szarotka76

Cześć Chudzinki :) Marzenko- gratuluję spadku :)- tylko błagam skoro był spadek to eni myśl sobe że 2000 jest OK :P- bo za chwilę przy swoich modyfikacjach zrobisz a niego 2200 :P. Nutti - kajaki uwielbiam :), a najbardziej górskie :). Co do wędki - to liny i sprzęt mają wytrzymałość ok 2-3 ton :P - nei urwie się :P

Zamykam roletki - do jutra :) kluczyk na miejscu :)

Nutti, Zołza ja też chce fotki :P. Nutti- mnie też sie wydaje że było ponad 80 kg - więc całkiem nieźle :) Iduś - no Ty na obóz odchudzający ??? - wiem, ze tylko poćwiczyć ale jednak :P

Nutti - to zaszalałaś ciut- też lubię grzańca :)

Nutti - to miałaś niezłą zabawę z komputerem - jak ja nie cierpię wirusów. teraz mam spokój ale pamiętam, że wirusy łapałam zawsze jak miałam najwięcej roboty ;). Nutti - dolina będkowska- tam nawet zasięgu nei ma :) - możemy tam na miesiąc czy dwa Marzenke zamknąć i co tydzień będziemy się zmieniać :p.

dotarłam, kroksy mężowi w biedronce kupiłam, obiadek zjadłam na kolacje - skończyłam o 20:15 :) teraz herbatka i czytam co napisałyście

Cześć Chudzinki :) Marzenko - Ty o 4:16 o ćwiczeniach mówisz - kobieto no ja bym chyba nie dała rady :P

Marzenko- zapytam neiśmiało- co miałaś na obiad???

Marzenko- mały bardzo dzielny był :), moje to cały czas jęczą ze na rowerku chcą jechać i jak by mogli to wszędize by jeździli. Młoda dalej uchachana jak tylko na ten nowy wsiada, a mały cały dumny, ze ma rowerek siostry a siostra już szkolna więc on też musi być duży :P

to my ze spacerku wróciliśmy - znaczy spacerek połączony z placem zabaw. Tam to i ja miałam trening - po drabinkach latałam z młodymi, na plac zabaw i z powrotem na rowerkach młode jechaly. Znaczy tatuś z młodą na rowerkach a ja za młodym biegiem bo pedałować już zaczął bardzo szybko, a na kiju trzymać tzreba :p. Aga - widze ze mamy podobne odczucia co do Pana Tomka i jego fryzurki :P, no ja już o słuchaniu jego eni wspomnę ale z tym łatwo sobie poradzić - zawsze można jakaś muzykę włączyć - jednak mów co chcesz ale wygląd też nei jest mi obojętny - bo kurcze kiepsko się ćwiczy zerkając jedynie na trenera :P.

u nas pogoda średnia trochę słońca trochę chmur - idziemy na plac zabaw - znaczy młode na rowerkach weźmiemy :) Ajenko- uważaj na kolana, bo jak coś sobie zrobisz to długo będziesz wyłączona z ćwiczeń . Gosiu - jeśli chcesz polecić dietę napisz co to za dieta, jak się nazywa i podaj link. Sama chyba wiesz ze ściąganie plików niewiadomego pochodzenia nei jest rozsądne, a to niestety jest plik niewiadomego pochodzenia.

bez koszulki też go widziałam i jakoś ie mój typ- no kompletnie nie moj :P, ale tak jak pisałam zamknę oczy i tylko przy zmianie ćwiczenia będę otwierała :p

Cześć dziewczyny :) Dorotko- cały czas trzymam kciuki i wierze ze będizecie mieli bardzo udany i uroczysty dizeń Marzenko- my z nowymi zabawkami mamy dokąłdnie tak samo :) - tylko moje najwcześniej wstają o 7 :P 5 rano jest dla niech nieosiagalna - na szczęście :P. Jesteś bardzo dzielna i wiem, ze jak się tylko przesz to tym razem się uda :). Co do pana Tomka - wczoraj popatrzyłam na te ćwiczenia i są fajne ale pan Tomek mnie powalił na łopatki - ja nei mogłam na niego patrzeć, kompletnie mnie nie motywował tym spokojnym delikatnym głosem ;), poza tym to jakby no kompletnie nie mój typ faceta - jakiś taki dziewczęcy i delikatny mi się wydawał - to obcisłe wdzianko i ulizane włoski. Oczywiście nei mam nic do jego profesjonalizmu - tylko jakies takie skojarzenie jak pierwszy raz go widziałam :p. Ale ćwiczenia jak najbardziej OK i chyba jak będę miała chwilke to sobei zrobię - tylko musze skupić sie an cwiczeniach co by Pana Tomka nie widzieć :p

no i wstałam z kłębka :) Dorotko, mam nadzieję, że jutrzejszy dzień będzie dla Was wyjątkowy i wszystko uda sie w 100%. Marzenko- zapał masz wielki teraz bedizemy Cię pilnowały - i prosze ze swojej strony, nie chcę wymówek, że nei liczyłaś wieczorem tylko tak na oko z 200 było. MASZ LICZYĆ do ostatniego kęsa i wpisywać!!!. Nawet jak przekroczysz ciut - choć limit masz duży LICZ bo to pokazuje Ci jakie błędy robisz, a jak przestajesz wpisywać to te błędy się rozmywają i ich w sumei nei widać-, więc się usprawiedliwiasz - NIE MA USPRAWIEDLIWIANIA SIE!!! zamykam roletki, odkładam kluczyk i ide dalej spać :):):)

Marzenko- jak mozesz to wrzuć link do tych ćwiczeń :) Dorotko- oczywiscie ze trzymamy kciuki :)

Marzenko- ja bym na Twoim miejscu spróbowała - ale bez modyfikacji typu- dodanie dnia obżarstwa (bo rodzinka przyjechała, czy w pracy imieniny były) czy zwiększanie tych kalorii do 3000 :). 1800 - spokojnie pozwoli Ci przetrwać zarówno pracowe ciasta jak i odwiedziny rodzinki - Tylko nie zjadaj prosze pół strucli na przystawkę i pół babki na deser :p Jedzenie kończ najlepiej koło 20 bo wieczory masz najtrudniejsze i wtedy jak zaczniesz jeść to popłyniesz :) - wiem to z doswiadczenia :P

Marzenko- moim zdaniem 1400-1500 jest OK dla osoby która mniej trenuje. Ty biegasz i ćwiczysz i to nie od dzisiaj wiec masz metabolizm nieźle rozbujany. Wydaje mi się ze spokojnie na 1800 będziesz chudła tylko wolniej, ale moze nie ma co porywac się z motyką na słońce, bo po odchudzie co najwyzej się o ta motykę potkniesz :P tylko powoli sukcesywnie dążyć do celu. łatwiej Ci będize potem ustabilizowac dietę i łatwiej Ci będize na niej wytrwać :)

Iduś- moim zdaniem bardzo ambitny, bo nei chodzi o 2-3 dniowe zrywy - które Marzenka daje spokojnie radę zrobić a o plan długofalowy i BEZ MODYFIKACJI - bez dostosowywania do siebie - znaczy plan moze nei bardzo uciążliwy ale godzący w słabosci Marzenki :).

Ajenko - wiem, jak ci ciężko- Ty tak pyszne te ciasta pieczesz, ze sama miała bym problem, zeby się im oprzeć :):)

Dziękuję :) Marzenko - no powaliłaś mnie na łopatki, aż meżowi przeczytałam, bo ja nei wiem, gdzie Ty to zmieściłaś :p. Iduś proszę przeczytaj to co napisałam i powiedz co myślisz o mojej propozycji dla Marzenki :) Marzenko- widać, ze Ty na niskich kaloriach nie pociągniesz, bo po 2-3 dniach rzucasz się bez opamiętania na wszystko i szlak trafia to co wypracowałaś (pamiętam ze już było niedawno 66,2 - jest ponad 67). Ustal sobie limit kalorii ale dość duży 1700-1800 kcal - nie będizesz na tym głodna i nie będziesz cały czas myślała o jedzeniu. WARUNEK 1. - MASZ ĆWICZYĆ!!!! Z tym eni masz problemów więc o ćwiczenia się nie martwię. WARUNEK 2. - ważysz i liczysz wszystko, WSZYSTKO - każdy kęs NAWET WIECZOREM - tu nei ma wymówek - wciągnełaś pół strucli OK ale najpierw to pół strucli ląduje na wadze, dołozyłas pół babki -to to pół babki ląduje na wadze!!!, jesz struclę po kawałeczku - TO KAŻDY KAWAŁECZEK ląduje na wadze!!! - najwyzej się zmęczysz ważeniem :P. 1800 kcal - to max i nei przekraczasz tego (jak pokombinujesz to i na strucle starczy :P). WARUNEK 3 - nie ma dni obżarstwa w weekendy - NIE MA ŻADNYCH DNI w których wolno ci wiecej zjeść NIE WOLNO!!!! NIE MA WYMÓWKI że wybiegasz - NIE MA ŻADNEJ WYMÓWKI!!! lizcz się z tym ze chudnąć będziesz powoli ale bedizesz - przy twoich biegach i ćwiczeniach spalasz sporo - inaczej ważyła byś już 80kg :P

Cześć Chudzinki to ja po śniadanku:) pół bułeczki z serkiem tartare i pół z miodkiem :) - udało mi się znaleźć niedaleko od nas nowy sklep z miodami - Iduś coś dla ciebie - miodów mają chyba ze 30 rodzajów - kupiłam taki z runa leśnego z odrobiną spadzi - rewelacja :), oprócz miodów mają też: mleczko pszczele, propolis, wosk pszczeli i pierzgę (pyłek kwiatowy utrwalony przez pszczoły). Zołza- znaczy zakupy udane - super - nieźle Ci sie udało z ta bluzką - podeślij koniecznie fotkę :) Marzenko- no eni mogłam nei zareagować na Twój apel - postawiłam wagę na środku łazienki jak kładłam się spać wiec jak tylko rano weszłam do łazienki przypomniałam sobie o ważeniu :) No przytyłam od wczoraj :P pokazało 54,8 :P:P:P

teraz to juz naprawdę idę spać :)

Iduś- z okularami mam tak samo, w każdych wyglądam tragicznie, ale za to każda czapka na mnie pasuje :p. Moja mama ma odwrotnie :) W pracy jesteśmy 4 w pokoju - całe biuro przeszklone więc w sumie to widzimy się wszyscy, a ludzi w biurze jest ok 12 :), sporo też jest pracowników technicznych i serwisantów, ale oni na dole siedzą :)

No i nie wiem czy tak wcześnie roletki zamykać - strasznie śpiąca jestem a Was nie ma. Ok zamykam, ale kluczyk zostawiam wiec jak przyjdzie 4 zmiana to eni krępujcie się otwierajcie tylko pamiętajcie zamknijcie na koniec :). Idę chudnąć w łóżeczku pzrez sen :P.

To ja poprosze pierwszy kawałek Ajenkowego ciasta, potem mozecie sobie degustowac do woli :):):P