-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
jedzenie na dziś zakończone :) 1401 kkac :P - myślę ze ta 1 najważniejsze :P
-
mieszkanko mam prawie wypucowane, kilka worków wywalonych z dzieciowego pokoju :)
-
no i jeszcze nic
-
no to machnełam posta i zapchałam stronkę :P
-
te aminokwasy to: fenyloalanina – występuje w jajach, serach, produktach zbożowych, warzywach i owocach izoleucyna – występuje w kukurydzy i mleku leucyna – występuje w kukurydzy i mleku lizyna – występuje w soi metionina – występuje w brukselce, brokułach, szpinaku, grochu, fasoli i soi treonina – występuje w ziarnach pszenicy, owsa, orzechach, ziarnach i roślinach strączkowych, serach, mleku i jajach tryptofan – występuje w bananach i nabiale walina – występuje w ryżu, orzeszkach ziemnych, ziarnie sezamu, migdałach i siemieniu lnianym może też być niedobór witamin B12 i prekursora wit D ale to tez do nadrobienia :)- ważne zeby zwracać uwage na zawartosć tych witamin w pożywienia - prekursor wit D jest w jajkach - żółtkach
-
Cześć chudzinki :) Iduś - jestem jestem :) - niezłą ucztę przygotowujesz :) - co do wegetarianizmu to jeśli dieta jest skomponowana z głową to podobno nei ma problemu , gorzej z weganizmem. Trzeba uważać jednak na aminokwasy egzogenne - czyli takie których nasz organizm sam nei potrafi wytworzyć one sa i w mięsie i w roślinach jednak w roslinach jest ich mniej stąd zalecenie jedzenia soi i jej produktów oraz roślin strączkowych i orzechów :) uznało mnie za spam więc musze post podzielić :P
-
Dorotko - mam nadzieję, ze z psem już lepiej - ściskam Cię bardzo bardzo mocno Mapecik słodziak - nieźle mamusie załatwił - widac kto tu się bardziej przejmował :) Nutti - w sumie mogłaby sama chodzić bo szkoła pod domem i z okna widać , one jednak woli być odprowadzona i dać buziaka na pożegnanie - tym bardziej, że do tej samej szkoły młodego odprowadzamy :) Qkartka - ja ćwiczyłam dość długo więc na mieśnie nie narzekam - teraz przerwa na odchudzenie i znów zaczynam bo zawody od kwietnia lub maja więc musze kondycji nabrac co by do mety dojechać :P:P:P. Tym bardziej że te zawody nam się spodobały - atmosfera fajna ludzie super więc plany na przyszły rok już są :P:P:P Ja na głodówkę bym się nie zdecydowała - w sumei to jestem ich przeciwniczką zagorzałą :P:P:P Nutti - pod namiot - no jak ja ci zazdroszcze :) Dorotko- to weź ty tych lekarzy co są i daj im kopa w 4 litery jak ci nie pomogą!!!!!!! Iduś - dziekuję za komplementy :P:P:P ale ja widze te kg wiem wiem z daleka i na zdjeciu moze mniej ale meni denerwują :P:P:P a to wystarczy :P Co do szczęśliwej rodzinki... to masz rację :):):):), a M - no siła spokoju jak to programista :P zdjecia beda tak jak pisałam tylko ogarniania ciąg dalszy, pouczyć się musze a potem zabiorę się za fotki, no i jeszcze zawody i rowerowe nasze :P Marzenko- no padłam jak przeczytałam - dobra jesteś najlepsza, cały chlebek to u nas na dwa dni starcza dla całej 4 osobowej rodzinki :P:P:P - jak chrupiący i świeżutki to na 1,5 dnia :P Marzenko- naszym też płacze w głowie nei były, mały strasznie chciał do szkoły i teraz zadowolony - choć jak stwierdził po przemyśleniach to tak nei do końca zadowolony bo cały dzień nei dali im się bawić :P:P:P
-
ooooo Idka - no wreszcie stęskniłam sie i to bardzo :) pisz pisz kochana co zobaczyłaś i koniecznie fotki przesyłaj, ja postaram się podesłać zaległe ale nie wiem czy dam radę w weekend bo musze posiedzieć i pouczyc się sporo- przeszłam do nowego projektu - znaczy żaden awans w sumie i kasy tyle samo ale nas przerzucili bo....oragniemy - no jasne ogarniemy.... dobra nadrobię ciut bo ciekawa jestem co u Was
-
cześć chudzinki dziś od pobudka 5:30 i biegałąm cały dzień załatwaiać rózen rzeczy - noż dopiero komp odpaliłam, wpadam zatem tylko na chwilkę :) pierwszy dzień szkoły zleciał całkiem fajnie, żadne nei narzekało żadne nei płakało, tylko młody woźną o mały włos by o zawał serca przyprawił :P ja ustalałam ostatnie szczegóły dotyczące podręczników z jedną z mam i stałam tyłem do niego a woźna wybiega przerażona i woła - czyje to dziecko wisi tam na murze betonowym - ja patrze co to za nieodpowiedzialna matka dziecko zostawiła, a tu mój synek uchachany dynda nogami 1,5m nad ziemia i leży na brzuchu wpół przewieszony - usłyszałam na usprawiedliwienie no bo ja tylko chciałem wejść i skoczyć i nie zdążyłem sie wciągnąć :P:P:P dobra idę spać jutro ponadrabiam :)
-
Marzenko- pytałam o ten podręcznik ministerialny bo krytykowany bardzo był, nie wiem czy go poprawili czy nie, moja korzysta z podręczników na których szkoła od kilku lat bazowała i nei wiem jak ale maja je ze szkoły więc my nei kupujemy niczego a ministerialnego na oczy nie widziałam. Co do podpisywania wszystkiego - u nas też tak było jak mała do zerówki szła - chodziło o to że dzieciaki jak zgubią to podbierają sobie i potem jest awantura bo do jednej kredki zgłasza się 3 właścicieli i jest ryk i zgrzytanie zębami - a jak podpisane to pani ma spokój :P w pierwszej już nei podpisywałam wszystkiego teraz też nie - młodemu trzeba będzie ale małej nie. Co do ćwiczeń to no ja zaczne jak schudnę więc musze szybko schudnąć :P:P:P - trening musze zacząć najpóźniej w styczniu bo chcemy w tym roku licencje zawodników sobie wyrobić zeby znów cyrku przy zapisach nie było tak jak na czarnej górze :P:P ja nei mogę ćwiczyć i chudnąć bo jak pamiętasz pewnie ostatnio przy tych moich treningach raczej mi przybywało niż ubywało i nei mogłam sobie z tym poradzić - plan taki, w miarę szybki odchód a potem ruszam z Shaunem T :P:P:P
-
Qkartko- a kto mówił że ja mam wolną rękę w temacie ubrań młodziaków:P:P:P znaczy oczywiscie jakis tam wpływ mam i widełki cenowe ustalam ale bluzke ona wybierała buty też, spódnica musi być zaakceptowana inaczej chyba bym miała rano niezły problem :P:P:P Nawet młody musi zaakceptować strój choć z nim łatwiej nie lubi się przebierać więc w sumie jak jakos bardzo mu nie przeszkadza to godzi się na wsyztsko. Nutti - GRATULACJE DLA M :):):) - ale mi narobiłaś smaka na rybkę :P co do spodni to ja mam dla młodziaków wszystkie z gumkami inne u nas nawet nei wchodzą w grę - jak gumek nei mają to babcia doszyje :P:P:P czasem się zastanawiam na jakie dizeci oni te ubrania szyją :P Qkartka - to niezły zabieg sobie wymyśliłaś ale pisz pisz mam nadzieje ze najgorsze masz za sobą i teraz juz tylko będzie lepiej a potem efekty rewelacyjne :) Dorotko na początek przytulam :) myślę ze mały jak pozna kolegów i oswoi się z nowym miejscem bedize zadowolony z zerówki - nasz nie mógł sie doczekać i dziasiaj jak tylko kolegów zobaczył babcia nie była mu potzrebna :P (ja byłam z młodą a babcia z nim - rozpoczęcie było w tym samym czasie :P) Dorotko- mam nadzieję ze głowa już cie nei boli albo że przynajmniej troche mniej - prosze pomyśl o jakiś badaniach - moze jakiś nowy lekarz się u was pojawił??? Qkartka - znaczy 10 dni nic nei jadłaś??? czy jakies głodowe porcje??? Marzenko- beidny ten twój synek z tymi gipsami i szynami, jak palec na rowerze złamałam to coś podobnego mi dali http://abcreha.pl/pl_PL/p/Szyna-na-palec-4282/660?gclid=Cj0KEQjwo5--BRCS8ceLjv-XppUBEiQAGp15EL8NBPfACG4iUpWnoEVMk0Mgpo9TJ-h8MsH1YQeFSJIaAoDl8P8HAQ Biedna jesteś z tą robotą nawet w urlop ci sie wtrącają, do mnei też dzwonili już 2 razy ale powiedziałam ze nei mogę - bo faktycznie chyba z młodymi musiałabym do roboty lecieć.
-
no to dziś był aktywny dzień :P rozpoczęcie roku szkolnego potem urodziny kolegi małego - od 12:30 do 19:30 - tak jakos zeszło, bo i zabawy na dworze i kino potem lody - ale spoko - torta nie jadłam, a reszta pod kontrolą - zmieściłam się w 1440 kkal - plan wykonany :P Młoda do szkoły spakowana - jutro już z książkami maja być - dziś odebrali podręczniki Mam pytanie z jakiego podręcznika korzystają wasze dzieciaczki - czy z ministerialnego czy szkoła kupuje inny????
-
cześć chudzinki no jak taka mobilizacja to ja się melduję z wagą 61,0. - po grillu było sporo więcej i aż jestem w szoku że tak spadło :P białe bluzki to u nas zwykle temat dłuuuuugi a ich kupowanie jeszcze dłuższy - no moja ma 7,5 roku i waży 19,8 kg :P:P:P - nie powiem jak w większości wygląda:P -nawet w zwykłych koszulkach :P. w 4 sklepie znalazłam cos co przynajmniej 3 x za dużego worka nie przypominało :P fakt jej tez we wszystkim ładnie ale nie lubie jak wisi na niej jakby po starszej koleżance było :P
-
no to ja jeszcze na koniec dnia :) co ja dziś jadłam to nawet pisać nie będę ale wszystko skrzętnie policzone :P w każdym razie zamiast obiadu kanapki i 30g chałki, a zamiat kolacji lody :P no ale wyszło 1280 kkal - a wszytko przez to że jutro młody naurodziny kolegi idzie o których dowiedziałam sie dizsiaj wiec zamiast sprzątac ich pokój latałam po sklepach, przynajmniej młodej bluzeczkę biała kupiłam, małemu koszulę z krótkim rękawem bo miał tylko z długim no i młodej pantofelki - byłam w domku 20:30 - lody były przed 20 a więc niby zaliczone :P:P:P
-
Qkartko - no nieźle, ja moich przyzwyczaiłam, na początku tez obserwowali czy aby jem a nie pod stół chowam, lub do wc zaraz biegnę bo moze jednak bulimia :P - ale teraz przekonali sie ze ja moze na umyśle nei do końca zdrowa (rowerki i takie tam) ale z odżywianiem jakoś wmierę racjonalizm utrzymuję :P:P:P
-
Iduś kiedy wracasz??? no nie żebym Ci urlopu żałowała ale tęsknię za Tobą wiec jak dalej masz zamiar sie na słoneczku w czekoladkę zamieniac to pisz pisz czasem z tego leżaczka :)
-
Qkartka - ja spokojnie liczę ile kkal mają moje posiłki ale warunek musze je od zera robić. warze wszystkie składniki po ugotowaniu waże całą potrawę - znaczy całość nie moją porcję i przeliczam - bo liczka kalorii w składnikach się nei zmieniła tylko ilość wody - wiec waga . Jak już mam wagę gotowej potrawy to z proporcji wyliczam ile kalorii ma cała potrawa a potem wiem ile ma 100g wiec łatwo obliczyć ile jest w porcji :) lody - kiedyś znalazłam przelicznik ml na g dla najpopularniejszych wiec jak bedę miała chwilkę to poszukam - te paczkowane rozki czy inne mają podane ile mają kkal :), jak mają w ml to tez jest podane ile ml one mają wiec mozesz przeliczyć :)
-
no to mi się kawunia przedłuzyła - ale ponadrabiałam a teraz to juz na dobre do roboty :)
-
Qkartko - mnie też kusi wszystko na około niby małe porcej ale przez cały dizeń sie uzbiera. Dziś mały sukces - jeszcze nie było żadnego cukru :) Nutti - fajny mieliście ten weekend :) - ja nei pamiętam kiedy na dyskotece byłam - no...czasy studiów to były - dobra nei piszę ile lat temu :P:P:P Nutti - pytałąś o robotę - ofert sporo ale wysyłam tylko na te które mnei naprawdę interesują bo w sumie robote mam więc pierwszej lepszej nei wezmę. Dziś znów poprzeglądam ogłoszenia. Dorotko właśnei doczytałam, ze u Ciebei też pełna mobilizacja - super razem mamy wieksze szanse. u meni tak samo waga przez jakis czas utrzymywała mi się na 54-55 a potem poszła w górę i było tak 57-59 - w sumie przed urodzeniem dzieciaków przez kilka lat utrzymywałam wagę na 56-58, a 53-54 czy 55 były tylko chwilowymi epizodami :P, wiec nie wiem czy uda mi sie dojść do 54-55 i czy utrzymam tak niską ale zobaczymy :) Dorotko- to masz kawałek do tego miasta - dobrze ze udało ci się pozałatwiać sporo Nutti - to masz przymusową głodówkę :):):)
-
kawa się kończy i do roboty trzeba ale jeszcze ciut ponadrabiam :) Qkartka - doczytałam o tym zabiegu - no eni brzmi zachecajaco ale pisz koniecznie o efektach :) Iduś - że w czekoladę się zmieniasz to rozumiem ale czym czym się nadziewasz???? :P Qkartka - z moją dietą podobnie na bierząco kombinuję co tu zjeść tylko ze ja co by się upilnować liczę kalorie - ogólnie sprowadza się to do MŻ ale jak licze to jakoś większą motywację mam :) Dorotko - mam nadzieję że zaraz doczytam, ze Mapecik zdrowiutki - to nasze chłopaki razem zerówkę zaczynają :) - ksiazki u nas niestety po stronie rodziców. Marzenko- widzę ze biwak zaliczony i jeszcze plażowanie no nei mogę - w sumie to już nas przyzwyczaiłaś ze na miejscu nei usiedzisz :):):) ja tylko czekam co by poczytać gdzie tym razem wybywasz lub kogo gościsz :) Qkartka - ja dążę w sumei do 54-55 kg ale też mam wiecej od Ciebei do zgubienia bo z 7 kg się uzbierało - nei ma wymówek jest cel więc działamy :) Marzenko- Qkartko i tak dizelne byłyście , u nas tez grill był i to codizennie ale zamiast obiadu - wiem ze mimo to za duzo było tego dobrego no i lody się trafiały :( - jednak dziś juz wziełam się za siebie zaczęłam od tabelek i już dzielenie uzupełniłam dzisiejsze śniadanko :) Tym samym podejmuję wyzwanie i nie dam wam forów :P:P:P - Dorotko - nei ma wymówek dołączaj do nas :)
-
Cześć chudzinki tabelki zrobione od nowa - te w exceluco co mnie pilnuja na każdym kroku :) musiałam daty pozmieniać i dostosować je ciut teraz biorę sie za rozpakowywanie po weekendowe i musze dizś choć kuchnię ogarnąć - w sumie to przydało by sie i duży pokój - na jutro mniej by zostało ale zobaczymy. dizs po śniadanku na koncie 274 kcal :) zaraz kawunia znaczy najpierw kawunia potem rozpakowywanie - w końcu priorytety musza byc :) przy kawuni nadrobię ciut :)
-
Cześć chudiznki, jestem żyję :) oczywiscie w ferworze walki między praca a młodymi i zakupami uciekły mi co najmniej 3-4h z każdej doby i to nei wiem gdzie, a do tego znajomi wpadli na dość spontaniczny pomysł i wybyłam wraz z rodzinką w piątek wieczorem nad Wisłę - do malutkiej miejscowości niemal bez zasięgu - znaczy tel działał pod wyznaczonym drzewem ale o necie zapomnieć mogłam :P:P:P - odkryłam to na miejscu bo plan był taki ze popiszę jak tam będę :) wróciliśmy dzisiaj, zaliczając po drodze Farmę Iluzji :) - wzięłam wolne na ten tydzień bo mama ma zabieg cieśni nadgarstka i wymaga pomocy przy prostych czynnościach więc tym bardziej nei mogę jej zostawić dzieci pod opieką wiec przedłużyliśmy sobie weekend. Nadrabiać będę jutro bo musze sie rozpakować :)
-
no dobra jeszcze raz :)
-
cześć chudzinki, ja tak na chwilkę bo zaraz autobus :)
-
no tylko nie to