-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
Cześć chudzinki dzisiaj liczyłam 1560 kcal :) Nutti - ja tez mam nadzieję, ze to chwilowy zastój - miałam juz takie i czasem nawet 1,5 kg przybywało, ze by potem polecieć w dół :). Marzenko- super, ze ostatki miałaś udane :) Iduś - wiem, że chcesz dobrze ale u mnie nei tędy droga - jak zjem michę sałaty to eni zjem niczego innego, ja nei potrafię zjeść dużo na raz i nei mam najmniejszego zamiaru zmuszać się do tego nabierając przy tym złych nawyków objadania się (których teraz nei mam i nigdy nie miałam)przyzwyczajając zołądek do dużych porcji. Do tego u mnie takie objadanie się jest okupione potwornym bólem brzucha . Iduś moje Szarotkowe porcje to eni wyrzeczenie ja po prostu jem mało dużo nei umiem, jak jem duze porcje cierpię - nie ma znaczenia czy to będzie sałata, czy mięso czy ptasie mleczko :). Zresztą nei rozumiem po co mam się zapychać na siłę. Tyłam bo jadłam za dużo słodyczy kosztem innych rzeczy, miałam za mało snu i jadłam zbyt późno wieczorem. Teraz to wyeliminowałam, za to zaczęłam ćwiczyc i pewnie organizm się buntuje i gromadzi co się da. Musze przeczekać i tyle - denerwuje mnie to wiec czasem marudzę. Bardzo chętnie od Ciebie przejme nawyk jedzenia warzyw i innych zdrowych rzeczy :). Iduś , Nutti , Marzenko- bardzo dzielenie przepychałyście Iduś - dzielna byłaś w tej knajpce - mięsko jak najbardziej zdrowe, a i kapustka tez :), postanowienia - no ja ćwicze dalej i nei zamierzam tak szybko przestać :). Nutti Marzenko- no z tymi adoratorami to bezbłędne jesteście :P
-
Iduś - super z tym śniadankiem sobie poradziłaś - widzisz sama ze mozna :) Zołza - u nas nei ma wiatru, ciepło i jakoś tak ponuro jest, jutro ma padać zobaczymy. Iduś - co do owoców, mnie różnie ja mam takie owocowe fazy - teraz wzieło mnie na gruszki :P, czasem mam faze mandarynkową, pomarańczową , jabłkową czy sweetie - lubię te zielone owocki :P Granaty tez lubię ale nie za czesto tak samo mango czy kaki. Nutti - znaczy autko będzie jeździło bezawaryjnie skoro tak w ekspresowym tempie oblewane było :) Ja tez pamiętam te wasze głodówki :) Dobra roletki przymykam leciutko co by na oścież otwarte nei zostały :) Idę spać bo jutro o 5 pobudka :)
-
Nutti - lubię mango :) - fantastycznie sobie poradziłaś z blokada a ile fajnych rzeczy nam zapodałaś :)
-
Nutti - Iduś - dziękuję za pocieszenie :). Z ćwiczeń jestem zadowolona tylko ta waga mnie denerwuje bo zamiast spadać to rośnie :P - bo już było pamiętacie 57 z przodu :(. Mam nadzieje ze to taka chwilowa reakcja organizmu na wysiłek - pamiętam poprzednio też tak było, dopiero po jakimś czasie organizm się przyzwyczaił ale i tak denerwuje mnie to :P. Iduś - no przesadziłaś z tymi podwójnymi zajeciami i jeszcze rowerkiem :P:P:P Marzenko- fajne te plusy wynikające z biegania :):):) Marzenko- no widzę, ze i Ty rośniesz podobnie jak ja :P:P:P - OK zabieramy sie ostro do roboty jakos trzeba ten kryzys przewalczyć :P
-
Cześć Chudzinki :) mała lekcji ponadrabiała trochę, młode śpią, ja poćwiczona - dziś był ten trudniejszy trening :P, teraz poczytam ciut co napisałyście i idę spać :) Dietetycznie chyba OK. W domu kanapka z serkiem w pracy gruszka i żurek z kiełbaską (50g), ziemniaczkami (100g) i na kolacje kanapka z serkiem. W międzyczasie wpadło spore capiatko (250 kcal) - ale w kalorycznie na oko i tak OK :). Chyba musze wrócić do tabelek z kaloriami jednak nei bardzo mi to wychodzi - staram się pilnować i jeszcze te ćwiczenia mi doszły wiec jak wracam musze szybko coś zjeść bo inaczej ćwiczenia strasznie późno mi wypadają, a z pełnym żołądkiem jakoś nie bardzo się skacze :P.
-
Ja po cardio z Shaunem - no trzeba przyznać ze dobrze się czuje i wreszcie wyrzutów sumienia nie mam ze ćwiczyć powinnam a nic nie robię :P:P:P Marzenko- 4 to dla mnei zabójcza pora :P, 5 też ciut za wcześnie ale czasem trzeba :P Nutti - moi znajomi maja takiego z rozsuwanymi drzwiami - fajny jest :), a my rowerki tez wozimy z tyłu - ten sam problem :P Marzenko- fajnie rozplanowałaś sobie kalorie :) Iduś - wagowa porażka 58,3 - znaczy w miejscu stoję, M sie śmieje ze mięśnie buduję pzrez Shauna :P:P:P - w sumie w pasie zleciało ciut ale waga wysoka. Iduś - a tak odnośnie pilnowania to co z Twoim śniadankiem :P:P:P, kawa to nei śniadanie - wiem wiem kara była ale prosze choć gryzek czegoś normalnego :). Marzenko- no padłam jak o Twoich piwkach poczytałam - też miałam pisać ze w sumie jak byś jedno wypiła....ale teraz sie powstrzymam :P:P:P Dorotko- fajnie ze się pojawiłaś a i sąsiadka jeszcze żyje... :) - OK wszystko w normie :) Nutti - ja tez torta za śledzie oddam :):):), a dorsz...pyszności same :) To ja spac lecę bo jutro eni wstane :):):) przymykam lekko roletki co by was nei wypłoszyć - piszcie piszcie jeszcze, ja jutro poczytam :)
-
Nutti - automatu się nie bój - wsiadasz i jedziesz :). mnie M uczył tak, że ja w samochodzie siedziałam a on przez telefon mi mówił co mam ustawic i pojechałam :P - młode były chore i nie mógł ze mna zejść a dzień wcześniej autko przywiózł :P:P:P. Moja mama też jak teraz zmieniała samochód to automat kupiła no i 72 letnia babcia się nauczyła jeździć bez problemu w ciagu ok 5 minut :P. 7-osobowe są baaaardzo fajne :) - a jaki macie układ siedzeń 2, 2, 3 czy 2, 3, 2 ? Marzenko- fajne spotkanie czeka cię we wtorek :), a co do SMS-a to ja dalej kciuki trzymam :P. Dietkowo od jutra Cię pilnujemy - pamiętaj, w końcu pełna inwigilacja teraz :P:P:P Boso tez bardzo lubię chodzić :)
-
No to robote odwaliłam - nie mozecie powiedzieć ż e mało postów naprodukowałam :P:P:P teraz naprawdę zamykam roletki :)
-
jeszcze nic !!!! - noz zaraz cierpliwośc stracę
-
Iduś - zastanawiam się jak ugryźć te twoje przerwy w jedzeniu i tak sobie myślę na tym co by mogło podziałać na Ciebie najbardziej motywująco. Może podpowiedz nam jakie "marchewki" lubi twój mózg :)
-
no dobra zaraz mnei coś z ta blokada trafi
-
nie mam pomysłu na jutrzejszy obiad, a na dodatek jeszcze musze pokombinować coś na poniedziałek i wtorek co bym do pracy mogła zanosić
-
Dorotko - w zeszłym tygodniu mialaś bardzo duży spadek wiec to ze waga stoi a ei idzie ciut w góre to i tak jest sukces :)
-
Ajenko- koniecznie daj znać co u Ciebie
-
widzę, ze jednak zanim te roletki do końca zatrzasne to przepchać by się przydało :)
-
no tak wiedziałam, ze jak zaczne o tej porze pisac to musze na blokadę trafić
-
Nutti - M w poprzednim tygodniu w delegacji był, a teraz czwartek i piątek grzecznie dziec***ilnowała jak ja do pracy chodziłam :P - noż nei miałam sumienia odmówić :P Zołza - ja też nei mam specjalnego stroju do ćwiczeń :P:P:P:P - buty to co innego - bez nich jakoś ciężko. To ja po treningu - dałam radę ale łatwo nie było :) dziś cardio i lower focus - oba nieźle na nogi działają :P
-
Cześć chudzinki :) - po raz drugi :) Marzenko- wczoraj super dałaś radę i pączkom i faworkom się oparłaś :) - widzisz sama ze potrafisz :) Iduś - ja tez chcę fotki z balowego przebrania :) Marzenko- hantle można kupić w różnych miejscach - nawet w hipermarketach bywają, w biedronce swego czasu też były. Jakie ciężkie te hantle chce Twój synek :) Nutti - fajne te wasze zimowe plany :) - my już za wiosna tęsknimy :) U młodego waga ok 25 centyla wzrost też tak 25 lub 10 :) - no drobiazgi takie :P Marzenko- a co to za cukierki????? - noż one same Ci chyba do torby włażą???? Zołza - no nieźle sie wstrzeliłaś :P:P:P Marzenko- doskonale robotę przy stronce odwaliłaś :). Mnie dziś czeka podwójny trening - musze poczekać aż młode zasną bo mój M dizś wybył i wróc***ewnie w srodku nocy :P Dam radę - on dał rano - mówił, ze ciężko było ale ma zaliczone - no ja choćby na czworaka ale skończę te treningi :P:P:P Dziś na obiadek miałam znów gulasz z kaszą :)
-
Cześć chudzinki :) Ja sie tylko przywitam i zmykam do pracy :)
-
Lecę spać bo jutro nie wstanę - przymykam tylko leciutko bo pewnie będziecie jeszcze pisały :)
-
to ja po ćwiczonkach :):):), jutro podwójny trening - w piątek zawsze są podwójne - oj będzie bolało :P Marzenko- bardzo dzielna byłaś z tymi pączkami :):):)i faworkami :). Ten Twój synek to niezły facet będize - duży jest :):):) - oj będizesz miała liczne odwiedziny :P, mój znów malutki dość ale i chudziutki ma 110 cm a waży cos koło 17,5 kg a młoda ok 18,5 - 19kg a ma 120 cm :) Dorotko bardzo dzielna byłaś :):) Faworki wyglądają rewelacyjnie :):):) - oj jak ja bym takiego zjadła :) To ja też poproszę kilka :P Iduś - ja tez nie potrafię najeśc sie słodkim, i tak musze zjeść coś normalnego, bo jak nie to mnie zemdli i tyle po słodkim by było, a i tak głodna bedę. Ja mój pojemnijk w Auchan kupiłam ale one sa wszędzie ja mam akurat curver - http://www.naj-sklep.pl/image/cache/data/products/c/curver-doza-obdelnik-grandchef-cerv-00008-416-500x500.jpg ma 0,75l duży dość zwykle nie biorę pełnego.
-
Nutti - z tą 1/100 to przesadziłaś - ale fakt pączka oskubałam z czekolady bo takich nie lubię a w pracy tylko takie w polewie były :P Nutti - w sumie całkiem fajne atrakcje pod warunkiem, ze na piechotke od komisu do komisu :):):) Iduś - muszisz na ten bal wyzdrowieć :)
-
Cześć chudzinki Iduś - gulasz był w pracy :) Dziś - jeden pączek na koncie - mama chora to faworków nei będzie :( Iduś - Dorotko- super sie spisałyście z tym przepychaniem Iduś - no nie dobrze z Tym Twoim brzuszkiem - strasznie on wrażliwy jest. Dorotko- niektóra baby to maja mocno w głowach poprzewracana ale ta Twoja sąsiadka to nawet wśród tych problematycznych mistrzyni :P:P:P Ajenko- tule mocno Nutti - dasz radę z ćwiczeniami - wiem jak cieżko jest zacząć i Cie rozumiem - pomyśl o rowerkach i potrzebnej kondycji :P Marzenko- super te tabelki :) - no ja też moje kaloryczne tabelki też mam w exelu i sprawdzają się fantastycznie - nawet mi wykresiki rysują :):):) - powiem tak - to działa !!!!! bo systematyzuje, bo widzisz wreszcie co i ile jesz bo nei ma ściemniania, ze to jeden czy dwa gryzy - wszystko rozpisane i wszystko czarne na białym :):):). Zaraz czytam dalej :)
-
Iduś dziękuję :), na stan skóry oczywiście że wiek ma ogromny wpływ, znaczenie ma też jak sposób odżywiania się i sprawność fizyczna , opalanie i inne nasze przyzwyczajenia :):) Dorotko - woda to nie najgorsza z plag odchudzających sie :P:P:P, łatwiej ja zgubić niz tłuszczyk :P. Ale Cię młoda urządziła z tymi pierogami :). Ja zaraz obiadek sobie zapodam - dzisiaj ziemniaczki z gulaszem z szynki :). Wczoraj gulasz zrobiłam taki z szynki, papryki, pieczarek cebulki - dobre to wyszło nawet :). Jutro do pracy to samo tylko z kaszą gryczaną :).
-
Nutti - ja smarowałam się tymi olejkami dla dzieci bo wiadomo w ciąży raczej jakiś wyrafinowanych chemikaliów używać nei chciałam a poza tym doskonale nawilżały i uelastyczniały skórę - a tu chodziło o uelastycznienie włókien kolagenowych co by rozstępów nei było - no i nie mam :):):), podobnie teraz im bardziej elastyczna skóra tym ładniej sie sama redukuje, im mniej elastyczna tym niestety więcej jej po odchudzie zostaje Marzenko- no nieźle - głodować to Ty w pracy nie bedziesz :P:P:P - ja bym nei dała rady tyle w siebie wepchnąć raptem w ciągu kilku godzin :P:P:P A ja po II śniadanku - gruszka ok 200g :) Iduś - Marzenko- geny mają bardzo duży wpływ na zdolność naszej skóry do rozciągania i kurczenia czyli na jej elastyczność. :) - zarówno ciąża jak i dodatkowe kg to jak by nie było rozciągniecie skóry, potem czy to w wyniku porodu, czy chudniecie dochodzi do gwałtownej utraty tego napięcia i w sumie skóra musi sie skurczyć albo zwyczajnie zwisa, można tu pomóc trochę uelastycznić włókna poprzez smarowanie skóry różnymi kremami, ale genów i tak nei przeskoczymy. Z drugiej strony czasem kremami sporo mozna zdziałać bo same geny moga tu nie wystarczyć. Iduś - potwierdzam to c mówiła Twoja kosmetyczna - to powolny proces ale nawet u mojego taty widac poprawe :)