Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Cześć dziewczyny, właśnie biorę się za obiad - wiem ciut późno ale co tam :) dziś szklana pokazała 59,6 :) poczytam Was trochę przy jedzeniu bo znów mam ze 4 strony zaległości :)
  2. Cześć dziewczyny, a zarazem do jutra :) My dzisiaj zaliczyłyśmy z rana urodzinki dziewczynek ze szkoły młodej, a potem impreza w domku - babcia z dziadkiem przyszli na obiad, podwieczorek z pysznym babcinym ciastem i kolacyjkę - i jak tu nie jeść :) w sumie wyszło mi 1480 kal :) - i tak nieźle jak na dzień wolności dla szarotki :) Dzisiaj nie ćwiczyłam, bo jakoś głupio mi było dziadków samych zostawiać, ale jutro będę dzielnie Wam towarzyszyć :) Aga - ja tez bym wolała audi A3 :) - swoja droga u nas przy wyborze samochodu liczyło się jedno- pojemność bagażnika ;). Samochód kupowaliśmy 4 lata temu jak sie młody urodził więc musiał pomieścić dwójkę dzieci z ich niezbędnym ekwipunkiem, 2 łóżeczka turystyczne, wózek z gondolą, sporo pampersów, mleko dla młodego (alergikiem był więc aptekowe było - a wiadomo w małych wioskach nei zawsze dostępne), 2 torby zabawek dla młodych - inaczej trudno było by mówić o wypoczynku, ubranka dla młodych - DUŻO, kosmetyki i lekarstwa i opatrunki- ot 4 kosmetyczki, nasz sprzęt rowerowy ( 2 torby z Ikei - ochraniaczy, buzerów i innych plastików mało pakowalnych :)), opony do rowerów na zmianę - na deszcz 4 sztuki, dwa kaski - o gabarytach kasków motocyklowych, skrzynkę z narzędziami, no i jakieś nasze ubrania. do tego rowerek dla małej - wtedy biegowy :) Nasze rowery wylądowały na bagażniku zakładanym na hak :) Lecę spać bo jutro o 6 muszę się zwlec :)
  3. 1280 kal :) - znaczy całkiem dobrze :) no i dalej sprzątam, przepraszam Was ale dziś mam w domku straszny kocioł, jeszcze muszę co nieco ogarnąć mięso na jutro przygotować i chleb upiec :) trzymajcie się dzielnie :)
  4. Aga, to tak ja jak mojego zrobiłam tylko z rowerkiem 3 lata temu :) - miał w przedpokoju wystarczyło wychylić si i już widział :) Ajenko - nowe stronki nie chcą wchodzić od razu tylko trzeba przepchać - znaczy spuścić wodę - bo inaczej Marzenka krzyczy :) Zakupy na jutro na obiad, podwieczorek i kolacje zrobione, prezenty dla dziewczynek na jutrzejsze urodziny kupione. Jutro rano idę z młodą na urodziny jej koleżanek, a potem mamy urodziny młodej w domku razem z rodzinką :). resztę prezentów kupie w następnym tygodniu. A i kupiłam sobie kozaki :) teraz sprzątam :) dzisiaj zjadłam 850 kal, zaraz biorę się za obiadokolację :)
  5. Dokładnie Iduś tego się boję dlatego już mam pomysł jak to rozwiązać - ten tydzień był dość zakręcony i nawet nie bardzo miałam czas do sklepu wyskoczyć, ale teraz już lista zakupów jest :) - jojo nie będzie mną rządziło :)
  6. Aga - gratuluję ale w pełni zasłużony wynik :) - zabaweczka widzę całkiem fajna :) Marzenko - wow kilogram :)- też niezła jesteś, gonisz mnie , muszę się spiąć i uciekać :) Nutti - gratuluję - widzisz jesz i chudniesz - da się bez głodówek :) :) :) Ja widzę dzisiaj słabiutko tylko -0,6 :) - ale przy moich zawirowaniach dietowo pracowych ciesze się ze w ogóle poszło w dół :) Ida - byłaś bezwzględna dla Marzenki :) ale masz racje - rewolucja w produktach bardzo by pomogła. Marzenko do raportu - co masz w lodówce pięknie nam tu cały spis zrób a my wirtualnie porządek przedświąteczny zrobimy :) Zołza - ty jesteś usprawiedliwiona - chora jesteś wiec różnie z wagą może być, zobaczysz jak wyzdrowiejesz to bardzo szybko dojdziesz do wagi poprzedniej a potem dalej walka :)
  7. Cześć dziewczyny :) Dzisiaj czeka mnie bieganie i sprzątanie, muszę pokupować prezenty, a przynajmniej większość, do tego posprzątać - bo jutro mamy rodziców na obiedzie i kolacji. Robimy rodzinne urodziny Małej :). Oczywiście z dieta pewnie będzie na cenzurowanym :) Do stopki wstawiłam już dzisiejszą wagę :) 59,9 - wiem, że błąd statystyczny ale i tak się ciesze :) :). Ida - wiem, że za mało jem i staram się jakoś wszystko sobie na nowo poukładać. Dzisiaj zrobię oprócz zakupów prezentowych też spożywcze i kupię sobie serki wiejskie do pracy lub jakieś ich odpowiedniki (za wiejskimi nie przepadam), pomyślę co jeszcze - takiego szybkiego w przygotowaniu, możliwego do zjedzenia przy komputerze :) - bo nie zawsze mam czas na socjal. Teraz problem polega na tym, że robię kanapki, śniadanie jem w domu, potem kanapka o 12 i jak patrzę na następną kanapkę to już mi się nie chce jej jeść, w domu obiad późno - 18-19, wiec kolacja mi wypada - stąd ten niedobór kalorii. Marzenko - 900 lub 1000 kalorii to bardzo bardzo mało i przez to organizm zaczyna mieć skłonność do magazynowania czegokolwiek co tylko uda mu się wygospodarować - a dlaczego? Bo ma informację o głodzie wiec trzeba robić zapasy. Do tego trzeba zwolnić metabolizm - bo głód nastał i niestety trudno potem ten metabolizm rozbujać do normalnego tempa. dobra czytam Was dalej :)
  8. Nutti - co do pracowników to jeszcze trochę, dużo niestety odpada w przedbiegach CV nawet OK a jak przychodzą to nie bardzo do takiej roboty. Ja w sumie dopiero 3 osoby do drugiego etapu przepuściłam, a i tak nie wiem czy drugi przejdą. Dużo osób nawet jak dostanie robotę to po 2-3 dniach rezygnuje. My robimy wigilie w przyszłym tygodniu w piątek w godzinach pracy.
  9. no a u mnie znów porażka dietetyczna 950 kal od rana, pewnie jeszcze ze 100-150 zjem ale nie więcej, nie dam rady.
  10. Nutti - w sumei sporo zrobione z tą wigilią, problem polega na tym, ze wigilia to tylko tak w międzyczasie, bo dzisiaj znów rekrutacje, dokumenty, pilnowanie terminów, egzekwowanie ich od innych, poznawanie procedur itp, a tak przy okazji dla rozrywki Wigilia
  11. Marzenka 10??? to albo były faktycznie maleńkie albo...ty masz żołądek na pół brzucha :) - ja o jednym kawałku pizzy czuję, ze jadłam, po 2 jestem już dobrze najedzona 3 nie podołam. Pizzerinki wprawdzie pewnie malutkie ale...10?
  12. ten gość co mu szklana 60 pokazała to ja, teraz dopiero doczytałam i zobaczyłam, ze gościa ze mnie zrobiło ;)
  13. Ida - Wigilia powoli się klaruje, jeszcze kilka rzeczy i będzie gotowe:) Cześć Basiu - to zaczynałyśmy z prawie takiej samej wag tylko ja we wrześniu :) Zołza - nadwaga urojona - idealnie pasuje ;) Nutti - a co ty tak te ćwiczenia po kryjomu, niemal jak tajne komplety po piwnicach. Ja jak zaczęłam ćwiczyć to mojego męża zdopingowałam i tez coś tam rano ćwiczy :) Tak Aga ten opis zakamuflowanych mięśni pod warstwą tłuszczyku to o mnie ;), tak wyglądam jak BLOB ;););) - ale już coraz lepiej ze mną ;)
  14. Mam nadzieję, że zaliczone, starałam się w końcu... no poważnie ;) Marzenko - jakie 3 kromki??? jakiego chleba??? - no jaja sobie robisz? Nutti - moja mama je wszystko: warzywa owoce, ryby mięso- wszelkie, smażone, gotowane duszone, słodycze, chleb, ziemniaki - taka typowa staropolska kuchnia - mama ma 56 cm wzrostu i waży 52 kg a ma 70 lat :) Ida - nie pytaj Nuti o ćwiczenia ona na odjutrzejszych jest ;), no doczytałam , jakieś brzuszki porobiła, coś tam jej przeszkadzało ale była dzielna ;) co do wolnego - niestety nie należy mi się na razie, nawet w Wigilię do 14 pracujemy - ale Wigilia u rodziców, a mój mąż weźmie wolne wiec damy radę. Ajenka - ja przez Ciebie kompleksów sie nabawię, okna pomyte, pierniki polukrowane, prezenty kupione - a ja.... nie mam jeszcze nic, co więcej nie mam nawet wolnego nic!!! Marzenko - jak mam porcje niemal na "-" to chociaż Rh muszę mieć na "+" dzisiaj było 1010 kalorii - mało ale jak nie mam kiedy w robocie zjeść to potem jakoś nie idzie - ja nie potrafię 3 kromek na raz w siebie wcisnąć - po prostu nie potrafię, jak mam kajzerki to po jednej zapchana jak indyk jestem - cóż taki szarotkowy los... dobra idę spać, do jutra, tylko błagam MIEJCIE LITOŚĆ.
  15. moja babcia coś mówiła o bułce tartej w serniku ale nie pamiętam dokładnie o co chodziło. Zołza - no u mnie odwrotnie, jak chora jestem to szybciej w anoreksję bym popadła bo niczego mi się nie chce a już na pewno nie słodkiego, słonego ani tłustego - czasem jakiś owoc i to wszystko.
  16. Rh+ :) no aż tak perfidna w swoich zamiarach nie byłam ale podrzuciłaś mi całkiem niezły pomysł :)
  17. no to dałam radę mimo, ze starałyście się abym się poddała ;););). Zołza - zdrowiej jak najszybciej, rozumiem, ze meczy Cię ten katar, ja też najbardziej nie lubię kataru ze wszystkich przeziębieniowych przypadłości :) A tak poważnie to bardzo fajnie się was czyta i nawet szybko mi poszło :),wiecie, ze przez was skurcz mnie złapał ze śmiechu, i to gdzie? z przodu lekko po lewej stronie, powyżej brzucha przy samych żebrach, jest taki mały mięsień - no masakra.
  18. No mnie jako tej agresywnej grupie naprawdę agresja się włączyła jak przeczytałam czego mi nie wolno i powiem wam jedno - moja szarotkowa dieta z moimi szarotkowymi ilościami bardziej do mnie przemawia ;)
  19. Nutti - właśnie doszłam do grup krwi, ja jestem 0 - kompletne 0 :), a moja mama - chudzinka A, tatuś z nadwaga przez 2/3 życia, a potem długo otyłością też 0 :).
  20. Nutti, Marzenka ładnie to tak zamach an moją szklaną szykować. Same sobie swoje wychowajcie a nie za cudzą już ułożoną się brać ;) myślałyście, że nie zauważę bo czytać mi się nei będzie chciało ale...moje drogie nic z tego ;) dobra, czytam dalej - jeszcze stronka i do młodych
  21. nie dość, że napisałam posta to jeszcze mi go wcięło, ale ok napisze od nowa Paskudy wredne robicie to specjalnie, żebym nie mogła Was nadgonić, ja jestem na 62 stronie, jak można nie pomyśleć o biednej zapracowanej koleżance i dać jej tyle roboty na noc ale dam radę i nie odpuszczę, za to zemsta będzie słodka.... jeszcze nie wiem jaka....ale słodka na pewno.
  22. Ida - wiesz w tej robocie nie jest źle, tylko dla mnie wszystko nowe wiec na razie wiem że nic nie wiem, :), jak się dowiem, to będę mogła powiedzieć czy mi się podoba :). A ta super propozycja okazała się jeszcze większa papierologią - bo polskie oddziały to tylko papierkami i danymi osobowymi obracają, a cała analityka jest za granicą :(. Nutti, ja tez się odchudziłam przed ciążą i tak byłam odchudzona dobrych parę lat, potem w ciąży - masakra przytyłam grubo ponad 20 kg :), znów zeszłam do 59 kg, żeby odkryć, ze jestem w drugiej ciąży - no a potem to już poniżej 63 raczej nie schodziłam i powyżej 70 też nie było - no może było ale po samej ciąży, potem już nie. :) dzisiaj szklana pokazała 60,5 - znaczy ja nie mogę się głodzić, staram się jakoś poukładać sobie na nowo dietę ale łatwo nie jest. Pewnie przez te pracowe perturbacje znów na 60 będę do znudzenia siedziała. Marzenko, masz szanse mnie dogonić :), ale pamiętaj, przegonić się nie dam, nie dam i koniec :). dobra przeczytam może 259 do końca :)
  23. Marzenko odnośnietwojego pytania: "Myslisz szarotko ze za malo kalorii wplynie na wzrost wagi?? Dziwne by bylo, przeciez ludzie jak zaczynaja mniej jesc to chudna."boję się spowolnienia metabolizmu, a potem to ciężko znów ruszyć, żeby chudnąć niestety trzeba jeść :) Wow - Zołza - dobra jesteś no nie wiem, ja nigdy całej czekolady na raz nie zjadłam :), a do tego paczka ciastek??? - miała bym dość na kilka tygodni ;). Ida - jak mi idzie to się okaże, bo rekrutacje to temat poboczny - robię bo w sumie i wykształcenie i doświadczenie mi na to pozwala, ja jednak głównie od koordynowania jestem, a przez papierologie jeszcze nie zaczęłam się przegryzać, zobaczę co i jak do końca roku- a potem zobaczymy :) No nie mogę 259- tez Marzenka spuściła :) - jesteś w tym najlepsza :) dobra lecę na chwilę, potem do Was wrócę - błagam nei naprodukujcie mi kolejnych 5 dtron.
  24. Cześć Dziewczyny, a wy co nie macie co robić tylko pisać i pisać, kiedy ja mam to wszystko czytać, no paskudy jedne :), przeczytam z 5 postów i lecę do sklepu z małymi :)
  25. Aga, fajnie ta Twoja zabaweczka przelicza - ja obstawiałam tak koło 200 - może trochę więcej te treningi Jillian - to 180 do mnie przemawia :). Też na Twoim miejscu wolała bym z roweru korzystać - ceny za parkowanie macie kosmiczne, a zdrowiej przy okazji. Zołza - trzymaj się i przegoń bakcyla :) Marzenko, żebyś wiedziała, ze ja czasem po tych rowerkach to nieźle spocona jestem i to nie ze zmęczenia - ale nie wiem ile kalorii można ze strachu spalić ;)
×