-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
Idus - bardzo dizlena jesteś na tej swojej diecie :), u mnie dzis nie idealnie ale całkiem dobrze - capiatek ciut za dużo jednak bez przesady jakieś 250 kkal w słodyczach mi wyszło - w sumie w ciagu dnia było 1590 kkal :)
-
Marzenko- koniecznie zdaj relacje co tam w szkole słychać :) - no ei tylko o czym zajecie :P Ja na moim szkoleniu dzis przerobiłam 15 stron z dziennika ustaw - omawiając przypadki na przykładach - no mózg mi paruje :P, a do tego mielismy wprowadzenie do systemu komputerowego na którym mamy pracować - dużo tego jest ale zobaczymy :P Nutti - trzymam kciuki za maluszka i dzielną mamusię. Sporo moich koleżanek dostało L4 i nakaz leżenia - dwie nawet pozaszywali. Głowa do góry one maja teraz fajne zdrowiutkie maluszki :) Iduś amarantusa na początek musimy spróbować - zobaczymy co to i czy się przyjmie zanim inwestycja w niego będzie większa :P
-
Iduś - wczoraj Chodakowskiej już nei dałam rady zrobić ale moje pudzianki były :P dziś neistety znów jak młode położę bedę mogła poćwiczyć - nei podoba mi się to bo zmęczona już jestem, ale moze uda mi sie jakoś to lepiej zorganizować... Amarantus- no nie znam a w sumie już o nim po Twoich Ida opisach myślałam - moze wreszcie tez się przełamię :) Ja tez uważam, ze nic samo się nie robi - przynajmniej u osób bez zaburzeń hormonalnych, sporo o jojo sie trąbi wszędzie ale jakos nikt eni bierze tego do siebie a potem zonk. Właśnei dlatego ja chciałam chudnąć powoli i na łagodnej diecie - wiem, że z napadami głodu po jakis dietach cud bym miała problem - dalej uważam, ze po pierwsze trzeba dietę pod siebie dobrać, po drugie znać swoje słabości :) Marzenko- co to znaczy kg mniej - podaj tu nam wage a nei tak sobie lekcewarzysz :):):) - wielkie gratulacje :) Co do diety to mam podobne obawy co Nutti - na początku pewnie super bedize spadać ale potem moze być problem i to długotrwały, ale wiesz ze ja nei lubię takich diet i bardzo na początku na Nutti krzyczałam o to :P - w każdym razie trzymam kciuki ale prosze miej to pod kontrolą. Zaraz musze zabrać się za ogarniecie domku i nakarmienie młodych :P, potem doczytam co napisałyście
-
Cześć chudzinki, biegne na szkolenie :) Śniadanko- kanapki z białym serkiem , wałówka spakowana, tez kanapki, biały serek i wędlinka :) w ramach capiatka 4 figi :) wieczorkiem wpadne :) Marzenko- czekamy na dietke i wyniki Nutti - jak zwykle super sniadanka :)
-
Rota wirus Iduś dla ciebie :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Rotawirusy Moja młoda w 1 klasie tak jak Ida pisze - ona z 2008 - miałam wtedy wybór bo ona z końca roku :) zamykam roletki dobranoc :)
-
Marzenko- jesteś moją Idolką :) "siedziala w aucie i wsuwala jakas dluga bagietke- to kolezanka mowi - a to na pewno marzena " - uwielbiam te Twoje wstawki :) Nie straszcie tymi 4 kilogramami, ja schudłam do 55 - NIE CHCE 59 - bardzo nei chcę :P:P:P Nutti - Twoje humorki jak najbardziej uzasadnione :), Dorotko, przytulam z całych sił i życze dużo dużo zdrówka dla Mapecika :) Co do czarów, uroków i pechów :) - ja w nie nei wierzę, wiem natomiast, że nastawienie jest bardzo ważne, bo jak wierzysz w sukces to sama robisz wszystko aby go osiągnąć mimo przeciwnosci losu, które traktujesz jak nowe wyzwania. Jak wiary w powodzenie i sukces brak to po pierwsze każda nawet mała górka jest od razu dla ciebie wskazówką, ze masz pecha, ze nei dasz rady, ze w sumie to po co tracić czas bo i tak się nei uda - nastawienie jest bardzo bardzo ważne. Ja mam coraz większe wrażenie, że Twój M po prostu stracił wiarę we własne możliwości i że utwierdził się w przekonaniu, ze nei poradzi sobie z wyzwaniami w dobrej pracy, ze nie jest jej wart itp. wydaje mi sie , że najgorsze teraz co możesz zrobić to go dołować i mówić ze jest nieudacznikiem ze nei potrafi i ze do niczego sie nei nadaje - bo to taka samo napędzająca sie machina, która do nieczego dobrego eni prowadzi. Wiem, że to trudne bo masz już dość jesteś wściekła i jest Ci bardzo trudno ale wydaje mi się ze lepiej było by tak na spokojnie mu pomóc, może poprawić CV może nawet poszukać razem z nim ofert pracy i powiedzieć mu, że wierzysz w to, ze się uda, że razem dacie rade i robotę mu znajdziecie - takie wsparcie bardzo wiele moze zdziałać - ważne zeby widział, ze ktoś w niego wierzy, i że nie jest z tym sam. Wiem, że nei powinno tak być i że każdy dorosły człowiek powinien jakoś sobie poradzić ale tak jak Ida mówi niektórzy mogą mieć z tym problem, a najlepszym rozwiązaniem było by znalezienie mu roboty - bez względu na to kto ją znajdzie - a nie udowadnianie mu że się do niczego nie nadaje - z tego chleba nei będize . Dorotko eni obraź się na mnie ale jak tak czuje i chciała bym wam pomóc, wiec jak masz dość moich rad to pisz pisz prosze a ja sie dostosuję.
-
Marzenko, co to za nowa dieta??? Nutti - dobrze, że obrzęki zaszły, a młody dzielny bardzo :)postępy jak najbardziej mile widziane :) Iduś - u nas też zimno jakoś. A co do wskazówek jak biegać na szpilkach to wprawdzie po fakcie ale dzięki za podpowiedź - przyda sie następnym razem . To rysowanie portretu taty bez podpisu - super pomysł :P - szczególnie dla maluchów- pomysły mają rewelacyjne :P. Pamiętam, ze u nas w przedszkolu dzieci robiły opis taty i mamy - z podpisem niestety :P, no i wyszło, że jeden z tatusiów siedzi na kanapie ogląda piłkę i pije piwo :P, a mama jest szczęśliwa jak dzieci pokój posprzątają itp... juz nei pamiętam ale zaśmiewaliśmy się do łez. Musze gdzieś przypomnieć sobie co o nas mówili. Nutti - ciesze się, ze dobrze się czujesz :), badania rób terminowo - będziemy pilnować :P. Mam nadzieję, zę młody sie nei zestresuje - przypomnij prosze kiedy ten egzamin? Iduś - wydaje mi się ze jak się chudnie 35 kg na restrykcyjnej diecie to niestety mozna takie jojo zaliczyć i to bardzo prosto. Ty naprawdę jesteś wyjątkiem, ze po tak drakońskim cięciu kalorii super się trzymasz - nei znam takich osób, a te co znam to niestety zaliczyły zwyżki i to powyżej wago startowej :( Nie straszcie ja schudłam do 55 kg nie chcę mieć 59 !!!!! - no nie i koniec 56-57 jeszcze bym zakceptowała - bo w sumie chciałam do takiej wagi dojść, choć jak było 55 bardzo mi sie podobało :P
-
Cześć chudiznki Byłam na szkoleniu, zobaczę co będzie dalej w korporacji jeszcze nie pracowałam :P dieta OK 1360 kcal :)- ćwiczenia jeszcze przede mną - z młodymi ciężko, poćwicze jak ich położę :) jeszcze ogarnę angielski z mała i zabieram się do nadrabiania tego co napisałyście :)
-
zamykam roletki i ide spać :)
-
Marzenko- mój był w tamtym roku drzewem, bluzkę w listki obszywałam :P:P:P - a dokładnie był bukiem :P teraz ma być witaminką - muszę mu literki naszyć i na głowę literkę zrobić :P U młodego tez jutro dzień misia, a mała miała dzisiaj :) Robotę niby mam i jutro mam isć na szkolenie - ale jedno mnie męczy, strasznie niskie stawki mają (nie wynegocjuję wyższych bo na tym stanowisku są takie widełki, ze górny pułap głodowy dość)- podobno tak to wygląda tylko na początku bo potem przerzucają do innych działów na inne stanowiska ale mimo wszystko eni bardzo wiem co robić. Trochę mnei korci żeby spróbować bo inaczej w ogóle sie tam nei wkręcę - eni ma rekrutacji na wyższe stanowiska tylko są rekrutacje wewnętrzne . Iduś - no to idealny Marzenkowy typ - rano i wczesnym popołudniem - wzorowo, a wieczorem przyjemności :P Iduś - Chodakowska to pikuś, ten bieg na obcasach czuje w łydkach do teraz :P Iduś - już tłumaczę mój cytat - jest mało, no młode muszą dostać bo rosną, M ma poczuć ze nei zasłużył, ma farta bo resztki zostaną - w końcu Dorotka na diecie :P. Gdyby mu się żona nei odchudzała nawet resztek by nie dostał :P
-
Gościu - Twoje rozwiazanie pewnie w niektórych sytuacjach całkiem dobre, ale nie zawsze - trzeba najpierw ocenić zyski i straty - te moralne i uczuciowe też :)
-
Dorotko - a tak poza dawaniem na kolacje pustego talerza - ja bym nei odpuściła rozmowy - takiej poważnej, bez krzyków, wygarniania komuś win, bez robienia wyrzutów - wiem bardzo trudne to jest ale bardzo ważne. Taka rozmowa o tym jak rozwiązać problem, moze ostatecznie pomóż mu znaleźć tą robotę - CV sprawdź , popraw, niech wysyła - a nie tylko po kumplach zajęcia szuka, jak nei to neich On zaproponuje rozwiazanie - ale nei odroczenie bankructwa tylko rozwiazanie problemu.
-
obstawiam, że gość z 11 to Iduś - no bo czyja jak nie jej rodzinka w warzywkach gustuje :) - dziękuję za miłe słowa :) Nutti, Ajenko - gdzie się podziewacie??? Marzenko - rozmowa OK - było miło, ale kurcze kasa marna strasznie.... - niby duza firma (w sumie korpo) i podobno u nich tylko rekrutacje wewnętrzne na inne stanowiska, wiec przez ten marny początek każdy musi przejść - ale.... no bardzo marny... Marzenko- Ty i ten Twój apetyt :) Dorotko - no też bym się wkurzyła i to mocno, oj bardzo mocno. Nie odchodź jednak od nas - proszę. pisz pisz koniecznie, postaramy się choć troszkę Cię pocieszyć lub na duchu podnieść, a jak chcesz sie wyżalić to śmiało - czasem naprawdę to pomaga :) - tylko nei uciekaj i nei zamykaj się z tym sama, to było by najgorsze co możesz w tej chwili zrobić. Co do M - moze on z tych którzy muszą pogłodowaoć, zeby zobaczyć że nei blefujesz - ja bym zapewniła dzieciakom jedzenie, sobie jakieś minimum tez a jemu....co zostało - jak powie ze głodny - proste - kochanie zrób zakupy to będzie kolacja....
-
chudzinki to miałam dziś niezłą eskapadę :P - nie wiedziałam, ze remontują ul Wołowską i zamiast spokojnie pójść na rozmowę rekrutacyjna to autobus wywiózł mnie kawał drogi od celu i miałam 2,5 km bieg w szpilkach i to wcale nie niskich - czas 20 minut :P - dobra jestem co???? - noż myślałam ze nogi połamię, bo ja w nich nawet dobrze nei umiem a co dopiero biegać :P aaa i Iduś - była jeszcze chodakowska - 25 minut - wiecej nei zdążyłam :P. nie chciało mi sie obiadu gotować mam więc dziwną kolację: papka z avocado, tuńczyka, jajka, pomidora przypraw i odrobiny majonezu - tuńczyk był za suchy. Co do pracy mam mieszane uczucia i musze to przemyśleć. jeszcze Was nei czytałam - zaraz bedę nadrabiała :)
-
Marzenko- tak trzymaj z tym bieganiem, ja tez dziś zaczynam trening :)
-
Cześć Chudzinki ja po śniadanku :) - kanapki z chudziutką szyneczką i ogórkiem kiszonym :) Młode w szkole i przedszkolu, biorę się za ogarnięcie mieszkanka :) Dziś dzień Misia w szkole - musiałam młodej pluszaka w trybie pilnym dostarczyć bo nie wiedziałyśmy :) - ale juz zadowolona :)
-
Cześć chudzinki :) ja dopiero teraz bo maluchy mam w domu - młodą przetrzymałam , a ona braciszka nei chciała do przedszkola wypuścić :P Jutro spokojnie mogą już iść - mały zdrowy - mam nadzieje, zę nic mu nei będzie, młoda w zasadzie doszła do siebie :) ja po śniadanku - kanapeczki z makrelą i po kawie z capiatkiem - capiątko spore więc II śniadania nei będzie. Mama przyszła do mnie z pączkami i innymi pysznościami - no ale ja na diecie więc na 1 pączku się skończyło :) jutro mam rozmowę w sprawie pracy - trzymajcie kciuki :) Ajenko- gdzie Ty nam się zapodziałaś - mam nadzieję, ze wszystko w porządku Marzenko- dzielna jesteś - rozbiegasz sie zobaczysz, nawet nei będziesz wiedziała kiedy :) Iduś z tymi zupami kremami dobry pomysł :) - też musze porobić trochę - sycące a kalorii mało :) Zaraz zrobię sobie zielony koktail :)
-
młoda prawie zdrowa - jutro zostawię w domu oboje, bo mała stwierdziła, ze chce brata bo z nim weselej :P. Jak dalej będzie OK we wtorek idą do szkoły i przedszkola :P Iduś ja buraki kroję tak mniej wiecej na 4 części i dodaje surowe na początku gotowania tak jak włoszczyznę :), zamiast octu wolę sok z cytryny, ale ocet tez moze być - babcia dawała zwykły :). Iduś w mojej rodziny każda zupa na mięsku jest i tatuś większość śmietaną zabielał :P - ja wole nie zabielane :), choć z barszczem to różnie zalezy do czego. Do krokietów wolę niezabielany, a z ziemniakami wolę zabielany :) Dorotko - jak by co to my też was przyjmiemy :):):) zamykam roletki i idę spać aaa jeszcze kalorie słabo....1690 :(
-
co do obowiązków dzieciaków i wywiązywania się z nich to ja ostatnio pokazałam moim co to znaczy olać wszystko z góry do dołu :P - ot taka wredna matka pzrez jeden dzień była :P. Prosiłam raz o zrobienie czegoś jak nie zadziałało to odpuszczałam, przy pierwszej prośbie dizecka udawałam ze nei słyszę, przy drugiej i trzeciej o to samo mówiłam Ok później - na początku szok potem : "mama mówiłam CI, Prosiłam juz dawno" - na co ja " kochanie ja też prosiłam o to czy tamto " do tej pory nie zrobione. Ty nei musisz ja też nei muszę :P - Tylko tak bez żadnej złości , spokojnie bez krzyków czy pretensji - po prostu odbiłam ich reakcję na moje prośby - po jakis 3-4 godzinach zadziałało bardzo dobrze :P. Przy okazji okazało się ze oboje świetnie radzą sobei z kuchenka mikrofalową i innymi sprzętami domowymi :P
-
no chyba na pewno :P teraz wezmę się za pzreglądanie ogłoszeń w poszukiwaniu roboty jakiejś konkretnej :)
-
chyba blokada mi się trafiła
-
Ja jeszcze przed śniadankiem, zaraz je sobei zrobię - eni wiem co ale chyba skończy się na kanapkach z makrelą :) Wieczorem czeka nas impreza u znajomych :)- dietetycznie nei będzie bo gospodyni o gościnności naszej Marzenki :P:P:P
-
Gościu - więcej jedz węglowodanów złożonych, węglowodany proste ogranicz do tych w owocach i warzywach :). Znaczy trzeba wyeliminować przetworzone produkty i cukry rafinowane, ciasta ciasteczka, napoje słodzone itp. Zamykam roletki :)
-
Młoda z niemieckiego ze sprawdzianu "B-" dostała - zadowolona srednio ale ja uważam ze i tak neiźle jej poszło, o ustnie odpowiadali a to dla neij trudne
-
OK to niech i tak bedize kalorii jeszcze eni podliczyłam ale dziś chyba nienajgorzej było