szarotka76

Cześć Dziewczyny :) Młode odprowadzone, śniadanie zjedzone, mogę popisać :) moje śniadanie 240 kcal Waga dzisiaj niestety poszła ciut w górę 58,5 :( mam nadzieję, że do jutra jednak spadnie chociaż do tych 58,2.

Dobranoc to i ja idę spać:) dziś było 1370 kcal :)

chyba, że liczysz się z oddaniem 100 stronki :)

No to Marzenko- Nutti zapewniła Ci bezsenną noc :)

Co do okoni- nigdy nie kupowałam a najadłam sie tego mnóstwo podobnie jak płoci i wzdręgi :)- jak do badań łowiliśmy siecią na Mazurach to przewody pokarmowe szły do formaliny a my mieliśmy rybną ucztę :)

Basiu ja grzyby lubię niemal w każdej postaci- zbierać wprost uwielbiam- a pieczarki to takie trochę oszukane grzyby- zapach nie ten ale...tylko takie w lodówce znalazłam. Jestem najedzona i mam 1318 kcal na liczniku :)

A ja co by nie przekroczyć limitu wymyśliłam danie - zwykle robię je z normalnymi grzybami dziś z pieczarkami. znaczy Grzyby (pieczarki :)) - w śmietanie lub z jajkiem. 160g pieczarek, 27g cebulki, 5g masła podsmażam i dodaje 27g kwaśnej śmietany lub jajko - do tego oczywiście sól i pieprz - ta porcaja ze śmietana ma 130 kcal :)

Widzę, że niezbyt pozytywne opinie o tym badaniu - nie wypowiadam sie bo nie wiem, wiem tylko, że u osób wysportowanych ze spora masą mięśniową BMI wychodzi często od czapy, a znów osoby szczupłe a nawet chude mogą być tak jak ida mówiła tzw szczupłymi grubasami- wygląd szczuplutka delikatna osoba, a pod skórą zamiast mięśni spora ilość tkanki tłuszczowej - tak często bywa u osób odchudzających sie i unikających wszelakich ćwiczeń lub u osób które są szczupłe ale nie lubią żadnego ruchu.

wróciłam z balu robię obiad :), potem będę czytała :)

Basiu - bardzo sie cieszę, że już lepiej się czujesz :) u mnie śniadanie 250 kcal, kawa 12g mleka zagęszczonego 17 kcal, capiątko 10g batonika Pawełka (jedna kostka dla wyjaśnienia 46 kcal:)):) w sumie od rana 314 kcal :)

albo wcieło mi post albo nowa strona

Aga Ida z dedykacją dla Was zrobiłam cardio Shauna T 25 to co Aga przysłała Iduś dla Ciebie (zgarnęłam tak na wszelki wypadek :)) - szczerze, jestem trochę spocona i oddech przyspieszył ale ku swojemu zdziwieniu NIE UMARŁAM - no dobra nawet było całkiem fajnie :) - tempo trzymałam z Shaunem i robiłam wersję trudniejszą DAŁAM RADE ;) Dzis o 12:30 muszę być w szkole- mała ma bal a ja pomagam przebierać księżniczki i rycerzy ;) Teraz jeszcze pewnie zrobię parę pompek i panków- bo jakoś mi brakuje ;) Marzenko no nie mogę z Tobą teraz tak mnie zmotywowałaś ze nei moge zawalić- OK będę skakać 2 razy w tygodniu- moze 3 :). Na przeziębienie genialne mleko z miodem czosnkiem i majerankiem z odrobiną masła - sposób mojej babci- biologicznie uzasadniony najlepsze ciepłe ale nei gorące- szkoda miodu :)

Marzenko jaki?, mów szybko :):)

Nutti - no właśnie ja od początku jakos bezmleczna byłam, serek twarożek, tartare lub jakiś podobny to jeszcze jakoś w siebie wmuszę, ser żółty tak 2-3 razy w miesiacu nawet mi smakuje ;), mleka nie cierpię- odrobinka do kawy, kakao ujdzie no i na przeziębienie mleko z miodem czosnkiem i majerankiem ;), ja poczuję samo mleko już mi niedobrze ;), babcia, żeby choć troszkę mi przemycić robiła często budynie czekoladowe ;). Jogurty - nie bardzo, kefir w miarę lubię z jajkiem sadzonym i ziemniakami z koperkiem, kwaśną śmietanę lubię :). Ja jeśli chodzi o białko raczej rybno mięsna jestem :),

Cześć dziewczyny, tylko witam sie bo lecę młode poodprowadzać :)

teraz to już naprawdę idę spać Dobranoc :)

Nutti - dlatego nie chcę tego zegarka poprzestawiać ;);) - ja naprawdę się kiepsko czuję po białku, mam do tego jakiś rodzaj alergii, bo jak jem dużo szczególnie mało przetworzonego mleka to mnie zsypuje i skórę mam strasznie suchą - byłam u dermatologa powiedziała ze to pokarmowe, alergolożka młodego potwierdziła, przez jakiś czas praktycznie przetwory mleczne jak i mleko odstawiłam pod jej dyktando i było ok potem wprowadziłam znów ale w szarotkowych ilościach :), na razie jest dobrze. to może być kiepska tolerancja laktozy a nie białka- testów eni robiłam bo w sumie i tak eni mogę najeść się białkiem bo mam inne dolegliwości wiec problem sam sie rozwiązał. Jak by mi ktoś kazał żywić się kurczakami i serkiem i mlekiem to bym ukatrupiła gada ;) A młody ma skazę białkową i na bebilonie pepti się biedak wychowywał :)

Nutti, jeszcze jestem bo o antyszczepionkowcach cztałam, jeden dzień mojego poświęcenia i tak niczego nei zmieni, bo wahania 100-200g to ja i teraz mam, a jak zleci 500 w ciągu dnia to raczej woda po oddaniu zawartości żołądka ;), a na tydzień męczarni ja się nie godzę ;). Wolę powolutku po 1 kg miesięcznie ;), albo katować się Agi skakaniem ;)

Nutti - to białko co podałam to głównie ryby mieso twaróg i mleko nei liczyłam w ogóle warzyw ani owoców wiec pewnie jest ciut więcej :)

Marzenko- dziękuję za wyliczenie :) Nutti - dzięki ale u mnie jest problem u z tym białkiem bo mnie po większej ilości brzuch boli , jest mi ogólnie niedobrze i mam suchość w ustach - może coś z insulina się chrzani ale wolę nei kombinować - do tej pory chudłam na takiej ilości a takie zastoje wagi już miałam - przy poprzednich dietach to nie były zastoje tylko wzrosty nawet ok 0,5 do 1 kg, potem waga oczywiście spadała i to poniżej poprzedniej i tak w kółko. Ja sobie narzekam bo w sumei lubię jak spada ale patrząc obiektywnie to i tak nie jest źle ;) Wolę z ćwiczeniami pokombinować- po tym przynajmniej nie mam mdłości ;) - wiem Idka zaraz powie, ze to oznacza, ze za mało ćwiczę ;)

gdzie się pochowałyście - no nie mówcie że wszystkie dzielnie ćwiczycie o 20:30 :)

Marzenko ja też jestem zainteresowana sałatką :)

Marzenko, pewnie jeszcze ze 2-3 g będize więcej bo n p banana nei doliczyłam i pewnie jeszcze o czymś nie pomyślałam co by do białka wcisnąć ale to już małe różnice

Nutti wyszło mi z grubsza 56g białka :)

Nutti - postaram się policzyć te białka, ale w sumie nie powinno być tak mało, nawet nie wiesz jak ja nie lubię rozmieniać mojego jedzenia na drobne ;), kalorie jakoś liczy mi się łatwo ale jak mam to rozbijać to ręce opadają ;) podam tak z grubsza co jadłam białkowego: kanapki z serkiem tartare (23g) i polędwicą łososiową (24g), łosoś w pomidorach (28g) - też na kanapkach, twarożek 150g, mleko do kawy 40g, łosoś pieczony 126g. Może uda mi się jakos z tego coś wyliczyć ;)