szarotka76

Oj gościu gościu - a o pleonazmach słyszałeś :P - nie? oj szkoda. Iduś - może i dietetycznie nie było, ale i wielkich grzeszków na sumieniu nie mam, a było warto ze względów towarzyskich :). OOO i koleżanka Marta dwa razy tego samego dnia ziółka reklamuje - no dziś mimo naszego wieku, popularne jesteśmy :P Zamykam roletki, kluczyk wiecie gdzie - pisać nie będę bo jeszcze znajdą :P

Nutti - nasz nowy gość to taki niedoceniony poeta, wydać dzieła nie chcieli to choć proste rymowanki na forum popisze - a treść - cóż nie każdy pisze jak umie...

No i mam czyściutko, a do tego o 17 znajomi wpadli ze swoją córeczką i sie młode pobawiły :). Ja tez staram się w niedzielę nie sprzątać bo strasznie mi się eni chce ale czasem jest to jedyny dzień w który mogę to zrobić. Wczoraj u rodizców byliśmy wiec ponad połowa dnia odpadła, a jutro do pracy, pojutrze ma koleżanka przyjść do córki a ich pokój wyglądał ja po wybuchu atomówki - niby sprzątali ale polegało to raczje na upchnięciu po kontach wszystkiego co zalegało - efekt - przed otworzeniem szafki lepiej kask było założyć :P.

cześć chudzinki ja po śniadanku no i biorę się za pokój maluchów bo na razie go odkładałam jak mogłam :), pogoda średnia - zimno jakoś pochmurno wiec nei szkoda mi że w domku siedzimy :)

a ja się nie zważyłam, za to wczoraj było 55,2, - ale nie byłam w pracy :P

Cześć chudzinki :) Ja po śniadanku - wczoraj z tymi dokumentami zeszło mi bardzo długo i dziś jakos nei mogłam wstać , znaczy maluchy wreszcie sciągneły mnei z łóżka ale i tak do 9:30 pospałam. Na obiad do rodziców idziemy więc dietetycznie raczej eni będzie :)

Ja znów na stres reaguję spadkiem temperatury i to takim zauważalnym -- lodowata się robię a ręce i nogi sa trupio blade - skurcz naczyń krwionośnych. No i nic nie jem i głodna wtedy nie jestem- tak jakby wszystko się zaciska we mnie. Nie wiem czy już zamykać, ale tak na wszelki wypadek to zrobię, w razie czego wiecie gdzie kluczyk :)

Nutti - na razie jest informacja w urzędzie gminy o konkursie na projekt naszej filii, a więc czekamy na projekty, które pójdą do akceptacji róznych służb :) - dobre i to bo machina ruszyła :) Fakt zakupy miałam cięzkie wczoraj, a dziś w sumie nie , bo takie podręczne rzeczy tylko kupiłam - no nie licząc 50 litrów mineralnej :P - ale to mój M przywiózł Marzenko- gratuluję :):) i oczywiście trzymam kciuki we wtorek :) Iduś podobają mi sie te topikowe problemu do rozwiązania :):) Marzenko- ciesze się, ze cię zainspirowałam - ja wprawdzie marzę o stabilizacji pracowej ale nei chcę czegoś co mi nie odpowiada , oczywiście pracy idealnej nei ma ale tu gdzie teraz jestem robota fajna jednak atmosfera taka, ze mój M stwierdził, ze 2h by nie wytrzymał, ja już miesiąc jestem - dziewczyny jak robociki ciche i zahukane - no jakoś nie bardzo to w moim stylu i jak coś na horyzoncie się pojawi nei będę się zastanawiała. To ja za sprzątanie się biorę bo muszę w dokumentach wszelakich czystke zrobić :):)

Iduś - no nie wiem czy młoda do gimnazjum trafi czy tam 6-cio latki pójdą ale nie ma to znaczenia, bo tak czy inaczej ich szkoła będzie mocno odciążona i przez to wszyscy bedą mieli lepiej :). teraz w szkole jest 14 sal z czego 10 pełnowymiarowych i 4 niepełnowymiarowe (w tych czterech jest podział na grupy), a dzieci od września ma być 495. W gimnazjum byłyby 3 lub 4 dodatkowe sale- a to spory % wszystkich dostępnych :) Marzenko- a jednak dieta od jutra :P- powinnaś wykorzystać stres na własną korzyść , pomógł by ci w utrzymaniu diety przez te kilka dni a jak byś nagle zobaczyła 64 czy 63 to szkoda by Ci było to zaprzepaścić :P Dorotko - przytulam bardzo bardzo mocno... - jeśli chcesz to pisz na maila na pewno będziemy Cię wspierać a może i któraś wpadnie na jakiś pomysł, by przynajmniej spróbować wam pomóc, bo czasem tylko osoba z zewnątrz potrafi dostrzec rozwiązanie, dlatego, że w stresie i z ogromnym bagażem emocji jest to potwornie trudne. Nutti - super, że już lepiej obrzęk schodzi Teraz lecę z mamą do T mobile , a potem zakupy takie codzinne

Marzenko- właśnie o stażystce doczytałam - tylko nie chcę za chwilę przeczytać ze pół blachy ciasta wsunęłaś i kilkoma kawałkami boczku zagryzłaś Iduś - to prawda ja dziś w domku :) Nutti - czy rumień choć ciut zmalał?

Cześć chudzinki :) Na potwierdzenie moich słów :)- usypiałam wczoraj młode i ...obudziłam się z kłębka o 5:45 - zaraz poszłam do łóżka i postałam jeszcze do 7 :). Nawet roletek eni zamknęłam bo w sumie o tej prawie 6 stwierdziłam, że pewnie Marzenka już otworzyła :P Iduś - no nei codziennie ale 2-3 razy w tygodniu. Z dobrych wiadomości to juz podobno jest ogłoszony konkurs na projekt naszej filii :). Metrem jadę 10-15 minut :) Marzenko- trzymam kciuki, żeby zaprosili Cie na rozmowę, a potem będziemy trzymać za wynik rozmowy :)

Nutti - ja mam tak samo, ledwo się położę a juz śpię - mąż sie ze mnie śmieje, ze to niemożliwe, żeby w 30 sekund zasnąć, ostatnio mi czas mierzył i myślał ze udaję :P Iduś- mówisz o kopiko? - ja mogę je jeść garściami i ...nic. Marzenko- to teraz tylko utrzymaj, a od poniedziałku znów w dół :):):) Ptasie mleczko- n ja po jednym wymiękam (nie mówię ani o pudełku ani o pięterku - po jednej kosteczce) - cienias jestem i tyle :P Marzenko- no ja dziś przysnęłam rano w metrze jak książkę czytałam i aż mi się zamknęła i prawie wypadła - zdążyłam złapać ale wyglądało to dość komicznie :P

Marzenko- czytam i zastanawiam się jak twój synek się czuje Zołza mam nadzieję, ze wreszcie słoneczko bedize dla was świeciło bardzo bardzo mocno Iduś - moja faworytka ze zdjęciowych ubrań jest sukienka w napisy z 3-go zdjęcia - śliczna i Ty w niej pięknie wyglądasz :) - sama podobnej szukam ale jakos nei mam szczęścia :), a co do znaczków lub ich braku- to ja większość metek wycinam bo mnie drapią- maluchy mają podobnie więc u nas to już w ogóle różnicy nei widać :P. A ja jakiś czas temu dorwałam fajne piżamy męską i damską w biedronce :):):).

Wrócilam z pracy, po drodze zaliczyłam biedronkę (5 kg jabłek, siata bananów :)) i wstąpiłam po sushi na wynos bo za nami chodziło - dawno nie jadłam i było pyszne :):). Nutti- ja teraz tylko jeden link przesyłałam :) Iduś - z małą nie mam wyjścia w całej dizelnicy wszystkie szkoły podobnie wyglądają - tam gdzie jest ciut lepiej kończą o 17:30 :p , a jak młoda nei z rejonu to zapomnieć mogę. Są dwie szkoły gdzie mało dzieci jest ale tam patologia koszmarna i chyba wolę już 18 niż narażać ją na emocjonalne i fizyczne cięgi, a wożenie do iinej dzielnicy nei wchodzi w gre bo i tak podobnie by wyszło, bo zanim ja z pracy po nią pojadę i ją odbiorę, a potem po małego pojedziemy to i tak o 18 w domku będziemy. My już powiedzieliśmy władzom, ze mamy plan B - zgłosimy nieprawidłowości do BHP i PINBu i albo w trybie pilnym nakażą im zmiany albo będą musieli szkołę zamknąć - a że wypadnie to przed samymi wyborami to raczej władze szumu na cała Polskę by nei chciały :P

Cześć chudzinki :) Marzenko- ja o 2 tylko wstałam z kłębka, nadrobiłam czytanie, zamknęłam topic, umyłam się i spać - nie siedziałam długo, bo dziś bym nie wstała, a do pracy idę :).

Iduś ślicznie wyglądasz i widać, ze bardzo szczęśliwa byłaś z prezentu urodzinowego :):):) - widoki cudowne :), a teraz już na dobre zamykam :P

Ja z kłebka wstałam i roletki zamykam ;), kluczyk na miejscu , jutro do pracy biegnę, wiec pewnie rano sie na chwilkę pojawię :)

Zołza no mnie został pokój młodych i sypialnia - już nie dałam rady :P Iduś - moja jeszcze lubi :) ale ona ma 6,5 roku :P. Iduś - ja nie dostałam żadnych fotek - nie bawię się tak :P Nutti - podesłałam ciąg dalszy naszego boju o kibelki :)

moje porządki pociągnęły za sobą kolejne porządki i jakoś mi dziś zeszło, ale nawet paprotkę posadziłam i z ziołami zrobiłam porządek :) Iduś - znaczy mięśnie na głodzie uzależnione od siłki :P, co do prac to na każdej półce mamy i cała szuflada na nei przeznaczona i to eni mała szuflada :P Nutti - nie wiem czy mnei wycieli czy nie bo jakoś nie miałam czasu dzisiaj Polsatu słuchać :), pewnei wycieli bo raczej krótką wypowiedź miałam :P. Co do autografów to macie zapewnione :P - tak po znajomości oczywiście :P Marzenko- doszłam do 16 godziny i jestem z ciebie bardzo bardzo dumna - no dieta na medal :)

Marzenko- trzymam kciuki za nową pracę :) Ajenko - moze to @ się zbliza? Ja też dziś sprzątam - przedpokój już wypucowany kuchnia prawie - jeszcze troche a tez bedize z głowy, jeszcze pokoje, łazienka i WC - oj dużo tego Co do lepienia to fajnie było, bo najpierw pani z muzeum omówiła im epokę kamienia łupanego i żelaza, pokazała ówczesne "gary", potem dała glinę i pokazywała krok po kroku jak ludzie z epoki kamienia je robili i maluch y robiły podobne- takie fajne krzywulce :). Teraz w muzeum wypalać będą i dzieciaki dostaną już gotowe :)

to i ja wpadłam na chwilkę - dziś przed szkołą dorwał mnie polsat na żywo - śpieszyłam sie do tego muzeum więc tylko dwa zdania z nimi zamieniłam ale widać, że szukają sensacji :P Nadrabiam wczorajsze wpisy :) Marzenko- mały waleczny bardzo :), walcz o niego, żeby nie czuł się pokrzywdzony :) Nutti - super ta ścieżka zdrowia - widać chłopaki mieli fantastyczną zabawę :) Iduś - fajne informacje - w ogóle niedobory rożnych pierwiastków powodują nadmierny głód tak znany przy drakońskich monotematycznych dietach :) Marzenko- to niezłe truskawki kupiłaś :) - ale czasem niestety tak się zdarza .

Cześć chudzinki, nie przeczytałam jeszcze o czym wczoraj pisałyście ale nadrobię jak tylko z wycieczki klasowej wrócę :) - młoda idzie dziś do muzeum archeologicznego na jakieś zajęcia edukacyjne połączone z lepieniem z gliny :) oczywiście do pracy dziś nei ide :)

A ja pół godziny temu wróciłam z obrad komisji , padam ale zamykam ja trzeba :) Co z tego wyjdzie to zobaczymy, ale dzielni byliśmy :)

Hej Chudzinki :) To ja przed pracą macham :) Na śniadanko kanapeczki z serkiem i kiełbaską, na drugie i trzecie dziś to samo, bo nei miałam kiedy zrobić czegoś innego . Marzenko- dziś otwarcie wzorowe :), bo już się zaczęłam martwić jak wczoraj rano sie nei pojawiłaś :)

Marzenko- no to nieźle zaspałaś jak na Ciebie :P Iduś- jak mi ślinka pociekła na myśl o Twojej jarzynowej- uwielbiam takie zupki :) Zamykam roletki na dobre co by nei było ze się eni wywiązuję :) - wiem wiem, dziś mało mnei było ale naprawdę nei mogłam bo jak do roboty jutro to dziś musiałam pozałatwiać różne rzeczy i nam i rodzicom :)