-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
podzwoniłam, pozałatwiałam kilka rzeczy, teraz dalej czekam na kuriera i już powiedziałam sprzedawcy tych farb, ze jak dziś do mnie kurier nei przyjdzie to coś mu urwę (znaczy sprzedawcy) i nie bedą to włosy :P, w końcu zarzekał się jak zamawiałam, że w czwartek będę miała farby - jest piatek godzina 15 a ja farb nei mam. On niech rozlicza sie z kurierem - co mu zrobi w odwecie nei moja sprawa. Nutti - lubię daktyle, ale 1 mi wystarczy na raz :) - 4 toż to ulepek wyszedł :P UMOWA STOI - nie wracamy do poprzednich rozmiarów - no zwyczajne mnie na to eni stać :P Ja chyba dziś znów rybkę na obiad zjem, chociaż nie wiem, może kurczak Iduś - no wiem wstydzę się bardzo- aż czerwona jak burak jestem :P, ale ja znów nei wiem jak można w siebie wpychać tony jedzenia, które wiem, że zaszkodzą a potem zwijać się z bólu. No dobra wiem - na tej samej zasadzie, wyparcia konsekwencji :P - więc w sumie dość podobne do siebie jesteśmy :P. Ja wiem, ze powinnam ćwiczyć regularnie ale jakoś fali brak, a Ty wiesz, że powinnaś uważać z pewnymi potrawami i przerwy zachować, ale też fali szukasz i szukasz i znaleźć nei możesz. No i obie na razie nie mamy wielkich namacalnych dowodów, które by nas do pionu ustawiły. Ja kondycję mam dobrą i pewnie z niejedną ćwiczącą osobą (nie mówię tu o Tobie czy Adze) mogłabym w szranki stawać, a Ty mimo jedzenia torcików, ciasteczek, słodyczy i innych rzeczy w ilościach - no niebanalnych ważysz 53 kg :P. Zostaje nam tylko pogadanie racjonalne z szarymi komórkami :P - ciekawe która się szybciej dogada z nimi :P
-
Była tylko Marzenka - a tu tyle Was się pokazało :) Marzenko- no to dałaś teraz nam do myślenia - no ja nie mogę z Tobą, powie jedno zdanie a potem ucieka :). Ja zalazł Ci za skórę to w zęby mu daj, a jak dał ciut do myślenia to spokojnie przeanalizuj :P Iduś - argument ze zdrowiem na mnie nei działa - bo jak na razie eni mam z nim problemów wiec dla moich szarych komórek mało przekonywujące to jest :P Pomyśl, ze jak wszystko zrobisz to pięknie będzie i satysfakcja wielka :) Nutti - ryby był mały kawałeczek - cisto francuskie kaloryczne ale w takiej ilości obyło się bez problemów :) - cały ten kawałeczek wyszedł mi na ok 350 kcal - wiem, bo koleżanka się odchudza i poważyła wszystko jak robiła :P, ja jej pomogłam poprzeliczać :P , powiedziałam co i jak bo chciała by inne potrawy też umieć na kalorie przełożyć :). Co do za dużych ubrań - zostawiłam tylko kilka tych najładniejszych reszty się pozbyłam, więc sporo trzeba by było kupić.
-
Cześć chudzinki :) ja po śniadanku - bułka orkiszowa z domowym pasztecikiem (połówka) i połówka z chudziutką szyneczką, do tego ogórek kiszony w ilościach duuuużych :) Co na drugie śniadanie - nie wiem - zobaczę :) Dalej czekam na farby do mebli- bo mi wczoraj kurier nie dowiózł - tak to jest z tymi kurierami
-
Zamykam roletki i idę spać, jutro jak by mnie nei było to się eni martwcie musze zainstalować te aktualizacje bo teraz to działa jak kopnę mocniej :P, no a nei wiem czy ta instalacja gładko przejdzie czy coś się schrzani. W ogóle mam wrażenie ze ten nowy OSX jest jakiś gorszy i mnie stabilny - coś nei do końca go dopracowali. Po obiadokolacji nic już nie jadłam :) - Iduś ta rybka to dzieło mojej koleżanki, przyniosła na spróbowanie :P, ja nei bardzo umiem takie rzeczy z ciasta francuskiego robić ale widziałam coś podobnego w biedronce - chyba spróbuję kiedyś :) Dobra teraz to juz naprawdę zamykam roletki :)
-
Nutti - no to komputerek się spisał na medal :P - szef musiał mieć genialna minę :P Nutti - no właśnie to pchanie roweru odczułam ostatnio na Waszej górce dośc boleśnie - jak bałam się zjechać dropik i musiałam kilkanaście razy do góry 50-100m podchodzić , niby dystans nieduży ale łagodnie nei było, a rowerek swoje warzył - i tak przy kazdym zjeździe, czasem przy kilku przeszkodach :P. Oczywiście za każdym razem tych przeszkód do pokonania było coraz mniej - na szczęście :P Zołza - za to moje parcie na słodkie jest jakieś strasznie upierdliwe - znalazłam sposób, fotki z poprzednich wakacji - no normalnie terapia szokowa :P Iduś - ja nei wchodzę wcale łatwo w dietę, nauczyłam się tylko słuchać mojej głowy i wiem co zadziała, fotki 70 kg szarotki, czy myśl o rowerkach i o tym, ze jak schudłam to zaczęło mi się lepiej jeździć, czy wreszcie podejście przyziemne i ekonomiczne - NOWA GARDEROBA rozmiar 40-42 - no NIE nie stać mnie na takie fanaberie, toż remont dopiero co miałam, a poza tym musimy mieć kase na rowerki a nie na wielkie koszmarne szmatki :P, takich argumentów jest sporo i jak łapka zaczyna szukać głowa włącza ten odpowiedni, łapka szukać przestaje :P
-
No właśnie Nutti - odgrażasz się i co..... no ja tu z ciekawośc***aznokcie gryzę :P
-
Iduś - co to za ukrywanie grzeszków :P Marzenko- co tam u ciebie pisz kobieto ciut więcej bo jakoś pusto bez ciebie :) :P Aga do raportu - no co to ma znaczyć, pojawiasz sie i znów uciekasz, no tak chociaż od czasu do czasu coś skrobnij :)
-
Iduś - obiadokolację miałam dzisiaj o 19:30 - łosoś w cieście francuskim z e szpinakiem - porcja 350 kcal :) teraz zobaczyłam ze z kaloriami przegięłam - 1280 tylko, ale nic to nie bede teraz jadła zresztą nawet głodna nie jestem
-
Już wiem co sie dzeje, chyba jakiś aktualizacji nei mam i mi el cap nie bardzo współpracuje z niektórymi rzeczami :P- nowy system ale żeby aż taki wymagający :P Ajenko- najważniejsze jest zdrowie, najpierw musisz doprowadzić je do porządku, a potem spokojnie wrócisz do diety, odwrotnie zwyczajne się nie da, a przynajmniej duzo trudniej jest. Rozmiar faktycznie nei mały, ale Ty dużo wyższa ode mnie jesteś :)
-
Cześć chudzinki, nie wiem co dziś dzieje dzieje się z moimi przeglądarkami ale ani chrom ani safari nei chce mnie na kafeterię wpuścić :P dopiero teraz mi się udało - ciekawe czy post wyjdzie czy gdzieś go wetnie w czeluściach netu :P Na rzie mam 820 kcal na koncie I śniadanko- kanapki z makrelą, potem kawa z capiatkiem, II śniadanie to znów kanapki z makrelą, a potem avokado z pieprzem solą i czosnkiem :P Iduś - no oczywiście, ze za darmo nie pomagam :P. Co do zawodów - to pewnie bez względu na formę ostatnia mogę być - ja nie mam sponsora ani trenera, a niestety to nei zawody lokalne :P tylko ogólnopolskie no i raczej wsród kobiet eni będzie podziału na amatorki i zawodniczki :P - jest nas za mało. Iduś - trzymam kciuki za dietę i przerwy między posiłkami - dasz radę - kto jak nie Ty :) Dorotko - pisz pisz pisz jak najwiecej :), no powaliłaś mnie powiedzonkiem: Ogólnie mówiąc krew mnie zalewa że mnie krew nie zalewa !!" - oby wreszcie te dolegliwości wszelkie odpuściły Ci na dobre. Ajenko- trzymaj się dzielnie, zobaczysz powolutku poukładasz sobie i ćwiczenia i dietę i wszystko wróci na dobre tory - zreszta bardzo długo udawało Ci się wzorowo dietę utrzymywać - widać ze jak się zaprzesz to nic Ci nie przeszkodzi :)
-
Cześc chudzinki, ja dopiero teraz moge usiąść przy kompie :). Z pracy wróciłam o 21, potem musiałam z młodą lekcje skończyć, książkę im przeczytać - bo z biblioteki wypożyczyła, no i puzzle z nimi ułożyć, a na koniec położyć spać - dłużej nam zeszło ale...no ja z roboty późno wróciłam. Dietetycznie chyba OK - 1550 kcal, odstępy były :) Iduś - te moje dwa szkieleciki pochłaniają naprawdę spore ilości jedzenia, ale tez cały czas są w ruchu - nawet w domu :P Marzenko- tą bułę tak jak Ida radzi- wplotła bym w jadłospis :) Rozwaliłaś mi konstrukcję tym wstawaniem -po pyszne cosik w kuchni zbunkrowane - no jak ja się połżę to choćby mi zaserwowali smalczyk z boczusia, lub świeżo wędzone rybeczki to bym nawet jednej nogi nie wyjęła spod kołderki :P Iduś - eni martw się eni przekabacą mnie :) Nutti - spoko jak na rowerek cię wsadzę i z górki na dół spuszczę to szybciutko kilogramy zostana po drodze :p, a tak poważnie, świetnie Ci idzie i na pewno dasz rade - do mnie tez gadają te wszystkie pyszności, a jeszcze zapachami wabią i wyglądem.....no uszy zatkać, klips na nos a i jeszcze klapki na oczy - tylko jak tu meble malować z tymi klapkami..... Ajenko- trzymaj się dzielnie, oby jak najszybciej Ci ten ból przeszedł. Co do okularów - to możliwe, moja mama miała źle ustawioną ogniskową i bardzo bolała ja głowa....
-
Jutro do pracy od rana do wieczora lecę - jeszcze coś tam kończę - no chyba ze jakoś szybciej się uporam ale mało to prawdopodobne :) dobra spadam spać i roletki zamykam co by tu nikt nie narozrabiał, wiec paluszki chować :)
-
Iduś - bardzo dzielna jesteś, ja tez dzisiaj dobrze się trzymałam, o 19:30 kolacja, a potem tylko kawa zielona i zielona herbata :) Kalorycznie OK 1530 :) Na obiad miałam łososia z piekarnika z warzywami :) Marzenko - no o 22 buła ????, mam tylko nadzieję ze jedna... Iduś - naleśniki dla młodej, synek reaguje na nie jednym wielkim bleeeeee, a i ja zwolenniczką nie jestem - nawet nei spróbowałam tylko zapytałam córki czy dobre - potwierdziła i zjadła 8 malutkich (na jedną naleśnikową patelnię wchodzą mi 4) :P Idka - no Twoje II śniadanie omal mnie nei utopiło (czytając herbatkę popijałąm) :P 'Ja wszystkie odstępy zachowałam aczkolwiek na drugie sniadanie miałam tabletkę na gardło"
-
Nutti - ależ ja na pewno wstydzić za Ciebie się nie bedę - sama musze uważać bo co bedize jak przybędzie mnie pare kg :P, od ziemi się eni oderwę i jak ja nasz topik zaprezentuje :P :P Ajenko- wreszcie i Ty się pojawiłaś - no kobieto to już niepoprawne jest - znikać na tak długo. Mam nadzieję, ze juz uporałaś sie ze zdrowiem i że teraz to tylko coraz lepiej będziesz się czuła. Fajnie, ze bieżnia przyszła, na pewno doprowadzicie ja wspólnymi siłami do stanu używalności i świetnie Ci posłuży :) młodej naleśniki zrobię i czytam dalej :)
-
Dorotko - stan twojej d..y stanem Twojej du.y ale nie znikaj nam na długo bo martwimy się o Ciebie i zwyczajnie nam Ciebie brakuje :), więc d..a w troki i do pisania :)
-
Cześc chudzinki :) Marzenko- ja tez najwięcej wiary w siebie mam w poniedziałek rano :P. Zresztą każdego dnia rano jakos tak bardziej optymistycznie do swoich dietetycznych założeń podchodzę :) I śniadanko- kanapki z chleba żytniego z makrelą :) Nutti - postaramy się przyjechać do Was na te zawody - zresztą pewnie i poza zawodami, może na wakacje z młodymi. Góra Żar bardzo nam się podobała rowerowo, trasy techniczne,dość wymagające różnorodne i dość dzikie :P Nutti - Ty już bardzo długo dzielnie trzymasz się w tym odchudzaniu moze dlatego jest u ciebie takie chwilowe zmęczenie tym reżimem i stad te grzeszki czasami. Poukładaj sobei w głowie jeszcze raz wszystko na spokojnie, pomyśl co daje Ci motywację - ja swoją ćwiczeniową zgubiłam, ale czuje, że odnajdę ją właśnie w treningach do zawodów - jakoś tak przemawia to do mnie.
-
kłębek był i niestety koło 23 musiałam kilka kęsów zjeść, az mi niedobrze było, cukier chyba w dół poleciał bo suchość w ustach i taki dziwny posmak, dawno tak nie miałam. Nutti - bardzo dzielna byłaś, kilka winogronek nie narobiło szkód :) Kurierów było dwóch i zarzekali się, że to takie ciężkie, a ja taka mikra, ze mi do mieszkania wniosą i wnieśli :P - nie protestowałam :P Wprawdzie bardzo inteligentnie zamiast w pokoju tak jak chciałam, to w drzwiach do pokoju położyli ale to już szczegół - jak sobei poszli to poprzestawiałam - co bede ich w kompleksy wpędzać :P Zamykam roletki i ide spać :)
-
młode z wrażenia spać nei chcą tylko a to naleśniczki a to kotlecik a to bananek - noż a ja.... jak te zapachy do mnei dolatują to żołądek niczym orkiestra dęta się zachowuje - no nic litości dla głodnej rodzicielki
-
Marzenko- no mine tu w brzuchu burczy a Ty bułkami sie opychasz :P
-
ja dziś do 19 miałam 1560 kcal - potem tylko herbatka - trochę mnie ssie ale trudno dam radę zacisnę zęby i dam rade :). Kurier przyniósł dziś łóżko młodych M składa :P, z młodymi oczywiście - znaczy córcia śrubki wkręca i kołki wbija :P - ma coś po mamusi :P Iduś- gratuluję, dzielna byłaś :) Iduś - bardzo mi sie to podobało :P"Śmiem twierdzić, ze nowa władza nie stworzy nowych miejsc pracy bo skąd no chyba, że w czynie społecznym fabryki pobudujemy. " - też tak myślę, wazne ze idziemy do przodu, chwilami szybciej chwilami wolniej ale nei ma co mydlić sobei oczu obietnicami wyborczymi, że w 4 lata nam raj na ziemi zbudują. Uważam, ze jest jak jest, każdej ekipie należy się szansa - nie sa moimi ulubieńcami ale ,poczekamy zobaczymy, maja swoje 5 minut oby je dobrze wykorzystali :), skreślać nikogo bezpodstawnie nei będę :P. Co do chleba to bardzo mi na mazurach smakował chleb na liściach chrzanu - tam tylko go widziałam :) - takie wielkie bochny na zakwasie pieczone :). Nutti - trzymam kciuki za powrót motywacji dietkowej- ja swoją ćwiczeniową chyba namierzyłam, na razie gdzieś skubana daleko dość biega i dystans utrzymuje ale powoli ją dopadnę :P - jakos nei motywuje mnie ładna sylwetka, nawet zdrowie - bo mam je na razie, ale te zawody w przyszłym roku - noż nie można się zbłaźnić tak zupełnie. Nutti mam nadzieje, że wreszcie się spotkamy na jakiejś górce rowerowej :)
-
udało mi sie dogrzebać do wyników z naszej dzielnicy: Nieoficjalne wyniki głosowania na Ursynowie zdradził tvnwarszawa.pl burmistrz dzielnicy Robert Kempa. Najlepszy wynik uzyskała tutaj Platforma Obywatelska – 30,82 proc. głosów. Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 23,68 proc. głosów. Na Nowoczesną Ryszarda Petru, mieszkańca Kabat, zagłosłowało 18, 40 proc. głosów. Czwarty wynik w dzielnicy uzyskała koalicja Zjednoczonej Lewicy – 9,8 proc. głosów. Próg wyborczy na Ursynowie przekroczył też komitet Pawła Kukiza – 5,34 proc. głosów. Poniżej progu znalazł się KORWIN – 4,98 proc. głosów i partia Razem – około 4 procent. Na Polskie Stronnictwo Ludowe zagłosowało 0,8 proc. wyborców. - Frekwencja w dzielnicy wyniosła ponad 75 procent – mówi burmistrz Robert Kempa.
-
Marzenko- jak masz szanse to ucz się ucz :):):)- będę trzymała kciuki w trakcie egzaminów :P
-
znalazłam jakąś starą farbę do mebli- taką jak chce kupić tylko inny kolor, próbnie pociągnęłam kawałek szafy na górze i DZIAŁA !!! - najlepiej chyba wychodzi wałkiem takim z gąbki - najbardziej gładka powierzchnia, pędzel zostawia ślady - taki rustykalny efekt :). Obawiam się niestety ze chyba 3 razy będę malowała każdy- bo po 2 jakos tak przebija trochę. Co do wyborów - to ja najchętniej powybierała bym z każdej partii po trochu i skleciła bym jeden program :P. A tak poważnie to w każdej kampanij obietnic co niemiara ale wystarczy pomyśleć odrobinę realnie - jak mieli by je zrealizować to Państwo w długach by utonęło - kasy nie dodrukują - mam nadzieję, chyba ze im całkowicie na mózg padnie. Kiełbasa wyborcza została rozdana a ludki uwierzyli - cóż jest jak jest należy dać szansę, a nóż pozytywnie zaskoczą. Mam tylko nadzieję, ze trzeciej lekcji religii zamiast np matematyki, czy biologii nie wprowadzą :P - dwie już są - ot paranoja. A jak na biologii kreacjonizm zapanuje to ja się wynoszę :P. Mam tylko nadzieję, że życie kobiety będzie jeszcze miało jakieś znaczenie... i nie będzie musiała osierocić swoich dzieci w imię politycznych przekonań i klauzuli sumienia ....smutne i straszne zarazem :(.
-
skończyć pewnie tak szybko nei skończę ale zawsze trochę mniej zostanie :)
-
teraz do biedronki muszę lecieć, potem zabieram się za segregacje zabawek :)