-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez szarotka76
-
Fajnie,ze spędziłaś przyjemnie ten wolny dzień. Przyznaj sie aktywnie czy raczej towarzysko? :)
-
To ja wdeptuje;) Marzenko no ten kawał szarlotki był naprawdę duży trudno zmierzyć ale taki wielkości małego talerzyka - no może ciu mniejszy :) W każdym razie jeszcze jestem najedzona :p
-
Dziś udało nam się pojeździć trochę mimo zmęczenia i niedospanie :) jedna trasa nieprzygotowana i w sumie jakaś taka mało płynna i łatwa bardzo. Druga niby ok tylko zdecydowanie łatwiejsza niż w kluszkowcach. Za to ma 3 malutkie dropy. Dziś z nich zjeżdżałem a jutro postaram sie cos poskakać. Roletki przy tykam co by nie zostały na oścież otwarte ale piszcie jeśli chcecie. Ja odpadam, muszę sie wyspać :p
-
To ja zaszalalam:p na obiadokolacje była polędwica z grzybami ziemniakami opiekanymi i surówka z pora a na deser ogromna jak na mnie szarlotka z lodami. Wiem jedno takiego deseru nie tknę przez kilka miesięcy bo tak przejedzona dawno nie byłam. Jutro jem już normalnie to postanowione :)
-
Marzenko pamiętaj mimo wyjazdu patrzę na ciebie uważnym okiem :p Nutti super będziecie mieli wycieczkę, bardzo lubię Jurę . Ajenko Dorotko Agus co u was? Basiu gdzie jesteś ? Idus pewnie wygrzewa się na słoneczku :)
-
Cześć chudzinki :) wyjechane nie wyjechane ale rano wam pomacham na powitanie :) mllode nas obudziły o 8:30 zaraz biorę się za nasze śniadanko , młodym już dałam;) potem rozpakowywanie walizek co by było więcej miejsca w pokoju i idziemy zobaczyć górkę i okolice zwiedzić :)
-
No jakże mogłabym nie zamknąć :) Nutti oczywiście ze rowerki im zapakowałyśmy :) gorzej jak bedą mieli większe teraz rowerek młodego do środka wszedł :) bagażnik mamy tylko na 3
-
Cześć chudzinki :) Marzenko- jakie przyśnięcie dla mnie to nierealna pora :P jem śniadanko i do pracy, piękne słoneczko , rzeczy w 90% spakowane, ostatnie 10 przed samym wyjazdem :)
-
Nutti zamknęłaś super - sprawdziłam :) uchyliłam bo jeszcze coś skrobnę :) Iduś- to masz super niespodziankę :) - w Grecji jeszcze nie byłam :), po przyjeździe proszę o relację :), a teraz wypoczywaj jak najwiecej :) Marzenko- ciebie to na odludziu zamknąć i dawać tylko wyliczone posiłki by trzeba było :P i to przez ciasną furtkę co byś wymknąć ukrytkiem się nei mogła. W telewizji Chodakowska lub jak już musisz to Pan Tomek :P - i po 1-2 miesiącach efekt murowany :P Nutti - jedziemy jutro, a w zasadzie dziś :P późnym wieczorem - pewnie koło 20 :) do zakopanego na harendę - może jednak wpadniecie ? To ja zamykam po raz drugi - kluczyk na parapeciku :)
-
warto wiedzieć :), my praktycznei tego eni jadamy, ale daje do myślenia :) https://www.facebook.com/gazetapl/videos/10153351482494583/?fref=nf
-
zakupy zrobione, noclegi załatwione, teraz pakowanie :P
-
Co do psucia to my w krótkim czasie wymieniliśmy pralkę, kuchenkę a po pół roku lodówkę - to się nazywa fart :P, no a teraz tydzień temu siadła drukarka Ja sie dzisiaj nei podliczałam jeszcze. Obiad przede mną ale będzie to raczej obiadokolacja. W tesco bułka słodka z makiem mi wpadła
-
młode jeszcze nei wiedzą - niespodzianka :). Dzisiaj się połapią jak torby będę pakowała :P. W sumie to miała być praca na umowę ale wolę tak na godziny - więcej napisze jak będę miała chwilkę na maila :). Nutti - może kierowca za wąska:) - tak poważnie naprawdę jak jeździcie długie trasy ustawienia są bardzo ważne, a wymiana kierownicy to eni duży wydatek. Mnie jest najwygodniej z szerokością kierownicy taką jak bym plank robiła- dłonie na lini barków - ja mam nawet ciut szerszą- ale to ze względu na zjazdy, u ciebie moze być ciut mniej. Moja kierownica ma 780 cm, do normalnej jazdy 700-730 powinnam mieć. Młoda ma 540 cm, a jest malutka drobniutka i ma 6,5 roku :). Mierzyłam po prostej bez wgięcia :)
-
Marzenko- podstawowe rzeczy ustawić potrafię :), mój M może rower z części złożyć- już tak robił z moim, my wszystko sami wymieniamy, bo po pierwsze dobieramy takie części jakie chcemy, do tego mamy pewność ze zrobione jest dobrze i nei płacimy za serwis :) A właśnie mój M zakupił sobie profesjonalny stojak serwisowy - stanie u nas w kuchni :P
-
Marzenko- z uwagi na to, ze muszę z młoda popracować nad paroma rzeczami w wakacje umówiłam się , ze pracuje na godziny 2-3 razy w tygodniu - na razie potem zobaczymy - eni wiem czy to wyjdzie i czy i mnie i szefostwu będzie to odpowiadało- ale zobaczymy. A teraz zaraz ide zakupy zrobić, podzwonić trochę muszę i przygotować nas na wyjazd bo na długi weekend w góry jedziemy z młodymi :). Wyjazd pewnie w środę wieczorem po pracy - wiec****akowanie mnie dziś czeka :). Dokąd jedziemy? - jeszcze nei wiem, Zakopane- harenda albo Kasina -antidote. Zobaczymy
-
Marzenko- ale ja chętnie popatrzę jak skacze Aga Ida czy TY - ja nie muszę mam swoje rowerki i stoliki :P, pewnie jak by od tego zależało życie moich bliskich nei zastanawiała bym się nad tym w ogóle- bo wiem jak to jest jak się spada na linie :P ale jakoś nie sprawia mi to frajdy i żeby tak dla przyjemności...- no nie bardzo :P Dobrze, ze z łapką już dużo lepiej :) Marzenko- niezła jesteś jeszcze 9 nie było a Ty juz 500 kal przekroczyłaś :P No własnei Nutti - ja sie prowadzi trasę na własnej asekuracji to czasem można tez spory kawałek polecieć i to jeszcze o skałki sie poobijać :p. Samo zawiśnięcie to zupełnie coś innego - tam masz tylko ekspozycję, a nie ma momentu swobodnego spadania ani przeciążenia przy maksymalnym rozciągnięciu liny - tak jak przy odpadnięciach przy prowadzeniu trasy. Różnica jest w mocowaniu liny, ja jestem w uprzęży i głową do góry :P - tak wisieć lubię :P, odpadać mniej ale akceptuję to . Cześć Ajenko :) gdzie się jutro wybierasz? Nutti ręce nei powinny drętwieć na kierownicy - sprawdź czy nei masz za cienkich gripów i jak masz ustawione klamki od hamulców i manetki od przerzutek - one powinny byc pod takim kontem, zebyś tylko palcami lekko manipulowała a nie przekręcała rękę. Ułożenie nadgarstka na kierownicy powinno być naturalne a nie wygięte do góry lub w dół - to bardzo częsty błąd - praktycznie wszystkim znajomym poprzestawialiśy manetki i klamki bo mieli łapki powyginane i dziwili się, ze bolą :P. Ważna jest tez odległość klamek od hamulców od manetki - hamujesz jednym palcem wiec ustawienie powinno być takie, żeby nei blokowało pozostałych. No i dobrze dobrana szerokość kierownicy :) - mocno wpływa na komfort jazdy :), szersza kierownica poprawia sterowność roweru i pozwala lepiej nad nim zapanować - oczywiście eni za szeroka :)
-
Cześć chudzinki :) ja dziś w domku jutro znów w pracy więc na pierwszą zmianę zajrzę :) Nutti skok przez deskę bardzo mi się podobał :P, pamiętam, że jak pierwszy raz założyłam rolki to mocno się zdziwiłam jak na trawnik wjechałam :P Bungee kompletnie mnie nie ciągnie - to nie moja bajka :P, wolę skałki i rowerki ale żeby tak głową w dół i za nogi.... no nei bardzo :p
-
Marzenko- ja tez na rolkach jeżdżę :P, a tak w ogóle to dwa razy przeleciałam w niedzielę 2/3 stolika :) wstałam z kłębka, zamykam roletki i ide spać :)- kluczyk na parapeciku :)
-
Zołza mam nadzieję, ze dół minął bezpowrotnie ;) Marzenko- zbadaj łapkę, moja mama teraz czeka na operację cieśni nadgarstka- choroba zawodowa :( - dzisiaj na badaniach była. Marzenko- jak zaczynałam pisać to jeszcze nei było Twoich kalorii, potem młode mnie odciągnęły i widzę, ze już się dzielnie wyspowiadałaś :) A co robicie w długi weekend?
-
Dotarłam- dziś chyba 12h w robocie siedziałam bo musiałyśmy skończy rozliczenia, ale co tam, jutro mam wolne, w środę znów idę, a potem w poniedziałek - nei daję rady po tyle godizn codziennie :P, młodą sie muszę zająć , a mały juz tez stęskniony. Marzenko- jak tam Twoje kalorie? Iduś - czekamy na relacje z wyjazdu :) Ajenko- nei martw się ja dziś o 21 kolacje jadłam ale eni dała bym rady nie jeść bo kanapki mi sie o 15 skończyły Nutti - dziś faktycznie skromne te Twoje śniadanka były :)
-
Cześć chudzinki :) Iduś - super że wpadłaś do nas przed wyjazdem - udanego pobytu :):) Marzenko- może ćwicz z opaską elastyczną? - dzielna jesteś z tymi ćwiczeniami
-
Aga- super :) "Jedynie choroba mnie może unieruchomić a zanik mózgu spowodować ze będę sie objadac jak świnia" - nad łóżkiem sobie powieszę jeśli pozwolisz :):):). Wprawdzie dzisiaj nie ćwiczyłam w domku ale za to na rowerkach byliśmy i pod górkę na piechotę, potem zjazd i tak ok 45-50 razy wyszło :P - najbardziej czuję to w barkach- a tylko dlatego, że wreszcie zaczęłam na wyskokach rower podrywać do góry - no te mięśnie w taki sposób nie pracowały dawno. Zakwasów nei mam ale czuję takie jakieś zmęczenie w tym miejscu i jak małego niosłam do łóżka (bo padł po kompieli w dużym pokoju) to musiałam się nieźle wysilić a młody cieżki nei jest :P.
-
Cześć chudzinki My dziś znów na kazoorke i znów z rowerkiem do góry zasuwać będziemy :), namówię mojego M żeby zrobił zdjęcie stolika to podeślę :). Iduś - w takim razie ciut wcześniej życzę Ci urodzinowo spełnienia najskrytszych marzeń, dużo dużo uśmiechu, wytrwałości w realizacji planów i sukcesów w ich realizacji :) :). No i oczywiście bardzo bardzo udanego niespodziankowego wyjazdu :):) Marzenko- jak waga i jak wczorajsza pizza?
-
Zmykam roletki i idę spać - kluczyk na parapeciku. Mam nadzieję, ze tym razem paluszków nikomu eni przycięłam :P
-
Aga - zgadzam sie z Tobą z dnia na dzień ani nie da się chudnąc drastycznie ani przytyć - ja dziś nawet nei liczyłam kalorii- bo nei bardzo miałam jak i nawet jeśli jutro zobaczę 0,5 więcej to co z tego - kibelek raz i drugi i po nadwyżce będzie. Co innego jak bym tak sobie folgowała kilka, kilkanaście dni (dizś ciasto pachnące i jeszcze cieple u rodziców było :) - zjadłam dwa kawałki - no wiem dla Niektórych to malutko- dla mnie sporo :))