Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Ani- witaj, pewnie jak Aga wpadnie to Ci odpisze, my tu na różnych dietach, jeśli chcesz to dołącz razem raźniej :) Dobra to ja znikam- idziemy z młodymi na rowerki, znaczy młode na rowerki a my za nimi na nogach praktycznie biegiem- młody jeszcze nie umie na tyle żeby sam jeździł więc na kiju za nim biegam ;) Potem idziemy na obiad i ciasto do rodziców - czeka mnei mała porcja ciasta ale- Marzenko wiem ze dam radę ;)
  2. Nutti - zaszalałaś ze śniadankiem :) - spadek całkiem fajny, bardzo się cieszę, bo naprawdę zapracowałaś na niego :) Cukrowa - moje dzieci raczej dolnego przedziału (4,5 roku i 6 lat), ale chętnie poczytam co mnie czeka za kilka lat :) Zołza - tez spadek całkiem dobrze nam jak widać idzie Aga widzisz Twoje wczorajsze słowa sprawiły cuda ;);) Marzenko- długoterminowe cele na ciebie NIE DZIAŁAJĄ - to zaczynamy krótkoterminowe i MUSISZ dać radę nei ma zawalanie KONIEC Z WYMÓWKAMI !!! - no mam nadzieje ze jasno sie wyraziłam ;)- będę Ci towarzyszyć - obiecuję jutro wejść na wagę i zadbać o to aby nie było więcej niż dziś mimo tego ze dziś mam dzień obżarstwa (ograniczę się do 1650 max - postaram się aby było mniej) - może być :)? - tak żeby nie było Ci smutno i żebyś nei pomyślała że pastwie sie nad Tobą :)
  3. Marzenko- może na razie postaraj się żeby nie przekraczać 66,9 - bo widzę, ze masz spore wahania - znaczy jak zaczynasz coś wcinać to przypominaj sobie o tym, ze 67 być po prostu NIE MOŻE!!!. Rafaello - ok ale JEDNO - po co zaraz 5 Myślę, ze Twoja waga wynosi ok 67-66,9 - po bieganiu jest mniej bo pewnie tak ze 200-300g wypociłaś i odwodniłaś się . Teraz zadanie dziś jesz tak, żeby jutro zameldować rano nie więcej niż 66,9 :), jak będzie mniej super ALE WIĘCEJ BYĆ NIE MOŻE :) i to przed bieganiem nie po ;)
  4. Zołza - z tego co wiem to dostali ok 700 CV, na rozmowie było sporo ludzi, z siedmioma się minęłam a kolejne przychodziły. Dowiedziałam się, ze zostałam zaproszona na poniedziałek jako druga bo reszta odpadła- nie wiem ile osób po mnie jeszcze się załapało. W sumie było fajnie i myślę, że mogłoby mi się podobać :) - ogólnie miło i sympatycznie, konkretnie na temat ale i bez jakiś niepotrzebnych stresów i napięć.
  5. Skończyłam czytać :) Cukrowa - witaj, co do teorii o zatrzymaniu wagi i zwiększenia liczby kalorii co by ruszyło - zgadzam się u meni to właśnie do tej pory tak działało, dlatego teraz z 1300 zrobiło mi sie 1400-1500 tak będzie jeszcze z tydzień potem znów zmniejszę :)
  6. no właśnie piątek 13 - a ja dopiero jak na topiku przeczytałam to sobie uświadomiłam ;) - U nas dziś piękna wiosna była słoneczko- żałowałam że gdzieś okulary przeciwsłoneczne skitrałam, a do tego było ok 8-10 stopni :)
  7. dotarłam do domku- teraz czytam co naskrobałyście. :)
  8. poczytam Was później do domku wpadłam na 2 śniadanko i zaraz do roboty lecę, rozmowa moja - całkiem obiecująco :). Drugi etap w poniedziałek :)
  9. Dodob - dziękuję. Nutti gratuluje spadku :) - Ty jak zawsze wzorowa :)
  10. Cześc dziewczyny, Dzisiaj na popołudnie idę do roboty, bo zaraz muszę na tą rozmowę powędrować :). Basiu mam nadzieję ze będzie dobrze, jak by co to w sobotę podpytam mamy co wolno, a czego nie - tato jest cukrzykiem :) Marzenko - no neizła byłaś z tymi pączkami. Mój mąż zjadł wczoraj w pracy 12 :) Moja waga 58,5- bujam sie dalej na 58 - ciekawe jak długo :) Do zobaczenia na III zmianie :)
  11. To ja idę spać - dziś trochę wcześniej :) Było ostatecznie 1520 kcal :)
  12. Zołza to lepiej nie jedz - szkoda by było :p Na razie to ja w tej robocie nawet ani kompa ani biurka nie mam tylko w terenie po placówkach latam i z pracownikami gadam, a w domu opracowuję ;). Co do drugiej propozycji - to tak jutro rozmowa :)
  13. na razie skończyłam 113 stronkę - no ja chyba dzisiaj was nie nadgonię:), chociaż, nie nie oderwę się ciekawa jestem co się stanie z Marzenkowymi paczkami ;) - no normalnie jak niezła książka oderwać się eni można :) Dodob - fajnie, że waga drgnęła :) :). Ja po 1 pączku- co by tradycji stało sie zadość a na koncie mam 1060 ;) - dziś grzeczna jestem Nutti- te nadprogramowe kalorie wrzuciłam do wczoraj - no litości na pączka by mi nei starczyło - nie przepadam za nimi ale te od Cieślikowskiego super są :) - i malutkie- tylko 56g - zważyłam zanim zjadłam.
  14. Paskudy wredne- to mnie załatwiłyście - tyle stron napisać no jak ja teraz to nadrobię ;p, młode teraz bawić się chcą a ja mam znów pisania masę, jutro do pracy i na rozmowę, znaczy najpierw na rozmowę w sprawie innej pracy a potem do tej ;).
  15. Nutti nie zamykasz - jestem na siebie wściekła, dopiero skończyłam pisanie, a wcześniej dopadł mnie głód, nie miałam czasu na robienie żadnych posiłków w nocy bo...pisałam. więc złapałam migdały i słodycze - efekt jestem obżarta i mam koncie 1950 kcal. Witaj Marzenko w klubie
  16. Marzenko 2000 kcal - no niezła byłaś :) coś ty zjadła?
  17. Praca w sumie nei bardzo mi sie podoba, w terenie było dzisiaj - bo zależało im na mojej opinij o ich placówkach wiec musiałam oblecieć i teraz muszę wyciągnąć słabe strony ;)- to akurat było dość fajne zadanie, nawet jak nie popracuje tam długo to mam wrażenie, ze zrobiłam coś co im się przyda :). Ogólnie jak dla mnie to jest to taka jedna wielka prowizorka - a tego nei lubię. Potencjał mają spory, założenia fajne, nawet parę rzeczy bardzo fajnych ale to tak jakby ktoś te fajne rzeczy młotkiem do atrapy poprzybijał i to jeszcze krzywo. Dostałam zaproszenie na rozmowę do czegoś co mi bardziej odpowiada na piątek i chyba muszę coś wymyślić, pójdę na tą rozmowę i zobaczymy - bo rozmowa tez może wiele wyjaśnić, oczywiście nei mam pewności, że robotę tamtą dostanę ale... cóż .
  18. Co do żelków landrynek toffi krówek, mamby, to ja nie przepadam- spokojnie mogę oddać, za to gorzka czekolada z chili lub pomarańczami, czy miętowa - no ciężko. Pawełki z adwokatem, niektóre wafelki, ciasteczka maślane, pierniczki- takie rzeczy to ja lubię :) Lody to ja też wolę czekoladowe, kawowe, orzechowe, tiramisu, ciasteczkowe, miętowe lub różane :) Dziś mieliśmy poczęstunek w przedszkolu- same ciasta oczywiście - zjadłam 3 rodzaje, każde po maleńkim szarotkowym kawałeczku (tak po 1/4 normalnego), (w sumie może miały ok 100g) - dwa to murzynek i jedno marchewkowe :). - pewnie było z 300-400 kcal. - ale to był mój obiad bo prosto z roboty poleciałam i głodna byłam strasznie, jak dotarłam do domu to już niczego nei mogłam przełknąć. Nutti"mnie jak coś starego nie pasuje to na ogół z przeciwnego powodu jezyk.gif Kiedyś w mojej szafie grasowała taka wredna istota, co wszystkie ubrania w nocy pozszywała. Nazywa się kaloria" - u mnie tez grasowała- no epidemia, wypleniłam i ubrania wróciły do rozmiarów swoich :)
  19. Basiu- szarotkowe porcje pączka- bardzo mi się podobały - tez tak zrobię :) Bea - witaj i wskakuj :) no jakoś nei idzie mi czytanie, cały czas ktoś mnie odrywa, a jeszcze robota do zrobienia
  20. no a teraz biorę się za czytanie, a potem muszę coś napisać na jutro - jakieś podsumowanie dzisiejszej pracy terenowej :)
  21. dotarłam do domku, po pracy- dziś głównie w terenie :) i przedstawieniu małego - mieli spóźniony występ dla babć i dziadków - bo u nas ferie były :) - ktoś musiał młodego nagra ;)
  22. Ja pączkowa nei jestem wiec pewnie jeden lub wcale - oby mamusia faworków nei nasmażyła bo będzie ciężko :) U mnie tak jak myślałam 1222 :)- na koniec zjadłam serek :)
  23. Nutti - po jednym dniu na pewno nie zwolni, ja na ciebie krzyczę a sama niezła jestem mój obiad mimo, że cała micha miał 230 kcal - wyszło od rana 1022 :P, tylko , że ja pewnie jeszcze z 200 zjem :)
  24. Nutti a tak Cię pochwaliłam - ok dziś może faktycznie nei nadrabiaj na siłę ale jutro bez takich numerów poproszę :)
  25. Ajenko, Iduś o nas po prostu dba bardzo bardzo mocno i o nasze kochane pociechy także - no wiec ja bojąc sie Idy tylko maksymalnie 2 razy w tygodniu serwuję - sama nie jem ;)
×