Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. Aga ja tez poproszę zdjęcie :) jeśli mogę :)- chciałabym wiedzieć do czego mam dążyć :)
  2. Basiu- w kompleksy mnie wpędzisz, no dobra dzisiaj po 20 też biorę się za robotę :) Marzenko doczytałam do 14 - byłaś strasznie dizlna z tymi słodyczami :)
  3. To i ja się znalazłam Miałam dziś ogarnąć domek i pozałatwiać co nieco, a mama dzwoni do mnie mówi, ze jej samochód nie zapalił wiec nici z mojego sprzątania- poszłam do mamy akumulator wyjmować i kupować prostownik :P. teraz was poczytam :)
  4. Ja kiedyś bardzo krótko pracowałam w instytucie - badania mózgu (zapamiętywanie i uczenie się )- właśnie u myszy, tam tez meili zakłady zajmujące się metabolizmem- dlatego o myszach coś słyszałam :)
  5. Nutti wielokrotnie badano wpływ niedożywienia na zwierzęta i to zarówno lekkiego niedożywienia jak i skrajnego oraz "niedożywienia" w sensie braków tylko niektórych składników diety :). I najzdrowsze jest taki jakoby niedojedzenie :)
  6. Nutti ale niedożywione to jedno a głodzone to coś innego:P. Ja staram się trzymać zasady- kończę jeść jak czuję lekki niedosyt Głodzonym już tak dobrze nei szło :)-niedobory zrobiły swoje :P Ida- była głodzona przez sama siebie :P
  7. To ja poćwiczona :) Iduś- tez uważam, ze ci się udało bo byłaś zdrowa i ćwiczyłaś :) :). Przejadanie się jest bardzo niezdrowe i nienaturalne powinno się jeść tak na granicy głodu, ale...jednak jeść :)- przynajmniej tak mówi większość badań - tylko eni dietetycznych a metabolicznych podczas których badali długość życia u myszy :p - najdłużej żyły te lekko niedożywione- czytaj raczej nieprzejedzone- ooo Marzenkowe uczucie głodu na noc :)
  8. Marzenko, zaraz znikam do porządków i o 11 ćwiczenia :), waga 56,1- norma pochorobowa :)
  9. Cześć dziewczyny Marzenko-przykre to bardzo. Ajenko- dobrze, że czujesz się już lepiej :) Ida- miałaś sporo szczęście, ze organizm tak zareagował- pewnie dlatego udało Ci się utrzymać wagę i nie nabawić się powikłań po tym odchudzaniu.W sumie to nie trwało bardzo długo- może to tez jest powód. Jednak dla większości osób skutki mogły by być zdecydowanie gorsze- spowolnienie metabolizmu i wielkie jojo później- niestety najczęściej tak to wygląda. Ty pewnie sporo ćwiczyłaś - co podkręciło metabolizm. Nutti - mnie tez się zdarza tak przez sklepy przelatywać a potem zastanawiam się co na obiad zrobię bo mięsa nie kupiłam :p
  10. lecę spać bo głodna się robię :)
  11. Iduś- 600kcal/ no niezła byłaś - ciesze się że eni narobiłaś sobie jakiś szkód w organizmie.Teraz już wiem, ze i ty wiesz - jestem spokojna :)
  12. aaa nie wytrzymałam zważyłam się jak przyleciałam do domu koło 16 - było 56,0- znaczy bez zmian :)
  13. Zołza ja jak byłam wciąż to wcinałam frytki z lodami z polewą czekoladową- oczywiście lody z polewą takie z MC donalda :) - nic nei sugeruje oczywiście :P Marzenko- ja dziś niestety z doskoku jestem ale staram sie być na bieżąco- choć dizś mało czytania tu- na szczęście dla mnie :P
  14. Do mamy jutro zadzwonię- przepraszam, jak byłam w sobotę kompletnie zapomniałam zapytać.Ale obiecuję dowiem się co i jak :).
  15. Marzenko- no Ty to faktycznie masz pod górkę z tym odchudzaniem. Ogólnie rzecz biorąc przedpokój cały- ale graty jeszcze układam i próbuje wytępić pył po przecierce ścian z domu :P Facet od szaf jedne małe drzwiczki ma nam wymienić ale to już kosmetyka - spadły mu i sie ciut obiły.
  16. to ja dziś pozałatwiałam sporo spraw- jeszcze nie wszystko ale przynajmniej połowę :). Teraz sprzątania cd, tylko młodą z plastyki odbiorę :)
  17. Cześć dziewczyny :) u nas dziś 7 stopni było przed ósma- cieplutko dość ale pochmurno Dziś zaspaliśmy i ledwo młoda do szkoły zdążyła, a ja przez to zamieszanie się eni zważyłam- trudno po śniadaniu już sobie daruję, jutro wskoczę na wagę. Bsiu- faktycznie malutko tego jedzenia, mam nadzieję, że mały zwalczy szybciutko infekcję. Marzenko- trzymam kciuki za MM :) - na razie chyba dobrze Ci idzie?- mam nadzieję. Iduś Ajenko- zdrowiejcie i wygrzewajcie się w domkach. Nutti - mam wrażenie, że w lekach najważniejsza jest substancja czynna- reszta to raczej dodatki, co by wprowadzić i zareklamować produkt. Ja np nei widzę różnicy między paracetamolem a apapem- to jest to samo tylko pod inną nazwą- tak samo środki na ibuprofenie- też to samo , inne dawkowanie bo inna dawka w tabletce ale...i tak niemal na jedno wychodzi. Ładny spadek wagi- utrzymasz- ja na razie utrzymuję :) Znajomi bardzo lubią jak ktoś ich odwiedza z Nienacka - podają kawę i chipsy - ja tak nei umiem szczególnie jak przyjdzie ktoś z małym dzieckiem, które przychodzi do mnie i mówi- ciociu głodna jestem . Ja tez przez całą chorobę kawy nei tknęłam- teraz też jeszcze mało jej piję. Iduś- mam nadzieję, ze na zawsze :)- bedę sie starała z całych sił :)
  18. Idus ja tez nei cierpię takich wizyt i zawsze jak sie do kogoś wybieram to przynajmniej dzwonię, tym bardziej że mieliśmy inne plany. w domu jedzenia dla tylu osób nie miałam i w ogóle jakoś tak nie lubię. Ale co miałam drzwi przed nosem zatrzasnąć? Ajenko 1124- jak na chorobowe to całkiem dobrze :)- znaczy wyzdrowiejesz szybciutko :)
  19. Ajenko- czasami te nr jeden zupełnie na nr 1 nei zasługują :P
  20. Zołza- ta poczta kwiatowa- fajna niespodzianka :)
  21. Ida i Basia- super ze się znalazłyście :) :) Basiu- to mieliście fajny wyjazd :) Iduś- cieszę się, ze to tylko awaria komputera była- bo martwiłam się, ze moze zmogło cię tak jak mnie kilka dni wcześniej .
  22. Nutti - w sumie z tydzień nei miałam apetytu a nawet teraz nei ciągnie mnie do niczego i smak do końca nei wrócił więc jem raczej z rozsądku :) Marzenka- no nieźle zabalowałaś :) Ajenko, Nutti ja brałam Modafen - substancja czynna to ibuprofen- działało, gorzej jak przestawało działać trzeba było następny brać, no i rutinoscorbin do tego. Marzenko- nieźle się zawziełaś - bardzo dobrze :) trzymam kciuki z całych sił i pilnować będę :):)
  23. Cześć dziewczyny:) Wzajemnie wszystkie go naj naj naj :) Ja dopiero teraz mogłam usiąść do komputera bo zwalili nam sie niespodziewani goście na głowę- w sumie fajnie bo przyszli z córeczką mneij wiecej w wieku naszych wiec dzieciaki się pobawiły. Ja kalorii nei liczyłam bo kleciłam wszystko na szybko - ale na oko mimo, ze zamówiliśmy pizze to tak z 1200-1300 od początku dnia :) Na wadze było dziś 56,0 :)- więc norma :) czytam nadrabiam i odpisuję :)
  24. wróciliśmy od rodziców jakieś 2h temu :), jeszcze mieszkanko musiałam ogarnąć a teraz roletki zamykam :). Wiecie szkoda mi tego gościa- szwenda się po topikach - oj przepraszam zagląda tylko na nasz:P- OK wierzę :P, nie ma nic innego do roboty - cóż samotność łatwa nei jest, do tego nie umie normalnie pogadać - wiec nawet na wirtualne znajomości nie ma szans- my rodziny mamy, życie poukładane, w wolnej chwili popisać możemy- cóż boli to czasem jak samemu nei można sobie życia poukładać - tylko mitomania została.
×