Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. no właśnie Ajenko co z Tobą??? Nutti - widzę, że wakacyjne plany snujesz :), super :) my też niedługo zaczniemy sie doprecyzowywać :) Stare zamki są super, a na Słowacji i w Czechach piękne jaskinie :) Marzeno- bardzo dzielna byłaś :) trzymam kciuki za badania i za dietkę :) Zołza Basiu :) była taka ładna pogoda, że na samą myśl o samochodzie mnie wykręcało w drugą stronę :)
  2. Zołza to teraz rozumiem dlaczego dopiero we wrześniu ta operacja - jak mozna poczekać to faktycznie lepiej :) Nutti - ciasto z nutellą tez już skopiowałam :) - literatka ma tak ok 150 ml wody - czyli 150g, są tez mniejsze takie 100ml :) Iduś - odnośnie postu o 10:57 - zgadzam sie z Tobą, ja tez tak mam i chyba większość z nas, ze po pierwsze nei wyobrażamy sobie obiadu bez ziemniaków, makaronu, ryżu lub kaszy, a po drugie śniadania bez chleba :) - znaczy ja teraz czasami mam śniadania bez chleba jednak do niedawna chleb był podstawą zimnych posiłków :). Przestawienie się jest trudne i trochę tak jak z Twoim paleniem - przede wszystkim trzeba chcieć i to tak naprawdę chcieć. Palenie jest o tyle gorsze, ze zatruwa nas dość szybko, a bliskim też na zdrowie nie wychodzi i należało by rzucić całkowicie - tak Iduś raz na zawsze :):):). Chleb i inne kulinarne przyzwyczajenia (schabowe, naleśniczki, smalec placki ziemniaczane, pyszne domowe ciasta, nutella itp) szkodzą ale tylko gdy jemy tego dużo - jak raz na pół roku zjemy schabowego nic nam nei będzie, czy jeśli od wielkiego święta skusi nas kilka kromeczek ze smalcem. Chleb w ilości 100g dziennie nikogo eni zabije - tu grają rolę ilości. Tak jak ja to widzę to wyjścia są dwa - albo przyzwyczaić się do małych porcji - co u meni się sprawdza - bo ja nie chcę rezygnować z tych smaków na zawsze, po prostu eni chcę - nawet nei bedę mówiła ze nie mogę :P - bo to mydlenie oczu by było:P. Lub odstawić całkowicie tak jak Ty to zrobiłaś :) - ale to zależy od konstrukcji psychicznej. Zobacz, ze nawet dla Ciebie odstawienie lub ograniczenie niektórych produktów jest bardzo bardzo trudne (słodycze, owoce). Warto się zastanowić nad zmianami długofalowo- o czym już pisałas kilka razy. Bo odstawienie pyszności na 3 miesiące a potem powrót do starych nawyków niczego nei zmieni. Waga też powróci :P. Ja staram się zmienić myślenie - wiem, ze mogę jeść wszystko ale wiem też że tych "gorszych rzeczy to tak kęsek od czasu do czasu" - bo nie sa potrzebne bo niczego eni wnoszą - ot taka mała zachcianka i tak staram sie to jedzenie traktować :).
  3. To i ja sie melduję po raz drugi. Pogoda piękna to d tesco polazłam na piechotę 5km minimum w jedną stronę, po drodze leclerc zaliczyłam - szukałam prezentu na sobotę bo mała znajomych roczek kończy i na impreze idziemy :) W tesco zakupy siaty i placak razem 31,5 kg :P oczywiście nei lazłam już tych 5 km z siatami tylko tak do metra i z metra z 1200 :p ale zawsze :) Teraz musze się wypakować :) - ćwiczenia dizś wieczorem bo późno się zrobiło :) Jak młode odbiore to ponadrabiam :)
  4. Musze do tesco lecieć bo skończyło mi się sporo rzeczy - znaczy znów z siatami będę drałowała :) - plecak oczywiście biorę - mleko do kupienia, a taka ładna pogoda, ze nei chce mi się brać autka :)
  5. Marzenko- dzisiaj wieczorkiem zrób po dniu głodówki :), lub jutro rano- a swoja droga miałam zapytać o to samo :)- kiedy następne fotki???
  6. Zamykam roletki i ide spać a dziś od rana było 1470 kcal :)
  7. Wstałam z kłębka :) Marzenko- u Ciebie tak naprawdę 2-3 miesiące i po nadwadze by było :) Zołza rozumiem, że lekarz zasugerował wrzesień A co do ortografii to ja zdiagnozowanym dyskeltykiem jestem i to nei jakimś lewym tylko faktycznym- u mnie jest to związane ze specyficznym widzeniem. Nie dostrzegam szczegółów tylko całe wyrazy dlatego wszelkie przestawienia liter tudzież zamiana ż na rz czy ó na u nei ma znaczenia. Zasady znam wiec jak ktoś mnie pyta to mam 90% poprawność ale przy pisaniu tak z 60% :). Mnie czytanie nei pomogło bo czytałam bardzo dużo tylko, ze jak ja wyraz widzę a nei litery to po kiego mi chcieli czytaniem ortografię poprawić :P. Spokojnie da się z tym żyć, a nawet naukowo rozwijać :P.
  8. Marzenko- straszne to co napisałaś o tej rodzinie, nawet nie chcę sobie wyobrażać takich rzeczy. Moja przyrodnia siostra zmarła na raka zostawiając dwójkę dzieci ... w ostatnim stadium było naprawdę ciężko, mimo, ze te jej dzieci już dorosłe i same dzieci miały, a tu ostatnie stadium i jeszcze dom.... Aga - małe te dzieci jeszcze :(
  9. Aga - smutne, bardzo :( Zapisałam się na internetowy kurs: PRZETWARZANIE DANYCH W PROGRAMIE R - zobaczymy co z tego wyjdzie, na koniec 20 zadań do rozwiązania.
  10. Iduś u Marzenki faktycznie sporo takich tras - znaczy ja myślę o Mazurach ogólnie - jak tam siedziałam to sporo na rowerze się przemieszczaliśmy :), w górach tez robią coraz więcej tras takich rodzinnych fajnych do pojeżdżenia :)
  11. Marzenko- no przyniosła, bo miała i każdy się pozbywa świątecznych wypieków :):):p - kwestia po co jadłaś tyle, spróbować trzeba było malutki kawałeczek- tak zeby posmakować i koniec:). Zawsze mozesz powiedzieć ze po świętach przejedzona jesteś :)
  12. Nutti jeśli chcesz to dam Ci znać kiedy będziemy jechać na rowerki :), jedzie z nami dziewczyna (żona naszego kolegi), która już od kilku lat sie zbiera co by spróbować i będzie stawiała pierwsze kroki w jeździe więc możecie wpaść dołączyć :) - ona tez ma zwykłego górala, tylko z przodu amortyzator, tył twardy :).
  13. Nutti - z hamulcami trzeba uważać, bo jak się zablokuje przednie koło na zjeździe z progu lub stromym odcinku to...przelot przez kierownicę gwarantowany :). Ale i tak hamuje się oboma tylko umiarkowanie - tak żeby nei zablokować no i nei na przeszkodach :)
  14. to ja po drugim śniadanku i kawce z capiatkiem :) od rana 550 kcal
  15. Nutti Marzenko- ja jadę duuuuuużo wolniej :) czasem prawie pełznę ślimaczym tempem, mój M sie śmieje że ja trasy DH trialowo jeżdżę bo np z progów zamiast skakać zjeżdżam - efekt przez chwilę na przednim kole a tylne na wysokości kasku :P - chłopaki na wyjazdach za głowy się łapią, ze tak można i że ja jeszcze na kołach jestem :). Jednak daję rade po tych samych trasach :). Teraz uczę sie skakać- właśnie dlatego, żeby wygodniej było i żeby ciut przyspieszyć :). Dropy (takie wysokie) - omijam z daleka :)
  16. Nutti - Zawrat, Świnica, Orla, Kozi - bardzo lubię te szlaki - niestety młode za młode jeszcze :). Link z dojazdem na Harendę :) http://www.harendazakopane.pl/pl/home/kontakt/dojazd trasa w tamtym roku wyglądała tak: https://www.youtube.com/watch?v=86dGOvkKovo
  17. My chcemy zaliczyć Kasprowy ze względu na dzieciaki podobnie Gubałówkę, - oni uwielbiają wszelkie wyciągi kolejki i inne ustrojstwa :) Koło Poronina mamy tor rowerowy więc większość czasu na harendzie :)
  18. kuchnia lśni , teraz pokój i pranie :)
  19. pogoda u nas jakaś kiepska, pochmurno, na razie nie pada ale tak jakby miało zacząć w każdej chwili, na szczęście dość ciepło jest.
  20. Biorę sie za składanie prania, a potem szukam roboty i uczę się angielskiego (wykupiliśmy z mężem kursy internetowe- bo trzeba sobie przypomnieć co nieco :):). Będę wpadała do was co jakis czas :)
  21. Basiu - widzę, ze bieganie Ci się spodobało - ja dalej jestem na etapie planowania :) i kończy się na pudziankach w domu :)
  22. Chlebek zarobiony rośnie :) zamykam roletki :)
  23. Nutti - dzisiaj Ci wolno :), ja do urodzinek jeszcze muszę trochę poczekać :)
  24. Iduś - aż mi ślinka na tą Twoją tarte poleciała :), no i mazurki :), ja w tym roku eni robiłam bo jechaliśmy - ale szczerze powiem, ze mazurka mi brakowało :) Co do gór skalistych to widoki przepiękne i ogrom tego wszystkiego :)- to chyba robi największe wrażenie - jedziesz kilka dni o cały czas góry - wyższe, niższe ale...góry różne jedne ciekawsze od drugich i w sumie nie wiadomo gdzie patrzeć - na piechotę się nei da raczej z samochodu najwięcej można zobaczyć. Oczywiście robiliśmy przystanki i właziliśmy na szczyty ale jednak najwięcej oglądaliśmy po drodzę przemieszczając się z jednego kempingu na drugi :). Nas właśnie tak nosi albo na rowerki albo pozwiedzać jakieś ciekawe miejsca - wolimy skromniej żyć a odłożyć na wyjazd, bo w sumie chyba tylko wspomnień nei można stracić :) i jakoś łączą w taki fajny sposób :). Mieszkanie w bloku z płyty nam wystarczy, ciuchy to wiadomo to co konieczne i nei musi kosztować majątek za to w pasje i marzenia trochę inwestujemy :):) - ot takie priorytety :)
  25. Marzenia to ja takie wyjazdowe mam:) Amazonka, Afryka równikowa Himalaje :) i jeszcze by się sporo znalazło :). Jedno nam się udało Kanada - Góry Skaliste :)
×