Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. to ja już po jedzeniu 3-go śniadania i capiątku do kawy - mama przyszła i wafelki torcikowe poszły w ruch (zjadłam 2 - 84 kcal :)) - wyszło 900 kcal od początku dnia. Jeszcze jakaś obiadokolacja i koniec :)
  2. Aga - no właśnie, gdybyśmy pesymistkami były to odchudzanie było by banalne ;), ciesze się jednak ze nei jesteśmy :) Marzenko - to miałaś niezłą przeprawę w śniegu - ciężko się przeciera szlak :) - ale na zdrowie Ci to wyjdzie :) Nutti - obiadek wygląda bardzo smakowicie :)
  3. a ja na drugie śniadanie kurczaka z papryką pomidorami cebulka i świeżą bazylią :) z kawą i capiątkiem wychodzi od rana 520 kal :)
  4. Ja mam na koncie 205 kalorii i myślę nad drugim śniadaniem :)
  5. W sumie to tak łatwo mówić ale jak emocje są duże to bardzo trudno dietę od nich oddzielić, ja połapałam się że nic nie jem tylko dlatego, ze machinalnie liczyłam kalorie, ale jakoś prze gardło nie przechodziło - łatwiej mi chyba opanować chęć na coś dużego i słodkiego w chwilach radości (zamieniam duże capiatko na małe) niż zacząć jeść w chwilach smutku.
  6. Idka z masłem i miodem najlepsze :) Marzenko - ja to jakaś inna jestem na smutki się głodzę i potrafię nie zauważyć, ze przez cały dzień było 500 kcal - tak jak wtedy co tato w szpitalu był, a znów ganiam za słodkim jak mi się coś uda - nie wiem czemu może taka nagroda psychiczna.
  7. idę z młodymi do fryzjera zobaczymy w co z tego wyjdzie - mały oporny dość, ma jedną Panią fryzjerkę, reszta dotknąć go nie może a tej jego pani chwilowo nie ma Miałam wysłać posta i nie wysłałam, a więc już wróciłam od fryzjera i nawet młody na kolanach bo na kolanach ale dal sobie kudełki obciąć i to łącznie z użyciem maszynki :)
  8. Cześć dziewczyny :) U u mnie jak zwykle 58,2 kg - no czasem nei mogę z tą szklana już któryś dzień mi się kołacze te 58,2 58,3 ale może znów za chwilę poleci w dół;) Marzenko bardzo się cieszę ze poprawiłyśmy i humor i nasze jedzenie słodkości nie poszło na marne :) Przyznaj się no tylko co tam z tych węgli wciągnęłaś że 1500 wyszło? - moje 3 figi to razem raptem 75kcal :)
  9. Ja nic od Basi nie dostałam, jak któraś ma to podeślijcie dobre kobiety :) Dziś wybyłam na pół dnia a tu dwie strony, ja przychodzę i cisza - dziś znów ćwiczyć będę później bo najpierw musiała zjeść spóźniony obiad Marzenko - takie wiadomości zawsze są przytłaczające - a najgorsze jest to, zę czasem na te choróbska nic nie możemy poradzić.
  10. ja po dwóch śniadankach i kawce :), koleżanka wpadła wiec capiątko nieco większe było ;) od rana było 580 kcal :)
  11. oj smakowicie ta pizza wygląda. Masz może jakiś sprawdzony przepis na cienkie ciasto do pizzy?
  12. niby oczywiste ale fajnie pokazane ;) http://www.popularnie.pl/kalorie/
  13. Ajenko- ten serek to jak najbardziej po mojemu ale talerza płatków bym nie dała rady wciągnąć. :)
  14. Cześć Dziewczyny, no i mam za swoje, rano nie weszłam to teraz nadrabiać muszę ;)
  15. Zołza - no to niefajnie trzymaj się, współczuję bardzo.
  16. ja tez dzisiaj jakaś głodna jestem już mam na koncie 1350, będzie ciężko idę zrobić zielonej herbaty :)
  17. Zołza, też bym szukała czegoś innego, bo nawet jeśli ci nie wezmą to pewnie wreszcie się sprzeda, poz tym cały czas będziesz miała odwiedziny zainteresowanych- to też nie jest fajne, najgorsza jest niepewność, a uwierz mi każde mieszkanie prędzej czy później się sprzeda jeśli tylko właściciel faktycznie chce je sprzedać :) - wiem to z doświadczenia ;) dzisiaj ciut później ale poćwiczyłam :)
  18. Ja mam na razie 1100 kcal od rana, jeszcze pewnie będzie kolacja koło 21 30 :)
  19. Cześć - no i ja do domu dotarłam i juz obiad w połowie zrobiony :) Rozmowa jak rozmowa - nie mam zdanie, przez 3 dni mam mieć szkolenie z różnych rzeczy a potem egzamin - nei pytajcie co to bo ja mam mętlik w głowie ale co tam szkolenie darmowe, a d mi to czas na poznanie firmy, egzamin mogę zdawać - zdam dobrze nei zdam szukam dalej, zresztą nawet jak zdam to jeszcze nie wiem czy chcę ;). Marzenko - Aga bezbłędnie to nazwała - "wypociłaś" te 20dag i taka niestety jest prawda :). Co do liczenia kalorii - uważam, ze warto poświęcić kilka dni na to aby zorientować się jak Twój organizm rzeczywiście działa - ja wiem, ze ty uważasz ze wiesz i pewnie w dużej mierze wiesz ale usprawiedliwiasz wiele rzeczy a jak będzie na papierze lub w kompie to już to usprawiedliwienie taki łatwe nie będzie :) aplikacja jak również ten mój plik daje Ci możliwość wpisania dowolnych produktów - sprawdzasz ich kaloryczność raz i potem już tylko wagę wpisujesz i gotowe. Basiu - baw się dobrze ;):):) Ajenko- ta twoja kolacja to naprawdę mocno szarotkowa - no moja pozycja zagrożona ;);)
  20. Zołza - ja tez tak to widzę - jedzenie nagroda za wybieganie, wybieganie"karą za jedzenie" - biegać lubi wiec kara mało dotkliwa, jeść jeszcze bardziej lubi wiec jedzenie i bieganie - podwójna przyjemność a do tego bilans u Marzenki w głowie wychodzi na "0" -
  21. Oj Marzenko Marzenko - jedna uwaga nie ma nie liczę sernika bo wybiegam, a wiesz dlaczego? bo Ty biegasz, często biegasz i to jest twój styl życia wiec jak chcesz wiedzieć ile kalorii musisz mieć żeby chudnąć to nie ma odejmowania na wybieganie LICZYSZ WSZYSTKO dosłownie WSZYSTKO. Jak przestaniesz biegać to tak samo przez tydzień liczysz WSZYSTKO i patrzysz co się dzieje, bo zapotrzebowanie się zmienia. Zołza Ajenka - strasznie wam współczuję tego niewyspania. Trzymajcie za mnie kciuki - szykuję się na rozmowę Udało mi się od rana mieszkanie doprowadzić do stanu używalności ;)
  22. Cześć dziewczyny :) na szklanej znów 58,3 :) - ale w sumie nei narzekam :) Aga - spoko Marzenka sernik WTBIEGA ;);) Ja rozpisałam na ćwiczenia - znaczy co jest z filmiku to z filmiku, ale te dodatkowe :), bo jakoś mi się lepiej robi jak kolejne mogę odhaczyć - taka moja konstrukcja ;) Ida - może i Marzenka potrzebuje większej ilości kalorii, ale... to nie zmienia to faktu, że dobrze było by wiedzieć jakiej. A tego może się dowiedzieć licząc skrupulatnie i trzymając się planu. OK nie daje rady na 1500 to niech będzie sobie 2000 ale 2000 a nie raz 1700 a raz 3000 a innym razem "no dziś nei policzyłam, bo już zjadłam serniczek" i trzeba się tego trzymać przez tydzień czy dwa w międzyczasie ważenie i sprawdzanie jaki jest efekt.
  23. Nutti - nie nie każdego dnia coś innego, tylko rozpisałam ćwiczenia te co mi się powtarzają - a w zasadzie te co powinny mi się powtarzać, bo często było tak ze z braku czasu, zabiegania czy zwykłego lenistwa robiłam tylko część. Treningi Shauna oczywiście zmieniam, resztę też dostosowuję do tego co jest akurat w treningu, bo jak mi Agi luby każe robić pompki przez 15 min /z 25 minutowego treningu to ja już tych swoich tego dnia nie mam zamiaru robić za to więcej na nogi zrobię itd. chodzi raczej o ogólną rozpiskę z podziałem na ćwiczenia stałe :) A do stałych mam ćwiczenia na brzuch 6 ćwiczeń (wybieram tak z ok 30), plank też różne rodzaje, pompki różne (normalne, z przywodzeniem nogi, na triceps, z nogami na kanapie), ćwiczenia na mięśnie grzbietu - mam 2 jak któraś ma coś fajnego to przyjmę, ćwiczenia na mięśnie ud - tez rozpisane na takie czasowe - np krzesło przy ścianie, plus ilościowe - różne , podciąganie na drążku z nachwytu, itp... oczywiście robię to na zmianę przeplatając te ćwiczenia :),
  24. narobiłyście mi apetytu na miodek, paskudy jedne ale to słodkie, a jest 21:45 więc skończyło sie na kanapce z makrelą
×