Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

szarotka76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez szarotka76

  1. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki :) u mnie wagowa porażka - Iduś tym razem przegrałam z kretesem :( - 58,6 kg - znaczy w sumie kołaczę sie cały czas w miejscu. No fakt dietkowo na wyjeździe nie było , ale potem sie starałam uważać jednak jak widać musze chyba zmniejszyć kalorie i raczej nei folgowac sobie na wyjazdach :( Marzenko- gratulacje ogromne - rewelacyjnie Ci idzie :):):):), muszisz teraz dać radę - fala wielka i niesie cię na całego :):):) - jeszcze troche a 64 zobaczysz, potem 62, 60 i ja zacznę sie bać :):):), ale moze by mnie to zmotywowało znowu tak jak na początku naszego odchudzania ;):):), a Ty miała byś problem z głowy - to naprawdę nie takie trudne zobaczysz :):) Iduś - do lekarza marsz i nie ma wymówek - noz bieganie z zapaleniem to już przesada !!!!!
  2. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Induś jakie znów zapalenie do lekarza marsz nie ma tu co wymówek szukać :) Marzenki żebra nie są żadną wymówką połamanych nawet się nie bandażuje :p, przyjaciel mojego męża złamał na rowerze obojczyk -w gips chłopaka wsadzili - taki gorsecik seksowny miał i do roboty z tym zlasówał :p Idka no popłakałam się ze śmiechu przy autostradzie - u mnie chyba wąska ale jednokierunkowa droga za to - niby po capiatku ale zawrócić jakoś nie sposób :p Indus nie udało nam się spotkać- nie miałam kontaktu z Nutti - tylko przez topik:(
  3. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Marzenko- co to mi tu za smutna mina, ja wprawdzie zwykle wieczorową porą ale staram się wpadać do Was i puki co nigdzie się eni wybieram i kibicować Ci bedę i to bardzo :):):). Czasem nei udaje mi się w ogóle w domu kompa otworzyć bo czasu mi nie starcza ale zawsze nadrabiam dzielnie ;) Iduś - no Ciebie tez nei zostawię - w końcu mamy naszą małą rywalizację - polegnę w tym tygodniu jak nic ale trudno ćwiczyć nei daje rady, dalej nei moge nawet się schylić. A poza tym kto by ci tyłek skopał jak będizesz się słodyczami opychać zamiast obiadek zjeść :P:P:P Zołza - nie myśl sobei ze ja tak Was zostawiłam i zapomniałam- jakże bym mogła - zresztą bardzo mocno Ci kibicuję zarówno w odchudzaniu jak i w poprawie zdrowia i samopoczucia :) - z tym polubieniem siebie to Ida ma rację :):) NUTTI - noż paskudo jedna moze byś sie tak odezwała martwie sie o Ciebie !!!! Marzenko- obolałe żebra i to na skutek głupoty w wieku mocno dojrzałym z pracy nei zwalniają :P:P:P
  4. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki :) w pracy byłam no i dietka w 100% też była :), potem chatę sprzątnęłam - jutro kolega i koleżanka małego mają do nas wpaść więc musiałam odgruzować kuchnię z rowerków - no przynajmniej na tyle żeby można było z wejścia do pokoju korzystać :P. Nadrabiam :) Marzenko- GRATULACJE ogromne - idziesz jak burza - czytałam o dietowym weekendzie , a i poniedziałek widzę całkiem dobry :):):) - no jeszcze trochę a twój oddech na pleckach poczuje :) Idka - no Ty to zawsze potrafisz podbudować człowieka :P:P:P "Szarotka gdybyś była prawdziwą blondynką miałabyś push upa na sobie i straty byłby mniejsze." oooo i na kolejna moge liczyc :P:P:P "Szarotka widzę że sprawdzałaś twardość podłoża własna klatą !!!! " - noooo twardo było a niby trawka rosła :P:P:P Zołza - no a Ty znów przez los doświadczana, co z tym okiem się dzieje??? no nieźle u was z tym przedszkolem pokombinowali. Młody nasz z 2010 i do zerówki w szkole idzie, a u was jak 2011 to chyba jeszcze powinien w przedszkolu w 3 grupie zostać???? Marzenko - widzę ze 19 zaszalałaś :):):) - no i po kryjomu???? - ja na razie nei słyszałam, żeby u nas jakieś problemy z nauczycielami były, nie wiem ile będzie klas pierwszych i ile zerówek bo ma to zależeć od liczby chętnych ale te same nauczycielki uczyć będę bo dla nich to bez różnicy czy dostaną zerówkę czy pierwszą klasę - no różnica tylko taka ze jak trafią do pierwszej to 3 lata z dzieciakami sa a jak do zerówki to 4 :):):). Iduś - bardzo możliwe że to alergia, bo jakos nei chce mi się wierzyć ze tak długo przeziębienie cie trzyma.
  5. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki, Młoda ma już zdjęte szwy :), ja oczywiście w górach kalorii nei liczyłam ale też nie objadałam się jakoś bardzo :), w domku już dzielnie liczę, wczoraj było 1450, dziś 1490 :). ćwiczyć niestety nie mogę, palec już w coraz lepszej formie ale nie moge na nim stać a bok... no cóż komentować nie będę - wczoraj byłam na prześwietleniu bo było podejrzenie złamania żeber albo stłuczenia płuca - na szczęcie to tylko stłuczona okostna - no ale boli jak cholera i nawet schylić się nie mogę nie licząc już jakiś podskoków czy innych wygibasów. Nadrobię was jak tylko wrócę na prostą, na razie odgruzowuje mieszkanie po pobycie młodych pod opieką babci i dziadka - bawili się znakomicie tylko ja mam ciut wiecej roboty :P:P:P, ale niech im będize czasem im tez się należy :) poszło by mi to szybciej jednak nie mogę wziąć wolnego w robocie, a jeszcze obiad i lekcje małej do zrobienia wiec czasu na sprzątanie prawie nei mam. Zamykam roletki :)
  6. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    iduś nie nabijaj się ze mnie, potem były kolejne 3 kostki, ale w sumie należało mi się 7 razy zjechałam - po tej łatwiejszej trasie, ale jednak :)Palec siny z elementami czerwieni i pulsuje ciut ale co tam da sie przeżyć - cycki już mniej bolą :P
  7. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti - nie dałaś żadnego znaku czy dziś będziecie w Międzybrodziu??? Bucik wcisnęłam, czuje dyskomfort ale spróbuję, moze choć na tej łatwiejszej trasie pojeżdżę troszkę :)
  8. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Do nadrobienia jeszcze tylko stronka 11 mi została wiec nei najgorzej, a przed chwilą nei wytrzymałam i sprawdziłam czy na rowerze ustać mogę - no i....ustałam wprawdzie w tenisówkach ale ustałam , tak więc jeśli tylko buta rowerowego uda mi się założyć na nogę to spróbuję pojeździć - tak jak doktor Ida poradziła:P:P:P aaaa co do klasyka to właśnie pozarłam 3 kostki czekolady - tak na pocieszenie przed wkładaniem buta na puchniętą stopę :P:P:P
  9. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki :) łyknęłam śniadanko dwa paracetamole zobaczymy co z tego wyjdzie, po nocy boli mnie wszystko - po upadku mam troche ponaciąganych mięśni no i ten nieszczęsny czerwonosiny spuchniety palec :( Nadrabianie rozpoczynam od str 9 - wprawdzie zamiast nadrabiania naprawianie mi wczoraj wyszło ale tak to jest jak z tabletu piszę :) Marzenko- doczytałam, że płaszczyk kupiłaś - ciekawe czy dalej pochwaliłaś się jaki :) Iduś- apetizer mówisz :P:P:P Marzenko- gratulacje za dietkowanie w weekend :) - jestem na wydarzeniach z 10.04 - pyszny miałaś obiadek - ten łosoś ....aż mi ślina poleciała. A i znajomi spisali się na medal :) Dorotko- mam nadzieję, że to było tylko chwilowe zła samopoczucie, a co do badań Idka dobrze radzi - u ciebie jednak dość często te złe samopoczucia się zdarzają i to musi mieć jakąś przyczynę. Dotarłam do 11.04 teraz śniadanko :)
  10. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki, dzisiaj tak na luzie 7 zjazdów zaliczyliśmy Ja oczywiście musiałam zrobić sobie kuku bo nie mogę jak człowiek tak normalnie pojeździć. Już na samym dole taka mała chłopka jest i zawsze sobie na niej leciutko podskakuje tym razem chciałam ciut wyżej i... Koło skręciłam w powietrzu przeleciałam przez kierownice i z impetem walnęłam w ziemie plackiem na klatę i twarz. Klata mnie boli głowie nic- kask wybrał, najgorsze że palce stóp tez dostały i mam krwiaka na tym największym do tego boli tak, ze ledwo chodzę. W sumie na rowerze mniej boli niż przy chodzeniu wiec może jeszcze nie wszystko stracone :(. Teraz jedziemy jeszcze pozwiedzać okolice jak wrócimy to ponaprawiał was .
  11. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    CZeść chudzinki, na razie tylko tak pobieżnie zerknęłam nadrobię czytanie jak będę w górach. Młodą oczywiście od was uciskałam - biegała na forum szkoły i na zakręcie nie wyrobiła uderzyła brodą w podłogę. teraz już . Nutti - jedziemy jutro koło 11-12 :). wieczorem będziemy w Międzybrodziu :). Noclegu jeszcze nie mamy ale pewnie coś na miejscu znajdziemy :). na maila podsyłam Ci telefon do mnie :) ciekawa jestem jak tam dietkę trzymacie bo u mnie dziś OK ale wieczorem dostałam @ więc i tak waga pewnie będzie mocno na plusie - zresztą nie mam się jak w sobotę zwarzyć.
  12. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    cześć chudzinki u mnie porażka - mimo liczenia kalorii, ćwiczeń i przestrzegania zasad schudłam 200g :P noż masakra jakaś , ale nie poddaję się - mam nadzieję Iduś że rywalizacja trwa dalej :) moja waga 58,2 kg . Marzenko- jak najbardziej rozumiem Twoje rozterki, ale Twój synek chyba by sobie spokojnie poradził :). Moje za to same nigdzie nie chcą iść wiec jakby sprawa się zamyka - dlatego byłam w szoku wczoraj jak mały poszedł do tego kolegi, ot tak bez ciągnięcia mamy za sobą, dobrze się bawił i zachwycony cały. Iduś ja bardzo bym chciała osiągnąć choć tą Twoją obecną wagę i uwierz mi jakos nie chce mi się triumfować zwycięstwa ze spadkiem 200g :P:P:P :)
  13. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudiznki :) dziś dietetycznie jak najbardziej OK 1520 kcal w cukrach 160, od 20 całe 0 :P, a ćwiczonka były i to podwójne :). Dziś młody prosto z przedszkola został zgarniety przez jedną z mam do ich domu. Pierwszy raz chciał sam pójść do kolegi no i poszedł o 17:00. Umówiłyśmy się, ze mama kolegi odstawi go i jedna ich koleżankę do domu wiec czekaliśmy - wrócił - o 21:40 :P - znaczy został odprowadzony :P Okazało się że cała gromadka dzieci, które tam się znalazły nei miała najmniejszej ochoty wracać do dom i tak jakos im zeszło :) Marzenko- dzielnego masz synka - moja od razu powiedziała ze nigdzie beze mnie nie jedzie :P Nutti - trzymam kciuki za sukcesy kolarskie młodego :) Do Kluszkowców najpierw jedziemy w długi majowy weekend - na rozpoczęcie sezonu - takie oficjalne :) potem drugi raz na zawody 12-15 maja. Na rzie rozglądam się za półkoloniami ale problem z młodym - nei bardzo jest oferta dla dzieci ponizej 7 roku życia a on jeszcze 6 nie bedize miał. Iduś - kasze z takimi pulpetami - pyszne :). Noclegi mamy zarezerwowane - na zawody oczywiście bo tam szykuje sie impreza na ok 2-3 tys osób. - zobaczymy ile przyjedzie :) - oczywiście nie wszyscy bedą startować :) Ogórkowa to tez moja ulubiona :) Iduś - jakos jak na moje maluch patrzę to chyba bym ich nei puściła jeszcze :) ale wiem, ze takie wyjazdy kształtują :) Nutti - ja tez uważam ze zastoje trzeba przeczkać bez zbyt drastycznego kombinowania - warto jednak przyjrzeć się dokładnie temu co jesz i ile , moze np warto wprowadzić drobne zmiany np cwiczenia bez dodatkowych kalorii, czy wcześniejsze chodzenie spać - no właśnie spanie - no i zawaliłam dzisiaj na całego - ale jutro rano za to nei zamierzam wstawac wcześniej niz o 9 :P. akurat dewolaj - to dla mnei koszmar, zjadam najwyżej 1/3 tak z grzeczności - no jakoś mi nie podchodzi i jak tylko mam możliwość to nei biorę - wole podwójną porcje sałatki lub chociaz ziemniaków, kaszy czy innego zapychacza :P. Nutti czekamy na relacje ze spektaklu :):) - super sie zapowiada :) iduś - eni przepadłaś nei przepadłaś to ja tu jakieś zastoje zaliczam ostatnio - choć fakt przez tą nasza rywalizację zaczęłam skrzętnie licyzć te kalorie i już nie ma podgryzania po młodych i capania na prawo i lewo - no sama jestem ciekawa czy wreszcie choć ciut waga spadnie :P Zołza - ja tez zawsze śledzę wysokość rachunków - mam nadzieję ze wszystko się wyjaśniło , na ceny w sklepach też neistety trzaba patrzeć . Dobra zamykam bo już jest bardzo bardzo późno :)
  14. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Iduś - dziękuję :), co do zawodów to startujemy - a przynajmniej chcemy w Kluszkowcach wystartować, na górze Żar też chcieliśmy jednak są dwa mankamenty. Trasa bardzo trudna i na samym początku sezonu - boję się, że na zawodach jak działa adrenalina mogę zafundować sobie kontuzję i będę miała cały sezon z głowy - inaczej sie jeździ po kilku wyjazdach w góry a inaczej po zimie :(. W tamtym roku planowaliśmy startować na górze żar ale nei myśleliśmy że zawody będą w kwietniu - raczej obstawialiśmy wakacje. Za to w Kluszkowcach trasa niby nie łatwa ale dla mnie zdecydowanie lepsza. Na górze żar nei ma zmiłuj musze skakać i to dość wysokie uskoki - jeden gdzieś do bioder tuż za zakrętem - najazd kiepski lądowanie na skośnym podłożu- no nei ma jak objechać - w tamtym roku skoczyłam go dopiero ostatniego dnia.No i jeszcze dwa uskoki na stromiźnie jeden koło drugiego w odległości długości roweru - te znów są na końcu trasy - noż nei zjechałam tego, a na zawodach sprowadzać nei będę. Za to na górę żar chcemy pojechać tydzień przed zawodami czyli od 14 :) i sobie tak po prostu spokojnie pojeździć w ramach potrenowania przed otwarciem sezonu w Kluszkowcach i przed zawodami . Na zawody w Kluszkowcach już noclegi mamy zabukowane bo to duza impreza i miejscówki koło wyciągu sa limitowane :P. Drugi sprawa to to, ze musimy jakiś weekend dać rodzicom na wyjazd do Cioci - tej sparaliżowanej, ona chciała by się z mamą zobaczyć juz od co najmniej 4-5 miesięcy, a jak zaczną się nasze wyjazdy, a potem wakacje to eni będzie jak tego zrobić - w wakacj***abcia ma dyżur z młodymi - niestety nei ma zajęć na półkoloniach do 17:30 :( - a ja nei wezmę 2 miesięcy urlopu. Iduś - no mistrzostwo świata :P 'upiłam około kilograma żeby dla wszystkich starczyło ale uznałam, że są napakowane chemią i w geście poświęcenia zjadłam je wszystkie ale tuż przed obiadem tak, że nie zakłóciłam rytmu dnia. " - nei dość że zamiast obiadu zjadłaś kilogram truskawek to jeszcze jaką genialną wymówkę znalazłaś - i Ty mi mówisz, że ja sugeruję, ze masz "nienormalne" posiłki :P:P:P Co do kasz to u mnie kasz była tylko w krupniku - jak byłam mała to jakos go eni lubiłam :P, a ryż w gołąbkach i zupie pomidorowej :) aaa no i kasze gryczaną jedliśmy z pysznym sosikiem i mięskiem duszonym :) Marzenko- znaczy dobra zmiana :):):) - bardzo bardzo się cieszę - a zwykle na początku jest sporo roboty , potem za to jakos wszystko udaje się poukładać :) ZOŁZA - no jesteś wreszcie :P:P:P - noż nawet kafeteria sprzęga się przeciwko Tobie - nei martw się bedzie my bronić Cię własna piersią :) :). swoją drogą też bym chciał mieć tyle energii co oni :) podeślij koniecznie fotki :) no i nie wiem czy zamykac czy nie bo lecę spać - jutro pobudka :) OK przymknę leciutko :)
  15. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    cześć chudzinki :) dziś dieta OK - 1520 kcal, w cukrze 155 kcal, od 20 niczego nie skubnęłam i ćwiczonka były :) Iduś, Nutti bardzo bym chciała, żeby to spotkanie się udało :) Iduś - młody z rowerkiem to faktycznie w symbioze weszli :P - tylko ten hamulec ferment wprowadza :P. Młoda ma teraz fazę różowo fioletową - hulajnoga troche nei pasuje bo czerwona za to z ukochanym zygzakiem :P Zwierz to wrona siwa :) Iduś - cieszę sie ze wyniki masz dobre tylko zaniepokoiło mnei to twoje stwierdzenie o najważniejszym badaniu. Nutti - przymierzaliśmy go do większego rowerka - 20" ale jeszcze ciut za niski - moze za 2-3 mieisące??? - miał problemu z ruszaniem i zatrzymywaniem się - do ziemi nie dosięga - jechać pojechał. Na tych piramidach linowych pierwszy raz był - zawsze omijał z daleka, dlatego uwieczniła na fotkach mimo jeszcze dość spiętej sylwetki i braku wprawy :P:P Nutti - ten klub młodego to kolarski czy MTB? - znaczy czy maja typowe szosówki czy raczej po leśnych ścieżkach jeżdżą. Bardzo dzielna jesteś z tą dietą i bardzo konsekwentna :) Iduś widzę ze z kaszami się chyba polubisz :) cieszę się, ze masz sporo normalnych całkiem fajnych posiłków - ja dziś miałam potrawkę z indyka z pieczarkami cukinią i porem a do tego kaszę wiec też jakoś chyba nie najgorzej :) O naszej konkurencji pamiętam :) i staram sie jak moge ale sama wiesz, ze ja raczej w małych spadkach się specjalizowałam - tylko jak się zaczęły to już konsekwentnie do celu dążyłam - mam nadzieje ze teraz też mi się to uda bo puki co sie pilnuje i nawet nie mam z tym duzego problemu :P w sobotę okaże się czy waga wreszcie ruszy choć trochę w dół :) Zamykam roletki i spać idę :)
  16. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    coś Wam podesłałam :) i roletki zamykam :)
  17. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti gratuluję :) u mnie tez udany dzień, 1490 kcal w słodkim 160 kcal, po 20 nic i właśnie skończyłam core cardio :P Sobota byłaby rewelacyjna gdyby udało nam się spotkać - w niedzielę wieczorem wracamy - muszę być w poniedziałek w robocie . Mój M juz zamówił hamulec dla młodego, klamkę mamy wężyk też, będzie rozbierała piaste i dynamo - zobaczymy czy uda mu się coś zdziałać :) Mały intuicyjnie hamuje tym ręcznym - teraz ma tylko na przednie koło z tego hamulca w pedałach nei potrafi korzystac a do tego jeszcze mu przyhamowuje rower w nieodpowiednim momencie. W sumie to nawet go eni uczymy hamowania pedałami - po co ma nabrać dziwnych nawyków :P
  18. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Nutti - fajnie, że młody nie był zestresowany - na pewno dobrze mu poszło :). W kompleksy mnei wpędziłaś - tez musze pochować zimowe ciuchy a ledwo kurtki pochowałam. Buty jeszcze stoją :P. Iduś - rób te badania rób - mam nadzieję ze wyniki beda bardzo dobre :),jakoś nei wyobrażam sobie, zęby miało byc inaczej :) Marzenko- Gratulacje wielkie :):):) - szkoda, zę od kwietnia Ci nie beda płacili jak należy ale i tak dobrze że sie udało - musza umowy dotrzymać - przynajmniej tak mi isę wydaje. No zmierz to kółko małego bo ciekawa jestem :) - tylko mierz od piasty do obręczy - znaczy bez opony bo opony mogą być różne :). Ja dziś znów jak tylko weszłam do domu z młodymi to od razu zostałam wyciągnięta na rowerek i hulajnogę :p - z rowerkiem mamy problem mały ma dynamo z tyłu - znaczy hamulec w pedałach i dzisiaj leżał przez to 2 razy - cały czas mówi że mu to przeszkadza - ma racje bo my tez to widzimy. Dziś na stojąco jeździł i 8 kręcił - takie koślawe jeszcze ale zawsze :P. musimy mu coś z tym pokombinować, żeby normalny drugi hamulec zamontować taki na kierownicy a ten tylny jakoś spacyfikować :P. Szukaliśmy koła 16" ale nigdzie nei ma bez dynamo, samej piasty do takich małych takiej bez dynamo też nie ma - noż jak nei urok to.... Nutti ja chciała bym z małymi w górach pojeździc ale zobaczymy jak to wyjdzie :) aaaa Nutti będziemy koło Ciebie (na górze Żar) 4 dni od 14 do 17 kwietnia :). Na zawody na Górę Żar chyba nie damy rady pojechać - mama musi jechać do cioci - tej sparaliżowanej, wcześniej nei może a później znów my jedziemy do Kluszkowców więc nie ma jak - dlatego będziemy tydzień wcześniej :)
  19. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki :) dzis dzień udany :) - znaczy 1490 kcal :), po 20 woda i herbatka, no i trening zaliczony. A na obiad kapustka młoda z mięskiem :):):):):) Młody po przedszkolu nawet o batonika nei zapytał tylko czy po rowerek pójdziemy - poszliśmy, czekając na zakończenie plastyki małej kręcił ósemki przed szkołą i zaliczy schody - takie dość rozlazłe schody ale zawsze :P. Mała za to nie wiem kiedy nauczyła sie jeździć na hulajnodze - w tamtym roku zupełnie jej nie szło i aż sama sie zdziwiła :P Marzenko - wizyty u babci zwykle dietetycznie najszczęśliwsze nei sa :P ale sama widzisz ze dizelna byłaś :) Dzielny mały rowerzysta - zobaczysz zaraz zacznie śmigać tak, ze nawet w adidaskach go nei dogonisz :P, mierz te kółka zobaczymy :), średnicę lub promień potrzebuję :) Dodob - serek bardzo zdrowy jest :) Nutti - trzymam mocno kciuki za młodego :) Moi niby oni ostrożni, ale na skałki włażą - to taka"wybiórcza ostrożność" - młody skacze ze skałek wyższych od niego - noż upilnować ciężko i nie boi się a czasem na drabinę nei wejdzie. Dorotko- dobrze że się pojawiłaś :) - wiem, ze jak lepiej się czujesz to wpadasz oby jak najczęściej :):):). Iduś - moje do wspinaczki jakos sie nie rwą mały powchodzi trochę młoda tez spróbowała ale zachwytu wielkiego w oczach nei było :P. Małemu za to piramidka linowa do gustu przypadła :P - w szoku byłam :P Iduś - wyzwanie oczywiście przyjmuje :P - super motywacje mi dałaś :P Co do skurczów mięśni - może porozmawiajcie z lekarzem - bo tabletki na niektórych nei działają - no nei wchłania się. Iduś - fajna ta Twoja zupa będize - ja tez chcę mały garnuszek :P
  20. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Marzenko- wielkie gratulacje dla synka za upór i sukcesy rowerowe :):):) - nie martw sie da radę z wieloma rzeczami tylko musi w swoim tępie do tego dochodzić, ten duzy rower jakie ma koła 20, 24 czy 26 cali??? Mój za to do tej pory omijał wszelkie linowe drabinki szeroki łukiem a dzisiaj skubany na placu zabaw na sznurkową piramidę właził i to na wysokość mojej głowy - znaczy na tej wysokości miał nogi - wyżej sie bał - no ale jak na pierwszy raz to i tak chyba nieźle - musiał dojrzeć i tyle :P - na niższych szczeblach fotkę mu pstryknęłam potem musiałam pilnować :P - podeślę w wolnej chwili :) Iduś - oczywiscie wyzwanie podejmuje :):):) - ja też wole małe spadki bo zdecydowane trwalsze są , a wiec zabieramy sie ostro do roboty :). Marzenko- noż tak parsknełam smiechem ze o mały włos młode bym pobudziła :P:P:P'tak mi sie nie chcialo ale pomyslalam o was, jedna w nocy cwiczy i leciutko przebiega za rowerkiem pare kilometrow, druga nie biegala a przerabia 10 km z palcem w d..ie za przeproszeniem wiec jakos przezwyciezylam swoja niemoc" - genialne :) Idka - no nie moge z wami :P "Przy wczorajszym bieganiu o żadnym palcu nie było mowy." - komputer oplułam :P co do skurczów - to niech zrobi badania czy nie ma za mało magnezu i potasu -mimo brania tabletek czasem sie po prostu nei wchłania - problem z kosmkami jelitowymi lub przyswajaniem - moja mama ma ten problem z witaminą B12 - dostaje w zastrzykach. Nie wiem czy można tak uzupełnić potas i magnez ale warto zapytać. lecę spać bo się zaczytałam coś i jutro nei wstane do roboty :P zamykam roletki :)
  21. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Dodob - w sumie fajnie masz z tym kateringiem :) Marzenko- poszalałaś widzę :):):), ale potem twoja smutna minka... i zamiast opieprzać miałam ochotę Cię przytulić :):):) Dasz radę - ja to wiem, dziewczyny to wiedzą Ty to wiesz tylko jeszcze nei wierzysz ze to możliwe - wiec mimo smutnej minki tyłek skopie i to mocno jak będziesz takie obżarstwa sobie fundowała częściej :P:P:P - moze czasem mnei nei ma bo kłębek , albo musze nad lekcjami z młoda dłużej posiedzieć a potem nadrabiam jak głupia swoją robote ale doczytam i i tak bedę wiedziała co nagrzeszyłaś :P:P:P Fajny pomysł ze sprzedażą tych starych zabawek młodego co by na nowe było - podoba mi się mi chyba też to zaproponuję moim :) kasa to jedno ale u nas miejsca brak :P Doczytałam do następnego dnia - no widzisz idealnie zie zapowiada - wiedziałam ze potrafisz :) Iduś - doczytałam ze biegałaś i to ile!!!! :) - gratuluje z całego serca :) no padłam "Za późno wstałam, nie zdążyłam zjeść śniadania i teraz mam napad głodu zjadłam już prawie całe wiaderko sera czyli Szarotki tygodniowy przydział." - genialne :P:P:P
  22. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Cześć chudzinki :) u mnie 1505 kcal, w słodyczach 159 :), po 20 tylko woda i herbatka, ćwiczenia były :) Nutti - aż mi ślinka na ten deserek poleciała - no i skropione alkoholem :P - musiało byc pyszne. Nutti - Marzenko- fajne miałyście te śniadanka :) Marzenko- 4:16 - noż aż sie zastanawiałam czy dobrze widze :P - ja o 5:50 wstaję i wydaje mi się że to środek nocy tylko widno jakoś :p Marzenko- ciasta wygadają bardzo bardzo smakowicie a ja głodek czuję - to eni sprawiedliwe :P. Pokaż te pisanki nei ukrywaj przed nami :). Marzenko- to ja tez kciuki za awans trzymam :) Nutti -widzę, ze my razem wieczorkiem ćwiczymy - mnie udaje się tak 21-21:30. dziś wypadła 22:30 ale co tam lepiej niż 23-24 tak jak jeszcze przed świetami ćwiczyłam :). Nutti, Marzenko, Iduś - gratuluję diety :) - dzisiaj faktycznie udało nam się `:):):). Wiem wiem Marzenko, była śliwka i bounty - mam nadzieję, że cukierek malutki a nie batonik :P:P:P. Ja też idę spać i zamykam :)
  23. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    ja tu zamykam a Wy piszecie, no dobra nei zamykam bo wam łapki poprzycinam :)
  24. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    OK upiekłam, zamiast jednego ciasta wyszło mi 1,5 a według przepisu robiłam - no ja to mam zawsze pokręcone wszystko- ale co tam M juz połowę z tego mniejszego wciągnął ledwo z piekarnika wyjęłam :P jeszcze polewę jutro zrobię i z głowy :) Z okazji świąt życzę wam przede wszystkim spokojnych i radosnych Świąt, dużo rodzinnego ciepła, zrozumienia i miłości :). A co do wątkowych życzeń motywacji i silnej wol :).
  25. szarotka76

    Część 6. Babki 40 plus minus. Realizacja celow trwa

    Iduś - bo ja jestem zołzą tylko, ze nie krzyczę a dowcip mi się wyostrza albo stoicki spokój dopada - jedno i drugie wyprowadza przeciwnika z równowagi znacznie bardziej niz ataki złości :P:P:P Fotki pisanek już mam tylko jeszcze zrobię fotki ciasta i prześle :) Nabijajcie się nabijajcie dzisiaj poszły dwie pralinki i dwa grześki bez czekolady - duuuużo - u mnie dzień udany jak mieszczę sie ze słodkim w 150 kcal a tu było ze 350 :( wiem, nei utyję od tego ale musze to zmienić bo u mnie wzrost wagi od tego się zaczyna, najpierw 300-350 kcal w słodyczach a potem zamiast czegoś normalnego będzie wafelek i zaczną kg wracać - nic z tego. W święta odpuszczę, bo nie bedę z wagą biegała no i mam zamiar kawałek ciasta zjeść ale postaram się aby to był kawałek :). Po świętach nei ma litości 150 w capiatkach i nie ma certolenia :P:P:P.
×