Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Ajenko- dziękuję Ci bardzo w to, że wierzysz w moje zwoje neuronalne :), ale ja już pisałam że na dietach się nie znam, tylko jako biolog na logikę biorę :) :). Nutti - dziękuję ;) ale trochę schudnąć muszę, zanim zaszłam w ciążę ważyłam 56 +/- 2 kg i bardzo lubiłam się wspinać - chciałabym teraz do tego wrócić, znaczy chodzę czasem na ściankę ale dobija mnie to, że mam tyle kilogramów więcej i palce bolą :):), a poza tym wystające oponkowe dodatki czasem próbują żyć własnym życiem i wypełzają tu i ówdzie ;) Ajenka - ja teraz dopiero doczytałam ile zgubiłaś - toś ty rekordzistka nasza :) i Ida ma racje wypowiadaj się jak najbardziej , masz spore doświadczenie i warto się nim podzielić :) Dziewczyny jeśli chodzi o spanie - to prawda 7-8h pomaga w odchudzaniu poniżej 6 bardzo utrudnia - jak spałam po 5-6h miałam straszne łaknienie na słodkie i jadłam więcej kalorii w dzień - szczególnie wieczorem - ot fizjologia (wzmożone wydzielanie hormonu Greliny - powodującej uczucie głodu), jak któraś ciekawa to napisze w skrócie ale jutro, bo dziś tylko z doskoku jestem :) Nutti - zazdroszczę Ci wypadku w góry, ja góry kocham i mogła bym spędzać tam 7 dni w tygodniu, a mieszkam w wielkiej betonowej twierdzy i w najbliższe góry to wyprawa cała (ok 400 km) Marzenko- śmiej się śmiej ale ja kiedyś ukradkiem bułkę zważyłam na wadze stojącej na ladzie w osiedlowym sklepie, bo za chiny ludowe nie mogłam oszacować jaka ona ciężka była :) - wzrok ekspedientki bezcenny, a ja tylko się uśmiechnęłam i podziękowałam:) Pawer - stęskniłam się za Tobą :) Ida rybki było 220 ka - makrela i sardynka, zagryzana łososiem :)
  2. Nutti - już tak w butach na nogach odpisuję - ulżyło mi :) 2-3 razy w tygodniu to jak najbardziej OK, a rybki są baaaardzo zdrowe :). Ajenka - kawy nie liczę tylko mleko które dodaję :), nie słodzę wiec mało wychodzi, a i tego mleka to tak odrobinę tylko :)
  3. ja po drugim śniadanku, jeszcze kawa i do roboty :) od rana wyszło mi 480 kal, kawa pewnie ce 20-25 :)
  4. Marzenka, Ajena - Dziękuję, :) Ida - ja nie mówię, że nie można zdrowo odżywiać się na diecie we...ge..tar..iań..skiej ale, że trzeba naprawdę sporo wiedzy i zaangażowania w to włożyć żeby ta dieta była zbilansowana, a nie tylko we..ge..tar..iań..ska (co niestety bardzo często ma miejsce i nie jest zdrowe). Diety we..ga..ńskie- nikt mnie do tego nie przekona, dla mnie dieta, która wymaga suplementacji nie może być zdrowa - czegoś jej po prostu brakuje. :) :)
  5. i Nutti :) Część 3, w drugiej musiałam podzielić słowa bo nie przechodziło :) Ida dobrze mówi, może zwiększ trochę ilość kalorii w zdrowych dobrych produktach, pewnie na początku będzie mały wzrost, bo metabolizm musisz trochę rozruszać, ale ćwiczenia do tego i powinno zadziałać :) Bez względu na to jak będziesz się odchudzała i tak wspieramy mocno :), czasem pomarudzimy ale wspieramy :)
  6. Nutti - Diety we..ge..tar..iań...skie są bardzo trudne jeśli chce się naprawdę zdrowo, a nie tylko modnie odżywiać, nie mówiąc już o wega....ńskich, które tak na dobrą sprawę wymagają suplementacji - przepraszam, że tak ostro i stanowczo ale ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem wega.......ńskich diet, mam pojęcie o tym co jest nam potrzebne i jakich składników w tych dietach po prostu brakuje, wiem również, że często jest to niestety ideologia ubrana w piękne słowa.
  7. Nutti LC - wiadomość do ciebie muszę podzielić bo system uważa, ze wysyłam spam - cóż pewnie wie lepiej :), a więc część 1) dziewczyny moim zdaniem mają rację - jesz bardzo bardzo mało, poza tym w sałacie nie dostarczysz do organizmu niezbędnych aminokwasów - one są w mięsie, nabiale, jajkach. Oczywiście w warzywach są też pewne aminokwasy ale nie wszystkie których potrzebujemy.
  8. Ajena- waż się raz w tygodniu ;), mówię poważnie, ja kiedyś też ważyłam się codziennie i okazało się ze Waga z dnia na dzień wskazywała różnicę rzędu 0g-500g - na "+" lub"-", mało prawdopodobne jest chudnięcie lub tycie pół kilograma w jeden dzień :). Różnice te wynikają z utraty wody oraz z tego co zalega nam w żołądku i jelitach ;) . Codzienne ważenie ma sens jeśli patrzysz nie na konkretne wyniki, a na tendencję - warto narysować sobie linię trendu - widać wtedy po ilu dniach mniej więcej możesz osiągnąć dany spadek - oczywiście linia ta zmienia się z dopisywaniem kolejnych wyników (łatwe to w exelu jest taka możliwość :)). Jak miałam więcej czasu to tak robiłam :).
  9. Cześć dziewczyny :) Ida - fantastyczne zdjęcia, wyglądasz na nich rewelacyjnie :), pies mnie rozłożył na łopatki, tak bym przytuliła i wyściskała :) Jak będę miała chwilkę to pewnie też coś podeślę do porównania tylko pewnie dziś nie dam rady :) Marzenko - trzymaj się dzielnie do soboty coraz bliżej :) Jem śniadanie (220 kal :)), potem przerwa, ćwiczenia i do roboty - ten tydzień mam bardzo luźny, sporo załatwiania różnych rzeczy w mieście i praca z domu :).
  10. Ajena super, u mnie 1250 i chyba więcej nie będzie :)
  11. Marzenko - no widzisz, dałaś radę. Moja mama robi w swoim tempie - uważam, że całkiem niezłym no i pompki z kolan nie te męskie :), z obciążeniem 0,5 kg na rękę lub przy niektórych ćwiczeniach na razie bez. ale fakt ma niezłą kondycję :)
  12. idź idź ja tez patrzę :), wprawdzie to nie taka motywacja jak wzrok Agi ale co dwie pary oczu to nie jedna :)
  13. Aga - No ...dobra, ale potem do roboty :)
  14. Ajena - podobał mi się twój tekst "Jak waga pokaże mi tyle co wam teraz, to zacne się zastanawiać nad poszczególnymi partiami hehe." Ja mimo wagi z 6 na początku też mam po całości tłuszczyk rozłożony, i a to boczki wystają, a to oponka na brzuchu, a to w udach nie mogę się w stare spodnie zamontować, tylko cycki mi małe zostały (i chwała im za to):)
  15. Aga wiem coś o ty, ja po kontuzji barku (kajak wyrwał mi bark i skończyło się nawykowym zwichnięciem stawu barkowego) miałam sporo szczęścia bo miałam wybór, albo operacja albo 40 męskich pompek co dziennie przez ok 3 lata (zalecenie ortopedy) - wybrałam to drugie, do tej 40 dochodziłam powoli, co dziennie dokładałam jedną, poza tym musiałam chodzić na siłownię co najmniej 2 razy w tygodniu przez rok, później znalazłam sobie ściankę i tak już zostało - ale bark sprawny, ładnie obudowany i ręka puki co na miejscu się trzyma :).
  16. Ida - zgadzam się z Tobą, że też trzeba patrzeć na predyspozycje i to co zawsze podkreślałaś, nie tylko ilość ale i jakość jedzenia.
  17. a ja już poćwiczona :) i za jakieś 30 minut zjem drugie śniadanko i wybywam popracować :)
  18. Marzenko - no rozwaliłaś mnie tym :), ale OK średnia cukinia to ok 600g - jaka była Twoja nie wiem ;), ale liczę, że z cukinii to ok 90 kal, skrzydło - no cóż, ze skóra czy bez? zakładam że bez ;), Skrzydło to ok 450g czyli jakieś 480 kal, więc w sumie, jeśli niczego innego nie dodałaś to tak mocno z grubsza wychodzi ok 570 kal :)
  19. To ja w ramach moich genetycznych predyspozycji biorę się za Jillian, a potem do pracy - dziś mam trochę do pozałatwiania wiec od 12: 30 biegam po całym mieście :). Ajena - dasz radę, pomożemy :)
  20. Ajena - dziękuję, ale powiedz proszę czym Cię zaskoczyłam :)
  21. Marzenko - moja mama jesz szczupłą drobną osobą (wzrost 156, waga 52 kg) :), a jak chodziła 3 lata temu na korektywę to nie mogla zrozumieć dlaczego ona się dopiero rozgrzała a te 30-stki padają na nos :). Może coś mi w genach się trafiło :). My zawsze byliśmy aktywni, mama jeździła na nartach do 66 roku życia - (potem tato się połamał i odpuściła ). Zawsze dużo chodziła po górach - zresztą podobnie jak ja :), i jak patrzę na nią to wiem że można :).
  22. Nutti - z tego co piszesz to dość ekstremalnie wygląda to odchudzanie u Ciebie. Mówiąc o najlepszych efektach masz na myśli największe spadki wagi? Bo jeśli tak to może to jest problem, czasem lepiej chudnąć wolniej i dłużej, ale za to utrzymując dość wysoki poziom metabolizmu - wtedy można liczyć na długotrwały efekt. Co do samego brzucha - nie mam pojęcia co oprócz ćwiczeń mogłoby pomóc. Ajenka - uważam, że wystający brzuch i oponka to problem niejako podwójny. Jeden czynnik to tłuszczyk - dieta, cierpliwość i się go pozbędziemy - wierzę w to :) Drugi problem to słabe mięśnie, które nie utrzymują napiętego brzucha - to widzę po sobie, jak się wspinałam to bardzo ładnie miałam wypracowane mięśnie brzucha i grzbietu - brzuch prościutki jak deska, zanim zaczęłam się wspinać mimo podobnej masy ciała niestety brzuszek wystawał. Teraz też trochę wystaje (tłuszczyk i dwie ciąże), tłuszczyk dietą, a porozciągany brzuszek - ćwiczeniami zaatakowałam :)
  23. Nutti - przepraszam, literówkę w niku zrobiłam :), i dziękuję za komplement :)
  24. Netti, może napisz ile masz wzrostu, ile ważysz i ile masz lat to postaramy się wyliczyć przynajmniej z grubsza zapotrzebowanie kaloryczne.
×