Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. dotarłam do domu i nawet zjadłam już co nieco - dziś po maratonie miejskim weszłam na szklaną i....59,3 - nie ma jak wybiegana szarotka :) teraz nadganiam, bo autobus za szybko jechał :)
  2. Nurtu zabieraj tą 6 jak najdalej ode mnie :)
  3. Wcięło mi post i tylko powitanie weszło dobra czytam was dalej puli jadę autobusem
  4. no i znów parsknęłam :) sportowiec bardziej statyczny niż dynamiczny - Marzenko - uwielbiam i kradnę :)
  5. Marzenko a może jednak nei dotrwamy do 300 strony na tym topiku, a co dopiero do 500
  6. no to chyba na dobre ugrzęzłyśmy w nicości
  7. no dobra jeszcze raz, co by nie było że po sobie nei sprzątam
  8. Mam nadzieję, ze Marzenka mówiła o całych Świętach :), chociaż nie wiem, musiała by uważać w pierwszy i drugi dzień ;);), a jak tu szarotkowe porcje tych pyszności, sobie odważać - choć z drugiej strony ma już wagę wiec kto wie.... :)
  9. Nutti - ja już ma dosyć tej 6 z przodu - 4 lata mnie prześladuje, wypowiedziałam jej wojnę i na razie bitwa wygrana, ale jako ten genialny strateg muszę uważać, żeby wojny nie przegrać :) :):)
  10. Nutti- ja moje trzymałam pół roku w pojemniku, próbując tak co tydzień w nadziei ze im się polepszy - a one jak twarde były na początku tak zostały twarde i po 6 miesiącach - i gdzieś miały moje starania i nadzieje.
  11. dzisiaj u mnie z kaloriami na razie w miarę dobrze 1320 :) na śniadanie kanapka z polędwicą łososiową i ogórkiem, na drugie śniadanie to samo, na trzecie serek wiejski, potem batonik (szarotkowy), obiad - kasza gryczana z duszoną piersią kurczaka i gotowaną marchewką, a na deser kostka gorzkiej czekolady :). Marzenko - w sumie masz rację z tym moim małym żołądkiem, ja bardzo szybo się najadam, za to nie mogę robić długich przerw :). To widzę, że tylko ja postanowiłam schudnąć do nowego roku, w styczniu chce zobaczyć 58 na początku :), może być nawet 58,9 - wiec w Święta nie mogę przytyć za dużo - bo nie podołam :) Mam nadzieje, że taki właśnie plan pozwoli mi nie zaprzepaścić wszystkiego i dzięki temu nie popłynę w święta. Totalny luz tylko w wigilijną kolację robię, potem już liczę, w pierwszy dzień świąt nie mogę przekroczyć 1800 kal, w drugi już 1600, potem 1400 - tak jak teraz :) - zobaczymy czy się uda :). kurcze - szkoda by mi było :) jak bym zobaczyła znów 6 z przodu.
  12. Dobranoc dziewczyny, u mnie dziś było 1320 - serek w pracy sie sprawdził na 3-śniadanie:) zapchałam sie nim nieźle , dziś pierwszy raz w życiu wciągnęłam całe 150g serka, oczywiście bez chleba :) - no najedzona byłam dobre 3-4h :)
  13. Marzenko - nei martw się , teraz też całkiem dobrze Ci idzie, a ja jeszcze mam sporo do zgubienia (ok 5 kg), do tego jeszcze stabilizacja - no prawie rok przede mną :) jutro tez ćwiczonka ?
  14. Nutti - dzięki za pobudkę - podziałała :) Marzenko, skoro Twoja córka śmieje się z ciebie, ze warzysz to co o mnie by powiedziała ;););). Marzenko, Ajenko trzymam kciuki za osiągnięcie założonej wagi do świat :) Ja postanowiłam, że muszę nowy rok przekroczyć z wagą poniżej 59, cóż będę musiała sie pilnować w święta :). czytam dalej :)
×