprawa, że bez obcasów. Zainwestowałam w baleriny, które później wiosenno-letnią porą przydadzą mi się oczywiście na spacery z Janką. No mała się wytańczyła- tego jestem pewna. Mam nadzieję tylko, że nie ogłuchła :) Co do znajomej, to dokładnie oliwa z oliwek. I too jeszcze z niedowierzania upewniałam się głupio "ale taka kuchenna, do smażenia?" no i okazało się, że tak. Nie wiem, może spróbuję na swojej Klusce. Cudowny opis męża. Coś w tym jest, że przeciwieństwa się przyciągają. Niby przeciwieństwa, a jednak tyle Was łączy :) ale, że wrestling?! & Malaiza- no to masz błogi czas. Takie mogłyby być wszystkie niedziele :) dzisiaj też spacerek przed snem? No ekipa jest zgrana i udana. Do tańca i do różańca :) mmmm, żeberka. Daj znać następnym razem jak będzie kucharzył, no i niech przewidzi jakąś większą porcję. Myślę, że znajdzie się jeszcze kilka chętnych :) ja też uwielbiam jak mój kucharzy. Zresztą mój K to kucharz z papierami :D Co prawda w zawodzie nie pracuje, ale ma do tego smykałkę. Oczywiście kuchnią zajmuję się ja, ale mamy układ co do śniadań. W tygodniu ja robię śniadania a on w weekendy. Uwielbiam jego poranne sobotnie pytanie "co chcesz na śniadanie" wtedy zaczynam koncert życzeń :D udanego dnia wolnego życzę! Wykorzystaj ten dzień maksymalnie z każdej strony :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiolcia- no to najważniejsze, że znalazłaś sobie rozwiązanie na chwilową samotność. Połączyłaś przyjemne z pożytecznym jadąc ze swoim H do pracy. Jak dziś się czujesz? Jak nastrój? Co do latania w ciąży, to ja w pierwszej leciałam. Z moim K po pracowitym letnim sezonie wystrzeliliśmy w spóźnioną podróż poślubną na Cypr. Wtedy byłam tuż po prenatalnych, czyli jakoś 13 tydzień. A co jeśli Twój H planuje też wylecieć tydzień wcześniej tylko jeszcze Ci o tym nie powiedział? Spotkacie się w samolocie :D No i gratuluję pomysłu własnoręcznego robienia zaproszeń :) masz już jakiś konkretny projekt? Masz duszę artystyczną i zamierzasz to wykorzystać? & Desire- sprawdź później maila :* & Jovanka- no aż muszę znaleźć czas i poszperać trochę w info o oliwkach i balsamach. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam głębiej. A czy to może zależeć od skóry? No bo skoro znajoma, dwójkę dzieci "wychowała" na samej oliwie z oliwek i mówi, że dzieciaki nie miały żadnego problemu ze skórą, żadnych odparzeń itp to to jeszcze nic pewnego? Na innej skórze może być inny efekt? & Nessaja- Ty i tak pewnie niezła laska jesteś. Połowa ciąży i rozmiar 36? Ja rozmiar 36 to chyba w gimnazjum nosiłam. Teraz normalnie 38, a ciążowo urosłam do 40. No ale cóż, będzie czas na powrót do formy :) 4 godziny zajęło Ci segregowanie? Z tego rozpływania się nad malutkimi ubrankami to pewnie minęło raz dwa:P ja jeszcze się wstrzymuję. Ale niedługo i ja będę się rozpływać.... :) a co dopiero będzie patrzeć na te nasze małe dziewczynki w tych ich pięknych ubrankach! & Eweleka- super, że już pełną parą ruszyły Wasze działania! Oby wszystko jak najszybciej się udało :) & Malaiza- no to widzisz, masz receptę na lepszy sen. Wieczorne dotlenienie na spacerku i dobry sen gwarantowany :) No ten układ mi się podoba "M ogarnia chałupkę, odkurza i myje podłogi a ja leżę i czekam,aż mi się karkówa rozmrozi " :D moje przygotowania udane, szczegóły w poprzednim poście :) & Angelus- udanej randki! :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
HEEEEEJ :* jestem jestem. Wcinam śniadanko, małżonek śpi i pewnie przez najbliższe godziny ten stan nie ulegnie zmianie, a ja mam czas Was nadrobić. Ale w sumie zbytnio nie poszalałyście wczoraj. Jestem zdziwiona, że już tak żywiuszczo funkcjonuję. W wielkim skrócie. Wesele- PETARDA :) oczywiście spodziewałam się tego, bo to wesele znajomych z najbliższej paczki naszych znajomych, więc generalnie cały nasz ok. 20 osobowy stolik to była NASZA BANDA, a wiadomo ze swoją bandą to nieważne gdzie co i jak, ale zawsze będzie dobrze. A tu do tego- miejsce fajne, jedzenie smaczne i udany DJ. Moje pesymistyczne nastawienie do zabawy wynikało z tego, że byłam świadoma moich ograniczonych możliwości no i tak z góry założyłam, że aby do 2 wytrzymać i można się zbierać. 2?? kiedy to było. O 4.30 DJ dał znać, że zbliżamy się do końca i ostatecznie zakończył wesele o 4.50. Bałam się trochę jak to będzie po tańcach, a właściwie nawet podczas tańca. Mój K oczywiście wiedział jak ze mną tańczyć, obawiałam się reszty naszego towarzystwa, ale dali radę- każdy, z kim tańczyłam na początku mówił "tak, tak wiem, dziś trzeba delikatnie, żeby Bąbelkowi nie zaszkodzić :)". A to przyjaciele, którzy Tymka będącego w brzuchu ochrzcili Bąbelek, no i oczywiście znali całą historię, byli z nami w trudnych chwilach itp, także i o tego Bąbla dbają :) fakt, trochę brzuch mi się napinał raz na jakiś czas, ale bawiłam się tak 50 na 50, czyli dwa numery na parkiecie i dwa poza parkietem:) planowałam wziąć ze sobą nospę na wszelki wypadek, ale zapomniałam. A że wesele było w wiosce oddalonej o jakieś 30 km od nas, to nie było sensu zawracać się w połowie drogi. Wiem, że zafundowałam Jance armagedon w brzuchu, ale mam nadzieję, że nie obraziła się na mnie. Co do sukienki to na szczęście nie musiałam kupować żadnej nowej, ani co gorsza typowo ciążowej. Oczywiście brałam to pod uwagę, ale niezbyt uśmiechało mi się wydawać kasę na jednorazówkę. Na szczęście miałam nosa projektując sobie sukienkę na wesele do mojej siostry na lipiec zeszłego roku. Z racji tego, że byłam jeszcze na lekkim wagowym plusie uszyłam sobie (czyt. krawcowa uszyła) mi luźną sukienkę ze zwiewnego materiału, odciętą pod biustem. Pasuje na mnie zarówno przy moim normalnym rozmiarze 38 no i teraz jak zwiększyłam się do 40. No i okazało się, że to jedyna sukienka, którą jestem w stanie włożyć. Brzuchol oczywiście odstawał, no ale nie miałam planu go w żaden sposób ukrywać. :) Było super. Do mieszkania weszliśmy o 5:43. Sama nie wiem jak ja dałam radę :P Stwierdziłam, że skoro to ostatnie wesele, na którym możemy się wybawić (czyt. ja pobawić, K wyszaleć za wszystkie czasy) to skorzystamy. A tak w ogóle to było 4 wesele Janki :) była też z nami na weselu sierpniowym (wtedy jeszcze jako mikroskopijna kropeczka) i we wrześniu na dwóch (jako mikroskopijna kropka) no i teraz czwarte jak niemikroskopijna kluska :) Dobra, czytam teraz co u Was. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heeeeej wszystkim :* weekend czas zacząć. & Ewelina- może jeszcze nie wszystko stracone. Skoro to tylko plamienie, to tak jak dziewczyny mówią-może implantacyjne. Rób jutro test i dawaj rano znać :) & Maćkowa- dzięki! To w sumie teraz już sobie można wybrać? Bez różnicy gdzie dyżur? Dobrze, że nastąpiła zmiana szpitalnej warty, bo ze starymi zgredówami raczej miło by nie było. Ale słuchaj, dlaczego szyli Cię ponad godzinę? Którędy Ty rodziłaś? :P Jak sobie przypomnę jak mnie zszywali, no to faktycznie, wydawało mi się że trwa to z godzinę, ale w rzeczywistości kilka minut. W usk chyba też nie robią lewatywy. Dziewczyny, które rodziły podczas mojego pobytu na patologii ciąży rok temu- w dniu wywoływania porodu dostawały czopki na wypróżnienie, no a jak jakaś kobitka rodząca jedzie już na rozwarciu do szpitala to raczej też już o lewatywie nie myślą (ja też nie miałam). Także w sumie nawet będąc w szpitalu ani razu nie słyszałam hasła "lewatywa". No to dobrze, że warunki oceniasz jako dobre. Wydaje mi się, że zasadnicza różnica między szpitalem na Warszawskiej a USK to właśnie warunki. Na Warszawskiej dobre warunki zarówno na porodówce jak i na położnictwie, a w USK warunki na porodówce kosmicznie z***biaszcze a położnictwo z grubsza pamięta czasu dwóch poprzednich pokoleń :P Ja chyba jednak pomimo wszystko będę celować do USK, bo tam stacjonuje mój lekarz prowadzący. Dzięki za wypracowanie :* a jak Twoja Oliwka? Już się zakumplowałyście? Współpracuje z Tobą? Tak to sobie wyobrażałaś? :) & Żoneczka- Ty z Krakowa i nie wiesz, że nie od razu go zbudowali? :) Daj sobie czasu, jeszcze trochę i poznacie się z Kamilkiem. Czego można oczekiwać od kilkudniowego brzdąca? Cierpliwości kochana, pewnie wkrótce się poznacie i wtedy go opanujesz :) & Nessaja- wstęp Twojej wiadomości-straszny. Jak doczytałam, że chodzi o rozmiar spodni, to odetchnęłam :P minuta ciszy zachowana. Nie martw się, za parę miesięcy będziesz wskrzeszać wszystkie spodnie :) No to Twoja teściowa w szpitalu dała czadu... I jak to jest, że to działa na nas tak, że nie jesteśmy w stanie wydusić z siebie żadnego słowa? Teściowa przy porodzie- marzenie :D Ja jak leżałam na patologii to przez telefon i mamie i teściowej powiedziałam, że chcę być tylko z moim K i że nie potrzebuję odwiedzin. O ile moja mam zrozumiała i powiedziała, że myśli o mnie i wspiera mnie na odległość, to teściowa myślała, że zmięknę bo mówiła, że ona już ubrana do wyjścia i tylko na chwilę i tylko zobaczyć. No to powiedziałam, że na chwilę to nie ma co jechać, a zobaczy mnie jak wyjdę ze szpitala, bo nie jestem żadną atrakcją wartą oglądania. W końcu dotarło. Dobra Nessajka, bądźmy twarde :D ooo zazdroszczę Ci, że już uporządkowałaś ubranka. Ja to czasem jak otwieram szafę, to losowo wyciągam jakieś ubranko i sobie wyobrażam w nim Jankę :P ja od początku marca wystartuję z porządkowaniem i segregowaniem ubranek :) & Jovanka- pewnie że tak, choćbym miała ją uchem wypuścić na świat, stojąc na głowie- DAM RADĘ!!! :) ja o ekomamach nie słyszałam. Ale nie ma co ukrywać, że teraz jest moda na wszystko co eko, szczególnie żywność. U nas w Białym to ekosklepy rosną jak grzyby po deszczu. Kąpieli w mleku z piersi jakoś sobie nawet nie chcę wyobrażać. No ale cóż, pozazdrościć ilości pokarmu. Jedne mamy nie są w stanie swoim mlekiem wykarmić dzieci, a inne mogłyby założyć mlekociągi z dopływami do dziecięcych wanienek. Jovanka, 5 Twoich przykładów odwiedzin dałam do przeczytania mojemu K i powiedziałam: "patrz o co walczę i czego chcę uniknąć". Przyznał mi 100 % poparcia :P no to Twój dziad to nie taki dziad. Wypoczął i wiedział, że musi wyprostować kilka kwestii :D & Angelus- ja kochana nie wiem jak Ci pomóc, pewnie zaraz mamuśki wystosują jakieś porady. Ja mogę wysłać jedynie wirtualne wsparcie :* & Paola- czyli z orange nie zaryzykowałaś. Najważniejsze, że jest praca. Kto powiedział, że zlecenie nie zmieni się wkrótce w jakąś poważniejszą umowę? :) Może faktycznie wystartuj do innego gina? & Brzoskwinka- z tymi oliwkami/olejkami to faktycznie jest coś nie tak. Ja rok temu kupiłam sobie olejek migdałowy-podobno taki świetny, nadający się do walki z rozstępami. Ogólnie używam kremu Ziaja (jest cudowny) ale spróbowała z olejkiem. Na początku skóra była super natłuszczona, a po jakimś czasie zaczęłam odczuwać swędzenie brzucha. Ja pod bluzkę, a tak nie dość, że skóra sucha to i brzuch cały malutkich czerwonych pajączkach. Wtedy już wiedziałam, że nie ma co zdradzać Ziajki :) & Dobra to chyba tyle ode mnie na dziś. Muszę się przygotować na wesele. Co prawda nie będzie to żadne bóstwo, ale niech chociaż będzie człowieczeństwo :P jak tak się nad tym wszystkim zastanowię, to nie mam jakoś wielkiej chęci na wesele. Wiem, że szybko będę zmęczona (będę musiała w dzień uciąć drzemkę), jedzenie po nocy może nie wpłynąć zbyt dobrze na mnie, potańczyć- raczej nie poszaleję. Klusce powinno się za to spodobać, bo to mała tancerka :P No nic, zawsze wychodzę z założenia, że wesela są fajne. A że to jedyne wesele w tym roku, na które możemy sobie pozwolić- no to musi być dobrze :) pozostałe cztery wesela odpuszczamy ze względu na Jankę. Nie zostawimy naszej malutkiej dziewczyneczki z nikim :) Dobrego dnia wszystkim :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Margaret- no to już zaczynać odczuwać, że jesteś w ciąży. Oby tylko mdłości za mocno nie dokuczały :) nie myśl tylko przy każdym najmniejszym bólu, że historia się powtórzy! Ma być dobrze i musisz w to wierzyć :) odwiedziny to jak się okazuje kontrowersyjny temat i co jedna historia to ciekawsza:P najlepiej zrobić tak jak Ty, uprzedzić że odwiedziny zakazane. Każdy zdąży odwiedzić świeżą matkę i zobaczyć dziecko. Co do imienia córki, no to oczywiście moim zdaniem bomba, bo sama mam w planach nazwać tak ewentualną kolejną córę :) ja co prawda tylko i wyłącznie dlatego, że bardzo podoba mi się to imię. A Ty masz jeszcze dobre poparcie swojego wyboru. & JOVANKA- czytałam to dwa razy, oczy miałam jak pięciozłotówki z niedowierzania a ze śmiechu to myślałam, że puszczę wody płodowe :P Tak, to mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że jeśli trzeba będzie to postawię przed drzwiami tabliczkę "zakaz odwiedzin do odwołania", będę jak suka, która nie dopuszcza nikogo do swoich małych. Nie podzielę się z nikim tymi wyjątkowymi chwilami, nikt nie będzie sprawdzał czy w moich cyckach jest pokarm, ani pytał czy mnie dupa boli. Ja nie mogę, ale nalot miałaś. To historia mojej kumpeli chowa się przy Twoich :P spotkanie z przyjaciółką wypadło bardzo owocnie. Dziś zostało powtórzone. Wyjęło to po 5 godzin z planu dnia wczorajszego i dzisiejszego, ale oczywiście nie żałuję ani minuty. Nagadać się nigdy nie możemy i pewnie gdyby nie to, że ona jutro wyjeżdża a ja idę jutro na wesele, to jutro też byśmy się spotkały. Jak tam Twój stary dziad? Czy sen wyleczył go z jego porannych dolegliwości? :P & Maćkowa- wyspałaś się ale wstałaś zmęczona- a to ciekawe :P no to teraz możesz przebrać Oliwkę za radio muzykę i fakty! a co do pytań to żaden tam przygotowany wywiad. Tak tylko ogólnie do którego szpitala trafiłaś, jak oceniasz warunki, personel itp :) Ale to w wolnej chwili, nie ma pośpiechu, ja do porodu mam jeszcze trochę czasu. Trzymaj się i wypoczywaj w wolnych chwilach :* & Kasiaa12- słuchaj, zaraz minie rok od nieudanych odwiedzin, a mnie do tej pory muruje na myśl o tym i do tej pory nie wiem co nimi kierowało i z której strony poczuli się potrzebni. Nieważne, po co podnosić sobie znów ciśnienie tym wydarzeniem:P najlepsze jest to, że oni chyba do tej pory nie wiedzą, że my o tym wiemy. Bo przecież usłyszeliśmy to z ust mojej teściowej, a nie bezpośrednio od bohaterów tej historii. No to Twoja wizyta w przychodni do najmilszych nie należała. Trzeba było powiedzieć coś temu dzieciakowi. Skoro był w przychodni to raczej nie bez powodu, a po cholerę Twojemu maleństwu zarazki obcego bachora. Niektórzy ludzi naprawdę nie mają wyobraźni. & Marta86100- powodzenia :) & Olala- oby tylko te podejrzenia się nie potwierdziły. Ale za czytanie głupot w internecie powinnaś dostać forumową naganę. Ola, toż to tylko podwoi, potroi albo jeszcze bardziej zwielokrotni Twój stres i nerwy. Poczekaj na konsultacje z lekarzami i nie martw się na zapas. Wystarczająco się martwisz na samą myśl o tym. Trzymaj się :* & Brzoskwinka- tak, tak lepiej sobie daruj. W ogóle nie mówiłam o tym mleku, aby w jakikolwiek sposób Cię do tego zachęcić. Tak tylko chciałam przywołać ten wyjątkowy przykład :D a jaką oliwką smarujesz małą? Ja ostatnio słyszałam od znajomej o patencie z najnormalniejszą oliwą z oliwek, a nie żadną skierowaną typowo dla dzieci. Myślicie, że to dobry pomysł? Chyba też IZA85 coś na ten temat wspominała jeśli dobrze pamiętam? & Wiolcia- no i super rozwiązanie. Ja już wiem, że przy moim porodzie tak jak wtedy będzie tylko mój mąż, wiem też, że do domu wpuszczę kogokolwiek dopiero jak sama zaproszę. Żadnych niespodziewanych wizyt. Koniec kropka. Nadrobisz nadrobisz, a jak sprzątać się nie chce to kładź się i odpoczywaj- posprzątasz jutro :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Heej:) dziś znów zaczynam wcześnie dzień i póki co twardo nie planuję wracać do snu. Więc zacznę dzień od Was.& & Agniesia-ale masz pomysłowego męża! Sufit i świecące gwiazdki na pewno zachwycą malucha :) 10 worków ciuszków do przejrzenia? powodzenia :D też masz tak, że nie mogłaś się doczekać tego kompletowania? ja też powoli zbieram graty. Już się nie mogę doczekać prania, prasowania i porządkowania ubranek (wiem, pewnie jeszcze będę miała tego dość :P) nie mogę się doczekać końca lutego, be wtedy będziemy zamawiać wózek. No i dzięki takim zaplanowanym działaniom czas szybciej mija, bo czekam od jednej do drugiej daty :) no to życzę Ci, aby remont nastąpił jak najszybciej! & Jovanka- to Ty i na dzień dobry i na dobranoc kotłujesz kawkę? i na rozbudzenie i na lepszy sen? no ale pewnie rozróżniasz, bo skoro do porannej dosypujesz koperek, to musi coś w tym być! :P Janka wróciła do swojej formy. Jak mi tak fika w brzuchu, to ja zaraz się boję, że się owinie pępowiną czy coś. Tak, tak, jestem przewrażliwiona pod każdym kątem. Od najbliższej wizyty, czyli od przyszłego czwartku planuję chodzić na wizytę do lekarza jakoś co dwa tygodnie. Kontrola Kluski musi być :) Ciekawe ile to jeszcze potrwa. Martwi mnie tylko jedna rzecz, że jest ułożona głową do góry. Skubana zamiast w ostatnim czasie przewrócić się z pośladków na głowę, to ona od połowy ciąży była głową w dół a później fiknęła pośladkami w dół. Ale chyba ma jeszcze trochę czasu co nie? Mój K skomentował tylko "ja się jej wcale nie dziwię, ile można stać na głowie?" ale wczoraj sam się tym trochę zmartwił, bo przed snem powiedział "kurde, coś tak czuję, że tym razem będziesz miała cesarkę przez to, że ona na tyłku siedzi". Ale ja się ratuję myślami, że jeszcze tyyyle czasu :) & Ewelina- może zrób test z niższą czułością, może coś wykryje. A jak nie to beta :) & Brzoskwinka- to naprawdę masz dużo tego pokarmu. Wczoraj usłyszałam ciekawy pomysł na wykorzystanie "nadmiaru" mleka. Zawsze jak zachodzę do mojej położnej to sobie na luzie gadamy. Często przywołuje mi jakieś najciekawsze przykłady swoich pacjentek. Pytałam o pielęgnację itp, a ona zeszła na temat swojej dziwacznej pacjentki, która jest jakaś mega ekologiczna-używa tylko naturalnych produktów, byle owoców czy warzyw nie zje, tylko wszystko z jakimiś certyfikatami. A swoją córeczkę kąpie... we własnym mleku. Tak, odciąga mleko i kąpie w nim małą. Nie wiedziałam jak kontynuować ten temat, więc tylko skomentowałam, że chyba urodziła Kleopatrę 21 wieku :P & Desire- słuchaj, jeśli możesz to podaj mi swój adres mailowy. Chciałabym Ci coś przesłać. ;* & IZA85- no to trafiła Ci się jakaś wybrednisia. Ale wiesz, skoro najpierw się zgodziła, a teraz kręci nosem, to pewnie ma jakichś swoich doradców. Będziesz próbowała się z nią dogadać czy planujesz szukać kogoś nowego? Nie stresuj się tylko, po co Alexa drażnić :) & Olala- udanego urlopu. Ogarnij się z Lenką, wypracuj jakiś harmonogram i wtedy wracaj. Zdrówka dla malutkiej, oby wszystko jak najszybciej wróciło do normy. Pewnie jesteś kłębkiem nerwów, no bo która mamuśka by nie była na samą myśl jeżdżenia z takim maleństwem po szpitalach, ale bądź dobrej myśli :* & MALAIZA- jak tam, wyspałaś się po wieczornym dotlenieniu? Dziś już jesteś w formie? :) & MAĆKOWA- heeeej :) to masz teraz trochę przebojów z Oliwką. To z przepukliną pępkową nic nie trzeba robić? Kurcze te niektóre dziecięce tematy są mi tak odległe, że chyba po narodzinach małej non stop będę na telefonicznych konsultacjach z położną, albo na konsultacjach online z Wami. Ty też na urlopie połogowym tak? :) Jak już wrócisz, to chętnie zadam Ci kilka pytań odnośnie porodu w naszej mieścinie. Buziaki :* & NESSAJA- o widzisz, to może mamy to samo:P no ale cóż, już chyba taki urok ciąży- tu zaboli, tam zaboli i trzeba to po prostu przetrwać. Ja też chcę ominąć takie sytuacjie w szpitalu. Otwarcie mówię o tym już teraz, że do szpitala po porodzie ma wstęp do mnie tylko mój K. Może to dlatego, że zraziłam się w poprzedniej ciąży. Dwa razy leżałam na patologii, a później porodówka i kilka godzin po porodzie na położnictwie. No i przez to, że wiedziałam, że z moim maluchem jest źle i wiedziałam jak się skończy poród, to nie chciałam, żeby ktokolwiek przychodził i mnie odwiedzał, no bo po co mi takie odwiedziny? Siedzieć na łóżku i płakać, albo gadać o dupie maryny? Gdyby wszystko było dobrze i mój stan psychiczny byłby lepszy to jasne-chętnie bym się oderwała od szpitalnych myśli i czekała na odwiedziny. Ale słuchaj, mało tego. Szczyt wszystkiego został dobity przez siostrę mojego męża i jej męża (chociaż wtedy jeszcze byli przed ślubem). Jak już trafiliśmy na porodówkę, to mój K dał sygnał jednym i drugim rodzicom, że się zaczęło. O ile moi dali nam tylko wsparcie i powiedzieli, że są myślami z nami i się modlą, to jego od razu zapytali "to co przyjechać"? (tak jasne przyjedźcie, chętnie przyjmiemy Was w porodowych warunkach i smutnej atmosferze związanej ze scenariuszem porodu). Ale wracając do szczytu, już po WSZYSTKIM, czyli po pogrzebie Tymka zajechaliśmy do nich na chwilę. Wtedy dowiedzieliśmy się od mamy K między słowami, że siostra mojego K z mężem chcieli zrobić nam niespodziankę i być przy nas (tak, właśnie ich obecności wtedy potrzebowaliśmy...) ale nikt nich nie wpuścił na porodówkę. Oczywiście byli bardzo zdziwieni i niezadowoleni, że nie zostali wpuszczeni. Ale no jasny gwint, czego oni się spodziewali? No i na słowa teściowej zatkało mnie jak nigdy. Ja generalnie na język nie chora, a nie wydusiłam z siebie żadnego komentarza. A teraz ciśnienie mi skacze na samo wspomnienie tej sytuacji. Tym razem jak pojedziemy na porodówkę, to chyba tylko wystosujemy wiadomość "Jesteśmy na porodówce, nie pytajcie w jakim szpitalu i nie przyjeżdżajcie"- po co sobie nerwy szarpać :P tak jak napisałaś. To jest czas dla rodziców i dziecka i będę tego bronić jak nie wiem co. A co do tego jak to będzie jak się Mili czy Janka urodzi, to możemy sobie tylko wyobrażać i planować. Wszystko się niedługo wyjaśni i okaże. Może teraz teściowa chce uśpić Twoją czujność? :P Daj znać jak otrzymasz wyniki glukozy. Chętnie to z Tobą skonsultuję. Ja robiłam dwa tygodnie temu , ale wynik wyszedł mi jakiś dziwny, bo glukoza po dwóch godzinach niższa niż przy pierwszy pobraniu krwi. Także daj znać jak u Ciebie :) a czekanie na pokoik teraz Ci się dłuży, ale raz dwa minie, nie obejrzysz się i Mili będzie miała swoje królestwo! & Dobrego dnia;* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
USIA- to u Ciebie już widać metę, wytrzymasz :) & MALAIZA- prócz tego co Ci wysłałam są jeszcze jakieś inne komputery cyklu, popatrz sobie w internecie. My z moim K jakoś tak szarpnęliśmy się na ten Pearly, chyba ze względu na pozytywne opinie. To działa w dwie strony w zależności od potrzeb- podobno skutecznie jako naturalna antykoncepcja, albo jako podpowiadacz do zajścia w ciążę. No więc po tej i ewentualnej kolejnej ciąży będę sprawdzać antykoncepcyjne zastosowanie :P a ogólnie to i zwykłym elektronicznym termometrem można tak samo mierzyć temperaturę. Ważne tylko, żeby termometr miał dwa miejsca po przecinku. No tylko jeśli chcesz wyznaczać sobie dzięki temu dni płodne i niepłodne to jeszcze potrzebna Ci będzie karteczka, robienie wykresu i wyliczanie- ja się w to nie bawiłam. & ZDESPEROWANA- nie załamuj się, po co na zaś przekreślać ten tydzień. Niedługo okaże się co będzie. Jeśli @ to trzymamy kciuki za kolejny cykl i tak do skutku!!!! :* & JOVANKA- może i masz rację, ale ja nie z tych narzucających się :) no Hania to moim zdaniem imię BOMBA. Teoretycznie Kluskę moglibyśmy tak nazwać, ale jakoś nie potrafię. To imię było zarezerwowane dla pierwszego Bąbla. A, że nie wiedzieliśmy do ostatniej chwili czy urodzę chłopca czy dziewczynkę (skrajne bezwodzie było bezlitosne, określenie płci było niemożliwe, nie wiem w ogóle jakim cudem mój doktor na usg widział COKOLWIEK, to znaczy no jedynie bijące serduszko odznaczało się i kręgosłup-mówię serio) to zaplanowaliśmy, że jeśli będzie chłopiec to Tymoteusz, a jeśli dziewczynka to Hanna. No i jakoś nie mogę się przemóc, by teraz nazwać córkę Hania. Może do kolejnej ciąży już się ogarnę z tym tematem. Mi imię Róża jakoś niekoniecznie przypadło do gustu, ale Liliana/Lilianna- po prostu cudne :) Pearly pozłacany niestety nie jest :P ale przeanalizowaliśmy wszystkie plusy i minusy, przewertowaliśmy opinie na temat różnych termometrów. Pearly i reszta urządzeń tego producenta to na szczęście nie tylko termometry, ale komputery cyklu. To bardzo wygodne, bo i historia temperatur się zapisuje i wyznacza dni płodne i niepłodne, zaznacza dzień owulacji. Potraktowaliśmy to jako swego rodzaju inwestycję. Póki co pomogło nam w zajściu w ciążę i mam nadzieję, że za rok również pomoże wstrzelić się w cykl,a później sprawdzimy go jako antykoncepcję. Nie będę wydawać na tabletki, spiralki ani inne antykoncepcyjne wytwory. Może Perliczka (tak nazwałam mój sprzęt) zda egzamin :) no, ciekawa jestem jaki dziś poranek zafunduje Ci Kacperek. Pewnie jak wrócę od położnej to na forum będzie już pozytywny wpis od Ciebie :) & Dobrego dnia wszystkim:* a ja idę się szykować na spotkanie z tętnem Januśki. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej! właśnie wyprawiłam mojego szanownego do pracy więc moim nowym zwyczajem powinnam wracać do naszego łoża. Dziś zmiana planów, bo na około 9 celuję do mojej położnej na wizytkę, a każde przyłożenie głowy do poduszki mogłoby się skończyć niedźwiedzim snem do południa :P zresztą, od razu po wizycie czekam na przyjaciółkę, która wróciła z półrocznej wymiany-także no, zawsze dosyć wcześnie się umawiamy bo i tak dnia mało żeby się nagadać. A że ona na co dzień mieszka pod Warszawą, to łapiemy każdą wolną chwilę, gdy tylko przyjeżdża do Białego :) póki co lektura forum, a zaraz prysznic i ogarnianie sceny. & NESSAJA- Twój plan jest dobry :) też wychodzę z założenia, że trzeba walczyć o swój teren, swoją prywatność i samodzielność. Mama czy teściowa muszą to w końcu przegryźć i zrozumieć. Ale wiesz, okazuje się, że nie każda przyszła mamusia ma takie emocje-jak to określiłaś. Wczoraj zaprosiła mnie moja serdeczna kumpela, która w zeszły piątek urodziła. Pomimo, że żadnych wielkich zlotów gościnnych jeszcze nie robi, bo chce się ogarnąć, to i tak codziennie jesteśmy w kontakcie i jakoś wczoraj tak od słowa do słowa powiedziała, żebym lepiej wpadła to na spokojnie pogadamy. Zajeżdżam, a tam pod domem 2 auta- oczywiście wiedziałam czyje i wiedziałam, że przynajmniej kilka osób tam jest. No więc ja od razu telefon do niej, że nie będę głowy zawracać, bo widzę że ma sporo innych gości. Odebrał jej mąż, zagotowany na maxa zaistniałą sytuacją i zleciał po mnie jak perszing i mówi "Marlena ratuj, zlecieli się niespodziewanie, dawaj do nas na górę, bo czas i pora zmienić towarzystwo". Okazało się, że jedna z jej ciotek w ciągu dnia zapytała ich czy może wpaść dosłownie na chwilkę, żeby przywitać się z Maluchem i od razu zapowiedziała, że nawet nie będzie się rozsiadać na żadne herbatki. A jak wyszło w praktyce? Razem z ciotką przyjechał jej kawaler, babcia, siostrzenica i brat. No i pomimo, że w teorii ustalili, że każdy odpowiada za swoją część rodziny, to nie on tylko ona biedna i zestresowana nie mogła się przemóc z wydusić z siebie komunikatu, że "halo halo ale chciałabym nakarmić w spokoju małego, a do tego zbliża się pora kąpieli, także się nie gniewajcie, ale czas niezapowiedzianych odwiedzin właśnie mija" i jeszcze biedna, miała wyrzuty sumienia, że nie ugościła ich tak jak należy. Po jakimś czasie po kilku delikatnych sugestiach wizyta się zakończyła, a ona miała mały wykład na ten temat. No ale taki nalot? Ja Cię kręcę, zero wyczucia, ot tak niezapowiedzianie. Ja tylko zatwierdziłam mój wstępny plan, że przez przynajmniej pierwszy tydzień po powrocie ze szpitala nie chcę widzieć u siebie nikogo. Po co ten stres, nerwy i zakłopotanie... Każdy zdąży zobaczyć dziecko, zresztą to nie małpa w zoo, żeby "iść i zobaczyć". A jak Twój ból? minął? Ty wiesz, że przez ostatnie dwa dni ja też coś po prawej stronie czułam? To nawet nie był taki typowy ból. W sumie nawet nie wiem jak to nazwać, bo ani ból, ani swędzenie, ani szczypanie, ale raczej tak jakbym od środka miała siniaka, który czuję jak mała tam dotknie. Nie wiem co to, ale dziś póki co jeszcze tego nie odczułam. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
EWELINA- trzymam mocno kciuki :) daj koniecznie znać rano! & DESIRE- Kochana, głowa do góry :* pomimo, że się nie nastawiałaś, to gdzieś głęboko w środku była nadzieja- znam to uczucie :( ale nie poddawaj się. Pogadaj ze swoim synkiem, niech wybierze sobie kogoś na rodzeństwo. Ja tak robiłam i w końcu Tymek wybrał sobie Jankę :) dziś też jadę odwiedzić małego. Chłopaki pewnie razem brykają po chmurkach. Nie smuć się, bądź silna właśnie dla niego. Trzymam mocno kciuki za nowy cykl :* & BRZOSKWINKA- to cudownie, że jesteście już w domu. Życzę Ci samych cudownych chwil. Świetnie, że nie masz problemu z pokarmem, pewnie lada dzień mała polubi cycka :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
IZA się odnalazła :*- no to jak już wprowadziłaś swoje zastępstwo w każde progi to teraz odpoczywaj. Pozostaje mieć nadzieję, że dziewczyna godnie Cię zastąpi :) a jak to później będzie wyglądało? W UK też jest rok macierzyńskiego? I później planujesz od razu powrót do pracy? Jak się czujesz? Mówisz mały wariuje :) ciągle nie mogę się nadziwić jak piszesz o angielskiej służbie zdrowia. No po prostu nie mogę. A z tym odwlekaniem porodu? Toż u nas już dawno by cesarkę robili! & DESIRE- hehe Ty nikogo nie połykaj. Niedługo bez tego ktoś w Tobie zamieszka :) ja w ogóle nie zauważam wpływu ciśnienia na moje samopoczucie, bo nie mam problemu ani z bólami głowy itp, ale ja z kolei już drugi tydzień w nocy spać nie mogę a później do południa się wyleguję. Życzę Ci, żebyś zaszła w ciążę zanim cykl wróci do normy i żebyś zamiast @ zobaczyła 2 kreski :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MARGARET- to mamy tego samego dnia wizytę, będę łączyć się z Tobą myślami. :) zaraz zarodek, później serduszko, a później cała reszta-będzie super! U mnie w 6 tygodniu nie było jeszcze zarodka i byłam cała w stresie. Ale na szczęście lekarz dał nam i sobie trochę czasu i zwoływał mnie do siebie co tydzień aż do 10 tygodnia na chwilowe usg. Jak się okazało, że zarodek i serduszko w końcu się pojawiły i jest rozwój to odetchnęliśmy. Wtedy właśnie powstał wniosek o spóźnionej owulacji. & Jovanka- hehe to wczoraj pochwaliłaś mi synka, a dziś dał popalić. To pewnie racja odnośnie charakteru. No ale w takim razie rośnie interesujący gość! Dialogi pierwsza klasa, ale najważniejsze, że rozumiesz język Kacpra :) Anegdotka dobra, no i przekazuje cały sens tego- jak się nie spróbuje to na pewno nie pomoże, a jak się spróbuje to nie ma pewności ale jest szansa :) a, no i dzięki za wstawiennictwo w sprawie maila, ale z racji totalnej olewki z reszty stron świata uznajmy temat za zakończony :) niegłupi kiedyś stwierdził, aby nie pchać się tam gdzie nas nie chcą, także ma co kontynuować tego wątku. Tematu nie było i niech pozostanie tak jak jest. A za zdjęcie Kamilka dziękuję. Myślałam, że się rozpłynę jak zobaczyłam. & Desire- u mnie też brzuch nie wrócił do formy sprzed ciąży, ale już niewiele brakowało. W każdym razie miejsce przydało się na Jankę. Później będę miała czas na nadrabianie formy i szykowanie się na kolejnego brzdąca. Wczoraj stwierdziłam z całą odpowiedzialnością, że jeśli z Janką wszystko będzie ok i w miarę ją ogarnę, to za rok chciałabym być znów w ciąży :) a wtedy Hania albo Szymek. Trochę mnie poniosło z tym wybieganiem w przyszłość, ale tak sobie wstępnie zaplanowałam i już :D słuchaj, co do treści Jovanki to absolutnie każde są mądre i wnioskodajne (tak, to odpowiednie słowo utworzone na potrzeby tego zdania), ale na pewno odróżnisz normalne wpisy od wpisów z serii "porady". Są odpowiednio zatytułowane, występuje w nich wypunktowanie itp :) Jovanka piisała tak np. odnośnie pielęgnacji maluszka (to sobie zapisałam już w dokumencie), ale pisała też listę rzeczy niezbędnych dziecku na start i chyba też do szpitala, odnośnie pieluch, nawet odnośnie urlopu macierzyńskiego (ale to też zapisałam). Także jakbyś wznowiła wertowanie i trafiła na jakieś takie cuś-dawaj znać :) & NESSAJA- pierwsze dwa tygodnie to w sumie będą Wasze pierwsze 2 tygodnie z dzieckiem, ale równocześnie i wtedy pewnie najbardziej będzie korciło teściową do pomocy, więc Twój P będzie się mógł wykazać :) co do zębów to u mnie tak samo-stwierdziłam, że nie było tak źle. W te wakacje też pójdę na wizytę kontrolną i postaram się już zachować systematyczność. W końcu dziecku trzeba będzie dać dobry przykład :P tak czytam Twoje wypowiedzi i IZY na temat badania serduszka. Mi mój K zabronił kupowania detektora tętna. Powiedział "no jeszcze tego mi trzeba. Będziesz co chwilę sprawdzać tętno, jak się nie będzie przez chwilę ruszać to zaraz będziesz ją kontrolować, a nie daj Boże na chwile tętno spadnie lub wzrośnie to będziesz panikować. Masz zakaz. Tętno mierzy położna 1-2 w tygodniu i wystarczy". Także no, przejrzał mnie. I w sumie może miał rację. Mam nadzieję, że te delikatne spadki i wzrosty to norma- w końcu jak dziecko odpoczywa to może i serduszko nieco wolniej bije, a jak zaczyna się ruszać to automatycznie tętno wzrasta, także głowy do góry :) ale fajnie napisałaś o tych uczuciach do Mili. Wiesz, ja też jak tak czytam na forum o wszystkich wydarzeniach, ale nie tylko o porodach to odnoszę to do siebie. Mam tak jak oczywiście jak któraś rodzi, ale również jak mamusie piszą o swoich maluchach, o karmieniu o śnie dziecka i sobie wyobrażam jak to będzie u mnie. Codziennie tęsknie do tej małej dziewczynki. A wiesz kiedy jeszcze najbardziej? Jak rusza się i pod ręką czuję jej przesuwające się kończyny. Tak bym chciała móc na chwilę wyjąć ją z brzucha i wycałować, wyściskać, przytulić. :) no to dałaś po sprzątaniu w złości! A dogadaliście się w końcu? Co do malutkiej, to tak jak Jovanka mówi- nie musi być kluską. Może też być zdrową, śliczną kruszynką :) & MALAIZA- mi jakoś zumba nie przypadła do gustu. Chyba wolę zwykły aerobik i zwykłą siłownię, ale życzę powodzenia! co do termometru to ja mam konkretnie Pearly. Zamawiałam go przez jedną z aptek u mnie w Białymstoku (tylko w jednej była taka opcja) poza tym można przez stronę internetową tej firmy. Jak ja zamawiałam to mieli 3 rodzaje tego termometru, różniły się ilością funkcji i bajerami, no ale i ceną. Teraz z tego co widzę mają już 4 rodzaje. Ten mój jest najprostszy i najtańszy z ich produktów. Trochę jednak kosztował, bo prawie 1300 zł. Ale ogólnie są na rynku również inne termometry cyklu. W internecie można znaleźć tego pełno, jedne tanie, inne droższe a inne mega drogie :) podsyłam stronkę: http://www.ladycomp.pl/ -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
DESIRE- pod przyciskiem "wyślij odpowiedź" masz okno ze stronami forum, można sobie przypomnieć co gdzie słychać. :) zrzucanie kilogramów po poprzedniej ciąży-też mnie to nie ominęło. W tę ciążę zaszłam z 4, które mi pozostały po pierwszej ciąży, ale nie biorę do głowy. Mam nadzieję, że teraz będzie przy kim zrzucić to i owo w naturalny sposób :) no i tego samego życzę oczywiście Tobie :) prośba do Ciebie- jeśli dalej wertujesz po kolei strony forum, to daj mi znać jak trafisz na listy i porady Jovanki w różnych kwestiach- raz na jakiś czas podsyłała swoje niezawodne porady, a ja chętnie bym je sobie przyswoiła. Z góry dzięki :) & MALAIZA- ja mierzyłam pod językiem. Mam taki specjalny termometr :) prócz temperatury sygnalizuje (3 kolory: zielony, żółty i czerwony) dni płodne, niepłodne i takie ostrzegawcze-niepewne oraz wskazuje kiedy była owulacja. No więc życzę Ci wymarzonego układu! & ŻONECZKA- gratulacje!!!! :* na pewno byłaś dzielna. no i super, że szybko poszło :) & JOVANKA- póki pamiętam-przekierowałabyś do mnie wiadomość od ŻONECZKI? Tak bardzo chciałabym zobaczyć zdjęcie :) no chyba, że może zatwierdziłyście chęć przyjęcia mnie w pełni do swojej grupy, to byłabym wdzięczna i zachwycona i obejrzałabym wszystko...? :* świetny pomysł z wykorzystaniem Desire, już złożyłam u niej zamówienie. Także dzięki za ogólne info, a może niedługo poczytam szczegółowo :) słuchaj, to jeśli chodzi o poród, to skoro Twoje cięcie było spowodowane brakiem postępu akcji to myślę, że nie powinno być problemu z porodem naturalnym tym razem (no chyba, że sytuacja się powtórzy). Są chyba odgórne wskazania do cięcia, napatrzyłam się na to jak leżałam rok temu na patologii. Dziewczyny z cholestazą, z nadciśnieniem, z cukrzycą ciążową, albo jak poza ciążą kobieta ma jakieś stałe choroby (np. jakieś ostre wady wzroku podobno?). No a jeśli wszystko będzie ok u Ciebie i akcja porodowa będzie się rozwijała to tak na chłopski rozum chyba nie powinno być problemu. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
no i Ewelka- POWODZENIA!!!!!! :):) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ZDESPEROWANA- oj, ile ja się modliłam w poprzedniej ciąży. I do św. Dominika i Rity i jeszcze całej listy innych (tak, dużo czasu poświęcałam na to). No i patrz, nic-mały umarł, potwierdził się najgorszy scenariusz. Nie było cudu-tego wielkiego, którego pragnęliśmy. Ale wiem że było dużo małych cudów, które mały Tymek wprowadził w życie nasze i nie tylko. Ja nie straciłam wiary, chociaż trochę żalu do Pana Boga miałam. Wiara czyni cuda, jestem tego pewna, ale to niestety nie koncert życzeń. Nie ma mówisz-masz. TAM NA GÓRZE wiedzą co robią, a Ty musisz być silna. :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ALA- ból zęba przerobiłam rok temu na sobie. 3/4 ciąży a mi gębę rozsadza. No i wtedy wpadłam we własną pułapkę, bo dentystów nienawidzę i omijałam zawsze szerokim łukiem. Nie byłam kilka dobrych lat. A jak mnie ścisnęło w styczniu zeszłego roku to myślałam, że zejdę. Wtedy wszystko bez znieczulenia, ale doprowadziła mi zęby do porządku, a "najgorszego" zęba tylko zaleczyła i kazała przyjść jakiś czas po porodzie. Postraszyła leczeniem kanałowym, ale nie wykluczyła, że lekarstwo pomoże i jakoś ożywi zęba. Na szczęście obyło się bez kanałowego. A jak zaszłam do niej w wakacje na zdjęcie tego lekarstwa i zaleczenie tego biednego zęba, to powiedziałam, żeby od lewej do prawej jeszcze sprawdziła czy reszta zębów w porządku, bo planuję ciążę i nie chce w połowie ciąży przyjść do niej z płaczem z bólem zęba:P no i mam nauczkę, żeby przynajmniej raz w roku zrobić przegląd i już tego nie zaniedbam. U mnie obyło się bez gorączki. Oj mogę sobie tylko próbować wyobrazić jakie to u Ciebie męczące i bolesne.... -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
JOVANKA- no to zmienia postać rzeczy, ale mając takich rodziców to nic dziwnego, że swoich wyróżniłaś. Zawsze to możesz uwzględnić np preferencje taty odnośnie płci:P To mówisz, że pieluszki HAPPY są do duupy? :P pamiętam, że kiedyś robiłaś grubszy wywód na ten temat, ale ja wtedy jeszcze chyba byłam na niezbyt zaawansowanym etapie ciąży i myślami byłam daleko od pieluch. Które najbardziej polecasz? co do cesarki i tego wyboru to nie mam pojęcia. A zastanawiasz się nad tym dlatego, że chciałbyś cesarkę czy poród naturalny? Ja rodziłam Tymka naturalnie (nawet nie chciałam słyszeć o cesarce, pomimo, że było to brane pod uwagę przez zespół), ale wiedziałam, że to się będzie wiązało z przerwą w zajściu w ciążę, a ja chciałam jak najszybciej. Więc nie wiem jak to jest. Ale zaczęłam nad tym myśleć, po rozmowie z tą moją koleżanką. Ona miała podobnie jak Ty-zaczynała rodzić sama, ale, że akcja nie postępowała to padła decyzja o cesarce. No i ona wniebowzięta. Ostatnio zażartowała, że jak sobie przypomni ten ból i ulgę, gdy usłyszała o cięciu, to już myśli jak tu załapać się na cesarkę przy kolejnym dziecku:P Jeśli chodzi o takie "mity" na temat cesarki, to słyszałam tylko, że jest jakiś "limit" cięć- ze względu na bezpieczeństwo, ale to pewnie wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji. Czyli USG marcowe, to tylko formalność :) a kwestia kilku dni to przecież żadna różnica. Kurde, no z tą przemianą dziewczynek w chłopców to coś dziwnego. Wojtuś z Amelki, to dopiero transformacja. Zdaje się takie dobre sprzęty są do dyspozycji w dzisiejszych czasach. Jak o tym myślę, to prześladują mnie słowa lekarzy, no bo cholera żaden nie powiedział "na bank dziewczynka". Od trzech lekarzy usłyszeliśmy "no wygląda na dziewczynkę", "siusiaka to tu chyba nie widać", no ale 100% pewności nie dał nikt. Ale wtedy patrze na te małe plastelinowe usteczka i nie wierzę, że to mógłby być chłopiec. W ogóle słuchaj, jakie jaja! Któregoś razu, tak sobie rozmawialiśmy wieczorem z moimi rodzicami. Oni wspominali nasze dzieciństwo, szpitale i porody "za ich czasów" rozmnażania. I w pewnym momencie powiedziałam do mojego K "zobaczysz, Janka będzie podobna do mnie, będziesz miał dwie Marlenki na głowie" i poszłam po album, żeby mu pokazać jakieś moje przykładowe zdjęcie z dzieciństwa, tak żeby go oświecić jak będzie wyglądała jego mała córeczka. Znalazłam BOMBĘ- zdjęcie, na którym jestem ja, siedząca na nocniku- profil ten sam, jak Janki na zdjęciu USG. Myślałam, że wszyscy padniemy z niedowierzania i śmiechu jak porównaliśmy moje i Janki zdjęcie. Domyśliłam się co pod cenzurą- tylko to mi pasowało. Jakaś ona się zrobiła leniwa, ale na szczęście już mi nerwów nie szarpie i sobie pływa regularnie. W sumie będzie miała teraz coraz mniej miejsca, więc muszę się przyzwyczajać, że będzie coraz słabiej. A jak tam Twój Kapi? bo jak tak czytam Twoje wypowiedzi o nim, to normalnie wyobrażam sobie ideał dziecka. To znaczy ideał wychowania dziecka. Opowiadaj jak najwięcej, pewnie nie tylko ja będę czerpała naukę :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MARGARET- straszna ta sytuacja, taka bezsilność :( niestety, pewnie kuzynka jeszcze długo będzie do siebie dochodzić. Od razu przypomina mi się przyjaciółka mojej mamy. Jej syn popełnił samobójstwo, niecały rok temu. W dniu jego pogrzebu ja urodziłam mojego małego, więc do tego taka kiepska zbieżność dat. Niestety przyjaciółka mamy do dnia dzisiejszego jeszcze się nie pozbierała. Ciągle jest na silnych tabletkach. Dobrze, że ma wokół siebie rodzinę i przyjaciół, bo jak jest sama to się boi i wariuje. Pewnie to samo będzie potrzebne kuzynce. Życzę dużo siły. Co do apapu to nie wiem. Ja w sumie nie brałam w ciąży żadnych tabletek, prócz żelaza i witamin. Jakoś tak się obawiałam no i przez to czekałam, aż ból głowy sam przejdzie & PITA- jak tam wygrałaś z lenistwem i trafiłaś do pracy? aa już doczytałam, że masz drugą zmianę :) Jak się czujesz? & ŻONECZKA-jak tam? weekend miał być Wasz a tu cisza? :) Marcel- ekstra pomysł! & KASIAA12- czytam "mój znęca się nade mną" i oczom nie wierzę, czytam dalej i aż się zaśmiałam pod nosem :P hehe, oddzielną lodówkę mu zorganizuj, albo sobie. Niech się zlituje i nie robi zapachów! & Ja dziś w nerwach. Ostatnio zastanawiałam się, czy Janka przypadkiem nie za mocno szaleje, ale już to zaakceptowałam, bo wiedziałam, że tętno jest w porządku no i git. Z pamięci mogłam wymienić godziny i średni czas jej aktywności. Zawsze nawet raz czy dwa budziły mnie w nocy jej kopniaki. A teraz- wczoraj wieczorem zasypiałam z jej wygibasami, a jeszcze K zasypiał trzymając rękę na brzuchu, więc oboje byliśmy spokojni. W nocy cisza, nie obudziłam się ani razu, z rana cisza, po śniadaniu cisza. Zaczęłam panikować. Już miałam się zbierać i lecieć do położnej, żeby sprawdzić tętno ale się uspokoiłam i dałam małej ostatnią szansę. Wzięłam głęboki oddech, położyłam się na lewym boku i mówię do Janki "Twoja ostatnia szansa, czekam maksymalnie 10 minut, jak się zaczniesz wiercić tak jak zawsze to będę spokojna, a jak nie to będę interweniować". Po 5 minutach doczekałam się ruchomych piasków. Odetchnęłam, ale dziś będę czujna. Ponadto u mnie piękna pogoda, czas się ogarnąć i wyjść na jakiś spacer :) Dobrego dnia wszystkim:* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
heeej! IZA- :* to faktycznie 5 tygodni różnicy między naszymi ciążami, ale już wiem czemu cały czas myślałam, że mniej- u mnie na początku były 2 tygodnie spóźnienia. Dopiero z upływem czasu Kluska nadrobiła i teraz leci z terminem z OM. Ale jakoś tak mi się kojarzy że ja zobaczyłam 2 kreski, a zaraz Ty, Nessaja, Agniesia. :) jak tam na wolnym? skąd ja to znam. Niby bez pracy a jakoś ciężko się zorganizować. To pewnie dlatego, że chciałoby się tyyyyle zrobić. Co więcej u Ciebie? dobrze kojarzę, że jakiś spory rozstrzał masz między wizytami na USG-znaczy, że jakoś rzadko? & Jovanko- heja! :* Księgi Jakubowe mówisz. Nie czytałam, ale z racji jako takiego obycia z książkami "od zaplecza" stwierdzam, że coś w tej książce musi być, bo nieźle się sprzedaje ;) ponadto zapraszam do Białegostoku na 20 lutego- odbędzie się u nas spotkanie autorskie z Olgą Tokarczuk także bądź koło 18. Oficjalnie melduję Cię moim forumowym spowiednikiem. Co do Janki i jej predyspozycji tanecznych- dziś udowadnia mi to od 4. Mój K nie dowierzał jak patrzył na brzuch- skomentował "o ludzie, to jak jakieś mega ruchome piaski!" I wpatrywaliśmy się jak w nie wiem co, a mnie od środka aż rozsadzało od jej wygibasów, a później śmiechu :P odnośnie wyniku glukozy, to położna nie powiedziała mi nic konkretnie, ale była trochę zdziwiona. Skończyło się na tym, że najważniejszy jest fakt, że wyniki mieszczą się w granicach normy. Wizytę u mojego doktorka mam dopiero w tłusty czwartek, ale strasznie korci mnie żeby przełożyć wizytę na wcześniejszy termin. W ogóle najchętniej to co tydzień chodziłabym na USG. Ostatnio K stwierdził, że jestem uzależniona od USG :P coś w tym jest. A co do pracy Twojego męża to najważniejsze, że wypracowaliście sobie system, który ostatecznie zdaje egzamin :) W każdym razie samotna nie jesteś. Zawsze masz obok Kacperka, a z tego co tu się święci to niedługo jeszcze najprawdopodobniej przyjmiesz lokatora pod swoje wielkie serce :) Chleb na dowóz? DOBRE! & DESIRE- moc przytulasków i całusów przesyłam Ci z rana :* nie mogę sobie wyobrazić takiego scenariusza. Że nagle teraz miałabym jechać do szpitala....? To straszne. Nie wiem na jakiej podstawie los rozdziela takie wydarzenia. Jakkolwiek by nie było, to ja jednak wierzę, że nic nie dzieje się przypadkiem. Po prostu i w moim i Twoim przypadku tak miało być. Jak tam wieczór minął? aaa już doczytałam z kolejnej wiadomości, że wieczór się udał. No to się cieszę :) aby pozytywne nastawienie Cię nie opuszczało. & Usia- pisz więcej co u Ciebie! Jakby nie było, Ty następna po Ali ;) Przykro mi z powodu Twojej teściowej. To jak bezterminowy wyrok... Ty jednak pomimo wszystkich smutków i trosk nie możesz zapominać o sobie. Trzymaj się :* & Żoneczka- rodzisz dziś czy nie? :D jedz porządne śniadanie, bo może kolejny posiłek będzie już szpitalny? :) & Wiolcia- no to szaleństwo, z jakiej okazji robisz się na bóstwo? coś się szykuje? :D & Malaiza- bądź dobrej myśli, wszystko się ułoży :) nie myślałaś nad zmianą pracy, skoro tak Cię męczy i przygnębia? No właśnie, tak biorąc pod uwagę wszystkie czynniki życiowe- praca, mieszkanie, kasa, to wydaje się, że nigdy nie ma dobrej pory na dziecko. A jak już dziecko się rodzi, to człowiek sobie jakoś radzi :) Bierzcie się zatem do owocnej roboty :) & PITA- to już jakiś sukces, że udało się Wam poważnie o tym porozmawiać i że mąż wyraził chęć zrobienia czegokolwiek w tym kierunku :) & NESSAJA- planujemy kupić jakoś w marcu:) Co do wczorajszego wyspania to nie zaszalałam, bo odwiedzałam przychodnię-odbierałam wynik krzywej cukrowej i miałam wizytę u położnej. Dziś za to nadrobiłam. Może nie snem, bo moja Janka wariuje w brzuchu, ale sobie leżałam i nie podniosłam się dopóki mąż nie przyniósł śniadania do łóżka ;) jak u Ciebie sprawy się mają? W ogóle nie miałam jeszcze okazji napisać- bardzo ładne imię wybraliście dla córeczki, to znaczy Ty wybrałaś :P a zdrobnienie- Mili, no coś cudownego :) & KASIAA12- taaaak u nas baba! Co prawda zawsze jest jakaś niepewność, bo wciąż słychać historie, że miała być dziewczynka a urodził się chłopiec:P no ale zawsze, gdy o tym myślę patrze na jej zdjęcie w 4d i wtedy wiem, że z takimi usteczkami to tylko może być dziewczynka :) & BRZOSKWINKA- gratulacje MAMUSIU! Tak wszystkie czekałyśmy na wiadomość od Ciebie. Byłaś dzielna! Najgorsze, że z Wiki wyszła taka a nie inna sytuacja, bo pewnie sporo nerwów miałaś z tego powodu, ale skoro lekarze mówią, że wszystko będzie dobrze, to znaczy, że tak musi być! Trzymajcie się i wracajcie do formy. Kolejna mamusia, ahhh :) Odpoczywaj kochana i zdrówka dla Twojej Wiki:* & Pochwalę się Wam, że ta moja koleżanka, którą w piątek odwiedziliśmy- wczoraj urodziła zdrowego chłopca :) Po ktg od razu dostała skierowanie do szpitala, monitorowali skurcze, ale rozwarcie się nie powiększało a jej ciśnienie rosło, więc nie czekali tylko zrobili cięcie. No i Jasiek już na świecie. Ależ byłam podekscytowana! Dobrego dnia WSZYSTKIM:*