Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Iduś - może dlatego pompki i plank to moje ulubione ćwiczenia :p
  2. No ja jeszcze najedzona więc tych kalorii u mnie dziś też niewiele. Ida- Ty jesteś naprawdę drobniutka i nie same kości się liczą ale budowa- ja mam szerokie bary i klatkę piersiową, pod biustem 78cm - może jeszcze ze 2 cm zejdzie ale już nie więcej bo kości się nie skurczą ;)
  3. no i przycięło stronkę znowu???
  4. Aga, no dobra zmotywowałaś mnie tym pasem Twoim :) ja jak zaczynałam miałam w pasie 82cm jak zaczynałam we wrześniu - mierzone luźno bez ściskania oczywiście, teraz tak samo mierzę i jest 73 cm :)
  5. Marzenko z tym miodem - całkiem dobry pomysł :)
  6. a ja nie planuję jutro jakiś drastycznych posunięć dietetycznych- tylko po prostu mięsa nie zjem :)
  7. Szarotka ty w nadwadze wyglądasz jak pudzianek ja jak kulka - no odpadłam :)- ale w sumie trochę tak wyglądałam, dobrze zbudowana baba - nie podchodź bo grodzi śmiercią :)
  8. Dzisiaj od rana 1107 kcal jeszcze pewnie ze 150 powinnam zjeść ale eni wiem jak to będzie bo przed chwilą zjadłam spóźniony obiad, młodym i mężowi zrobiłam nuggetsy a sama zjadłam ziemniaki z pieczarkami i śmietanką :)
  9. Zołza - to przechlapane z tym mieszkaniem, szukaj dalej, bo zawsze jakiś amator na mieszkanie może się znaleźć, a jak właścicieli przyciśnie to na remont zejdą. To Marzenko- moźe powinnaś mieć na takie właśnie awaryjne akcje coś w lodówce zostawione. Cukrowa po tym można poznać czy grubokoścista jesteś :) ja tez mam 16 cm
  10. Marzenko- "krzaczki" były po wchłonięciu serka i kabanosa :)
  11. Marzenko :o, ja tu insanity robię, co bym mogła powiedzieć ze wybiegałam 200g a Ty objadasz się masłem orzechowym no nei ładnie nie ładnie
  12. Basiu - ja bardzo lubię uprawiać sport ale np chodzić na ściankę czy jeździć na rowerze. Na ściankę najlepiej z kimś, bo inaczej z asekuracją kłopot, a mąż w pracy- moje znajome - niektóre młodsze ode mnie mówią ze za stare są, młode nei bardzo chcą wiec eni ma jak, rower pewnie się zacznie ale też nei bardzo regularnie, a ćwiczyć w domu nei lubię - żeby się zmotywować grafik zrobiłam i w sumie działa :)
  13. z zupą i grzanka mam 655 :)-do obiadu do 17-18 wytrwam :)
  14. Ja mam za sobą 479 kcal teraz robię sobie grzankę z resztką pieczarkowej, zobaczymy ile wyjdzie :)
  15. Ajenko - to jak kto wygląda przy danej wadze zależy od wzrostu, wagi ale i budowy. Ja jestem ciężka i ważąc 68 kg wyglądałam tak jak moja koleżanka która ważyła 58 przy wzroście identycznym.Ona jak brała ślub ważyła 48, a ja teraz mam podobną figurę jak ona w dniu ślubu - tak to jakoś jest :) Aga- mówisz o tym streczu, który podesłałaś czy gorszym - ten jest fajny podobał mi się bardzo kilka razy robiłam :) Cukrowa - to tak jak u mnie ja tez na bieżąco jem to na co mam ochotę tylko staram się, żeby zdrowe było i żeby limitu nei przekroczyć :). Gratulacje dla brata - ja tez chętnie skorzystam z przepisów :) Basiu - insanity trwa godzinę i jest ...dość intensywne... :P znaczy chwilami tak koło 40-45 minuty robiłam machinalnie małpie ruchy i zastanawiałam się czy nie obić gościa z monitora ale bałam się Agi ;), potem już siła rozpędu wytrwałam :). Poza tym to nie zgubione 200g tylko wypocona woda ;)
  16. Znów mam zaległości w czytaniu ale walczyłam ze sobą, żeby zmusić się do treningu i dałam radę, po Insanity Agi miałam 58,0 - znaczy wypociłam 200 - Aga nie mów mi tylko, że za mało :p. Insanity miało być wczoraj ale po nim jestem mniej skoncentrowana, a miałam rozmowę wiec przełożyłam na dziś :) - i znów zaraz po pochłonęłam serek wiejski :) Nutti - Ty chcesz do 60 czy do 70 schodzić - z tego co pamiętam to wysoka jesteś więc 60 to chyba może być mało :). Zołza - cieszę się, ze już lepiej i że w dobrym nastroju nas powitałaś ;) czytam dalej, weszłam na 137 stronę - no nei mogę z tym waszym pisaniem
  17. Iduś - no właśnie ja tez nie wierze w te pozatruwane i ledwo dychające organizmy tak często w necie opisywane, ale z tych diet czasem można też fajne rzeczy wyciągnąć poza ideologią :) Basiu - cześć :), my np jemy każde mięso - najwięcej chyba drobiu ale czasem i wieprzowinkę :) Marzenko- OK możemy pilnować Cię wieczorami ale znikać nam na podjadanie nie możesz ;), oczywiście, że my poniżej 60- toż ty z mojej grupy wzrostowej :) - nie ma wymówek :)
  18. Iduś - umiejętność szacowania przychodzi sama jak ważysz i liczysz to potem wiesz, tylko żeby nie było stopniowego niedoszacowania ani przeszacowania trzeba czasem znów poważyć trochę :). Ja mam wagę pod ręką więc szacuje tylko jak jem poza domem (u rodziców tez jest waga :)) - po drodze w mieście lub u znajomych . Ostatnio mój mąż chciał żeby mu policzyć ile kalorii mają jego płatki z mlekiem - pomyliłam się o 40 kcal :) na ponad 600 - bo tyle wynosiło jego śniadanko :) Dodob - ja na diecie Dąbrowskiej nie znam się w ogóle ale jak by ci coś fajnego sie przypomniało to ja tez poproszę :) Ajenko - samo liczenie nikomu nie zaszkodzi - tylko na dłuższą metę jednak troszkę utrudnia życie - choć czasochłonne nie jest, ale musisz pamiętać o ważeniu produktów przed przygotowaniem potrawy itp. Problemem może być to co ty z tym liczeniem dalej robisz - jeśli jesz rozsądną ilość kalorii dziennie to nic się eni stanie jeśli za mało to metabolizm zwalnia. Odchudzać też można się tylko do pewnego momentu- potem to już wygłodzenie organizmu i niedowaga z konsekwencjami zdrowotnymi i to całkiem poważnymi. Do tego zależy co jesz- ta dieta nie powoduje niedoborów określonych składników dlatego można ją stosować długo ale trzeba pamiętać żeby jeść zdrowo i różnorodnie :)
  19. Marzenko - nie nie 57,9 - choć bardziej bym chciała jest 58,2 - no jak tak dalej będzie, to zacznę robić fotki tej wadze bo jak dla mnie to czysta złośliwość szklanej, żeby chociaż było 58,3 lub 58,1 wtedy bym wiedziała, że no- błąd statystyczny ;) NIE, jest od kilku dni 58,2 ni mnie j ni więcej tylko 58,2!!! Marzenko- no widzisz Twoja szklana zaczęła współpracować - a w zasadzie to Ty zaczęłaś współpracować z nią ;) - super :) Ajenko - super wynik :) - ale u ciebie tak po prostu musiało być - jesteś tak systematyczna w tym wszystkim, że nie wyobrażam sobie braku spadków :) Nutti - super - wreszcie i u Ciebie ruszyło - u meni pewnie też ruszy, będę twarda nie dam się szklanej :)
  20. Cześć dziewczyny :) Ajenko- znów napisałam skrótem nie nie liczę kalorii przez 10 lat , ale od 17 lat - bo jeszcze ciąże i po ciążach :) - 10 lat to ja wagę utrzymałam :) teraz sprecyzuję - to nie tak, że ja cały czas liczę. Liczę tylko wtedy gdy się odchudzam, jak się nie odchudzam to nie liczę. Do liczenia wracałam w tym okresie 10 lat utrzymania wagi kilkukrotnie - ale liczyłam przez 2-3 tygodnie - co by zrzucić nadprogramowy 1-2 kg - wtedy ładnie spadało :), potem znów długo nie liczyłam i znów gdy zauważyłam mały wzrost liczyłam 2-3 tygodnie - nie cały czas ;). W ciąży nie liczyłam wcale, a po ciążach kilka razy próbowałam i nie wychodziło stąd te próby odchudzania dopiero z Wami znów wyszło wiec teraz liczę na dobre od września :) czytam dalej :)
  21. A ja staram się chodzić spać koło 23-24 to o 20-21 ostatni posiłek i na razie mi się udaje - zobaczymy czy to coś da :). Trochę ssie wieczorem ale nie bardzo mocno- do wytrzymania, ważne ze nei robi mi się dziwnie z powodu spadku cukru - pewnie jak bym tak do 1-2 w nocy chciała posiedzieć to już by ten numer z jedzeniem do 21 nie wypalił :) Dobra idę do się myć i spać bo czuję, ze mi zielona przestaje wystarczać :)
  22. Marzenko - wow - tak trzymaj - 1300 to bardzo bardzo ładnie :), odpisałam co potrzebuję jutro wariant rozszerzony :) Zołza - GENIALNE :) - "Marzenka to myj te gary ,a nie wylizuj i będzie ok"
  23. oooo Zołzuś jesteś :), mam nadzieję, że ucho już Cię nei boli
  24. podliczyłam się wyszło 1200 :) a dokładnie 1198 :) - trochę mało ale dojadać nie będę :)
×