-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
MArzenko ja w prądzie po północy ale wróciliśmy dopiero o 22:30 i musiałam młode ogarnąć. Wiec spóźnione WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!!! Zdrówka i wytrwałości a także sukcesów zarówno tych osobistych jak i zawodowych :). U nas dzisiaj padało i burza była wiec najpierw zaliczyliśmy muzeum ziemi w kłótnie, potem sztolnie uranowe a na koniec byliśmy w bystrzycy kłodzkiej na zakupach- tam nic nie było wiec galerie w kłodzku oblecielismy No i udało się połowicznie - młody ma buty górskie dla małej nie było. Wcześnie nie planowaliśmy długich pieszych wycieczek bo marudy z nich straszne wiec myśleliśmy ze adidasy wystarcza na krótkie wycieczki a tu się okazało ze dają radę i to całkiem dobrze wiec i butki potrzebne.
-
No węszcie dotarłam do 35 stronki znaczy głównie swoich monologów :) ale widzę ze ciut popisalyscie, No dobra nei narzekam go ja ostatnio bardo was zaniedbalam Wien nie man co marudzic ze malo napisane Indus jestem ciebie dumna :) sporo na tych kabaczkach przepłynęłaś, jak łapki i jakie miałaś wiosło proste czy skrętne ja wole skrętne takie co masz pióra pod kontem ustawione :) Mam nadzieję że robiłaś fotki widoczków i podeslesz kilka :)
-
Idus cieszę się, ze wróciłaś cała i zdrowa z tego morderczego turnusu, a tak swoją droga to ciekawa jestem jak działa taka dieta od strony metabolicznej na organizm, i jak musza być zbilansowane składniki żeby krzywdy sobienie zrobić. Jednak powiem ci ze ja bym się dnie zdecydowała na taka dietę bała bym się ze może wysadzić mi więcej szkód niż korzyści. Mówisz ze ważysz 53 kg uff ja już myślałam tak poważnie ze spadłaś do 49 lub 50 jak napisałaś ze na potegę chudniesz :) niby to tylko tydzień ale kto to wie :). Aaa właśnie jak się skończyły te ćwiczenia które wolisz przemilczeć ? Co do ewentualnej pracy to okazało się ze stanowiskom już zaklepane. Jednak jak się domyślacie nie poddaje się łatwo :) MArzenko co młodemu z ta ręka się stało ? Pęknięcie czy ścięgno??? Biedulek latem gorąco w gipsie, dobrze ze tylko 3 tygodnie.
-
Nutti gratulacje dla synka za te zawody- dzielny jest bardzo, on dopiero zaczyna wiec i na zwycięstwa przyjdzie czas :) pytałaś o urlop y na 3 tygodnie wyjechaliśmy, tydzień w kłodzkiej a dwa u Was :) tak ze spokojnie możemy planować jakieś spotkanie :) iduś nóż zaczynam się bać o tątwoją uzdrawiającą dietę. MArzenko ptasie mleczko rozumiem ale pięterko??????? No dobra w tydzień kg - wybronilaś się :p Zołza gatki widzę już tez masz wiec mam nadzieje że zaraz poczytam o twoich biegowych sukcesach. Dorotko No nie ma to jak sąsiedzi zawsze na nich można liczyć. Mogę cię zapewnić jak mnie nie ma to nie siedzę w lodowce :p Zaczynam 34 stronkę :)
-
Nutti właśnie doczytałam ze twój synek brał udział w Tour de Pologne - super fajnie rowerowo się rozwija i chyba to bardzo lubi :) Dorotko i w lidlu i w biedronce bywają szmatki do biegania wiec masz spore szanse je trafić- wymówki brak :p MArzenko dotarłam do13 .07 i widzenie trzymalasbsievwzorowo - jak chcesz to potrafisz :p
-
To jeszcze mam chwilkę Nutti No jak mogłaś z 5 frytek synka objeść :) ja wczoraj szarpnelam dwie od młodej i 4 od małego :) tak pomiędzy stratami :). Dorotko to nie masz wymówki ze nie możesz biegać bo nie masz w czym :) ja tez słyszałam same dobre opinie na temat tych butów :) Idus widzę ze nastawienie poprawiało ci się wraz z długością pobytu. Dobrze ze potem czułaś się lepiej choć ja dalej nie rozumiem tej diety. Jeśli nie napisałaś jak to działa to proszę napisz bo ciekawa jestem. Jeśli napisałaś to dziś jeszcze doczytam :) Dotarłam do 12.07 Marzenka widzę zmotywowana na maxa - super :)
-
To zaczęłam str 33 i właśnie synek się obudził i przybiegł resztę chyba będę nadrabiała później bo młody głodny i na śniadanko musimy iść :)
-
Nadrabianie zaczęłam a tu Marzenka z tortem weselnym wpada :) No nieźle. Iduś ten twój wyjazd to jakiś ekstremalny był 600 kkal dziennie? No ja nie mam przekonania, ze to takie zdrowe. Może o czymś nie wiem ale wydaje mi się i zawsze wydawało ze tak mała ilośc kalorii raczej na metabolizm wpływa nie najlepiej. Oczywiście ze się chudnie i spała rownież tłuszczyk ale jak się go ma w twoim przypadku bała bym się o mięśnie. Zołza właśnie doczytałam, że rajdy sobie oglądałeś , super samachetnie bym poszła nie mówiąc już jaka frajdę małe by miały :) Baju ja nie mam wyjścia albo ćwiczę wieczorem albo wcale. Do pracy wstaje o 5 rano wiec raczej o 3:30 bym się nie zwlokłam :) a co do diety to widzę ze każda z nas malepsze i gorsze dni. Ważne żeby jak najszybciej z tych gorszych się wykaraskać ;)a 18km dziennie na rowerku to już coś tak jak Nutti pisała tygodniowo całkiem sporo wychodzi :) cieszę się ze tyle nas miłośniczek rowerków się zebrało :) jeszcze tylko nad Idka musimy popracować :)
-
cześć chudzinki, ja jestem jeszcze w ferworze pakowania, nie wiem czy iść spać czy sobie darować bo w sumie to zaraz rano i Marzenka otworzy :):):) w każdym razie jutro znaczy dzisiaj jedziemy :) odezwę się z czarnej góry :) - trzymajcie kciuki w niedzielę :)
-
Cześć chudzinki jestem i żyję, przed wyjazdem mamy sporo roboty, a jeszcze kupiliśmy sobie szafki do przedpokoju i nową umywalkę - trzeba było to poskładać i zamontować - to tak jakbyśmy mieli zbyt dużo czasu :P:P, przy okazji pakowania do nowych mebli wywaliłam 4 reklamówki zbędnych rzeczy :P teraz M wziął się za rowerki - po ostatnich błotnistych zawodach okazało się ze trzeba rozkręcać cały napęd i czyścić łożyska - koszmar jakiś. Ja robię już listę wyjazdową - jutro po pracy eskapada po sklepach Dieta w tym tygodniu była naprawdę wzorowa - treningi codziennie a waga - przytyłam ponad 1,5 kg. - noż k...a - ja chyba nie mogę ćwiczyć - jak nie ćwiczę to waga koło 58 a jak ćwiczyłam i liczyłam kalorie to dobiłam do 59,9 - noż masakra jakaś. Niewiele z tego rozumiem. teraz odpuszczam treningi - mięśnie musza trochę odpocząć przed zawodami.
-
no wiem wiem wredota ze mnie :), te wakacje jakies takie zabiegane mam, bo w sumie raniutko do pracy potem w robocie ie ma jak kafeterii otworzyć, z roboty do rodziców po młode i w domku o 18-19 jestem zanim ogarnę obiadek zrobię poćwiczę to padam i spać muszę - wiem wiem ja chyba jakaś niezorganizowana jestem :). Na urlop jedziemy już 22- a wiec trochę wcześniej niz planowaliśmy - najpierw do kłodzka na zawody a potem do Nutti :):):) ponadrabia na pewno i to mam nadzieje że jak najszybciej :) aaa dietka od poniedziałku wzorowo i ćwiczonka są :)
-
No dobra nei dałam rady i czytam dalej :P:P:P Baju - nei wiem o co chodzi z tymi 3 latami ale domyślam się ze łatwo nie było, a sam fakt ze dałaś rade i teraz dążysz do celu świadczy o Twojej sile i wytrwałości :) Marzenko- no wagoholik z ciebie nei ma co :P:P:P Nutti - masz lapka - no to nie ma juz wymówek :):):) Ja tu posty pisze a mój M sprawdza zapisy na zawody :P:P:P - znaczy chyba pojedziemy na czarną Górę na mistrzostwa Polski :) Dorotko zawlecz wreszcie swoje 4 litery na badania bo normalenie za chabety wezmę i zaprowadzę :P:P:P Marzenko- genialna jesteś z tym jedzeniem - noż ja połową schaba się najadam , a pól arbuza to by mi chyba żołądek rozerwało :P Zołza to koło nas czasem koncerty są takie w plenerze ku uciesze mieszkańców - ostatnio perfect był - z młodymi poszlismy ale fakt cicho to w okolicy nei było i jak ktoś maniej odporny to mu współczuję :) NO i tak sobie doczytałam :), a wy teaz nadrabianko macie :)
-
Nutti - tak sobie czytam o tych kromkach z olejem i dodatkami i chyba jutro tez podobną zrobię - lubię masełko ale jakos coraz bardziej ten olej do mnie przemawia :) Baju- super że do nas wpadasz i mam nadzieje ze zostaniesz :), bardzo chętnie poczytam o diecie przy niedoczynności tarczycy - moja koleżanka ma z tym problem a odporna na diety bardzo - głównie psychicznie. Nutti - fajnie z tymi rowerowymi wypadami macie :), mały dzielny bardzo - 50 km i 30 /h no gratulacje wielkie :):):) Baju - widzę, ze i Ty rowerowa jesteś i Marzenka ostatnio - coraz wiecej tu nas jeszcze tylko nad Idka trzeba by popracować :P:P:P no i zaczęłam 31 stronkę :) Nutti właśnie znalazłam u Ciebie swoje jutrzejsze śniadanko:) I: tosty z łososiem, olejem lnianym, ogórkiem i awokado, Iduś - zgadzam się z twoim elaboratem o stanie umysłu w 100% - nasza głowa niestety ma tendencje do szukania wymówek i usprawiedliwień i najważniejsze jest rozpoznać "drania" znaczy problem- jak wiemy, ze na siłe się usprawiedliwiamy łatwiej nam walczyć - co wiecej wtedy czujemy dyskomfort przed zacieraniem prawdy :)- a to pierwszy krok do sukcesu bo sukces mozna odnieść wtedy jak zmierzymy się z realnym problemem a nei zamieciemy go pod dywan i udamy ze go nei ma labo ze w sumie eni jest problemem tylko normalnością, bo większość ludzi się poddaje i woli wygodę psychiczna od dyskomfortu - a niestety każda walka z usprawiedliwieniami to wejście w strefę dyskomfortu i przyznanie się do usprawiedliwień, jak uda nam się zobaczyc własne usprawiedliwienia to wtedy będziemy mogły dopiero z nimi walczyć. No dobra namieszałam ale mam nadzieje ze coś jednak da się zrozumieć :) Marzenko - jestem na ) 05.07 widze ze bardzo dzielenie się trzymasz i rowerek był :) - super wiem, że jak chcesz to potrafisz :) czytam czytam a Marzenka dalej wzorowo - bardzo bardzo się ciesze :):):) - fala jak nic się zbliża i to całkiem spora :) dobra skończyłam 31 stronkę jutro dalszy ciąg nadrabiania a teraz ide spać :)
-
Zołza Iduś - mnie tez w NH żuciły się w oczy spore ilości suplementów ale nawet nei próbowali mi tego wciskać - moze dlatego, zę ja z panią raczej jako biolog od fizjologii rozmowę zaczęłam i nieświadomie mi się wyrwało co ja o suplementach i tego typu produktach myslę :P:P:P Marzenko- no właśnie doczytałam o wypadzie do biedry - dobr ajestes ja bym co najwyzej 1 michałka zjadła a co do czekolady to 2-3 kostki i pod korek by było, oczywiscie albo michałki albo czekolada - inaczej jakos by mnei muliło strasznie :P. ja tez małemu taki kąpielówki ze starwars kupiłam :P - no jakbyśmy się umówiły ;P IDKA - GENIALNE :) 'Marzenko no dobra mamunia z ciebie.Uratowałaś swoje dzieci przed tłuszczami trans" - u nas młode mają słodycze 3 razy dziennie ale bardzo małe ilosci i o określonych godzinach - np 1 ptasie mleczko, 1 ciastko czy wafelek - mini - jak jest wafelek to o kolejnej porze musi byc coś mniejszego - wiec w sumie moze ze 150-180 kcal w cuksach dostają - negocjacji nei ma :P:P:P - juz sie nauczyli, słodkich napojów ani soczków kartonikowych czy butelkowych nie ma w ogóle - jak owocki to w całości albo soczki domowe :P:P:P To ja widzę, ze wy takie obeznane w tematyce piłki nożnej jak i ja :P- tylko coś mi się kołacze, że spalony jest wtedy jak w polu karnym piłkarz drużyny przeciwnika nie mając piłki wyjdzie przed piłkarza drużyny broniącej - ale mogłam coś pokręcić :P:P:P
-
jestem, żyję i pamiętam, no i proszę o wybaczenie bo kajam się okropnie za nieobecność ale wybaczcie , bo ja nie wiem w co łapki mam najpierw wsadzić. M w delegacji, młode bez szkoły i przedszkola, ja w robocie a jeszcze składam aplikacje bo znalazłam kilka fajnych ofert pracy (szanse marne ale próbować warto) - noż wszystko na raz dietka średnio, a ćwiczenia idealnie :):):)
-
Cześć chudzinki, wczoraj padłam, ale zrobiłam dwa treningi, wczorajszy i dzisiejszy, bo dziś chciałam mieć wolne :P:P:P ten drugi na szczęście był lekki taki trochę rozciągający :) waga dzisiejsza masakryczna ale mam @ od wczoraj wiec nic dziwnego, czuję się jak balon napompowany wodą Marzenko- dzielna byłaś z tym pieczeniem serników - rozumiem, ze surowego ciasta nei ubywało :):):) Pomocna ta Twoja córa :) - fajnie mieć wsparcie przy małym Marzenko- mam nadzieję, ze u Twoich znajomych wszystko się jak najlepiej poukłada i że leczenie przyniesie jak najlepsze efekty. Iduś - mnie czasem nei ma ale wiesz ze zawsze dzielenie nadrabiam i nei mam zamiaru topiku zostawiać i was stracić :):):) post do Bai też mi się podobał :):):) - bardzo fajnie to ujęłaś Dorotko- u nas też gorąco potwornie, nic mi się nie chce przez to ale na lody to mam ochotę cały czas :P:P:P Marzenko- biedny mały, szkoda chłopaków, karne to jednak loteria, a Ronaldo to ja po prostu nie znoszę Idka - u mnie z ubraniami jest tak, ze jeśli tylko pasują to też potrafię długo w nich chodzić, a z tymi ulubionymi jakoś nei mogę się rozstać :):):) OOOO idka pudizanka :):) - no konkurentkę mam - dłonie najbardziej bolą bo ten pasek od zgrzewek strasznie sie w ręce wrzyna. Dorotko- mnie się też wydaje że tętno dosć wysokie - moze faktycznie idź ty wreszcie do tego lekarza, tak dla świetego spokoju :) Marzenko- nie wyjechałam tylko padłam po treningach :P:P:P Idka - padłam "ja w tym wyglądam jak bobas w pampersie" - no a ja chciałam przymierzyć taki teraz 3 razy się zastanowię :P:P:P Iduś - ja właśnie w naturhouse miałam darmową poradę w tamtym roku - musiałabym poszukać moich wyników ale chyba tą woda bym się nei przejmowała - moze piłaś sporo przed ????
-
Cześć chudzinki ja tylko na chwilkę co by nie było, ze zapomniałam :P, że meni nie ma, że się obijam :P:P:P Dziś udało mi się o fryzjera zahaczyć, trening oczywiście był - boli meni wszytki, nogę sobie wczoraj podczas treningu nadciągnęłam w pachwinie ale dzielna byłam :P jutro poczytam na spokojnie co popisałyście , a teraz zamykam dzielnie, oczywiscie jak chcecie to wpadajcie kluczyk wiecie gdzie jest :)
-
Cześć chudzinki - no to już przesada, a Wy gdzie polazłyście????? Dorotko- dobrze że wreszcie wyszłaś z tego schowka bo już zaczęłam sie poważnie o Ciebie martwić :):):) Młode zostają z dziadkami- rano ich odwozimy, a po południu odbieram :) w prawdzie chudnąć nei chudnę ale od wczoraj dzielnie ćwiczę i to mój M znalazł jakies mordercze treningi Schauna - wprawdzie 30 minutowe ale powiem tak - ledwo wyrabiam a tempo mi jakos wysiada w końcówce :P:P:P Dorotko- co za maraton miałaś??? Ja zaganiana jestem strasznie bo i praca i młode, a teraz jeszcze treningi ale jakos daję rade :)
-
odblokowac nei dam rady bo mi autobus ucieknie :)
-
Idka - kiedy wracasz? Nutti mam nadzieje ze śniadanka zapodasz Dorowtko- pisz pisz proszę
-
cześć chudzinki :) Marzenka :):):)- dzielna jesteś z tym zamykaniem i otwieraniem :) Super weekend mieliście :) - z tego co pamiętam miałas chyba u tych znajomych do wtorku zabawic???? u nas wczoraj tez burze były a potem straży pożarnej wszędzie pełno było - drzewa sprawdzali- młode przyklejone do okna bo uwielbiają jak się błyska :) teraz do pracki trzeba - pojawie sie wieczorkiem :)
-
no dobra niech i tak będzie :), Marzenka pewnie albo u koleżanki albo wygrzewa się nad jeziorkiem, bo bewnie oblewanko aż tak się nei przeciągneło....:P:P:P Idka jeszcze wyleguje sie na wyjeździe i pewnie jakaś okoliczną siłkę dorwała Nutti śmiga na rowerku z rodzinką z pysznymi śniadankami w plecaczkach :) Zołza - no właśnie Zołza a gdzie Ty - noż ile moze głowa boleć???? a u nas tak goraco, ze nie chce się nigdize wychodzić więc siedzimy w domku a ja robię porządek w biurkach młodych - zobaczymy co nam pozostało z zeszłorocznej wyprawki :P
-
Cześć chudzinki Marzenko- GRATKI GRATKI GRATKI :):):):) - bardzo się cieszę ale mówiąc szczerze to nei wyobrażałam sobie innego zakończenia :):):) w końcu kciuki trzymałyśmy dzielnie :) u mnie niestety porażka - 58,3 - znaczy wszystko w "normie" - tylko kurcze czemu nei spada. no i dizś tatuś miał imieninowegy tort - ech dobry był :P:P:P
-
kartacze - ja też bardzo lubię :) no a ja zrobiłam gołąbki - takie dla leniwych bo kapuchę pokroiłam i do środka wkitrałam - potem kulki z tego i dało radę :):):). Kapusty oczywiscie dałam dwa razy tyle co powinnam - ale ja uwielbiam kapustę wiec takie dietetyczne wyszły :) Marzenko- dzielna jesteś bardzo - upał, praca a tu jeszcze uczyć się musisz i na rowerek czas znajdujesz :) - oczywiscie kciuki trzymam :) Co do rady o którą prosiłaś - ja bym została- jeziorka masz na codzień :) Nutti - dzielna jesteś bardzo :) uwielbiam czytac o twoich śniadankach i tym chlebku z olejem, który kusi mnie coraz bardziej :) Marzenko- pokremuj sie konicznie i to czymś schładzającym - zresztą mam nadzieję że już lepiej :)
-
cześć chudzinki :) no to mamy pierwsze świadectwo :) potem były zakupy, przytachałam ok 30 kg w ten upał i padłam :P:P:P roztapiam się Mój M wrócił z delegacji :) dieta - w sumie nieźle ale musze nad nią popracować - kuszą mnie lody i inne słodkości w ilościach przyzwoitych ale zawsze - no i raczej moze być problem z tym 57 z przodu jutro. ale zobaczymy dobra ponadrabiam puki mogę