mamaniemama
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mamaniemama
-
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MargaretLucas- ale tragedia... czasem się zastanawiam jak nieszczęśliwym i zdesperowanym trzeba być, żeby zdecydować się na samobójstwo. A zdaje się rodzina, żona, dzieci... Strasznie współczuję. I najgorsze, że te myśli musisz przegryźć teraz w swoim stanie i te Twoje szczęście zostało przyćmione przez dwa nieszczęścia. Trzymaj się mocno i ciepło! & Desire- współczuję Ci tego co przeszłaś. Od razu mnie tknęło, że przecież jestem w 7 miesiącu... A mogę spytać co się stało w tym 7 miesiącu? Wiesz, tutaj też kilka dziewczyn przeżyło straty. Jedne na samym początku ciąży, inne trochę później. Ja osobiście też straciłam moje maleństwo. W skrócie- urodziłam niemalże w terminie, a mój mały zmarł po 7 godzinach swojego ciężkiego życia. To też najgorsze co do tej pory przeżyłam. Z tą różnicą, że ja od połowy ciąży wiedziałam o powikłaniach i o prawdopodobnym zakończeniu. Wiem, że każdy przypadek jest inny i nie da się porównać przeżyć, smutku i cierpienia, więc nawet nie zamierzam tego robić. W każdym razie ja nie odważyłam się na forum kobiet, które straciły dziecko. Czułabym chyba, że ciągle rozdrapuję rany. Ja osobiście dążę do zagojenia tej rany, pomimo że jest bardzo duża. Zagojenie oczywiście wiąże się z blizną, ale chcę mieć tylko bliznę- to w końcu znak i coś co przypomina o tym co się wydarzyło, ale już nie sprawia bólu tak jak rozdrapana rana. Nie poddawaj się tym złym myślom. Ja też walczę z tym codziennie, ale kochana, przeszłości nie cofniemy. Mamy dziś tu i teraz. Jestem z Tobą całym sercem i proszę Cię nie poddawaj się i bądź dobrej myśli. Jeśli starasz się o dzieciątko to tu jest miejsce dla Ciebie. Proszę przeczytaj sobie post Jovanki ze strony 789 z godziny 11:56. Jest co prawda skierowany do mnie, ale myślę, że możesz coś z niego zaczerpnąć. Jovanka to chyba taki lekarz dusz. Trzymaj się :* & AlAA-no to z Patryka już kawał chłopa :) TAK JESTEŚ KOLEJNA Z TABELKI oswajaj się z tą myślą! & NESSAJA- coś mi się nie chce te zdjęcie pokazać, ale wpisałam sobie po modelu w internecie i stwierdzam, że jest fajny :) sprytny i zgrabny. Ewentualnie jak zdecydujecie się przyjąć mnie na swoją pocztę to nadrobię zdjęcia :) co do fioła to pewnie każdy facet przeżywa to na swój sposób. Mój K dużo miłych i magicznych rzeczy mówi na ten temat i rozmyśla o Jance w niezwykły sposób, ale np ma opory przed takim całowaniem jej przez brzuch. O ile zanim zaszłam w ciążę, to mój brzuch był dla niego jednym z ulubionych miejsc do całowania, to teraz mówi, że jakoś mu tak dziwnie całować Jankę przez brzuch i że nadrobi jak mała się urodzi. Szkoda mi tego, bo ja żebym się mogła wygiąć to codziennie całowałabym brzuch, no ale cóż, przecież siłą nie będę jego głowy przystawiać do mojego bębna. Także są różne fioły :) & OLALA- ja się nie znam, ale oby to nie było zapalenie piersi :( może Lenka wyczuwa, że coś nie tak i dlatego nie chce Twojego pokarmu? wracaj do zdrowia kochana:* & KASIK85- no pewnie, walczcie do końca! najważniejsze że oboje dążycie do jednego celu i że tak samo Wam zależy. :) & PITA- no to niezły nocny fiołek Cię zaskoczył! Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś w nocy za podpaskami ganiał :P & PAOLA- powodzenia w nowej pracy :) & JOVANKA- no to Twój młodzieniec rośnie jak na drożdżach! no ale chyba taka kolej rzeczy. Leć na ciuchy i poluj :D kurde, z tymi zmianami pracy to jakaś masakra. Czy do tego można się jakoś przyzwyczaić? Podziwiam Cię za Twoje zorganizowanie. Jak ja doceniam to, że i ja i mój K pracujemy tylko od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16. Nie wiem jak bym znosiła nocne zmiany K lub nawet popołudniowe, przecież to tylko mijanie się :( słuchaj, może Ty sprawdź czy to na pewno przelew z ZUSU- nie dowierzam :D & BRZOSKWINKO- hop hop! co z Tobą? pochwal się nam w końcu :) & AGNIESIA-heheh, jak przeczytałam o Twojej historii z sukienkami to normalnie jakbym siebie widziała! kilka dni temu przeszłam to samo, a na dodatek problem jest o tyle większy, że w przyszłą sobotę idziemy na wesele. Nie wiem w co ja się ubiorę, bo skąd mam wiedzieć jak będę wyglądać za tydzień. Czasem centymetr różnicy i pozamiatane. No nic, awaryjne prześcieradło wyprasuję i pójdę na rzymiankę :P & RAPASTA- dobrze, że jesteś. Zdrowiej i wracaj na forumowe łącza :) & ŻONECZKA- to coś bąblowi się na świat się nie spieszy. Ale skoro noc przespana to najważniejsze, że Ty w pełni sił przygotowana na każdy nagły porodowy scenariusz :) no ale coś tam by już mogło ruszyć :P -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
heeeej! melduję się i ja. Wczoraj już nie dałam rady, bo wróciliśmy jakoś po północy. Trochę mam wyrzuty sumienia, bo ta koleżanka jak się okazało już też jedną nogą na porodówce a zamiast odpoczywać miała nas na głowie. Wczoraj zajeżdżamy, pytam ciężarówkę jak się czuje, a ona ze strachem w oczach że ma często mocne skurcze. Ale skubana ciągle robiła dobrą minę do złej gry i nie dawała po sobie poznać że ją boli. No to przemaglowałam ją i nawet zaczęłyśmy liczyć skurcze, to kilka mocnych i długich miała w odstępie 5-6 minut! Chłopaki popili sobie zdrówko, więc awaryjnym planem było nawet to, że ja będę ją wiozła na porodówkę. Ale na spokojnie przeanalizowałyśmy sytuację, na wszelki wypadek poleciłam jej by wzięła prysznic, no bo jeśli to już skurcze na poród to chociaż dobrze się ogarnąć pod kątem higieny, a jeśli to jeszcze te przepowiadające to powinny ustąpić. Wróciła po 20 minutach zrelaksowana i skurcze ustąpiły, więc odetchnęła z ulgą. Dziś dała znać, że czop jej wypadł. Termin ma na poniedziałek, więc wszystko lada chwila może się wydarzyć. Teraz jest na ktg więc może coś tam lepiej zostanie określone :) także no, jestem podekscytowana. Ja z kolei byłam dziś w przychodni u swojej położnej (cudowna kobieta) i odebrałam wynik glukozy. Czy to normalne, żeby po dawce 75 po dwóch godzinach mieć niższą glukozę niż przy pierwszym pobraniu krwi??? Czy któraś z Was tak miała? Wolę Was zapytać, bo mój K podsumował to tylko "a co to było dla Ciebie taka dawka glukozy". A i jeszcze jedno pytanie, czasem martwiłyście się, że Wasze bąble mało albo słabo się ruszają. A czy któraś z Was zastanawiała się czy wszystko jest ok jeśli dziecko wręcz podejrzanie długo się rusza? No z zegarkiem w dłoni obudziły mnie kopniaki przed 5 rano, mała kopała, kopała, pływała, tańczyła, w międzyczasie chyba miała czkawkę, no i dalej wariowała. Po wyjściu K do pracy wróciłam jeszcze do łóżka i jak wstawałam o 8.30 to mała ciągle wariowała. Myślałam, że spacer do przychodni i z powrotem ukołysze ją do snu. Guzik prawda- położna po całym brzuchu jeździła mi detektorem żeby słyszeć tętno, bo brzuch na wszystkie strony chodził. Teraz też czuję jej ruchy. Tętno Janki w każdym razie prawidłowe :) no ale podsumowując, jeśli taki rytm dnia i nocy będzie miała po narodzinach, to klękajcie narody. Może zacznę się w ogóle odzwyczajać od snu? -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ooo Ewelka- właśnie zastanawiałam się o kim jeszcze zapomniałam przez czas mojej chwilowej psychicznej niedyspozycji. Jak dobrze pamiętam to jakoś w okolicach marca jest już szansa na rozkręcenie spraw u Was? No kochana, no to pozostaje już tylko być dobrej myśli. Oby @ zbytnio Ci nie dokuczała, ale nie wiem, może jakoś potraktuj @ jako zbliżającą się drogę do sukcesu? Trzymam kciuki :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jovanka- dzięki!!! coś pięknego. Jeszcze siedzę i nie mogę się pozbierać po przeczytaniu. Czy jest jakieś piękniejsze określenie piękna niż "piękne"? jeśli tak to właśnie chce go użyć. Łzy strachu, bólu ale i wielkiej radości właśnie się u mnie pomieszały, pewnie przez trzęsące się ze śmiechu policzki. Dzięki Kochana, mogłabym codziennie czytać takie historie :) Co do książki- jeśli nie czytałaś to już nie kupuj, w takim razie sama mogłabyś napisać konkurencyjny poradnik. Jakbyś napisała to daj znać, chętnie podmienię ;) A co Ty tam planujesz czytać, że aż 800 stron? dzięki za rozgrzeszenie, w takim razie od jutra na stałe śpię do oporu, a co mi tam. Co do prasowania to nigdy nie prasuję ubrań po zdjęciu z suszarki, tylko zawsze na chwilę przed włożeniem. No więc i codzienne poranne prasowanie koszul mnie nie omija. Może zacznę to robić wieczorem? W końcu przez noc się nie wygniecie. GENIALNE. & Żo-necz-ka! Żo-necz-ka! Żo-necz-ka!- no taki porodowy doping. Leż jak kazali i rzuć szmaty w kąt, nadchodzi Twoja chwila :) & Olala- no to ładnie rośnie Twoja Lenka, z kruszynki zamieniła się w kruszynę ;) a Ty zdrowiej szybciutko. A tak ogólnie jak Ci w roli mamy? Tego się spodziewałaś, czy jakoś inaczej to sobie wyobrażałaś? Z mężem już lepiej? & Nessaja- ale czad, już masz wózek? Jaki, jaki? pisz szybko :) Ja się jeszcze na to nie zdecydowałam, ale mam już upatrzony (dzięki Żoneczce :) ) no i pewnie jakoś w marcu kupimy. Zresztą mój K już postanowił- "kupię Ci wózek na urodziny" :P no to powodzenia w remoncie. Niech będzie szybki i łatwy- jak wymarzony poród :P a odnośnie mojego etapu ciąży to 27 t 4 d :) & Marysienkaa-witaj :) głowa do góry, w końcu 4 miesiące po ślubie to tak naprawdę "zaraz po ślubie". Wrzuć na luz i chłoń forumowe zarazki od MargaretLucas- ona teraz dysponuje takimi i najprawdopodobniej jest jeszcze w fazie zarażania! Trzymamy kciuki. & Wiolcia- pomysł imienia to akurat nie mój tylko mojego męża:) Ja jakoś w ogóle nie miałam problemu z przyjmowaniem jego propozycji. No chyba, że wyskoczyłby z Hermenegildą, to bym się zastanowiła. Ale jak rozmawialiśmy na temat imion, gdy jeszcze nie znaliśmy płci, to rozmarzonym głosem powiedział "ja to chciałbym mieć taką małą Janeczkę, co Ty na to?" a ja na to "no to będziesz miał Janeczkę, bo czuję, że to będzie dziewczynka" :) no i tak już zostało. Coś w tym jest, że faceci mają fioła. A Ty coś przeczuwasz? Obstawiasz chłopca czy dziewczynkę? :) & Dobra, póki co mój K na kursie rosyjskiego, a ja dopiero mogę sobie odpocząć. Jak wróci to jedziemy za miasto do znajomych. Fajne młode małżeństwo. Nie zwlekali z potomstwem i od nocy poślubnej majstrowali, udało się od razu, a na poniedziałek już mają termin porodu ;) także mam jeszcze jedną ciężarną na wylocie blisko na żywo. Także ja idę zaparzyć sobie herbatkę i odsapnę, a do Was zajrzę jeszcze jak wrócimy. Buziaki :* & A no i odnośnie maila- dzięki Nessaja za propozycję i dzięki Jovanka za poparcie. Gdybyście się zdecydowały, byłoby mi bardzo miło i chyba w pełni poczułabym coś czego mi trochę brakuje, czyli forumową więź z Wami. Z góry dzięki :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej:* jeszcze kilka zaległych rzeczy, których wczoraj zapomniałam napisać: ANGELUS: to straszne z tymi uszkami :( ja na Twoim miejscu chyba tak jak tu większość-stanęłabym na własnych uszach i kombinowała gdzieś wcześniej wizitę. Przecież to niepoważne. A któraś z dziewczyn dobrze napisała, że niektóre wady wykryte jak najwcześniej można jakoś wyprostować. Nie będę mówić, że wszystko będzie dobrze- bo to znienawidzony przeze mnie zwrot, który słyszałam w odpowiedzi na wykryte wady u mojego Tymka, ale wierzę w to, że może ta wada nie okaże się być aż tak poważna i że będzie można jakoś nad nią pracować. Bądź dobrej myśli i szukaj konkretniejszego lekarza :* & PITA-czytając ostatnio zastanawiałam się co z Tobą. I nawet myślałam o tym czy tak jak ja masz jakiegoś doła i po prostu nie piszesz, czy w ogóle nie zaglądasz. Widzę, że w międzyczasie jakieś forumowe gremliny zaczęły mieszać- nie bierz do głowy. Dobrze, że z Twoją mamą lepiej, no ale szkoda, że z Twoim mężem taka sytuacja. Jedno wyklucza drugie, bo niby chce mieć dziecko, ale nie kosztem badań. Kurde, to niech się zastanowi w drugą stronę- zapiera się, że nie zrobi badań, a to niestety kosztem Waszego życia i Waszego małego szczęścia. Naprawdę nie da się do niego w żaden sposób przemówić? Trzymaj się :) & ALAA-aż zajrzałam do tabelki żeby sobie przypomnieć na jakim Ty etapie, no i tak naprawdę biorąc pod uwagę, że Brzoskwinka pewnie już urodziła, a Żoneczka już jedną nogą na porodówce, to Ty następna (ciekawe jeszcze co z Eską). Jeśli dobrze pamiętam, to jakieś przeczucia miałaś, że urodzisz przed terminem? Odpoczywaj i nie stresuj się, a szczególnie żadnymi zusami. No i dawaj znać po wizycie, czy Patryk to jeszcze mały okruszek czy już może duży okruch :D & ZDESPEROWANA- ile Ty masz optymizmu w sobie i to budujące, że nie tracisz nadziei- tak trzymaj! No i niech te walentynki będą wymarzone, to znaczy z dwiema kreskami :) & JOVANKA- dzięki:* patrz bo może przyjdzie taki czas, że nie omieszkam zadzwonić! Ty to perfekcyjna mama jesteś :) czytałaś może książkę Język Niemowląt? Ja ostatnio kupiłam i jestem w trakcie czytania i jak czytam to często myślę o Tobie- "O, Jovanka tak robi" itp. :) super, że Twój Kacper taki dzielny. Pewnie pobyt w szpitalu przyzwyczaił go do widoku białych fartuchów i nie robi to na nim wrażenia. A kurde, co do szczepień to dla mnie taki ciężki temat. Chyba będę przeżywać to co każda z Was- szczepić/nie szczepić.... A tak w ogóle, Jovanko mogę mieć do Ciebie prośbę? Tak się wymieniacie wszystkimi opisami, zdjęciami itp, czy podzielisz się ze mną swoim opisem porodu? i w ogóle najchętniej to wszystkie Wasze porody chętnie bym sobie przeczytała. Podeślecie? moja poczta: marlena.wasylowa@wp.pl Z góry dzięki :) Niby jeden poród mam już za sobą, no ale atmosfera i emocje towarzyszące mi wtedy raczej odbiegają od tego co wy czułyście i co mam nadzieję ja poczuję w kwietniu. Z góry dzięki :) & ŻONECZKA- ale Ci się mąż trafił! To ogólnie niezła laska jesteś, skoro tylko brzuch Ci urósł. Ja nie usłyszę nigdy takiego komplementu bo u mnie nastąpiło ogólnocielesne zaokrąglenie:P to piękne co powiedział. Jest świadomy tego, że nie wie jak będzie, ale pewnie wychodzi z założenia, że razem dacie radę i że to będzie nowy, jeszcze piękniejszy etap w Waszym życiu :) eeeekstra! A na chwilę obecną to tak jakby rodzisz ale jednak nie rodzisz :P Ale spokojnie, na pewno nie przegapisz tego momentu, no ale najgorsze te czekanie. Gośćdarka dobrze mówi, będziesz miała niespodziankę odchodzących wód :P AAAAA właśnie odświeżyłam i przeczytałam, że czop Ci wyszedł! no to robi się gorąco :) & WIOLCIA-no to jeszcze raz gratulacje :) widzisz jakiego masz odpowiedzialnego narzeczonego? on lepiej wie niż Ty, że powinnaś na siebie uważać, a nie się przemęczać. To to skarb :) & NESSAJA- widzę, że najprawdopodobniej mamy podobny problem. Powód jest niby podobny, a jednak tak różny, a strach i niepewność to nieodłączny element obecnej ciąży. Dobra wiesz co, bierzmy się w garść. Obie mamy małe dziewczyneczki pod sercami, nie ma co im już teraz dostarczać smutków i stresów. Jeszcze swoje w życiu wycierpią, jak to my baby. Szał zakupowy na pewno trochę Cię rozkręci. Ja się tak ratowałam- kupiliśmy już sporo ubranek (paki ubrań z allegro lub z olx), nawet łóżeczko już kupiliśmy. A powiem Ci, że broniłam się przed tym jak diabeł przed święconą wodą. Powiedziałam, że nic dziecku nie kupię dopóki się nie urodzi. Ale jakoś złagodniałam, sama sobie tołkowałam, że nie można ciągle myśleć, że coś będzie nie tak. Ehhh, przytulam Cię mocno:* & No dobra, jakoś się ogarniam z moimi myślami. Dopiero niedawno zaczęłam tak na dobre dzień. Oczywiście o 6 wstałam jak zwykle z moim K, pomogłam mu w przygotowaniach do pracy (śniadanko, prasowanko itp) i wróciłam do łóżka. Obudziłam się koło 11 z wyrzutami sumienia, że śpię tak długo- czy to normalne? Słuchajcie, wczoraj mój K mnie rozczulił. Rozmawialiśmy o Jance w różnych kwestiach a on na chwilę się zamyślił i nagle powiedział: K: wiesz, ja to Jankę będę ciągle na rękach nosił. Już się nie mogę jej doczekać. Ja: no chyba zwariowałeś. Przyzwyczaisz ją do rąk, a ja później będę miała przez cały dzień biedę, bo z rąk nie będzie schodzić. K: oj no, Ty będziesz ją miała przez cały dzień, a ja jak wrócę po 16 z pracy to chyba mam prawo to jakoś nadrobić, nie? Więc będę nosił moją Januśkę, no i wszystko inne oczywiście też będę robił no także oby mu ten zapał nie minął i chęć do korzystania z prawa do nadrabiania czasu z dzieckiem. Dobrego dnia wszystkim i zapewne do później! -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzięki Żoneczko :* ja właśnie nie umiem określić nawet co to jest. Bo z jednej strony to już jest stwierdzone, że forum uzależnia, bo ciągle ciekawi mnie co u Was i tak jak mówiłam czytam Was, myślę o Was, przeżywam wszystko dobre i złe. Nie wiem, może i to jakaś depresja? Nikt z mojego otoczenia pewnie tego nie powie, bo ja jestem świadoma że tego nie widać. Jestem świadoma tego jak świetnie potrafię robić dobrą minę do złej gry. Nauczyła mnie tego poprzednia ciąża, o której szczegółach nie chciało mi się tłumaczyć każdej napotkanej osobie. Właśnie wtedy przyznałam sobie medal za zdobytą umiejętność. Ciągle chyba prześladuje mnie widmo ostatniego roku. Broń Boże nie chce się użalać i nigdy tego nie robiłam z tego powodu. Po prostu to jest coś nie do przeskoczenia. Już czuję w sobie, że się z Tym pogodziłam, że muszę iść do przodu- i naprawdę tak robię. Ale czasem wystarczy chwila, by na jakiś czas wróciła moja tęsknota, zamyślenie itp. Dzięki za wsparcie :) Hmm co u mnie? Byliśmy niedawno w górach w miejscowości Piwniczna Zdrój, przejeżdżaliśmy po drodze przez Twój Kraków. Reszta ekipy szalała na stoku, a ja odpoczywałam, spacerowałam, gotowałam im itp. Długa jazda odbiła się trochę na moich plecach, ale już mi przeszło. W międzyczasie nawiązałam też kontakt z położną- cudowna kobieta, robiłam krzywą cukrową (jutro idę po wynik i zajrzę do położnej bo urzęduje w tym samym budynku co laboratorium). W pracy wszystko super-szef po napiętym okresie świątecznym sam zasugerował, że pora iść na zwolnienie i odpocząć, także dogadaliśmy szczegóły i już sprawa załatwiona. Teraz szykuje się nam jeszcze wyjazd walentynkowy. Mój K zabiera mnie na weekend do Kazimierza Dolnego (miała to być niespodzianka, ale oczywiście przypadkiem to wywęszyłam). Tam mi się oświadczył 3 lata temu, a teraz będziemy się tam walentynkować. Już nie mogę się doczekać. Również zastosuję się do Twego a właściwie Jovankowego scenariusza "Wypicuje sie , obcas, makijaż, sukienka mini, ah. A potem ...." :) Dawaj znać po wizycie. Coś ja czuję, że u Ciebie to już lada moment... :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej Dziewczyny! Trochę mnie uspokoiłyście. Stymulowana dzięki wielkie! Pamiętałam, że dobre kilka tygodni temu któraś z Was pisała coś o serduszku, ale nie mogłam tego odnaleźć i nie wiedziałam do której z Was bezpośrednio się zwrócić i nie pamiętałam o co dokładnie chodziło. Jeśli chodzi o te badanie które przeszłam to właśnie było echo serca robione przez kardiologa. Do tego to lekarz z Warszawy, który do nas do Białego przyjeżdża jakieś 2 razy w miesiącu. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej wizyty, bo była robiona w tej klinice, gdzie ostatnio znaleźli torbielkę. No ale to był kardiolog, a nie tamta babka co ostatnio. A że miałam to robione na NFZ to stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia i że skorzystam z badania. No i ten lekarz sam chyba się zakręcił w tym co gadał, bo mówił, że budowa serduszka i wszystkie inne rzeczy są jak najbardziej w porządku i że nie widzi żadnej przyczyny tej niedomykalności, a później mówił że jak najszybciej chce to skontrolować a może nawet ściągnąć mnie do Warszawy ;/ Więc albo jest to coś co faktycznie zaniknie, albo może nie będzie uciążliwe w życiu Janki, albo chce mnie ściągnąć na kolejną wizytę po to żeby powiedzieć że już tego nie ma. Po wizycie zadzwoniłam do mojego lekarza prowadzącego i mu przedstawiłam sprawę, to powiedział żebym się nie przejmowała i nie zastanawiała nad tym czy robią to dla pieniędzy czy nie i że skoro chcą to skontrolować to mi wypisze kolejne skierowanie i niech sprawdzają to na nfz. Niby się trochę uspokoiłam ale smutno mi że nic nigdy u mnie nie może być tak po prostu dobrze. Zawsze jest jakieś ALE :( moja Janna na szczęście daje mi trochę radości, bo kopie jak szalona i daje o sobie znać :) odezwę się do Was wkrótce. Biorę urlop i jedziemy w góry. Mój K z resztą towarzystwa będą szaleć na stoku, a ja będę odpoczywać i wtedy Was na spokojnie nadrobię. Mam nadzieję, że w naszej kwaterze będzie wifi. Buziaki wszystkim!!!! Szczególnie chorej Jovance i nowym Mamuśkom! Oleńka głowa do góry, powoli wszystkiego się nauczysz i będziesz wzorem dla innych. Tak to już jest jak otrzymujemy nowe role. Będzie dobrze! :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas sobota okazała się być bardzo długim dniem. Zaczęliśmy wcześnie, bo zaplanowaliśmy na dziś ostateczne prezentowe zakupy. Powtarzałam dziś do znudzenia z niedowierzaniem mojemu mężowi, że tak nam sprawnie wszystko poszło, że szok. Do południa mieliśmy zrobione wszystko co zaplanowaliśmy. No i był czas na porządki, drzemkę i inne atrakcje. Pozbyliśmy się dziś wersalki z jednego pokoju. Tam będzie miejsce na łóżeczko Janki i na jakiś jednoosobowy fotel rozkładany, tak bym w razie nocnych awarii mogła zająć się Malutką i na tym fotelu przycupnąć. Nie chcę łóżeczka w naszej sypialni i chciałabym żeby od początku Janka miała swoje miejsce i nie spała z nami. Bo później będzie pewnie trudno odzwyczaić, no ale co z tego wyjdzie to okaże się za kilka miesięcy :P No nic pora już późna. Jutro zapowiada się kolejny długi dzień. Buziaki wszystkim :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jovanka ciąg dalszy (musiałam podzielić bo uznawało za spam)- Mariola na drugie nie damy, oj nie. Mój K twierdzi, że imię Mariola to imię nadające się dla wariatek. Od czasu do czasu, nie wiedzieć czemu, nazywał tak na mnie, a teraz Janeczce dogaduje. Dziś mi powiedział "Ciekawe jaka będzie nasza córka. Tak w ogóle to bardzo się cieszę, że to będzie dziewczynka. Jak tak patrzę na Tosię (Tosia to moja 4 letnia chrześniaczka) to stwierdzam, że córki są fajne. Tylko z drugiej strony, jak ona będzie taka jak Ty, to ja się będę z Wami miał." no i zaczęliśmy się śmiać. Pisałam już Nessaji, kończymy 21 tydzień- w poniedziałek startujemy w 22. Nie wiem naprawdę kiedy to minęło. Ktoś oświeci? -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Jovanka- No ale dziecko to sens życia, sramtaramta i te sprawy-DOBRE. Nie martw się, że nie możesz spać- istnieją teorie, że jak człowiek śpi to oczy mu gniją. Ja tak się pocieszam jak wstaję po nieprzespanych nocach, a ostatnio coraz więcej takich. Kurcze, ja to nawet nie wyobrażam sobie kłaść się bez mojego K. Tak doceniam to, że pracujemy w normalnych godzinach, a w nocy jesteśmy nierozłączni. Jestem pełna podziwu dla żon kierowców i panów pracujących na nocne zmiany. Twój uczeń na piątkę. Ale kurde, tyle czasu wysiedzieć i nauczać. No i dałaś po ogarnianiu. Słuchaj, czy Twoja doba trwa jakoś dłużej czy coś? Bo jak można robić tyle rzeczy co Ty w jedną dobę? Nawet nie przekonuj, że można :P Ja osobiście święta uwielbiam. To jednak wyjątkowy czas. Co prawda mogłyby być pierwszymi świętami z Tymkiem i pewnie przy stole się rozkleję. W zeszłym roku był jeszcze w brzuchu, no i chociaż wiedziałam już, że z nim bardzo źle, to jednak był ze mną. I cieszę się, że komora pod sercem znów wypełniona, ale tego mojego brzdąca brak :( -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żoneczka- opowiadaj jak tam wózek- ciągle podtrzymujesz to co pisałaś ostatnio, że jest ekstra? nie znudził się? nie znalazłaś żadnych mankamentów? oby nie powychodziły jak już dojdzie do użytkowania. Ja już bym też chciała go mieć, ale może jeszcze z miesiąc czy dwa się wstrzymam. :) &&&&& Wiolcia- mi udało się w drugim cyklu starań, zarówno w pierwszej jak i w drugiej-obecnej ciąży. No i ja monitorowałam swój cykl komputerkiem cyklu-pearly. Skoro piszesz, że jesteś wyluzowana, to dobrze, cierpliwość popłaca. :) &&&&& Olala- pewnie jesteś w stresie i w nerwach. Okropne uczucie usłyszeć coś niepokojącego o swoim maleństwie i nie wiedzieć do końca o co chodzi. Ale Jovanka chyba najlepiej to wszystko opisała- najważniejsze, że nie miało to miejsca w pierwszej połowie ciąży, Ty ze swojej strony dbałaś o wszystko jak mogłaś. Kto powiedział, że Lenka ma być kluską. Przecież każde dziecko rośnie w swoim tempie. A imię Lenka pewnie wzięło się od słowa "maleńka", głowa do góry, wszystko będzie dobrze :) &&&&& Stymulowana- hehe, ciąża ogłupia, wypłukuje pamięć, wywołuje gapiostwo i to jest pewne:D no o ile przyczepienie dowodu zakupu na zewnątrz paczki i oznaczenie, jak to opisała Jovanka, jeszcze ma jakiś sens, to przyczepienie go do listu przewozowego, bez żadnego komunikatu no to faktycznie coś nie tak. Masz Ty się z tymi zakupami na Allegro :P &&&&& Margaret- szkoda, że @ przyszła :( no ale głowa do góry i pozytywny start w kolejny cykl. &&&&&& Alaa- o ludzie, dobrze, że nic Wam się nie stało i że z Patrykiem wszystko ok!!!! Trzymaj się! &&&&& Brzoskiwnka- u kurde, to tak naprawdę można? może Wiktoria chciała Ci piątkę przybić? :) też tak chcę! Ja póki co potrafię pod ręką wyczuć co najwyżej pośladki Janki :P to znaczy tak sobie mówię, że to pośladki, bo jakaś większa powierzchnia (czy 400 gramowe dziecko ma w ogóle jakąś większą powierzchnię?) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
zdesperowanamama- coś czarno widzę, że skończy się na "siedzeniu" w sylwestra! :D niech moc mikstury będzie z Tobą, a w test jeszcze zdążysz się zaopatrzyć. Fajny sen miałaś. Mi się nie śnią dzieci, a tak bym chciała :) &&&& IZA- co do tej sprawy z kotem to pewnie już dziewczyny Cię uspokoiły. Ale zawsze to toksoplazmozę zrobisz i będzie po strachu :) a tak w ogóle to już nie zdążę Ci życzyć spokojnej i szczęśliwej podróży bo już pewnie dobiłaś w swoje mazurskie strony :) czekamy na wieści jak reakcja rodziny na Wasze powiększenie. Obyś miała jak zajrzeć do nas w tym przedświąteczno-świątecznym czasie :) &&&& Maćkowa- jak tam Twoj*****erony? myślisz, że już do końca nie odpuszczą? to woda zatrzymuje się w organizmie? za oknem mam to samo co Ty i zastanawiam się, czy to aby na pewno te święta się zbliżają czy Wielkanoc :P ot taki nasz zimowy zakątek Polski. Ja chce śnieg! o ja! u mnie też tylko żywa choinka wchodzi w grę. Jakby miała być sztuczna, to chyba wolałabym w ogóle nie mieć. Ten zapach, atmosfera, urok- no coś nie do opisania. No, ale ogólnie jeszcze nie zorganizowaliśmy sobie drzewka. Mam nadzieję, że na początku tygodnia jeszcze jakaś sensowna roślinka się znajdzie. Co do wyjazdu to jasne- czuję się na siłach, ale niestety moja ukochana deska snowboardowa już drugi sezon kręc***auzę. A tak bym poszalała na stoku. No nic, jedziemy łącznie w 5 osób. Mnie pewnie czekają bardziej stacjonarne atrakcje, ale nie biorę do głowy. Uwielbiam góry zimą i mogę przesiedzieć cały wyjazd na podwórku choćby gapiąc się w góry- w sumie czemu nie? :D Psychicznie odpocznę, odsapnę i przygotuję się do jeszcze większego odpoczynku czyli do zwolnienia :P &&&& Nessaja- niedługo się rozbryka Twoja panieneczka:D moja daje już nieźle. U mnie końcówka, 21 tygodnia- w poniedziałek zaczynam 22. No i moja Janka jak kopie to mój K już ją dobrze czuje, mało tego, nawet widać gołym okiem drgnięcia brzucha. Uwielbiam każdy jej ****** sam fakt, że we mnie mieszka :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzień dobry wszystkim!!! :) wstawać szkoda dnia. Ja powoli szykuję się do pracy, tak mi już ciężko się tam zbierać, ale pocieszam się, że jeszcze tylko dziś i jutro, następnie dwa dni w przyszłym tygodniu, 3 dni w jeszcze następnym a później- jedziemy na tydzień w góry :D później na tydzień wracam do pracy, le nawet jak się wymęczę to trudno, bo później już na zwolnienie. Oby szybko minęło. :) &&&&&&& Zdesperowanamama- grunt to pozytywne myślenie, oby nowy rok zaczął się pomyślnie i radośnie :) &&&&&& Jovanka- mów nam jeszcze o swoim mężu, niedługo będziesz miała kolejki przed drzwiami :D mój, nie wiem czemu zaczął na Jankę mówić Mariolka- "Jak tam nasza Mariolcia, śpi?", "Co tam u Mariolki?"- nie wiem co mu do głowy strzeliło. Twój plan na kwiecień świetny, no i fajne podejście, bez spięcia. Zaraz wyjdzie, że i Ty po nowym roku pochwalisz się kreskami. Ja ciągle zastanawiam się nam planem ciągłości rozrodczej, ale najpierw muszę zobaczyć jak to będzie z Janeczką, a później będę kombinować dalej :) Twój poligon- aż parsknęłam śmiechem do monitora jak to sobie wyobraziłam:D &&&&&& Maćkowa- kurde, aż tak doskwiera Ci ból? kurde, mówią, że ciąża to nie choroba, ale nieraz człowiek chory czuje się lepiej niż kobieta w ciąży. Jakie to niesprawiedliwe, że jedne całą ciążę przechodzą jak w skowronkach, a inne marzą o tym, by 9 miesięcy wyjąć z kalendarza. Ale, w końcu, kto ma to znieść jak nie my- baby? :) to co, w tym roku bez choinki? :P &&&&&& Nessaja- widzisz, Jovanka dobrze mówi- miałaś nie jeździć to nie pojeździłaś :) dobrze, że nic się nie stało. Ale w takich sytuacjach to zawsze można powiedzieć "to baba, to nie ma co się dziwić", a to my jak na złość mamy takiego pecha, że akurat jak my jedziemy to coś takiego musi się wydarzyć :P &&&&&& Kasik89- dzielnie się trzymasz! myślisz, że święta przetrwasz jeszcze w dwupaku? Bo ja coś czuję, że w wigilię to już będziesz trzymać swoje maleństwo:) &&&&&& kasik_85- obyście znaleźli w końcu przyczynę:( najważniejsze że jajowody są drożne, ale kurde, no czemu tak się dzieje, że osoba która pragnie nie może? &&&&& Alaa- no to odpoczywaj :) &&&&&& Dobra Dziewczyny, miłego dnia. Idziemy z Janką do pracy. Śniegu nie ma, ani lodu, więc spacer będzie bezpieczny :) Mała pozdrawia Was kopniakami. A właśnie, słuchajcie, ona już tak mi się w brzuchu kotłuje, że szok. Myślałam, że na tym etapie to będą jeszcze te takie delikatne muśnięcia. A ona nawala jak szalona. Nie mówiąc już o tym, że i tyłek potrafi wypiąć do głaskania i wtedy z jednej strony mam zaokrąglony i twardy jak głaz brzuch. I wtedy do niej mówię "ja Ci dam głaskanie, zaraz jak dam klapsa w tą Twoją małą pupcię to będziesz grzeczna" :D no nic, buziaki i miłego dnia! :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sara- no myślałam, że zejdę ze strachu, żalu i niedowierzania, że znów zaczyna się podobny scenariusz... ale teraz Janeczka tak wyraźni daje o sobie znać, że nawet dłoń mojego K podskakuje na brzuchu jak trafi na kopniaka, no i to mi daje nadzieję, że tym razem będzie dobrze :) &&&&& Wiolcia- witaj, ja nie podpowiem Ci nic w temacie testów owulacyjnych, bo byłam tylko użytkowniczką stosów testów ciążowych. Może inne dziewczyny dadzą Ci znać więcej, ja monitorowałam tylko temperaturę. W każdym razie trzymam kciuki :) &&&&&& Ala- będziesz ryzykować z tym fizjoterapeutą? co wyczytałaś w internecie? może wybierz się na basen? podobno wpływa dobrze na kręgosłup i może by chociaż trochę ten ból odpuścił &&&&&& brzoskwinka- z tym podnoszeniem rąk to niby tak się mówi, ale coś w tym jest. Myślę, że już raczej w zdecydowanej końcówce, ale na własnym przykładzie- jak z ostrym bólem pleców pojechałam na porodówkę, jeszcze będąc w ciąży z Tymkiem, okazało się, że niby rodzę, ale po tym jak sie położyłam na fotel, podpięli mi ktg i inne cuda, to cała akcja się zatrzymała, skurcze zaniknęły. Wtedy mój K poszedł po coś do jedzenia i póki godzinę nie wracał, ja postanowiłam zadziałać. Odpięli mi wszystkie sprzęty, a ja przez godzinę chodziłam po sali, to kucałam, to stawałam na palcach i wyciągałam ręce- jakbym chciała okna myć- w ciągu godziny skurcze wróciły i jak już rozkręciły się na dobre, to raz dwa urodziłam Tymka, także uważaj z tymi swoimi ćwiczeniami:D -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agniesia- mój lekarz jest wspaniały i nie zamienię go na żadnego innego, to ta kobieta z kliniki która obsługiwała mnie na pakiet nfz, który mi przysługiwał z racji sytuacji poprzedniej ciąży, okazała się być pipą wołową. :) &&&&&& Jovanka- kupiłam jedne body, jeden pajacyk, dwie pary getrów i dwie pary półśpiochów. No są cudowne i w świetnym stanie. Było mnóstwo ślicznych, ale już takich znoszonych, ewidentnie zużytych, a w takie nie będę stroić mojej Janeczki :D pod nosem mam pepco, więc pewnie tam od czasu do czasu będę szaleć. Ale póki co tylko tak od czasu do czasu. Ale numer z tym Twoim Kacperkiem, to piękne też, że Twój mąż za każdym razem idzie zajrzeć do niego, no i te "heeeeej" mnie po prostu rozczula :) &&&&&& zdesperowana- ale szkoda. Nie chcę tu nic nakręcać, ale jesteś pewna, że się rozkręci? Zawsze jest nadzieja, że nie. A jeśli tak, to w napięciu będziemy oczekiwać info na ten temat w styczniu. Głowa do góry. I tak masz dziewczyno cierpliwość. -a jak reszta staraczek???? :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Kaasik89- jak tam bóle? ciągle dokuczają czy trochę się uspokoiło? Uważaj na te gimnastyki między rusztowaniami. :) & Kasik85- ehh, to mądry Polak po szkodzie. Teraz już nie miej żalu do siebie, nie poszłaś wcześniej i czasu już nie cofniesz. Oby tylko badania sprawnie poszły i obyś niedługo czekała na pozytywny wynik testu:) a my z Tobą! tak jak piszesz- już coraz bliżej celu. & Wojtkowa- ale pech! Ale widzisz coś w tym jest, los uczy Cię cierpliwości :P czekamy na jutrzejsze wieści :) & Alaa- widzisz w końcu się doczekałaś! ale fajnie. To już możesz odetchnąć z ulgą, tak się bałaś, że Patryk zbyt słabo się rusza. Gratulacje :) & Rebelia- witaj i zaczynaj działać, odezwałaś się więc to już pierwszy krok :) no do tanga trzeba dwojga, ale te tango ktoś musi poprowadzić- może właśnie Ty? :) & Karciaa- no to całe szczęście, że się uspokoiło i że obyło się bez zabiegu. W ogóle nie potrafię sobie wyobrazić usuwania wyrostka z ciążowego brzucha. Dobrze, że jest już lepiej i oby nie wróciło :) a ja? dziękuję, czuję się świetnie. Póki co nic szczególnie mi nie dolega, Bąbel zaczął już się ruszać więc codziennie już czuję delikatne sygnały ze środka :) niedługo w końcu dowiem się kim jest te moje małe dziecię. & angelus- ależ Ty się masz z tymi choróbskami. Chyba faktycznie jak małej nie odizolujesz to może być nieciekawie. To nie ma lekarza, który raz a dobrze wyprowadziłby Twoje dzieciaki z choroby? Ja na lekach się nie znam, ale chyba konkretna kuracja do kompletnego wyzdrowienia wszystkich dzieciaków. Ale najgorzej, że teraz taka pora, że raz dwa mogą coś złapać... Trzymaj się :* A o miodzie Manuka faktycznie pisała Jovanka, bo ja pytałam ostatnio o coś na odporność. Może faktycznie jak już dzieciaki wyzdrowieją to będziesz musiała je maksymalnie uodpornić. Zdrówka życzę dzieciakom. & Sara- dawaj znać po wizycie :) & Brzoskwinka- już przepowiadające? :) niby jeszcze miesiąc z kawałkiem, ale pewnie minie raz dwa. & Jovanka- ale numer :D kiedy planujesz testować? & Nemezis- no to oby się udał pomikołajkowy prezent :) & Miłego popołudnia wszystkim. Ja lecę do kuchni, muszę przyszykować coś w tempie ekspresowym, bo ok. 20 będziemy mieć gości, mój K na rosyjskim więc zostałam sama z robotą. A tak w ogóle, to też miałyście wrażenie, że brzuch Wam z dnia na dzień rośnie? Mi z dnia na dzień rośnie w oczach. Ale sama już nie wiem. Może to mi tak się wydaje tylko, bo Tymkowa ciąża była dosłownie rok wstecz niemalże identycznie terminowo, a w grudniu to jeszcze w normalnych jeansach chodziłam i prawie w ogóle brzucha nie było. No ale z czasem okazało się, że powodem jest brak wód płodowych. Teraz brzuch jest, więc i wody na pewno są, a ja się cieszę każdym kolejnym centymetrem. Tylko jak tak dalej pójdzie to pod koniec ciąży będę przez balkon wychodzić z domu :P no nic, uciekam. Buziaki ;* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
HEJ! widzę, że Wojtkowa jeszcze nie testowała, no chyba, że skacze już z radości i w końcu zechce nam coś oznajmić :) no nic, zajrzę po pracy. A póki co muszę się szykować. Dobrego dnia wszystkim ;* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
IZA- oj jak mi szkoda tego Twojego malucha :( kurde, ale że aż tak tam pilnują obecności. Toż to wystarczy jedno chore dziecko i zaraz cała klasa chora. Koniecznie daj znać co lekarz powie. Oby to cholerstwo jak najszybciej minęło. Co do pracy to uważaj i nie przemęczaj się tylko. Wiadomo, że praca i pieniądze ważne, ale jednak w tej sytuacji jest jeden ELEMENT o wiele ważniejszy. Ja w sumie też nie szłam od razu na zwolnienie, bo jak już mówiłam wiem, że to sporo pokomplikowałoby w pracy, anie chciałam robić pod górkę. A że czuję się w porządku i jeszcze mam energię do pracy to pracuję. Ale jakoś w połowie stycznia planuję już iść na zwolnienie. Słuchaj, aż z ciekawości jeszcze raz zajrzałam do tej rezerwacji, masz rację- liczba mnoga, czyli Stare Jabłonki :D & Nemezis- aż spojrzałam na swój test gdzie wyszedł pierwszy cień cienia. No dosłownie tylko ja go widziałam i to przy odpowiednim świetle. Mój K wtedy jeszcze nie dowierzał, powiedział "uwierzę jak zobaczę dwie grube kreski", a ja już wtedy mu powiedziałam, że ta druga kreska, której on jeszcze nie widzi już jest we mnie i że za kilka miesięcy będzie ją pielęgnował :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Rozumiem Cię, pewnie też bym zrobiła...:P ja swoją kolekcję porównywałam codziennie aż w końcu usg potwierdziło najlepsze :) to dawaj znać jutro rano. Normalnie przed pracą zajrzę specjalnie żeby zobaczyć co Ci tam wyjdzie :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiesz, jesteś teraz na wszystko wyczulona i we wszystkim doszukujesz się objawów. Oczywiście życzę Ci żeby to wszystko się potwierdziło, ale spróbuj wyluzować. Wtedy wykluczysz ból z nerwów no i miejmy nadzieję, że wkrótce test zrekompensuje Ci te wszystkie nerwy :) wiem, że to łatwo mówić, ale ja jak tak z niecierpliwością robiłam kolejne testy i widziałam biały pasek to żałowałam, że się tylko nakręciłam i wtedy stwierdzałam, że w sumie dałabym radę poczekać. Kilka dni w porównaniu do wieczności, co to było ;) Znajdź sobie jakieś zajęcie, obejrzyj dobry film, odpręż się. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wojtkowa- jak tam, nie kusi, by szybciej zrobić test? Ja po kątach robiłam w tajemnicy, bo wydawało mi się, że jestem cierpliwa a w środku aż rozrywało, żeby zobaczyć chociaż cień :P Ale słuchaj, zostaw już ten internet. Tam więcej głupot wyczytasz niż mądrości. Do soboty już niedługo :) & Nemezis- u mnie od cienia cienia się zaczęło :) później był już sam cień, a później już kreska! trzymam kciuki, ale czuję, że coś z tego będzie ;) ooo mi też mąż obiecał fotel bujany! to mój wymarzony element pokoju. Ciekawe czy zda egzamin w kołysaniu dziecka? JAK TEST? & Jovanka- zapisałam sobie przepis na Twoją wersję szpinaku ;) Ja jutro będę robić zapiekankę ze szpinakiem, po mojemu. Ale, że szpinak uwielbiam, to wkrótce może i Twój wypróbuje. Na pomysł z jajkami bym nie wpadła :D o kurka, Jovanka- Ty mi tu o planie zwolnienia ciążowego dopiero po macierzyńskim, a tu szanse na dwie kreski! :D:D ale fajowo! pamiętaj, że te cienie cieni.... :) normalnie żebyś była z Białegostoku to bym zapisała do Ciebie mojego K na korepetycje z rosyjskiego. Pracuje w białoruskiej firmie i szukał jakiegoś korepetytora, ale że nie miał nikogo godnego uwagi to zapisał się do jakiejś szkoły językowej. U Kacperka już pierwszy ząbek rośnie? GRATULACJE! o i jeszcze drugi! :D Twoja definicja macierzyństwa- na 5+ & IZA85- co do terminu to ja Ci nie pomogę bo też mam pogmatwane terminy. Inny z OM, inny z USG i co raz to jakieś zmiany... biedny Twój mały. Oby szybko wyzdrowiał, niech przyjazd do Polski go zmobilizuje :P To Ty mazurska dziewczyna? już wszystko wybadałam, to znaczy nie mogłam udawać, że nic nie wiem bo czułabym się kretyńsko więc powiedziałam, żeby powiedział wprost gdzie jedziemy na weekend. Okazało się, że to hotel w Starej Jabłonce, gdzieś niedaleko Ostródy :) Już się nie mogę doczekać. & Pita- to na pewno Ty? no normalnie jak inna dziewczyna. Optymizm normalnie zaczął wypływać z Twoich wpisów :) Aż się miło czyta. Super, że zostałaś tak doceniona w pracy. Widzisz, bez Ciebie tam ani rusz! Odpocznij sobie porządnie, a później w pełni sił wracaj do kolorowej, nie szarej, rzeczywistości ;) & karciaa- jak tam ból ustąpił? jak się czujesz? Trzymaj się Kochana:* & Olala- niestety mega cierpliwość ma u mnie bardzo elastyczne granice :D Wszystko wiem. Weekend we dwoje. Ludzie kochani, kiedy to ostatnio miało miejsce. Cieszę się jakbym los na loterii wygrała. & zdesperowanamama- no niestety, szpitale u nas to jeszcze 100 lat do tyłu. Przynajmniej część... U nas szpital, w którym rodziłam w kwietniu Tymka i w którym w najbliższym kwietniu będę rodzić Julka lub Jankę to normalnie podział na dwa światy: porodówka ekstra klasa, nowiusieńska, super sprzęty, nowe superancie łóżka- na czas porodu super. Przejazd na położnictwo zdecydowanie sprowadza na ziemię, gdzie podłoga pewnie pamięta jeszcze czasy kiedy dwa wcześniejsze pokolenia przychodziły na świat :P & Nelkaaaa-witaj :) jak każda z nas tu obecnych, swoje musisz odczekać :) trzymam kciuki. & Żoneczka- opis Twojego synka, normalnie miodzio :) już szukał cycki? Kawał chłopa i to z jajami ! :) & Dziewczyny tak piszecie o tych zwierzętach, a ja to jestem jakaś anty. Kotów nienawidzę, ptactwa nie pokazujcie, nawet psy są mi obojętne. To znaczy nie, no szkoda mi tych biednych, głodnych zwierzątek, ale nie jestem miłośniczką żadnych futrzaków, sierściuchów, ani opierzonych. Niech sobie żyją szczęśliwie ale z dala ode mnie. Mamy w domu psa, poczciwego mieszańca kundla ze sznaucerem, ale to była decyzja sprzed 10 lat głównie mojej młodszej siostry. Szczerze mówiąc nie wiedziałam wtedy, że pies będzie tyle żył :D ja już Was nadrobiłam, wczoraj nie miałam jak, bo mężowi zebrało się na poważne rozmowy. Dziś z rana robiłam wyniki moczu, krwi i na toksoplazmozę. Na szczęście wszystko ok. W pracy młyn jakich mało, ale sobie ciągle powtarzam, że już niedługo :) mój Bąbel coraz częściej cyka, a mój K nie może się doczekać, aż to poczuje. A poza tym, od kilku dni z rana czuję się jakby mnie miało rozłożyć. Kicham po 30 razy, z nosa cieknie. A dopiero po jakimś czasie, jak dotlenię się w drodze do pracy to czuję się dobrze. Trzymajcie się wszystkie! :* -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
o kurde:( część moich wpisów zjadło. Nie ma wszystkich odpowiedzi. A cholera tak uważałam, żeby powoli kopiować z podziałem na części, bo całość uznało mi za spam. No i lipa, część właśnie gdzieś przepadła. ehhh -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny, nadrabiam Was od soboty i tak zapisywałam sobie systematycznie zdanie po zdaniu. Ale miałam zakręcony weekend i nie miała możliwości raz a dobrze kliknąć. Wpis zaczynałam w sobotę słowami "witam Was w sobotni, zimowy poranek" a zrobił się zimowy, poniedziałkowy wieczór :P sama nie wiem kiedy ten czas zleciał. Ale dobrze, niech leci bo ja już muszę zobaczyć kto tam się u mnie w brzuchu kotłuje. Tydzień w pracy zapowiada się bardzo pracowicie, ale już sobie powtarzam, że jeszcze miesiąc i na zwolnienie. Mój brzuch już się robi okrągły. Teraz jakoś czuję jakby się trochę napinał, chyba zaraz sobie poleżę, żeby trochę odpocząć. Rozstępy póki co mnie omijają. Po Tymkowej ciąży nie pojawił się ani jeden. To zasługa kremu na rozstępy z firmy Ziaja-polecam z całego serca. IZA chyba Ty na temat seksownej przerwy zaczęłaś. Wiesz co, ja mam identycznie. Brakuje mi jakoś chęci i siły. Ostatnio jakoś mijamy się w tych potrzebach. Ale na szczęście mój K jest wyrozumiały. Właściwie nigdy nie wyraził jakoś swojego niezadowolenia. Raz na jakiś czas nadrabiamy i wtedy jest super. A w ogóle, to chyba w najbliższy weekend będziemy mieć dogodne warunki do nadrobienia. Oboje planowaliśmy, by wyskoczyć za miasto na weekend. Myślałam, że mój K jak zwykle postawi na Supraśl- to przepiękna miejscowość pod Białymstokiem, taka magiczna. Właśnie tam często uciekamy w wolnym czasie na spacery, na weekendy. Ale właśnie przed chwilą odkryłam coś! Wszystko przez to, że zamawiałam coś na allegro, a że konto jest założone na e-mail mojego K, to się zalogowałam a tam nie znalazłam wiadomości o wysyłce mojego zamówienia ale potwierdzenie rezerwacji w jakimś 4* hotelu na mazurach. Zaraz wróci do domu i albo dowiem się czegoś więcej albo w nocy umrę z ciekawości, także gdybym przez kilka dni się nie odzywała... :D dobra, zwolnię się w piątek odpowiednio wcześniej z pracy, żeby się przyszykować! No nic na dziś kończę. W tym tygodniu pracuję do 18 i po pracy szybko padam. Trzymajcie się! :) -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żoneczka- Ale szybko poznałaś płeć! Dominik- fajna opcja. My też to imię braliśmy pod uwagę, ale wygrał Tymoteusz. :) ale Twój M daje po robocie. W weekendy też tak? A Ty przecież robisz co może, żeby mu pomóc i go wesprzeć. & konfetti- a widzisz, jeszcze będziesz miała dosyć tych mdłości. Ale wytrzymasz, przynajmniej wiesz, że coś się dzieje w organizmie :) & Jovanko- ależ Ty potrafisz człowieka podnieść na duchu. Dzięki za te słowa. Nie czuję się jakąś superbohaterką, zrobiłam tylko co do mnie należało, to było takie naturalne. Mi po Tymku zostało tylko zdjęcie, ale jak w kwietniu urodzę, to chyba na krok nie odstąpię dziecka. :) co do dalszego ciągu działań to jesteś genialna! Widzisz, może dlatego, że ja jeszcze nie na zwolnieniu, to w ogóle nie wzięłam go pod uwagę jako łącznika między jednym a drugim macierzyńskim, ja Cię kręcę, ale myśl :D Tylko, ilekolwiek takich serii pod rząd chciałoby się wykonać, to ostatni Brzdąc będzie pokrzywdzony. A co do planów, tak jak mówisz- człowiek planuje, Pan Bóg się śmieje. A co do ćwiczeń po porodzie, to chodziło mi o to, że mając 24 na dobę brzdąca to niepotrzebna siłownia ani aerobiki, bo przy dziecku "gimnastyka i ćwiczenia" przychodzą same :P a w tym temacie ja doświadczenia nie mam i to tylko domysły, dlatego odsyłałam do Ciebie. ;) ale historię nam zaserwowałaś. Kobieto, jaka Ty jesteś silna i dzielna. Przeszłaś w życiu przez takie-sama nie wiem jak to nazwać- a odnalazłaś siłę do tego, by podnieść z tego i siebie i bliską osobę, a teraz tu wszystkie dziewczyny podnosić na duchu i uczyć optymizmu. To Ty jesteś chodzącą definicją człowieka. Podziwiam Cię. I tak sobie myślę, że życie, to najlepszy nauczyciel życia. Może to i masło maślane, ale te trudne chwile zawsze uczą takiej mądrości życiowej, której nie wyczytamy w żadnych nawet najmądrzejszych księgach. Szpinak? PYCHA! :D to widzę, że Ty poliglotka :) uwielbiam słuchać rosyjskiego. Uczyłam się go 3 lata w liceum. No bajka:D angielski to wiadomo, klasyka od podstawówki, ale rosyjski to taki fajny język. Co do proszków to dzięki za info. Wiem, że mam jeszcze sporo czasu. W każdym razie lubię sobie z wyprzedzeniem poukładać różne takie sprawy w głowie. -
chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)
mamaniemama odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
MargaretLucas- o ludzie kochani, aż normalnie mnie zamurowało jak przeczytałam o tym lekarzu. Dobrze, że jest coś takiego jak matczyna intuicja i że Ty bez wątpienia ją masz.... & Stymulowana- smutna historia, ale dobrze, że pozytywne nastawienie pozwoliło wrócić do normalności :* & Alaa-:* strasznie współczuję Ci straty taty i pozostałym dziewczynom. Nie potrafię sobie wyobrazić jakie to uczucie. Nawet nie chcę, bo wiem, że to też wprawiłoby mnie w depresję :( Niestety cofnąć tego nie można. Pozostaje żyć tak, aby mieć pewność, że kiedyś TAM NA GÓRZE spotkamy te nasze ukochane osoby. Tata pewnie patrzy na Ciebie z GÓRY i nie chce widzieć Twojego smutku i łez i pewnie wspiera Cię jak może. Pewnie też potrzebuje Twojej modlitwy, skoro Ci się śni. Może faktycznie, jak wybierzesz się na cmentarz do Taty to będzie Ci łatwiej, będziesz spokojniejsza. & karciaaa- ciągle męczysz się z tymi zaparciami? & Nessaja- jak tam, koleżanka nie zmieniła zdania? już ostatecznie postanowiła? co do wysypiania się, to witaj w klubie. Ja potrafię walać się po łóżku, budzić 10 razy w nocy, a najlepszy sen mieć na 5 minut przed budzikiem... Dotarła już do mnie poducha ciążowa, może ona trochę wspomoże mój sen :P wizytę, na której mam nadzieję poznam płeć, mam 9 grudnia. Właściwie to mam dwie wizyty, jedną 9 grudnia u mojego prowadzącego, a 10 grudnia w klinice gdzie mam pakiet badań na nfz- tam kompleksowo :D Więc będę miała dwa spotkania dzień po dniu. Już się nie mogę doczekać! & IZA85- nie przejmuj się i nie denerwuj. Faceci mają chyba inne podejście do pieniądza niż my. Ale to jeszcze nie koniec świata, to tylko pieniądze. Teraz "czarna godzina" poszła w niepamięć i może Twój mąż chce podbudować trochę swoje ego. Wrzuć na luz, daj mu trochę tej frajdy ;) co do kurierów i paczek do UK to nie jest zbyt ciekawie. Podobno właśnie w UK ginie najwięcej paczek, docierają poniszczone lub ze zmienioną zawartością. A przesyłki bez względu na firmę są wrzucane na pakę jak kartofle do wora. A niestety, etykiety "Uwaga szkło" tylko prowokują... widzę to niemalże codziennie.... Jak tam Kuba? Poprawiło mu się? & Brzoskwinka- to super, że w końcu mąż dał się przekonać! no to było owocnie :D u Ciebie już 7 tygodni, ależ to brzmi niesamowicie. & Olala-dziewczyny dobrze mówią, nie przejmuj się tą niby małą wagą. W końcu nosisz w sobie dziewczyneczkę :) może taki będzie jej urok, że będzie i śliczna i drobna? :) a co do wagi to przecież lekarze zaliczają nagminnie pomyłki o +/- 0,5 kg, także nie bierz do głowy! & Ewelka- super ten Twój optymizm! Mocno wierzę w to, że się uda! :) & Zdesperowanamama- oby powitanie okazało się być owocne:D & Darka- wracaj do zdrowia i do pełni sił! :* & kasiaa12- kochana nie denerwuj się. Może pozamawiaj jednak przez internet? Wtedy nie będziesz latać po sklepach tylko zamówisz co zechcesz i przywiozą do domu? & Pita- to świetnie, że widać poprawę! Widzisz, może nie będzie tak źle. Szkoda, że tak późno Twój mąż się obudził, ale może poukładał sobie w głowie pewne sprawy. Oby było tylko lepiej :*