Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Zołza - no właśnie doczytałam jakie wsparcie od faceta dostałaś:P, mój cały czas mówił ze jak najbardziej wierzy i wspiera a wiecznie chodził z wafelkami, batonikami i ptasim mleczkiem w dziobie :P - no eni ma jak wsparcie - wymówka była, jem, zeby Ciebie nei kusiło :p Marzenko- doczytałam o tym ze pokombinowałaś z limitem kalorii :) - bardzo sie cieszę i trzymam kciuki - bardzo dzielna jesteś :)
  2. Zołza - mnie tez się jakoś nei podoba to twoje niewyspanie, Nutti ma racje warto sprawdzić. Ajenko- jak ja bym chciała, żeby tak od czasu do czasu ktoś mi obiadek ugotował :) - dobrze masz z tym synkiem :), oby w pracy jak najlepiej mu sie ułożyło :) Zołza ja tez uwielbiam domowy smalec - pamiętam jak Idka na mnei krzyczała na początku odchudzania za ten smalczyk ale i tak go podjadałam - oczywiście wliczając wszystko skrupulatnie :P
  3. Ja teraz dopiero doczytuję bo wcześniej przeglądałam wielką pakę z ciuchami która mi przyszła - na allegro pokupowałam sobie i mężowi sportowe ubrania (głównie koszulki, bluzki oddychające, sobei biustonosze sportowe i normalne-bo poprzednie dużo za duże :), no i Iduś - legginsy do biegania - zobaczymy czy się zmobilizuję bo już mam w czym biegać :). Potem buzer przyszedł i tak ugrzęzłam na przymierzaniu ciuszków :) - wzięłam jednak M/S - bo XS/S miał bardzo wąski rękawek a ja w łapkach ciut mięśni mam :P - o dziwo duży dość ale rękawki dobre, resztę można paskami ściągnąć - teraz widzę, że ja jakas mała sie zrobiłam :):):) Marzenko- jak utrzymać 66,5 :) - no nie wkładać głupot do buzi i wykazać sie hartem ducha wieczorem :p Ajenko gratuluję spadku :):):)
  4. Nutti - moja mała je jednego dnia bardzo mało innego normalnie. Jak je mało to nie daję jej słodyczy - zresztą mamy zasade najpierw normalny posiłek (płatki nestle z mlekiem, danonki, monte, chałka z nutellą - nie sa normalnymi posiłkami :P - wiem wredna jestem), potem mogą dostać słodkie i to tez mocno limitowane (batoniki i wafelki tylko w wersji mini lub pół normalnego) :P. Jak jest batonik to nei ma płatków jak jest danonek to eni ma monte itd. Normalny posiłek to: mięso, wędlina,ziemniaki makaron, kasza, ryż, ryba itp także chleb, (kanapek nei jadają - suchy chleb lub z masłem, młody z pasztetem :)), warzywa wszelakie (ogórek, papryka, groszek, fasolka, marchewka, pomidor itp) i owoce (banan jabłko - inne sporadycznie bo jakoś nie bardzo wchodzą :)).
  5. Cześć dziewczyny, wczoraj was wywiało, ja w kłębek a wy się rozpisałyście :), teraz też nadrabianie mnie czeka- no nei nadążę za wami :)
  6. młody jęczy ze spać chce muszę go ogarnąć - młoda dalej z tatusiem męczy czytanie wyrazów - czasem odnoszę wrażenie, ze ona chyba nie nauczy sie czytać. Literuj***ardzo dobrze a nei potrafi przeczytać słowa - nie wiem jak to ugryźć. Literki czyta a złożyć nei potrafi.
  7. mój M uczy młodą czytać, młoda ****atonika i gapi w niego zamiast w literki, a mój M na to (do 6-ciolatki) - nie skupiaj sie tak na nim bo przegapisz niebiański blask Młoda - a co to jest niebiański blask... - i naukę czytania włeb zieło :P
  8. no zbunkrowałyscie się gdzieś :)
  9. Aga - co u Ciebie? Basiu ty tez zniknęłaś?
  10. hej jesteście tam czy nie? Jak wam Idzie? Marzenko, ile masz dziś kalorii? i jakie plany na wieczór, no i czy udało się spaghetti z kalafiorem? Iduś- co u Ciebie? Nutti, Zołza wyłazić chociaż na chwilkę Ajenko- ciebie też to dotyczy- no tak mnie sama na pastwe topiku zostawić...
  11. oj tam oj tam pustki od razu jestem tu tylko musiałam młode poodbierać :)
  12. No nabijajcie się nabijajcie - a ja po pudziankach- oczywiście musiałam wypróbować moje hantelki :) - no nie powiem ciut inaczej ale dałam radę :P
  13. a wiecie na co skusiłam się w realu...... no dzielna byłam - soczek z marchewki zamiast słodkiej bułki :)
  14. Nutti - ja też ścisły umysł i też muszę się pilnować co by moje wypowiedzi były zrozumiałe :) - rozumiem Cię doskonale. Nutti: " Z kolei morsy plażowe mnie nie kręcą zupełnie" - piękne i jakże prawdziwe :) Marzenko- pisałaś ze znikam i się pojawiłam- widzisz w parę minutek :) na wezwanie :)
  15. Ajenko- pamiętasz jak ja tą sama wagę miałam ok 5 tygodni, a potem jak zaczęło lecieć to na stabilizacji się ledwo zatrzymało :).
  16. Marzenko- wow ładny spadek :)- wytrzymałaś i nagroda jest :). Trzymam kciuki za dzisiejszy dzień :), wiem, ze dasz radę nie popłynąć na spaghetti tylko jeszcze Ty musisz w to uwierzyć ;) OOOO i wkurzony Gość się znalazł :) - to ja krytykowałam Pawlikowską wiec chyba kalkulator Ci potrzebny bo, cóż czasem zwykłe odejmowania sprawia kłopoty :). Nie dziwię się, że dla ciebie Pawlikowska to guru :)- łatwo napisane...myśleć nie trzeba (ba, nawet nie można bo jak się zacznie to oczy z niedowierzania przecierasz i bynajmniej nie dlatego, że mądrości odkrywasz :P):)- ale OK to tyle o Pawlikowskiej :)
  17. Cześć dziewczyny :) u nas dziś pięknie cieplutko i słonecznie-aż mordka mi się śmiała jak oczka otworzyłam :). Młode odprowadzone, śniadanko właśnie jem i zaraz nadrabiam czytanie :)
  18. To ja tradycyjnie z kłębka zamykam roletki :).
  19. Marzenko- nawet nei wiesz jak się cieszę, ze tak dobrze ci poszło - no za tą kaszkę to tylko mały kopniaczek , wybroniłaś się :P
  20. Jestem jestem mam 1234 kalorie- więcej nei weszło- ta kasza gryczana mnie zapchała na maxa :) Nutti ja ćwiczyłam dzisiaj w dzień jak młodych nie było :) - tak wolę i jak tylko się da to staram się załatwić ćwiczenia do południa :) Marzenko- bardzo dzielna jesteś :) - trzymam kciuki żeby do nocy ci się udało wytrzymać ale jak skubniesz choć odrobinę kaszki to osobiście przy pierwszym spotkaniu nakopie ci do tyłka :) Zołza- dobrze że Nutti sama ćwiczy a nei ćwiczy dzieci :P
  21. Marzenko- do 16:19 widzę wzorowo :)- trzymam kciuki za wieczór. Ja mam na razie 815 kcal od rana i robię sobie obiadek :) Gotuję kaszę gryczaną ale nei wiem z czym ją zjem bo na nic nei mam ochoty tylko jakoś na tą kaszę mnie wzięło, chyba zrobię sobie z masełkiem czosnkowym i przyprawami. Do tego oczywiście jakieś warzywa. :)
  22. wow oberwało mi się a myślałam, ze doskonała jestem :P, ale co tam pozbieram się jakos i do sprzątania wrócę. Gościu i proszę pozwól, że nei wypowiem się na temat tej książki ani żadnej innej książki tejże autorki - bo merytoryczne treści w nich zawarte wzbudzają we mnie mocno skrywany instynkt mordercy :)., a ja z reguły spokojna jestem :) Skoro Tobie się podoba i zadowolona jesteś z efektów to niech tak zostanie :). Co do zasady, ze należy jeść zdrowo i używać jak najmniej przetworzone produkty, a najlepiej te nieprzetworzone wiemy wszystkie i nie budzi to w nas najmniejszych wątpliwości. :) Więc jak chcecie to dyskutujcie sobie na temat Pani Beaty Pawlikowskiej ale pozwólcie ze zamilknę w tej sprawie :).
×