szarotka76

Marzenko- no dobra to był błąd- nie powinnam Cię pytać w brzuchu mi burczy a jak to czytałam to mnie zaczęło skręcać - idę spać trzymajcie się :) do jutrzejszego ważenia :)

Nutti dzięki, apka mi wyliczyła, ze powinnam jeść 1320 kcal i zaznaczyłam ze sie odchudzam do 53 kg- tak na wszelki wypadek :). A % udział kalorii wyliczyło na 20:30:50 - w sumie podobnie jak w artykule :), jutro może postaram się zrobić z tego 25:25:30 i wyliczę ile to g.

no dobra powiedz co jadłaś a nie mi tu o lekkim głodku mówisz :)

i ja lubię takie orzeszki :)

Marzenko- uściskaj małego. Ja tylko raz podawałam naprzemiennie paracetamol i nurofen jak byłam sama, młody malutki , rodzice 500km od nas mąż 3000km od domu, a mała miała 40-41 i 3hnie mogłam zbić niczym przyjechało pogotowie i kazali mi właśnie tak podawać ale tylko w skrajnych przypadkach jak nei zadziała jeden lek. ona dobrze ogólnie reaguje na nurofen więc dzisiaj nawet przy 39,2 po 30 minutach zeszło, a po godiznie miała 37, potem nawet 35,8 ;)

ja jeszcze jestem facebook mnie wciągnął :)

Zołza - gratuluję wypieku :) - zrób zdjęcie i podeślij :) Ajenko- nie dala bym rady tak wcześnie zasnąć. Iga Nutti dzięki za rady Nutti mnie apka pokazuje, ze powinnam dążyć do proporcji BTW= 65:44:165 - wy macie jakos więcej tych białek? Dzis było - dla przypomnienia BTW= 50:46:153 :) U mnie nic sie w kaloriach nei zmieniło- poszłam małą usypiać i w kłębku zasnęłam więc teraz tylko Was doczytałam i spać uciekam- wiec nei podjem już niczego :)

Nutti - też pomyślałam o kurczaku, rybę jadłam - makrelę ale tłusta ciut i wraz z białkiem tłuszcze w górę idą. Iduś jajko jadłam ale podniosło zarówno białko jak i tłuszcze- to już chyba serek chudy lepszy- tłuszcze mniej podnosi :) a jajek w tygodniu to tak 4-5 mi schodzi. Ale co tam uczę się - weekend mam na opanowanie proporcji :) Do rodziców na obiad nie idziemy bo zdechlaczka nie ma co ciągnąć a zależy mi na tym żeby jak najszybciej wyzdrowiała i do szkoły poszła :) Co do mojego wyjścia to po pierwsze nei miałam sumienia jej zostawić - oczywiście, że tatuś by sobie poradził i nawet był za tym żebym poszła (tatuś z tych dzieciowo ogarniętych :))- ale młoda do mamy chciała. po drugie koleżanka karmi piersią 9 miesięczną córeczkę, wiec z nią by była - bałam sie, ze przywlokę jakieś świństwo i małą zarażę.

hej gdzie jesteście? pouciekałyście gdzieś? To ja miałam na imprezkę iść a nie wy wszystkie!!! Marzenka - ok ma gości Nutti też coś pisała A reszta???

Ajenko - jak przeczytałam że nie możesz już nic jeść, patrze a tu jeszcze przed 15 - no zamarłam :p - toż wykończyć się można ;) No to Marzeko- niezły prezent dostaniesz :) - super mam nadzieję, że 90% potraw będzie zdrowych :p. młoda po Nurofenie pełna życia i jeżdżą na sobie z bratem nawzajem bawiąc się w konika i woźnicę - no nie ma jak chore dziecko w domu :).

szkoda mi jej i zostaję, tym bardziej ze ma tam być dziecko niespełna roczne- boję sie, że przywlokę coś :( - no zawsze tak jest- ale przynajmniej postaram się dietę utrzymać :)

Zołza - załapałaś się :) no ja sie eni dogadam z tym BTW zjadłam jajko w nadziei, że mi proporcje się poprawią i co??? 25:26:77 - ale spokojnie dzisiaj dzień szkoleniowy bo i tak wieczorem się ciut rozjedzie :), jutro lub pojutrze u rodziców obiadek ale mam czas, żeby do poniedziałku opanować sztukę utrzymywania proporcji BTW na na 6+, a jak nei to NUtti- mam nadzieję że pomożesz :)

Iduś - no dzisiaj wyluzuję wyluzuję - wieczorem mam ucztę makaronową w stylu włoskim - no nie ma jak dieta ;) Muszę coś zjeść - jajecznice zrobię :) to białka trochę podgonię :) teraz mam z apki: 18g:15g:61g co dało 442 kcal, u mnie wyliczyło 453 kcal - znaczy apka łaskawsza :)

Aga - wysłałam swoje wyjaśnienie co do wagi sprzed 3 dni i właśnei trafiłam na twoje :) Dla mnie Chodakowska też jakaś monotonna i spokojna :). Ajenko- Ty to bardzo zasłużone masz te spadki :) O Nutti - pytałaś gdzie jestem a ja się pojawiłam - no niezłe ;) Pamięta o tym winku - nei wiem co dziś w planie maja dziewczyny - ale ja w sumie bardzo rzadko imprezuję wiec nei zaszkodzi mi ten jeden raz :)

Ida- co do tego, że waga jest odzwierciedleniem tego co jedliśmy 3 dni wcześniej" - ja w sumie się z tym zgadzam - to logiczne bo: 1) juz w jelitach nic nei zalega - znaczy krzaczki Marzenki były wiec nie ma co zwalać na to, że ważenie przed czy po krzaczkach - przy wielkim obżarstwie lub głodówce. 2) woda po wielkim obżarstwie lub głodówce też się ustabilizowała, 3) - nie zwalimy na to ze wybiegałyśmy - znaczy wypociłyśmy. Podsumowując to co miało nam z jedzenia zbudować tłuszcz to go zbudowało, to co miało nam zbudować mięśnie tez zbudowało, to co miałyśmy z siebie wydalić wydaliłyśmy, a to czego zabrakło poszło z naszych zapasów. :)

Marzenko- nie narzekaj - spadek jest ;), Ty przynajmniej nei jesz po 18 , a ja ucztę wtedy zaczynam ;)- ale co tam - trudno, wiem, ze spokojnie wrócę na dobre tory po takim dniu- bo juz takie bywały :), a Wy mnie przypilnujecie :) Nutti - gratuluje spadku :) - ja tez postaram się z apką nad tym BTW popracować - zobaczymy co z tego wyjdzie. Nutti - właśnie za Twoją rada dojrzałam psychicznie do apki i teraz samo mi liczy wiec zapisywać będę :) - a Ty mi radź kochana co pozmieniać :) to dobrnęłam do 112 strony - czytam dalej :)

Ida- nawet nie próbowałam tego na młodej, ja nawet tego eni mam, ona ucieka z pokoju jak tylko odkurzacz wieżdża, nei mówiąc już o tym, zeby przy włączonym siedziała :) Nutti - tłuszczu w sumie dużo nie jadłam - ale z tego co mi kazało to w miarę podobnie wyszło - 6g więcej. jadłam makrelę, kawałeczek kabanos, trochę masła i śmietanę do ziemniaków do barszczu i to w zasadzie tyle. Nutti- "Zołza- najpierw zważ siebie a potem ten tort oczko.gif A później znowu siebie" - super :) Ida - ja z Chodakowskiej robiłam 3 treningi skalpel, skalpel wyzwanie i killer - nie podobało mi się ale ten może jest OK nie patrzyłam tylko tak sobie przypomniałam. Iduś- nei martw się tak szybko mnie nei odciągniesz- nawet dzisiaj jak młode poszły spać poćwiczyłam - no nie cardio bo przy skakaniu sąsiedzi by mnie zlinczowali ale te swoje pudzianki- 40 minut :). Po miesiącu Chodakowskiej wysiadały mi stawy po kolei jak przeszłam na Jillian przeszło - Shaun też mi krzywdy nei zrobił - to pewnie tez jest trochę osobnicze :)- po prostu może mnie coś nei podeszło co nei znaczy ze inni tez tak samo zareagują :) Marzenko- gratuluję :) :) :) Marzenko- trzymam kciuki za ciebie co byś jutro o 20 skończyła, ja dopiero na 19 ide do znajomych wiec czarno widzę ważenie sobotnie- bo na pewno nei pośpię, a jak nei pośpię to muszę coś zjeść- choćby mało ale muszę - nawet teraz już czuję, że mnie zaczyna ssać - znaczy lecę do mycia i się kładę I tak jestem dzielna kolacja o 19:40 :) Do jutra :), jutro z doskoku - remont, zebranie w przedszkolu i imprezka :)

Ida, dziękuję :), tato już może chodzi bez kul tylko mu szybciej i wygodniej z nimi, no i pewniej się czuje :) szczególnie jak po schodach musi pójść :), a twardziel jest bo na przestrzeni ok 8 lat stracił w tym wieku 25kg :) - można bez względu na wiek :), we wrześniu połamał sobie rękę - szyjkę kości ramieniowej a teraz chodzi na rehabilitację i dzielnie ćwiczy codziennie - ruchomość w stawie praktycznie wróciła :) - aż mi głupio sie obijać i mówić, że nie dam rady :). Cukrowa zmobilizuj mamę - rehabilitacja nei jest fajna ale naprawdę można normalnie chodzić, znam osoby z endoprotezami , które uprawiają sport :) Cukrowa- znaczy musisz uważać i dbać tez o siebie :) Ida - ja się z Chodakowską nie dogadałam- strasznie stawy wykańczają te treningi - lepiej Jillian - po jej treningach nic mi nei było Zainstalowałam sobie akę Agi - pokazało mi jakieś 50-60 kcal mniej niż to co policzyłam, jutro muszę dokładniej wpisywać na bieżąco. wyszło mi BTW 53:50:178 jako cel pokazuje 65:44:165 - jutro postaram sie lepiej ale jak na pierwszy dzień to i tak nieźle zważywszy że apke zainstalowałam po skończeniu zerowania :)

Cukrowa mój tato miał 4,5 roku temu wszczepioną endoprotezę stawu biodrowego po tym jak sie przewrócił i połamał kość szyjki udowej w drobny mak. Operację miał w wieku 78 lat i po kilku dniach, mimo złego samopoczucia: cukier kompletnie po zabiegu rozregulowany - jest cukrzykiem i wstrząsie po podaniu własnej krwi, kazali mu wstawać i chodzić z balkonikiem - balkonik miał dość długo potem kule, teraz chodzi o kulach na dworze, a po domu bez. O kulach mu wygodniej i szybciej :), jak na 82 latka to chyba nieźle :). Szybkiego powrotu do zdrowia - dla Twojej mamy, a Ty tez uważaj na siebie.

to ja mam dziś 1420 :) - no nie ma jak kanapeczki ze świeżego chrupiącego chlebka na kolacje :)

Nutti, stanowczo za mało, boję się, żebyś znów nie wpadła w pułapkę 800 kcal - teraz na pewni waga będzie spadać ale jak się zatrzyma znów będziesz walczyć - może lepiej mieć mniejsze spadki ale w miarę równomierne? Marzenko- bardzo dzielna jesteś, ja po kolacji, zaraz podliczę wszystko i postaram sie już nie jeść - dziś nie mam zamiaru siedzieć do późna - muszę wczorajszą noc odespać :) Basiu- ja tez lubię takie kanapeczki :)

no to ja mam na razie 1116 na koncie - jeszcze zapas jest :)

Iduś - no nawet po jednej dziurce nie chce, mówi że nie potrafi, teraz zasnęła - normalnie nie śpią w dzień, ciekaw jestem kiedy wstanie i o której spać pójdzie wieczorem :). Cukrowa - dużo zdrowia dla mamy Teraz ja się podliczam, jeszcze kolacja o 20 ale zobaczę czego i ile mogę ;)

Nutti - ja zgodzę się z Idą - uważaj, żebyś znów nie spowolniła metabolizmu, Ty nei masz dużo kalorii, a te posty są jednak głodowe. Taki post z doskoku dał wyniki bo organizm sie tego eni spodziewał i nei narobił szkody ale regularne to coś innego.

to ja tez po II śniadaniu i kawce- mam na koncie 520 kcal.