Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Nadrabiam czytanie Waszych postów ;) Zołza - gratuluję spadku wow - super wynik :) Ajenka - zgadzam się z Twoją rada dla Nutti mnie tez ciarki przeszły jak usłyszałam o 1-2 posiłkach i kaloryczności poniżej 1000 kg - to jest naprawdę nie zdrowe i na dłuższą metę się nie da . Moim zdaniem też systematyczność jest bardzo ważna :) Nutti - Aga ma rację jeśli chodzi o rozregulowany metabolizm - czasem powrót do normalnej pracy organizmu wymaga tylko kilku tygodni czasem niestety dużo dłużej - ale uwierz mi warto, bo potem są trwałe efekty. Belka - Gratulacje - fantastycznie, ze Ci ta dieta tak podpasywała :), niedługo mnie przegonisz :) :), ale co tam , będę miała motywację :) Udolna - ooo tak ten nik jest zdecydowanie lepszy, dasz radę my jesteśmy na różnych dietach, każda znalazła najlepszą dla siebie, motywujemy się nawzajem i jest dzięki temu dużo łatwiej :) jestem na 175 stronie, teraz muszę lecieć, ale po południu znów nadrabiam :)
  2. Cześć dziewczyny :) jeszcze nie czytałam, ale nie mogłam się oprzeć żeby nie zerknąć, która dywan dzierga ;) :) Marzenko - gratulacje :) :) super- bardzo bardzo się cieszę, że dałaś radę, a wiesz dlaczego, nie chodzi o głodówkę tylko o silną wolę :) Ty ją kobieto MASZ i wiesz, że jak coś postanowisz to dasz radę, więc teraz nie ma wymówek, że coś było silniejsze, dasz radę i zgubisz to 5 kg zanim się spostrzeżesz, tylko musisz w to WIERZYĆ. u mnie na szklanej po wczorajszym urodzinowym obżarstwie było 62,2 :) :)- mimo, że zjadłam kawałek tortu i kawałek murzynka, oprócz tego starałam się jeść sałatki i kurczaka pieczonego :) :) - no i oczywiście w ilościach bardziej szarotkowych. Uwielbiam serki pleśniowe - ale skusiłam się tylko na malutki capiątkowy kawałek :).
  3. Trzymasz się !!!! super!!!! :) :) Udolna - witaj :)
  4. U mnie koszmar z niczym się nie wyrabiam, nie czytałam KOchane jestem z Wami i pewnie nadrobię jutro :) Marzenko nie wiem czy się trzymasz ale mam nadzieje ze tak, Nutti zerknęłam tylko ze masz więcej, ale mnie się wydaje że ty wychodzisz po prostu z tego błędnego koła nie jedzenia - daj sobie jeszcze z tydzień :)
  5. Marzenko - to zaliczyłyśmy taki sam błąd :)
  6. Marzenko - trzymam za ciebie kciuki i pisz jak tylko będzie Ci źle, my wprawdzie dziś o 17 mamy imprezkę ale postaram się wpadać choć na chwilkę :) Aga jak ja bym chciała osiągnąć to Twoje 57 :)
  7. Ajenko - jesteś wielka :) :) - gratulacje wielkie iu mnie najmilszy błąd statystyczny w tym odchudzaniu :) 62,2 :) mimo @ i innych przeciwności :) :)ale w przyszłym tygodniu musi być lepszy wynik :)
  8. wow - nieźle Aga - ja jeden komin bym miesiąc robiła :) :)
  9. Ida - no z tymi bułkami to masz rację :), ale może Marzenka zapobiegliwie pieczywo z domu wyrzuciła albo po śniadaniu na klucz zamknie, a klucz na 10-tym kilometrze pod kamieniem schowa :). Dopiero w niedziele jak pobiegnie to zabierze :) :)
  10. OK coraz bardziej podoba mi się to dzierganie dywanów - bo tak czy inaczej jeden dywan będzie Idki jak Marzenka jednak da rad lub Marzenki jak Iduś zda egzamin z psychologii - no nie mogę z Wami to naprawdę nie można się nudzić - ja daję Marzence czas do 15 :) :) - po biegu da radę :) :) ale te obiadowe zapachy ;);). OK jak Marzenka wytrzyma 24h to ja muszę zobaczyć na szklanej 55 do czerwca!!! Belka - fajnie, że już nie palisz, ja nigdy nawet nie spróbowałam :), ja nie palę , mój mąż nie pali rodzice tez nie palący - młode nie maja szans - wyczujemy na odległość :) :). Wielkie gratulacje za trzymanie dietki - fantastycznie zaczęłaś :). A te ćwiczenia to z takiej książki, może nie genialnej ale ćwiczenia fajne a przynajmniej skuteczne - działają na mnie i działały 2 lata temu na moją mamę (miała wtedy 58 lat) - wiec wiekiem się nie ma co zasłaniać :). Tu masz link - książkę kupiłam w realu ale kilka lat temu, w necie jej sporo :) http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/plaski-brzuch-lydie-raisin-3152472/?gclid=CjwKEAiA7ZajBRCpur2xi47n1zkSJADqV2WlSQds19g2FM19AWCTVDiLL_cq3jqPcjJIKJP9ktRSzRoCiN_w_wcB Te ćwiczenia są łatwe, ale i tak mają wersję łatwiejszą i trudniejszą, ja robię wersję trudniejszą każdego dnia z 3 dni - 8-10 ćwiczeń, jak ćwiczenia robi sie najpierw na jedną potem na drugą stronę to jeśli jest napisane 2x20 powtórzeń to robię tyle ale na każdą stronę :) więc wychodzi 2x40 :)
  11. Hej :) Dziś od rana 1180 kal :) Marzenka - nie ma co niezła jesteś dzisiaj z tą dietką ale ja wiem, ze robisz to dla mnie, żeby mi jutro smutno nie było, że wy wszystkie dzielnie po kilogramie potracicie a ja na plusie pewnie będę :) :) Kurczaki na jutro przygotowane, ciasto jedno upieczone, torty mama zrobiła a ja biorę się za murzynka :) Ani trochę ciasta nie podjadłam :) :). Jedyne co to zjadłam 2 kosteczki (10g) gorzkiej czekolady - Iduś ja uwielbiam gorzką a kompletnie nie przemawia do mnie mleczna, białej wręcz nie lubię :) :)
  12. na mnie znów bardzo źle działa coca cola i inne napoje gazowane i chipsy - po nich mam straszą chęć na słodycze i to taką niedoopanowania. Podobnie jak nie mogę niczego ze słodzikami, najgorszy dla mnie jest aspartam - po nim bym całe ptasie mleczko w 5 minut wciągnęła. Nie jem też naleśników ani placków ziemniaczanych chociaż bardzo lubię - jak zacznę to nie mogę się nimi najeść - mam tak jak Marzenka z gorącym pieczywem lub surowym ciastem:) ;)- skończyło by to się oczywiście katastrofa kaloryczną - wiec nie jem, nawet jak robię dzieciakom to nawet nie próbuję :). Fast foodów nie lubię - więc nie ciągnie mnie żeby zjeść więcej niż muszę co by zaspokoić pierwszy głód - jedna malutka kanapka wystarczy :) - i to tak jak pisałam raz na 3 miesiące - wiec nie ma tu mowy o wpływie na dietę.
  13. Nutti - zauważyłam, że coś o łapaniu za kudły było. Rozumiem, ze trzęsiesz się ze strachu ;) ;) Ida ja mam bardzo duże pokłady wyrozumiałości i jeszcze większe poszanowania bliźniego, ale równocześnie niesamowita alergię na głupotę i szeroko rozumiany brak kultury osobistej ;) ;). Oczywiście Joli bardzo współczuję - bo ja odchudzić się mogę, a ona...cóż...chociaż prawdą jest, że w pewnym stopniu neurony się regenerują - nie mówię że to jakoś bardzo pomoże ale może choć odrobinę... Ida - masz rację - każdy inaczej podchodzi do diety i najlepiej jeśli ma odrobinę cierpliwości, żeby sprawdzić, które podejście działa na niego najlepiej i jaka wersja diety jest do zaakceptowania dla danej osoby na dłuższy czas. :) :) Dziewczyny a tak w ogóle to dziękuję za wsparcie :) :)
  14. No to teraz Nutti chce mnie życia pozbawić - no nie mogę dalej się rechoczę zarówno z wystającej z fartucha maszyny jak i z tego jaką minę mieli by koledzy poproszeni o przysługę fotograficzną - Genialne :) :)
  15. Ida - mało prawdopodobne, żebym przytyła po jednej najmniej kalorycznej kanapce jaką mają :) - tym bardziej że czasem z uwagi na młode bywamy w Mc Donaldzie - rzadko ale bywamy i wtedy albo piję samą kawę albo jak jestem głodna biorę kanapkę, sałatkę i kawę - to daje ok 350-400 kal i jest jednocześnie moim obiadem - pierwszy raz się zdarzyło, żebym miała wahnięcie o 0,3 kg na wadze w ciągu nocy - zawsze takie jednorazowe incydenty pozostawały niezauważone - dlatego zrzucam na @ - bo wtedy właśnie waga mi rośnie od 0,2kg do nawet 0,8-9 kg - po 2-3 dniach spada do dawnego poziomu :). Czasem miałam takie momenty nawet tydzień lub dwa gwałtownych wahań wagi z dnia na dzień i to bardzo dużych ale wtedy nie miało to związku z żadnym jedzeniem- bo dietę trzymałam, a raczej walką z lekko spowolnionym metabolizmem - gdzie jakby połowa moich komórek mówiła, że jedzenie jest i można dalej spalać a połowa zaczynała magazynować - oczywiście żartuję ale tak sobie to wyobrażałam :) Trzeba było przetrwać i potem znów szło w dół :)
  16. Hej, wpadłam na chwilkę jak obiecałam, a tu was Towarzystwo nawiedziło :) Jola to mi przypomina ciut wczorajszego Gościa, który z porażką poradzić sobie nie może :), jakoś od razu kształtem naszych brzuszków zainteresowany, tylko kaczki i rozpiętego fartucha nie było :) :), Pozostałe dziewczyny to raczej ta sama - która próbuje nam wcisnąć sprzęcik, który zapewne sama sprzedaje - bo jakoś nie wierzę, żeby naraz trzy się odezwały jak tylko link się pojawił :) :) A tak do wiadomośc***ani od sprzętu - to ja akurat robię codziennie ćwiczenia na brzuch, zajmuje mi to 30-45 minut, ćwiczeń jest 8-10 z zestawu 40 i żadne z nich to nie brzuszki ;) ;)
  17. Cześć dziewczyny, u mnie porażka wagowa - nawet nie będę wpisywać, jutro oczywiście się zważę i zobaczymy co z tego wyjdzie (stopkę i tak uzupełnię), zrzucam wszystko na @ i to mnie trochę pociesza. Wczoraj przez cały dzień było 1380 kal. Tylko ten Mc Donald eh. Dzisiaj mam dzień biegania wzmożonego :), ale obiecuję wpadać do Was od czasu do czasu :)
  18. Nutti - widzę, ze Ci ta dieta podpasywała i bardzo dobrze, bo bałam się, ze nam tu całkiem jeść przestaniesz, a tak i odchudzanie będzie i nam się nie wykończysz :)
  19. Ajenka - ja cały czas mówię, ze dzielna jesteś z tym liczeniem i spalanie m kalorii - ja chyba tez sobie ten krokomierz kupię ot tak, żeby się podbudować :) - nawet jak bym miała te kalorie na pół dzielić to ciekawa jestem ile wyjdzie bo latam dużo :) - a przynajmniej tak mi się wydaje :). NO AGA - ja wczoraj prawie tynk gryzłam, bo tak mi się jeść chciało (marchewka mnie uratowała)i dziś dostałam @, a Ty dziś ciastkami się zapchałaś :) :), ale co ja mam krzyczeć jak sama MC-a zaliczyłam :)
  20. już odkryłam dlaczego w tym tygodniu jakoś waga mi nie spada za bardzo - właśnie dostałam @. U mnie od rana 1280 kal, właśnie wcinam marchewkę z groszkiem - już wliczona :) Dziś dietkowo nie było - bo mnie młode do Mc Donalda wyciągnęły, a mąż był głównym prowodyrem (chodzimy raz na 2-3 miesiące - więc nie ma tragedii, byłam dzielna i zjadłam tam tylko jedną kanapkę - i to z tych mało kalorycznych kawę bez cukru i sałatkę z odrobiną sosu jogurtowego - w sumie niecałe 400 kal :) - to był mój obiad - inaczej być nie mogło :)
  21. Nutti - przepraszam Cię bardzo ale ja te brzuszki wysyłam na wymianę i nie chodzi o brak zaufania tylko jakoś tak lepiej się czuję, bo to jednak zdjęcia dość osobiste :). Jeśli chcesz nie ma sprawy :) Marzenko - no właśnie młody uwielbia skakać, a na karate czy judo skubaniec nie chce - może jeszcze za mały (4 latka)? Ida - noż właśnie chętnie bym wysłała tylko - nie chcą :( - młoda chce na plastykę i chodzi . Zołza - gratuluję - dobra jesteś i podziwiam za silną wolę. Aga - ja też mam takie 1500 i 2500 elementowe puzzle ale to tylko dla mnie, młoda na razie nie próbuje :) :) - ja mówiłam o sześciolatce :), jak chcemy rodzinnie to musimy do niej się dostosować - tatuś i tak wymięka. Na 9000 bym się nie porwała - nie mam kiedy i nie mam gdzie już 2500 zajmuje mi zdecydowanie za dużo czasu :) Nutti - ja chyba szybciej bym się porwała na Insanity Agi niz choćby 24 godzinną głodówkę. po insanity 60 dniowym może i bym przeżyła, głodówki nie przetrzymam :) :)
  22. Marzenko - jak ja bym chciała, żeby moje małe na karate albo na taniec chciały chodzić - młoda fajnie tańczy ale jak nikt nie widzi i nie chce na żadne zajęcia - oprócz plastyki :). Mój mąż się śmieje, ze młodego na parkur powinniśmy posłać - on ma 4 lata a skacze z takich miejsc, ze ja czasem zastanawiam się czy instynkt u niego żaden nie działa - ale puki co nic sobie nie zrobił a radochę ma potworną :)
  23. Marzenko z tego co kojarzę to "odkwaszajace" to: kasza gryczana, jaglana, mleko, śmietana, warzywa - cukinia, szpinak, bakłażan, rzodkiew buraki, brokuły, dynia, ogórek, sałata, botwina, marchew seler pomidor, owoce - kiwi, arbuz, banan, brzoskwinia, cytrusy, truskawki, maliny i jeszcze migdały. Nutti jak coś pokręciłam to popraw mnie :)
  24. O Nutti - nie zauważyłam, że już odpisałaś Marzence, a ja zapomniałem o tych przetworzonych produktach - im bardziej przetworzone tym gorsze :) Ja też lubię puzzle - moja córka jest w nich mistrzynią :) - zawsze ściga się z tatusiem i wygrywa :) - on wcale nie daje jej forów :). Skubanica radzi sobie z takimi po 300 elementów :) - więc mam kompankę :)
  25. Aga - dziękuję za komplement :), ale do Ciebie i Idy jeszcze sporo mi brakuje :):) - jednak dzielnie walczę :) Marzenka - zakwaszenie w dużej mierze po białkach (czyli mieso, sery, wędliny, jajka), ale i po innych produktach kawa, czekolada, napoje gazowane, biały ryż, biała mąka itp , problemem w dietach białkowych jest też nadmiar kwasu moczowego - źle to wszystko na nerki wpływa i nie tylko na nerki - dlatego Dukan jest tak krytykowany. Wasza dietka bazuje na białku ale i na warzywach więc tak na oko jest chyba OK. Ja bym z tym zakwaszeniem nie panikowała - sama jem dużo "zakwaszających" rzeczy, a czuję się świetnie, ważne jest nie tyle unikanie co zbilansowanie tych produktów tymi odkwaszającymi :) - liczy się równowaga kwasowo zasadowa - KAWĘ LUBIĘ I NIE ODSTAWIĘ ;) - podobnie gorzka czekoladę :) A co do zdjęć - ja ściągam kompa i do jednego folderu, resztę kasuję, zarówno w chmurze jak i na telefonie :).
×